Skocz do zawartości

Zabawa: Szaleństwo Pinkameny!


Lemuur

Recommended Posts

Jeżeli jakimś cudem uda mnie się przeżyć, to przede wszystkim wyjadę z tego miasta i spróbuję zapomnieć o tym co się tutaj działo, choć pewnie moje życie nie będzie już takie samo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Pierwsza czynność? Czy będę świętował? Nie, nawet nie mam zamiaru. Po tym co tu zobaczę dalej, nie będę mieć na to ochoty. Wszechobecny zapach śmierci w tym pokoju zapadł mi w pamięci. Po tym nie można od tak wyjść i żyć. Pojawiła się we mnie desperacka chęć przeżycia, ten instynkt nie zgaśnie, już nigdy. Tak więc, gdy wyjdę, będę szukał czegoś co zaspokoi ten głód. Głód skrajnych i drastycznych emocji... Tak jak Ty "złapałaś" nas i się z nami bawisz, tak ja mam zamiar... Zebrać grupę i się z nią bawić. Do ostatniego kucyka, by potem ten szedł i głosił famę skąd to się zaczęło...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co bym zrobił? Myślę, że na pewno coś innego niż Ty, droga Pinkameno. Opcji jest wiele. Z pewnością sięgnąłbym po moją harmonijkę i odegrałbym kilka fraz. Myślę , że nie byłyby to już puste dźwięki. Tętniłyby od ciężkich przeżyć, które napotkałem tu na mojej życiowej, pokrętnej drodze. Udałbym się do przyjaciół i podzieliłbym się z wspomnieniami. Nigdy mnie nie zawiedli. Jestem pewien, że zrozumieliby to, co chcę im przekazać. Po pewnym czasie powróciłbym do siebie i wszystko wróciłoby do normy. Nie ma jednak co ,,smutać"! Nie dla mnie depresje i inne wynalazki współczesnej cywilizacji. Dalej byłbym sobą. A uśmiech nie znikałby z mojej zmęczonej twarzy. Nie pogardziłbym też jakimś porządnym koncertem, na którym mógłbym się wyszaleć i odreagować co nie co. A może napisałbym wreszcie tę swoją autobiografię? Już mam nawet pomysły na tytuł. Co sądzisz o ,,JA kontra świat", albo ,,Vandal wie lepej"? A! I bym zapomniał! Urządziłbym wielką imprezę z dużą ilością coli, serów i pączków. Postarałbym się o to, by dla nikogo jadła nie zabrakło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila zastanowienia i szybsza, pewniejsza od poprzedniej odpowiedź - nie, nie bawię się dobrze. Nie mogę dobrze się bawić widząc jak giną przyjaciele i nie mogę nic na po poradzić, ale to ty tu ustalasz zasady. Przerwał ze łzą w oczach, tak, musiał walczyć puki jeszcze ma o co. - co zrobię jeśli wyjdę? nie wiem, najpewniej zapalę świeczkę nad duszami byłych przyjaciół, oraz nade mną i nad tobą Pinkamino. Nie wiem co sprawiło, że się pojawiłaś, ale dla mnie pewne jest, że twe prawdziwe życie bez przyjaciół pogrążyło by się w mroku i szaleństwie, jak to będzie ze mną po tym wydarzenia. Najpewniej stanę się takim samym osobnikiem jak ty. Mimo takiej wypowiedzi szary pegaz toczył wewnętrzną równie zawziętą walkę "Przecież to są twoi przyjaciele" wołał rozsądek "Jacy przyjaciele!? jacy Przyjaciele!!!!! Wszyscy oni chcą chcą twojej śmierci tylko po to by sami mogli żyć" ryczał wewnętrzny głos. "A jak razem szliśmy na cydr? Jak bez mrugnięcia przyjęli śmierć Horego, nie mogę pozwolić by stała im się krzywda, patrz na podłogę, prędzej tym później tam wylądujesz jak będziesz tylko tak myślał" zaśmiał się złowieszczo. Pegaz wzdrygnął się gdy ciepła krew dotknęła jego kopyt, nie szkodzi pomyślał. Grot wyrwanej strzały schowanej za plecami jeszcze mógł mu się przydać, cokolwiek będzie się działo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę? Nie wiem. Kto wie, może sam coś takiego rozpocznę - zmuszanie ludzi do konfrontacji psychologicznej z sobą nawzajem jest ciekawe. Może stanę się lepszym człowiekiem, coś mi odbije nawet, że Bóg istnieje. Może zabiję ciebie - po takiej okrutnej grze zemsta jest dość naturalna, choć niekonieczna. Może będę miał dość życia i sam się zabiję. Co wiem? Wiem dwie rzeczy - że moje życie się zmieni, i że dowiem się o sobie czegoś cennego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... jeśli to przeżyję... porządnie się uchleje xD Może spróbuję poszukać pracy w fabryce tęcz :D Albo zajmę się wojaczką. Oczywiście po to, by zadawać ból :flutterage::D

Żyć tylko po to, by zadawać ból, po doświadczeniu czegoś takiego? Jesteś istotą jeszcze bardziej złowieszczą, niż ja... A to już niedopuszczalne! Nie wypuszczę stąd takiego zła!

Spod kopytek Flynna wyłaniają się kolce, poważnie ranią jego nogi, aż w końcu przebijają korpus i głowę... Ciało kuca pada martwe na podłogę, podczas gdy ostrza się chowają.

Pora zatem na nagrodę... Koło ratunkowe otrzymuje enter24, dlaczego? To chyba nie ulega wątpliwościom... Prawie przypomniałam sobie przez niego o czymś tak bzdurnym, jak przyjaźń!


KONIEC RUNDY DRUGIEJ!

  • Poległ Flynn013
  • Koło ratunkowe otrzymał enter24!


RUNDA 3!

Kolejka:

1. Lemuur

2. Warmen

3. Wolf0507

4. sebko9

5. Porter

6. Legion990

7. Braeburn

8. Sliver

9. kubagaw2

10. Vandal O

11. enter24 O

12. EmoTacoZ

13. ThatIsSoSad


Cóż moi drodzy... Zabawa trwa nadal! Hihi! Lemuur powiedział mi, że ThatIsSoSad chciał sprzedać go w zamian za kanapki. Jak myślicie, co Lemi powinien mu zrobić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przynajmniej w teorii panuje tu zasada L&T. A ja jestem bardzo L&T (good joke)... Nawet gdyby mnie chciał sprzedać to bym mu wybaczył po kilku minutach gniewu, żeby zapamiętał, że sprzedawanie przyjaciół to wybitnie zły pomysł na zarobek. Tak więc nasz Lemi powinien mu wybaczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaźń... Dla nas tutaj nie ma znaczenia. Wiemy, że wróci stąd tylko jeden kucyk. Czyżbyś nas Pinkamino sprawdzała? Czy już oszaleliśmy? Rozsądne. Chcesz się bawić z tymi, którzy wiedzą jeszcze w jakiej sytuacji się znajdują, to zapewni Ci maksimum rozrywki. Jak już wspomniałem, tutaj przyjaźń dla nas nie ma znaczenia. Siedzimy w zamknięciu i rozmyślamy kto wyjdzie. Każdy z nas cicho liczy, że to właśnie jemu się uda. Jednak Twoje pytanie Pinkamino, przywraca mi pewne wspomnienia. Wspomnienia przetarte przez krew tych, którzy tu już polegli. To co było w mej pamięci, to obraz sugerujący mi... By powiedzieć, że Lemi jakiego wszyscy znamy, obdarzył już przyjaźnią każdego kogo zna... Tak sądzę. A jeśli się nie mylę, to mu wybaczy i razem będą modlić się o kanapki... Wystarczy... bo jeszcze się rozpłaczę i oszaleję, a wtedy prosta droga do opuszczenia tego miejsca...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie mamy na to dowody? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć, a nawet jeśli to prawda, to przecież się dogadają i zrozumieją, od tego sąprzyjaciele. Jestem pewien, że na nazajutrz o tym zapomną. No cóż sam byłem w bardzo podobnej sytuacji. Nie będę rzucał tu na nikogo żadnych niepotwierdzonych oskarżeń. Nie jestem taki do końca zepsuty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, jak wspaniale sie to składa, przeciesz wiadomo co należy robić ze zdrajcami he he he Nie, nie to musi sie skończyć! Oh tak, i skończy sie gdy drzwi staną przed nami otworem. Powieka kuca nerwowo zadrgała - Pinkamino, pozwól, że cię wyręczę powiedział po czym zaraz zatrzasł głową - nie, nie pozwolę! Z brzękiem grot strzały wylądował na środku sali a Pegaz pospiesznie oddalił sie w najmroczniejszy kąt sali, z dala od reszty. Oh no nie daj sie o to prosić... Przeciesz wiem, ze tego chcesz. Ja jestem tobą jak ty mną. Spełnię to czego pragniesz, obaj pragniemy. Ale jak, nie! Nie za taką cenę! Wolał zrozpaczony rozsądek. No daj, jedna chwila i będzie po sprawie, jedna minutka... NIE!! WYNOŚ SIĘ! NIE JESTEM TOBĄ!! Jesteś bardziej niż sądzisz usłyszał na pożegnanie a potem cisza I NIE WRACAJ! Pegaz wzdrygnoł się i zerknoł na pozostałe kucyki, czemu ku sie przyglądali? Zaraz, a może te szepty... Może nie były w jego głowie. Pytanie, pytanie szybko jakaś odpowiedź Skulił sie i powiedział: - A czy nie jest to ich prywatną sprawą? Znaczy, on CHCIAŁ sprzedać go za kanapki, jak chciał to znaczy, ze tego nie zrobił. Jeśli można karać za same chęci to wszyscy powinniśmy dawno nie żyć bo pewnie każdy wcześniej chciał czyjegoś nieszczęścia ( sory za możliwe błędy ale pisze z telefonu, patrz: nieobecności)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinkameno, czyż nie powinnaś być zadowolona z takiego obrotu spraw? W końcu realizuję tylko Twoją teorię - nie ma przyjaźni, związków międzyludzkich też, wszyscy egoistycznie walczą o swoje. Może tak naprawdę jesteśmy tacy sami? A może jednak nie - to wszystko było zaplanowanym żartem i nadal wierzę w przyjaźń? Phi - czy ja mogę nawet być tego pewien? Może po prostu nas wszystkich należy za kanapki sprzedać, jako bezwartościowy gatunek.

A Emoś? Pilnuj kolejki :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EmoTacoZ... Nie opowiadasz na me wezwanie? Phi... Zatem żegnam!

Nagle spod Emosia wydobywa się strużka dobrze widocznego gazu, otacza on jego ciało... Już po chwili kuc traci przytomność i upada... Nigdy nie powstanie.

Dobrze... Pozostał nam już tylko Legion, mam nadzieję, że odpowie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że odpowie? Czy to znaczy ze nie chcesz abym umarł? Ciekawe i motywujące zarazem. ^^ Myślę ze ThisIsSoSad dobrze zrobił, wzbudził zaufanie u Lemuura tylko po to aby go wykorzystać co znaczy ze tak naprawdę nigdy Lemuura nie lubił ale to tez w pewnym sensie normalka ponieważ w tym świecie rządzi pieniądz jednak w tym przypadku kanapki. I inni wykorzystują innych od zawsze wiec jeżeli Lemuur byłby dobrym przyjacielem do dalby się sprzedać bo w ten sposób pomógł by ThisIsSoSad co było by dobrym uczynkiem i może pomógł by mu przetrwać. Coś za coś. (Thx Warmen za upiekrzenie mojego tekstu znakami diakrytycznymi)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele z Waszych odpowiedzi nie przypadło mi do gustu, wielu chciałam zabić, jednak pewne dwie odpowiedzi wyróżniły się, były bardziej rażące niż pozostałe.

Wiedzcie, że jeden z Was za chwilę zginie... A który to będzie zależy jedynie od dodatkowych odpowiedzi!

Ponieważ Lemi to "Cholerny dobry samarytanin" to powinien przebaczyć TISSowi, a nawet dać mu kanapkę, żeby nie był głodny. :D

Wybaczyć, prawdziwi przyjaciele od tego są, dobrze powinnaś o tym wiedzieć Pinkie, nieraz już Twoi przyjaciele to robili.

Porter, Sliver... Mam wrażenie, że pragniecie z mojego opiekuna zrobić naiwną ofiarę... Przebaczyć? Przyjaciele? Dobroć? Brednie... To nie istnieje! Wy jednak uparcie w to wierzycie... Dobrze... Wyjątkowo zagramy po Waszemu. Proszę bardzo! Udowodnijcie, że jest coś takiego, jak przyjaźń czy dobroć! Czekam na Wasze argumenty... Bardziej przekonujące przeżyją... Hihi!

W grze, której celem jest pokazanie, że przyjaźń nie istnieje, trzeba udowodnić coś przeciwnego, by przetrwać. O ironio! Ale cóż... Tak będzie ciekawiej! Hihi!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Przyjaciele to największy skarb jaki możesz mieć, bo jeżeli to są prawdziwi przyjaciele, to zrobią co zechcesz. 2 Nie ma przyjaciół = nie ma wygłupów = nie ma śmiechu = jest nudno 3 Skoro twierdzisz, że dobroć nie istnieje to czemu nie zabiłaś nas od razu? Chcesz się pośmiać, ale przecież śmiech to zdrowie, a zdrowie to dobro, więc... przemyśl to. 4 Mam kilku przyjaciół i gdy inni się ode mnie odwrócą, to oni zostaną. 5 Życie za mnie oddadzą. Np. jak mnie zabijesz to po pewnym czasie zdejmie cie snajper :D 6 Zaraz powiesz, że śmiejesz się, bo lubisz tak? A pamiętasz jak dużo śmiałaś się z przyjaciółmi. To właśnie, nie ty, lecz oni cię bawili. Zadawalało cię nawet to że po prostu przyszli i chcieli się zabawić na twoich imprezach, a one tak na prawdę nie przychodziły wyszaleć się, tylko pośmiać się. Nie z Ciebie, ale z tobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...