Skocz do zawartości

[Fantasy] Nowa Generacja - Dołącz do Istot Paranormalnych


Recommended Posts

Sophie zeskoczyła z drzewa, oddając książkę zmorze. Rozciągnęła się trochę zauważając Locę. Z ciekawości pobiegła w tamto miejsce. Gdy nowy przybysz zaczął uciekać, weszła w korony drzew. 

W pewnym momencie, mężczyznę złapała i wciągnęła przygwożdżając go do pnia drzewa.

- Eh przestań uciekać - mruknęła, patrząc się na wampira. Miała wrażenie, że chciała mu ukręcić albo oderwać głowę. Jednak tylko pomasowała swoją reką szyję, wyczuwając dawne blizny od kłów. 

Link do komentarza
Napisano (edytowany)

-Nie mogę ci powiedzieć... 

(Skorzystałam z okazji. Ponieważ tamta przygoda się nie udała próbuję rozpocząć inną... A kto wszedł nie ma znaczenia i nie chcę nikomu robić przykrości

-Kogoś tu mamy...

Zeskoczyłam  z konia i pobiegłam z prędkością światła na tego gostka (uwielbiam te moce wampira xDDD), a koń za mną. Zagrodziłam mu przejście a Ballada go powaliła. Przyłożyłam nieznajomemu sztylet do gardła i pokazując kły wywrzeszczałam do przybysza:

-Pewnie jesteś szpiegiem?! Gadaj bo ci poderżnę gardło!

Edytowano przez Bećka
Link do komentarza

*puf. skrzydła znikają a wilczy korpus rośnie do normalnych rozmiarów, Lester biegnie do reszty*

- Nowy coś narozrabiał?? Bo jak nie to go puśćcie bo jeszcze narobi ze strachu w portki i będzie fetor. Ja idę coś przegryźć, może wiewiórkę  :fluttershy5:.

Edytowano przez kotekipiesek
Link do komentarza

Violetta podbiegła do niego i złapała go za ramię.

-Zaczekaj! -sapnęła stojąc przy chłopcu. -Nie bój się nic ci nie zrobimy. Nie masz się czego obawiać. -powiedziała widząc przerażenie na twarzy chłopca. -Proszę wybacz zachowanie Vel, ona taka jest i nic na to nie poradzimy. Choć do nas na pewno jesteś głodny. -Przekonywała Adama Violetta.

Link do komentarza

(Locia, jak ty latasz??? Jesteś magicznym wilkiem a nie hybrydą wilkołaka i wampira. O.o)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przychodzi z kilkoma wiewiórkami w zębach, rzuca je obok ogniska. Zmienia się w człowieka i zaczyna piec wiewiórki nad ogniem.

- Chce ktoś jedną?? Bardzo smaczne. Dużo tu jagódek i orzechów więc troszkę mają orzechowy posmak. :3

Edytowano przez kotekipiesek
Link do komentarza

Poczułam się urażona tym co powiedziała Wioletta,a le się ogarnęłam i podeszłam do nowego

-Przepraszam, mamy trudną sytuację. Naraziliśmy się sąsiadom i oni chcą wszczynać wojnę... Myślałam, że jesteś szpiegiem... Do niczego się tu nie nadaję

 (a tak na marginesie to ja nie zakaziłam Sophie żadnym jadem, bo nie wbijałam jej kłów, a poza tym wampiry nie posiadają jadu, ja jej opatrzyłam ranę, ale to taki nic nie warty szczegół)

Link do komentarza

Violetta podeszła do Vel.

-Uraziłam cię? -spytała kładąc jej dłoń na ramieniu. Zimny powiew wiatru rozwiał jej włosy. Słońce zaczęło zachodzić. Powinna się chyba zatroszczyć o nowego.

-Jeśli tak to przepraszam -powiedziała i odeszła. Przysiadła obok nowego. Musiało mu być zimno, ale ona nie miała koca, ani pledu, którym mogłaby go przykryć.

Link do komentarza

(Z tego co wiem moja postać ma skrzydła ;) Błędy się zdarzają. Możemy uznać, ze podleciał powiedziałam i wróciłam na ziemię)

Machnęłam ręką

-Szczerze mówiąc to tak, ale nigdy nie cieszyłam się wielką sympatią, no może uwiodłam swoje ofiary, ale na pewno nie sympatią... Dobra ja ruszam. wskoczyłam na konia i podrzuciłam do Wioletty zapalniczkę, która znalazłam w lesie

-Jest sucho na polanie - sam piach. Z tych gałęzi możecie zrobić ognisko. Powiem wam jutro co wynikło ze spotkania



(pisałaś wcześniej, że green uratował sophie od jadu wampira)

Link do komentarza

(racja Loca niech będzie, że usiadłam obok drugiego nowego xD)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Violetta złapała zapalniczkę. Podeszła do sterty patyków i rozpaliła ognisko. Usiadła przy nim grzejąc się ciepłymi płomieniami. Zauważyła siedzącą samotnie pod drzewem Sophie.

-Hej Sophie! -krzyknęła. -Dosiądziesz się?

Link do komentarza

(bo przecież uciekła :v bo była (maże być) niewolnikiem :v

 

Sophie drgnęła słysząc jak Wioletta ją woła. Podbiegła z kacem:

- W sumie, czemu by nie? - powiedziała również się grzejąc - Eh nie będę się narzucać, ale czemu tak zareagowałaś gdy opatrywałam ranę Greena?

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...