Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

- Jasne - odparła Morning. - To teraz pomogę trochę mamie przy pracy. Do zobaczenia! - zakrzyknęła i ucałowała Cię w policzek.

Widziałaś jak Twoja dziewczyna odlatuje. Sama zaś miałaś spory kawał drogi do domu. Taki marsz przed siebie zaowocował tylko tym, że oddaliłaś się od domu. A może oddaliłaś się od dyskusji, która tam na Ciebie czeka..?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

Dystans się zmniejszał, a nerwy rosły. Znów stworzyłaś sobie koszmar, a Dark i Moon raczej nie będą miały ochoty tym razem pomóc Ci go naprawić... Wreszcie stanęłaś pod drzwiami swojego domu. Otworzyłaś je z wahaniem.

- Cześć cio... znaczy Lightie - przywitał Cię Hated i wybiegł.

- Wracaj łobuzie mały! - krzyczała Flame, choć jej krzyk był pełen miłości i troski... a dobiegał z piętra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lightie? - jęknął zdziwiony malec. - E, zaraz... Puszczaj... znaczy proszę... - zaskomlał.

Wprowadziłaś malca z powrotem do domu. Fire leżała sobie na kanapie i raczej Cię nie widziała. Jednak schodząca Flame już tak. Była zaskoczona tym, że Hated wciąż był w domu, ale na Twój widok postanowiła zawrócić. Malec zgłupiał... przysiadł i jakby się modlił dziękując, że kara go ominęła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przystawiłam usta do jego ucha. - Dzieki mnie nie masz kary, następnym razem bądź ostrożniejszy. - mruknełam do Hateda. Odsunełam sie i poszłam do kuchni... byłam spragniona jak diabli... z drugiej strony... kur*a boje sie reakcji... rozmowy... " Czemu mi jest tak goroco?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoim pokoju Flame zbierała resztki stłuczonego wazonu. Siedziała, ale specjalnie się nie spieszyła by skończyć. Zupełnie jakby wiedziała o czym masz rozmawiać z Fire.

- Oh rany, rany... ale się dzieje - zdawała się pomyśleć na głos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie.. jeszcze nie... dopiero... idę... - wyjęczałam... opuszczając łeb trochę. - Atmosfera dzisiaj... niech cie... - dodałam cicho. Odwróciłam się... i powiedziałam. - Dobra... idę... co się stanie to się stanie... - wymruczałam i szłam powoli w kierunku kuchni... pierw ugasić pragnienie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flame nic Ci nie odpowiedziała. Życiowa sprawa z którą musisz się zmierzyć sama. Będąc w kuchni pojawiła się obawa, że Fire usłyszy jak otwierasz lodówkę po sok, lub odkręcasz kran. Mimo wszystko, to kiedy ta rozmowa się zacznie zależy od Ciebie...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zastanawiałam się kiedy sama przyjdziesz na rozmowę - oznajmiła Fire. Zrobiła to zanim na dobre weszłaś do salonu. - Nie było Cię rano w domu, długo nie wracałaś. Dajesz mi wiele zmartwień jak i powodów do przemyśleń - z pozycji leżącej Fire przysiadła. - Chodź do mnie Lightie, nie ma sensu tak rozmawiać na odległość...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Podsumujmy - zaczęła z westchnięciem. - Najpierw oznajmiasz nam swoją orientację, potem odbywasz swój... PIERWSZY stosunek z ogierem - odparła zmęczona Fire. - Potem znikasz rano i do domu wracasz później niż zwykle. Wytłumacz mi skąd u Ciebie takie zachowanie. Gdzie zrobiłam błąd w wychowaniu?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co do orientacji... co miałam to ukrywać przez cały czas? Nie jestem taka, nie tak mnie wychowywano. - powiedziałam cicho. - Ogier i "pierwszy" stosunek... cóz... jedno z moich głupich "pomysłów"... wiecej takiego "błedu" nie popełnie. - dodałam nie pewnie... - Znikanie rano... umówiłam sie z Moon u niej na śniadanie a potem udaliśmy sie do szkoły... powinnam ci powiedzieć... ale rozmawiałaś przez telefon... - Przychodzenie później niż zwykle... po szkole wybraliśmy sie do Dark z wizytą...w szpitalu... potem cóż wróciłam do domu pogadać z tobą... - powiedziałam nie spokojnie... tak jakby było słychać ten stres czy strach albo to coś przez co było mi nadmienię gorąco i chyba się pociłam... Skąd? czysta głupota... nie popełniłaś nigdzie błedu... ja nie pomyślałam i popełniłam te pare błedów... tyle... - wydukałam na końcu... było mi na serio gorąco i sie pociłam wszystko przez tą rozmowe i rozmyślanie co bedzie....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire tylko westchnęła. Zdawała się trawić Twoje słowa dłuższą chwilę. Jej wzrok długo spoczywał gdzieś w oknie, albo na ścianie. Cisza w jakiej czekałaś na jej odpowiedź trwała wieczność jak nie dłużej. Obserwowanie swojej matki jeszcze nigdy nie było tak trudne. Nagle jej skrzydła się rozprostowały i złożyły na powrót.

- Mówisz, że to Twoje błędy i głupota Lightie, ale ja jako matka wiem, że to ja zrobiłam błąd i to nie jeden w wychowaniu. Popełniałam je przy Flame i myślałam, że wyciągnęłam z tego wnioski, jak widać nie. O znikanie bez słowa i takie samo ciche późniejsze wracanie... Czy nie wypadałoby spytać o zgodę? To jednak nie jest tak istotne jak to... że oddałaś się ogierowi tak wcześnie. Do licha, Lightie! - podniosła głos Fire i spojrzała się na Ciebie. - Co w Ciebie wstąpiło? Tego nie można od tak sobie tłumaczyć!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- J... ja.. ja.. nie... nie wiem... niewiem co sie ze mną dzieje... - wyjąkałam ze strachu. - To z ogierem to był pomysł na p-podziekowanie za uratowanie Mishy od tak myśle... bolesnego i brutalnego gwałtu... - dodałam nadal nieco strachliwie... - I czemu za k-kazdym razem obwiniasz siebie? Ż-że to jest twój bład? Było napewno widac strach w moich oczach jak i ogólnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Bo to jest mój błąd - odparła Fire. Chwilę potem nie patrząc na Ciebie, przytuliła Cię. - No chodź... Wszystko zrozumiesz jak będziesz starsza i sama będziesz matką... Swoją drogą czemu tak głupi pomysł podziękowania przyszedł Ci do głowy?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciepły uścisk matki trwał cały czas. Tonęłaś w jej torsie i zapachu. Słyszałaś nawet nierówne bicie serca. Poczułaś jej usta na swoim czole, a potem usłyszałaś jak jej głos znów rozbrzmiewa:

- Wytłumacz mi swój błąd, swój i mój Lightie... Za rzadko ze sobą rozmawiamy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja... nie powinnam robić tego z tym ogierem... ale... co ja poradzę że było tak przyjemnie? Ale wiem że to był błąd... i tyle... a twój? nie... wiem, nie dopilnowanie? Daj spokój... stało się i się nie odstanie... I tak jesteś najlepszą mamą pod słońcem! - mruknełam weselej. - Zawsze troszczysz się o mnie, i w ogóle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire tylko przycisnęła Cię mocniej do siebie, choć nie sprawiała Ci bólu. Poczułaś jej łzy na swoim czole. Czułaś jak nie równo kapią.

- Gdybym tylko o tym z Tobą rozmawiała - odparła z bólem Fire. - Troszczę się o Ciebie, bo Cię kocham i nie chcę by stała Ci się krzywda w życiu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...