Skocz do zawartości

Niczym Crusoe na bezludnej wyspie v.2


eragon333

Recommended Posts

Wyszła ze statku by przyjrzeć się pracą. Statek miał już w połowie gotowe miedziane warstwy (skróci się to ciut:P)

Widać że prace idą bardzo szybko *uśmiechnęła się*

Za uwarzyła śpiącego Dark'a i podeszła do nie go.

Hej śpiochu. Śpisz? Jak ci się statek podoba?

Spytała się z ciekawości.

 

Statek:

Posiada miedziane poszycie, 130 dział 36 funtowych 6 z tyłu 10 z przodu i po 57 z lewej i prawej strony, Jest nasmarowany ognio i wodoodpornym śliskim szlamem. 

232056519D9RwQUI.jpg

Link do komentarza

-Aha. Co ja mialam zrobic? aha! Mialam isc do biblioteki rozszyfrowac znaki.

-Snow biegla w steone budynku od srodka oswietlonego swieczkami.

-Dzien dobry.

+Dzien dobry. Moge w czyms pomoc?

+Spytala sie bibliotekarka.

-Nie dziekuje.

-Tunder poszla do regalu z litera "P".

-Hmmmm... pi liczba dla poczatkujacycych. nie to nie to. piktogramy wszystkie wyjasnienia. Tak tego szykam!

-Pierwszy znak. Podobny do jezyka. Eeeeeee... a jest jezyk majow. Wedlug ich jezyku tu pisze.

"Na wulkanie stanac trzeba by zobaczyc wyspe w peni. Aby zobaczyc gdzie wskazowka bedzie musisz isc przed siebie patrzac na pieknoscia zdobiace sie slonce"

-Biala klacz pobiegla do znajomych.

-Wiem co te znaki znacza. Tam pisze (Tutaj jest to co wyrzej. Nie chce mi sie pisac :P)

Link do komentarza

Wiesz możliwe że masz rację ale to i tak na razie nic nam nie da póki toczymy bitwę z tubylcami. Jak przypłyniemy z powrotem postaram się z nimi dogadać.

Było można za uwarzyć że poszycie statku zostało skończone(no chyba że chcecie tak naprawdę kilka dni:P)

W końcu poszycie skończyli naprawdę szybcy są *uśmiecha się*

Po czym budowniczy zabrali się za smarowanie statku.

Link do komentarza

Socks wyszła z kajuty gościnnej.Obserwując doki usłyszała rozmowę Tunder z Orange.

- Ja na wyspie nie byłam przecież!Ciągle byłam na statku.Gdy wracaliśmy na naszą wyspę po prostu leżały sobie na pokładzie.Nie wiem skąd się tam wzięły i mnie to nie obchodzi.Przecież jeśli to miecz tubylców to pewnie ten napis jest po to by był.Oni wierzą w jakichś tam bożków cholera w duchy wiatru to jeszcze piszą jakieś zabobony na broni.Założę się że co druga broń jaką znajdziemy na wyspie będzie miała ten sam tekst.

Po chwili lekko się uśmiechnęła.

- Tunder!Jak ja cię dorwę!Nikt oprócz was nie wiedział o tych broniach i tak miało zostać!N-No po prostu nie wierz w to co jest tutaj napisane bo potem będą same kłopoty.A tubylcy sami nas zaatakowali bo tak to by przyszli i nam wytłumaczyli wszystko.A tutaj nagle naparzają w nas strzałami.No nienormalni są!

Link do komentarza

- Tyle że to nie była moja wina.Prawda - Wystrzeliłam ale wystarczy pomyśleć logicznie.Przestraszyłam się to strzeliłam.A oni od razu nas atakują.Od razu to planowali.Gdy się ze sobą porozumiewali mówili w innym języku ale z nami gadać to perfekcyjnie.I to jest cholernie podejrzane...kiedy płyniemy?Prace wyglądają na prawie zakończone...rozumiem że jutro?

Powiedziała opierając się o drewnianą barierkę.

Link do komentarza

Cato wstał i rozciągnął się, po czym zmierzał w stronę wioski. Cato poszedł do "lochów" i zobaczył Jacoba szarpiącego się.

-Jak ma się nasza śpiąca królewna? Tych kajdan nie rozwalisz, są wzmacniane magicznie, niech ci nawet nie przychodzi do głowy że ze ściany je wyrwiesz, tak, łączenia między kajdanami a ścianą też są wzmacniane magicznie... Chyba wyglądasz na spragnionego... Nie chcemy cię tu zabić... Tubylcy pewnie wzięli cię za jednego z piratów... - Cato magią dał wodę Jacobowi. -A teraz... Powiedz mi wszystko co wiesz o piratach...

Link do komentarza

Nie znamy się XD.Heheszki.To twój przyjaciel ale moja postać się musi jeszcze zapoznać bo go ledwo zna :3.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Widzę że mało rozmowny.Ciekawe czemu się wcześniej nie poznaliśmy.Co zrobisz jak znajdziemy ten skarb który jest na wyspie?

Zapytała bawiąc się pistoletem.Z jej pyszczka można było odczytać jedynie optymizm i radość a o smutku lub znudzeniu nie było mowy.

Link do komentarza

Kiedy tak płynęli Orange omawiała wszystkim plan.

Słuchajcie najpierw wystrzelę kulę z armaty gdzie będzie list dla nich. Jeżeli zgodzą się na spokojną rozmowę to będzie dobrze jeżeli nie zbombardujemy ich wioskę*pokazuje na mapie wioskę* Socks jeżeli do godziny czasu nie wrócę rozkaż wystrzelić z dział jeżeli zaatakują masz też wydać rozkaz. Nie zważać na to czy będę w pobliży czy nie o mnie się nie martwcie. Dark idziesz ze mną gdyby zrobiło się nieprzyjemnie zaraz podczas spotkania. Na razie to wszystko jeżeli coś będzie ważnego jeszcze dam znać. Rozejść się!

Po czym wyszła z pokoju kapitańskiego. Podeszła na mostek wzięła lunetę i obserwowała morzę. 

Link do komentarza

Stanęła przy Orange.Przez chwilę rozglądała się po pokładzie.

- Na wyspie była jakaś skrzynia.Gdy nas zaatakowali poleciałam w stronę wyspy.Gdy tubylcy mnie zaatakowali schowałam się za nią.Ktoś siedział w środku.Myślę że mogli go złapać i trzymają go w wiosce.Ostrzelanie jej nie jest zbyt dobrym pomysłem.Moim zdaniem powinniśmy do nich przypłynąć i na spokojnie wszystko wytłumaczyć.Jeśli strzelimy do nich tą twoją kulą to mogą uznać to za atak.

Link do komentarza

Odłożyła Lunetę. I rozkazała wywiesić białą flagę.

A masz lepszy pomysł zejdziemy na ląd zaraz nas zaatakują a ta kula przy uderzeniu od razu się otworzy i będzie widać list. Co innego jak byśmy mieli jednorożca w zespole. A czekaj chwilę Chaos! *krzyknęła*

Po czym podeszła do Chaos'a

Słuchaj umiesz może teleportować listy w określone miejsca?*spytała*

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...