Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

- Mamooo... było mineło... umiem zadbać o siebie... pozatym... mam Mishe... i Moon... która ostanio sie coś zirytowała ale to mniejsza. - I... Sugerujesz że Flame stała sie jakaś krzywda? - spytałam spokojniej. Strach zastąpiła troska i poczucie opieki. - Uspokoj sie prosze. - powiedziałam starajac sie ja uspokoić chociaż bedąc tak sciśniętą nie mogłam nic zbytniego zrobic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

- Moje dziecko... W ogóle nie rozumiesz dorosłości. To nie możliwość robienia tego czego się chce... to również branie odpowiedzialności za swoje czyny... Zastanów się co teraz powie Twój pierwszy chłopak... bo i do tego kiedyś dorośniesz... Co do Flame, to ona jest teraz samotną matką i chyba Ty też to zauważyłaś. Rozumiesz już czemu tak się martwię?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mamo... ja kocham Morning... i raczej to sie nie zmieni... to nie jest tak ze od tak zakochałam sie w "klaczy" ten związek juz trwa kilka dobrych lat. - powiedziałam spokojnie. - Pozatym Flame tak... zauważyłam ale przecież może liczyć na naszą pomoc nie? - spytałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jesteś jeszcze młoda - odparła Fire i uwolniła Cię z uścisku. - Zmieni Ci się to... zobaczysz. I ja i Flame, też miałyśmy kiedyś zapędy do klaczy, to u nas rodzinne - dodała i oparła się o kanapę, najbardziej jak tylko mogła. - Flame... Myślisz, że jej teraz jest łatwo? Jasne, że może na nas liczyć, ale to nie to samo co wsparcie ukochanej osoby... Tak jak ja mam je w tacie...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zobaczymy... chociaż nadal twierdze że nie zostawię jej. - mruknełam. - Ja tam nic nie wiem... na pewno nie jest jej łatwo... sama wychowuje dzieciaka. - dodałam przytulajac sie do Fire. Niewiem czemu ale poczułam sie senna... moze to przez te emocje... i te poczucie opieki... - Mamo... spedzajmy... wiecej czasu... razem... - powiedziałam cicho i zasnełam wtulona w mame.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obudziłaś się wieczorem. Nie śniło Ci się nic. Byłaś w zupełnej pustce, a teraz z kolei w swoim pokoju. Fire lub Frost musieli Cię przenieść. Byłaś teraz sama w pokoju z dwoma łóżkami. Za oknem już dawno zagościł mrok i chłód... Powietrze było takie jakby zaraz miało padać...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeszłam dość szybko do okna... postawiłam kopytka na parapecie... i patrzyłam bez sensu w dal... trochę wiało...ale nie przeszkadzało mi to... Naszło mnie na przemyślenia... Co bedzie ze mną... Morning... naszym związkiem... niechce jej zostawiać... nigdy... przenigdy... pozatym... Flame... moja siostra... pewnie cieżko jej wychowywać malca... Niewiem... widziałam ja z jakąś ładną klaczą w jej wieku... czyżby jej anioł? bo to na osobe pokroju Dark nie wyglądało... ale co ja wiem... Tak patrzyłam sobie przed siebie... nie przejmując sie problemami materialnymi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc tak w dal, dostrzegłaś w oddali błysk. Cudnie skaczącą błyskawicę po niebie. Po krótkiej chwili rozległ się grzmot. Długo czekać na deszcz nie musiałaś. Zaraz po pierwszym błysku poczułaś kropelki deszczu na pyszczku. Powietrze zdawało się tętnić życiem. Cudowny zapach ulewy zaczął do Ciebie docierać...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ahh... jaki wspaniały zapach... chciałabym nawet wyjść... ale jeszcze sie przeźiebie... i nie bede mogła spotykać sie z Morning... - wymruczałam do siebie i patrzyłam na cudną burze... uwielbiam burze... szkoda że jest ich tak mało... działają tak... uspokajająco. - Musze przeprosić Moon za moje dzisiejsze zachowanie... - dodałam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozległ się kolejny błysk. Kolejny raz światło rozplotło swą pajęczynę i znikło, zastąpił je grzmot. Deszcz padał coraz intensywniej. W końcu Twój pyszczek stał się mokry, zupełnie jak grzywa. Chłód stawał się bardziej przeszywający z każdą chwilą. Obserwowałaś cudny pokaz natury...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zimno trochę... a zachorować nie chce... chyba uchyle okno... i bede patrzała za uchylonym... - wymruczałam i uchyliłam okno... I dalej nie przejmując sie zadnymi problemami patrzyłam na ten cudny pokaz natury... moje oczy chyba wygladały jak bym sie czymś naćpała albo coś... ale miałam to gdzieś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z każdą sekundą mocniej lało. Ściana deszczu, tylko tyle widziałaś zza swojego okna. Sporadyczne błyski tylko rozświetlały Ponyville, chwilę później zastępowały je grzmoty. Podczas jednego strzału błyskawicy widziałaś jakąś postać na najwyższym budynku. Możliwe że była biała i miała grzywę barwy pomarańczy. Prawdopodobnie pegaz. Jednak czas w jakim ją widziałaś był niesamowicie krótki...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyłaś do łazienki po ręcznik. W domu panowała cisza, słychać było tylko jak za oknami deszcz leję. Będąc przy łazience słyszałaś dźwięk telewizora. Nie patrzyłaś dokładnie kto siedzi w salonie. Złapałaś za ręcznik i starannie się wytarłaś. Teraz dopiero wyszłaś by zobaczyć kto ogląda TV. Na kanapie siedział rozwalony Frost.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire ściągnęła z nosa okulary i odłożyła je razem z książką na stoliczek nocny.

- Życie i śmierć lisa pustyni - odparła Fire. - Widzę do serca wzięłaś sobie moje dzisiejsze słowa... ale Twojego ojca też one dotyczą - dodała z rozbawieniem i czekała na to co jeszcze zrobisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...