Skocz do zawartości

Equestria: Płonąca zemsta


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 292
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Nie wiem, nie pamiętam to było dawno temu. Cholerny duchu, jak rzucisz choćby kamykiem w mojego kumpla czy towarzyszkę, to spalę ci tą budę a z kości spalę tak że nawet popiół po tobie niezostanie.

Mimo wszytsko starałem się przypomnieć czy aby faktycznie czasami nie zrobiłem coś złego temu pustelnikowi. Nie żebym żałował, ale wolę mieć pewność o co się mnie tu oskarża, nawet jeśli oskarżajacym jest umarlak. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra wiedźmo, zrobimy po twojemu. Ale jak potem się od nas nie odwali, to spalę mu ten kurnik który za życia domem nazywał. 

 

Następnie chcąc nie chcać wróciłem go chaty i magią przelewitowałem wszytskie kości jakie były w środku. Wychodzę z pustelni, odstawiłem kości, po czym zacząłem ostożnie magią wykopywać dół, znaczy się grób na te gnaty. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dla mnie spalenie tego nie jest groźbą. Ja tylko staram się dobrze radzić... Zorganizuję jakiś porządny kawałek głazu - powiedziała i zniknęła między drzewami.

Wróciła dziesięć minut później, a u jej boku leżał duży, płaski, pochyły głaz wielkości kucyka.

- I jak? Mogiła gotowa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ta gotowe. - wrzuciłem gnaty do dołku, zasypałem ziemią i przydeptałem. Następnie zaś magią przelewitowałem głaz i ustawiłem jako nagrobek. - No całkiem to nie gorzej wygląda. Przydała by się jeszcze jakaś dedykacja czyj to grób, ale tym ja się zajmę. - mój róg zaświecił na ognisto-czerwono. - Wypalę na kamieniu napis, masz jakiś pomysł? Moze poprostu ''Pustelnik-wrednik''?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Meh tam.. - odparłem i magią zacząłem w skupieniu rzeźbić napis ''Tu spoczywają kości pewnego pustelnika''. Trochę to trwało aż róg mnie zaczął piec, ale wreszcie pracę ukończyłem. 

- No pierwszy dobry, zdaje się uczynek od miesiąca. Dobra wredny duszku, załatwiliśmy twoim gnatom wieczny spoczynek, ładnie przykryliśmy kołderką z ziemi, nawet nagrobek dostałeś normalnie full serwis, to teraz łaskawie odczep się od nas i daj nam spać w spokoju dobra? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pustelnicy zazwyczaj nie mają królewskich standardów. - odparłem wchodząc za wiedźmą do środka, i nie omieszkałem trochę pogapić się na jej tyłeczek nim się położyła. Sam też się uwaliłem na swoje posłanie, Grzejnik położył się obok mnie, od razu zrobiło się cieplej. 

- No to dobranoc Moth, do rana. - powiedziałem towarzyszce i sam usnąłem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobranoc - odparła.

Dalsza, zdecydowanie za krótka część nocy minęła spokojnie, bez przerywania snu żadnego z kucyków.

Slag obudził się z zadem salamandry na swojej twarzy. Grzejnik spał w najlepsze z otwartą szeroko paszczą. I pomyśleć, że kładł się spać zwinięty w kłębek.

Moth tymczasem nie było. Zapewne obudziła się już wcześniej i poszła załatwić sprawy ściśle związane z fizjologią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Gdzie mnie z tym dupskiem, gadzie jeden... - fuknąłem zaspany lekko odsuwając Grzejnika od swojej twarzy. 

Wstałem niechętnie, i zacząłem ogarniać co się stało. A tak, baba poszła w krzaki za potrzebą, no to ja chyba też powinienem. 

Ubrałem się w zbroję, potarłem kopytem zmierzwioną grzywę i wyszedłem z szałasu, w krzaki aby ulżyć pęcherzowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po podlaniu jednego z krzaków pozostało Slagowi znalezienie wiedźmy, co w tym wypadku znaczyło zapewne wrócenie do chatki i poczekanie tam na nią. Powinna sama się znaleźć.

Nie męczy cię przypadkiem jej samowola? Oczywiście, JA jestem tu tylko od drobnych podpowiedzi... Zrobisz, co uznasz za słuszne.  - Sombra odezwał się pierwszy raz od kilku godzin. Ostatnie jego zdanie miało w sobie zawarte wyraźnie widoczne "Ja bym tego tak nie zostawił".

Tymczasem drzwi otworzyły się i Moth weszła do środka.

- Dobry dzionek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie nie chcę jej straszyć, a raczej zniechęcić do siebie. Słuchaj Sombra, jeśli ona myśli że jest tu górą to nie jest taka mądra jak sama uważa. 

Powiem tak - trzymaj krótko, ale czasem popuszczaj bo się znarowi i będzie problem. 

Potem weszła ona. 

- Witaj Moth. Zjedz coś i zbieramy się w dalszą drogę. - rozkazałem krótko, pakując swoje rzeczy. - Czasu mało, a roboty dużo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jasna sprawa. Powiedz mi, czy masz zasadniczo jakiś konkretny plan na osiągnięcie celu? Rozumiesz, jak już dotrzemy na miejsce. Cel szczytny, ale z wykonaniem będą trudności, tak sądzę - powiedziała, pakując w międzyczasie swoje rzeczy do torby.

Grzejnik wyszedł przed zmarnowany budynek i teraz grzał się na słońcu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Iść po trupach do celu, nie zważając na cenę. - odparłem krótko. - Planowanie zostaw mnie, nie trudź sobie tym swojej ślicznej główki. 

Po kilku minutach ja byłem już gotowy do dalszej podróży. 

- Na razie dalej kierujemy się na zachód, unikając o ile to możliwe wrogów. Tam mam pewnego... sojusznika. On może nam pomóc. 

Potem skupiłem się w myślach i rzekłem do Sombry,

- Czego teraz mamy szukać? Kolejnej osoby? O ile na wiedźmę się zgodzę, bo potrzebna to przydałby się bardziej konkrtene działania królu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zachód. Tyle na razie. Nie będziesz zbytnio się trudził szukając rogu. Nie wiem jak trudno będzie go odebrać. Jest w niepowołanych kopytach. Kiedy będziesz blisko, poinformuję o tym. Ruszaj - odpowiedział, a potem kontakt zanikł.

Klacz stała na zewnątrz i prowadziła działania zmierzające do nawiązania interakcji z Grzejnikiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Myślałam nad tym i mam kilka planów. Na początek chyba zastraszę inkwizytorów. Są natrętni i irytujący. Potem... potem będę ich po kolei wykańczać. Niech mają za swoje, psia ich mać. Będą podobnie jak Shining Armor powoli zdychać, kiedy ja będę patrzeć i śmiać się z ich bólu. Takie drobne sprawki. Po wszystkim zobaczę co chciałabym jeszcze zrobić. - Wzruszyła ramionami.

Niebawem między drzewami pojawił się ubity trakt. Sombra zasugerował, żeby iść wzdłuż niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Teraz tym traktem. - powiedziałem wskazując drogę. - Hm, przydało by się coś więcej na przebranie niż nasze płaszcze. - stwierdziłem. - Dasz radę zaczarować je tak aby wyglądały na bardziej normalne ubrania? Czarownik ognia, wiedźma, i ognista slamandra tochę i tak rzucają się w oczy. 

Iluzje to ponoć twoja specjalność, więc czy możesz coś na to poradzić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedźma kiwnęła głową i jarzącymi się na żółto oczami spojrzała na Grzejnika. Jego łapy wydłużyły się, ogon i tułów skróciły i zarosły sierścią. Grzejnik był teraz średniej wielkości psem o brązowej sierści i długim pysku.

Następnie przyszła pora na jednorożca. Futro Slaga zmieniło kolor na brązowy, zaś grzywa i ogon - na żółty. Znaczek na zadzie zmienił się z płomienia na młotek. Z jego ciała zniknęły wszystkie blizny.

Moth przyjrzała się swojemu dziełu i pokiwała głową. Zmieniła także swoją aparycję: Wybieliła futro, zmieniła grzywę na różową i nieco skróciła.

- Myślę, że możemy ruszać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No no, całkiem niezła iluzja. - przyznałem oglądając swoje nowe przebranie. - Dobra, jakby kto pytał to ja jestem Hammerjack, a ty Pink Breez. Rodzeństwo w podróży po świecie. Dobrze ''siostra'', idziemy. Heehhe...  zawsze sądziłem że Grzejnik jest lepszy od nie jednego psa, ale to już jest mistrzostwo. Ej, Grzejnik, daj głos!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...