Ares Prime Napisano Październik 23, 2013 Share Napisano Październik 23, 2013 Ułożyłem tam Grzejnika, dokładając wcześniej drewna do ognia i trochę węgla. Podpaliłem ogień i wkrótce płomienie objeły niczym kołdra salamandrę. No, trochę ciepła dobrze mu zrobi. Teraz potrzeba mu spokoju. Zostawiając salamandrę aby odpoczęła ponownie podszedłem do Ivy. - Oj, chyba się nie obraziłaś moja słodka Ivy? - spytałem jak gdyby nigdy nic, i lekko pogładziłem jej podbródek. - Poprostu martwiłem się o mojego smoka, nic więcej. To jak będzie śliczna? Zgoda? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 23, 2013 Autor Share Napisano Październik 23, 2013 - Hmm... No niech będzie. Za godzinę, w twoim pokoju. A teraz... Czas wrócić do moich obowiązków - mruknęła i pocałowała jednorożca w policzek. Widocznie miała nadzieję na szybki i łatwy zarobek tej nocy. Rzecz dość powszechna w zapadłych wsiach, gdzie klacze nie mają żadnych możliwości na karierę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 23, 2013 Share Napisano Październik 23, 2013 Myślisz że ci zapłacę? HAHAHAHHAHA! A to dobre! No nie, czy ona naprawdę sądzi że ja, młody, silny oraz przystojny ogier będzie płacił za chędożenie? Kiedy Slag czegoś chce, to poprostu to bierze. Niby miałem trochę kasy żeby zapłacić za nocleg, oraz za skorzystanie z jej usług, ale czy musiałem płacić? Nie. Nie musiałem. Wróciłem zatem do swojego posiłku, zabrałem się za sałtatkę i wypiłem trochę wina ale nie za dużo. Jedyne co mi psuło trochę humor, to Grzejnik. A właściwie jego stan. Co też mu mogło zaszkodzić... lepiej spytam o to Moth. W końcu kazałem mu iść za nią. A jeśli ta mała cholera go struła to wypalę jej tą śliczną buźkę na węgiel. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 23, 2013 Autor Share Napisano Październik 23, 2013 W sali nastrój się zmienił. Goście nie zachowywali się już tak głośno jak wcześniej, a widok gada wielkości psa leżącego w ogniu i niespalającego się przyprawiał o zdumienie i niepokój. Cóż. Zawsze to dla nich coś nowego, pewne urozmaicenie życia. Ivy odeszła do "obowiązków", Grzejnik ocieplał się w ogniu, chwilowo panował spokój. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 23, 2013 Share Napisano Październik 23, 2013 Hm... może by tak spróbować skontaktować się z Sombrą? Milczał już od kilku dni, a przecież prowadził mnie po to abym odnalazł jego róg. Dziwne że nawet nie odezwał się ani słowem. Skończyłem swój posiłek i poszedłem dowiedzieć się który pokój jest mój. Szkoda było zostawiać Grzejnika samego, ale jak go spróbują tknąć to się oparzą. Albo ich spalę na popiół. Tak czy owak, poszedłem spytać się tej starej prukwy gdzie jest mój pokój, a jak już się dowiem to tam spróbuję skontatować się z Sombrą. Zazwyczaj jak mocno się skupiłem i użyłem magii, to słyszałem jego głos oraz porady. Czy teraz też odpowie? Zobaczymy. Przynajmniej zleci mi czas oczekiwania na Ivy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 23, 2013 Autor Share Napisano Październik 23, 2013 Stara klacz zaprowadziła Slaga do pokoju. O dziwo, mimo starej, skrzypiącej podłogi i brudnych ścian pościel była czysta, a w rogu leżał materac dla Grzejnika. Do przyjścia ponętnej klaczy zostało jeszcze kilka minut, jednorożcowi zostało zatem skontaktować się z przewodnikiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 23, 2013 Share Napisano Październik 23, 2013 Ściągnąłem swój płaszcz i części zbroi. Zostałem jedynie w napierśniku z elementem rogu. Mam jeszcze kilka minut zanim przyjdzie moja umilaczka czasu w nocy. Jak to w balladzie - wędrowny najemnik, a w każdej napotkanej wsi zostawia kochankę ze złamanym sercem. Skupiłem się i usiadłem na podłodze, używając magii na elemencie rogu. W myślach zacząłem nawoływać ducha Sombry. - ''Hej, Sombra! Mistrzu Cieni, jesteś tam? Tu Slag. Czemu milczysz od kilku dni? Kazałeś mi się kierować zgodnie z twoimi wytycznymi. Więc jestem. Co dalej mam robić?'' Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 Minęła chwila, ale w końcu część Sombry uwięziona w rogu dała o sobie znać. Dużo energii zużywam, kontaktując się z tobą. Mam nadzieję że to wykorzystasz. Zamierzasz spalić ten budynek. Zanim to zrobisz, znajdź źródło energii które się tutaj znajduje. Niedaleko ciebie. Każda moc się przyda w dopełnieniu zemsty. Nie wiem kogo dokładnie masz szukać. Pewnie jednorożca. Znajdź go i zabierz ze sobą. A potem na północny zachód. Niedaleko powinna być wioska. Nie zawiedź - nakazał szept, po czym ucichł. Nie znaczy to jednak, że odszedł. Czuwał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 Hm, to ciekawe. Szukać silne źródło energii w jakimś jednorożcu? I zabrać go ze sobą w drogę. Dziwne, ale niech tam będzie. Przerwałem kontakt z Sombrą, i dalej czekałem na Ivy. Starałem się przypomnieć sobie która to z tych klaczy była jednorożcem. A może chodzi o któregoś z klientów tej oberży? Hm... chyba kiedyś znałem czar identyfikujący, oraz pozwalajacy określić jaką moc posiada inny jednorożec. Ale tego zaklęcia nieużywałem od lat i nie miałem pewności czy dalej go pamiętam. No nic, trzeba będzie spróbować tego czaru na każdym jednorożcu w tym budynku. - Gdzie jesteś moja słodka? - warknąłem cicho do siebie. - Nienawidzę kiedy muszę czekać.... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 Po kolejnych kilku minutach Slag usłyszał ciche, nieśmiałe pukanie do drzwi. Pukającą była oczywiście błękitnogrzywa klacz, z niewielką butelką wina, uśmiechnięta i z rumieńcami na pyszczku. - I jak? Gotowy na odrobinę rozrywki? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 (Ona jest jednorożcem?) Wstałem z podłogi, wyprostowałem się i napiąłem instynktownie mięśnie. Podszedłem do klaczy, z dosłownie płonącą rządzą w oczach. Była naprawdę śliczna kiedy tak przede mną stała. Ale kiedy będzie leżała pode mną też będzie śliczna. - Mrr... seksownie wyglądasz z tymi rumieńcami. Tak słodko... Po czym chwyciłem ją swoją magią, uniosłem trochę do góry i lekko rzuciłem ją na łóżko. Czas się zabawić, graj muzyko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 (Niet, nie jest. Ta druga też nie) - Poczekaj, poczekaj! Mamy czas... Najpierw uraczmy się winem, potem przejdziemy do zabawy... - mruknęła klacz uwodzicielskim tonem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 - Zazwyczaj nie piję przed seksem. - odparłem kładąc się obok niej. - Ale w sumie... mogę zrobić mały wyjątek. - odparłem. Instynkt ostrzegł mnie żeby na wszelki wypadek nie pić tego wina. Mogła tam dosypać środka nasennego. - Ty pierwsza. - powiedziałem otwierając butelkę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 Ivy wzruszyła ramionami, zębami otwarła butelkę i wzięła sporego łyka, po czym podała trunek jednorożcowi. Ułożyła się w wygodnej pozycji na łóżku i czekała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 Następnie sam upiłem łyka wina. Trochę kwaśne jak dla mnie, ale ujdzie. - Niezłe, choć osobiscie wolę słodkie wina. - stwierdziałem, a potem przysunałem się do klaczy. Zacząłem ją całować po szyji, przeszedłem do ust, a potem zacząłem schodzić niżej. Szyja, klatka piersiowa, brzuszek, i najlepsze na koniec... jej miejsca ''najbardziej czułe''. Tu do akcji doszedł język. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 ... I w tej samej chwili drzwi otworzyły się z trzaskiem, a do pokoju wkroczył Grzejnik w stanie wskazującym na to, że nie do końca doszedł do siebie. Salamandra stała chwilę i patrzyła z wyrzutem na właściciela mętnymi oczami. Klacz prychnęła głośno, zniecierpliwiona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 - Grzejnik... jak to nie będzie coś co zagrażałoby twojemu życiu to dziś będziesz spał pod dziwami pokoju. - odparłem z wściekłym westchnieniem. Wstałem z łóżka, klepnąłem klacz w tyłek po czym podszedłem do salamandry. - No co jest stary? Nadal się kiepsko czujesz? - spytałem badając stan salamandry. Zarówno fizycznie jak i magicznie. - Zaraz... ktoś ci TO umyślnie zrobił? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 Gad sapnął i mrugnął nieprzytomnymi oczami, po czym wciąż się chwiejąc obrócił się kilka razy w miejscu i powoli podążył do drzwi, mając jednak problem z ponownym otwarciem ich. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 Wkurwiłem się. I to tak że zaczęła mi płonąć grzywa. Żywym ogniem, a moje oczy stały się pełne furii i nienawiści. Na mojej sieści zaczęły pojawiać się ogniki. - Ty tu czekasz. Jak wrócę to się zabawimy. Dostaniesz coś ekstra za poczekanie. - dodałem. Nie żebym jej miał zamiar płacić czy coś. Następnie ostro nabuzowany gniewiem chyciłem magią Grzejnika, i zacząłem lewitować go przed sobą. - No, pokaż kto cię tak urządził stary. Już ja go tak przypalę, że mu się woda w rzyci zagotuje. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 24, 2013 Autor Share Napisano Październik 24, 2013 Salamandra potrząsnęła głową, zdziwiona nagłym brakiem podłoża. Na sali było już pusto. Wszystkie kuce albo się wyniosły, albo zostały wyniesione. Pozostawało sprawdzić pokoje służby... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 24, 2013 Share Napisano Październik 24, 2013 (edytowany) - Zatem pójdźmy odwiedzić naszą starą klacz-właścicielkę. - odparłem i zacząłem szukać jej pokoju. - No, Grzejnik. Kto cię struł... ten pożałuje tego. Stary, pokaż kto to. Albo potem poszukam czy nie ma jej czasem jeszcze w hollu i recepcji. Edytowano Październik 24, 2013 przez Ares Prime Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 26, 2013 Autor Share Napisano Październik 26, 2013 Właścicielka musiała być już jednak w swoim pokoju, bo w pomieszczeniach paliły się pojedyncze świece, rzucające słabe i migotliwe światło na ściany. Pozostało więc sprawdzić wejście pod schodami, lub to naprzeciwko schodów. Zapewne podstarzała klacz mocno się zdziwi... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 26, 2013 Share Napisano Październik 26, 2013 Zdziwi się czy nie, ja nie zamierzam odpuścić. Idę do wejścia pod schodami, a jakby było zamkniete to zwyczajnie wypalę sobie wejście i stopię zamek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Październik 26, 2013 Autor Share Napisano Październik 26, 2013 Drzwi były otwarte. Za nimi nie było jednak pokoju, a wnęka prowadząca do natępnych drzwi. Te były zamknięte na klucz od wewnątrz. Wyglądały na trwałe, chociaż niewiele znaczyło to dla ognia. Jedno łątwe, niezbyt wymagające zaklęcie i przesłuchanie, a może i nawet pomstę Grzejnika czas zacząć... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ares Prime Napisano Październik 26, 2013 Share Napisano Październik 26, 2013 - Stary, to tu? Tu cię skrzywdzono? - spytałem salamandry. - Jeśli tak to spalę ich na popiół. Po czy mój róg zapłonął ogniem gotów aby przepalić zamek w drzwiach. Oj lepiej żeby mieli dobrą wymówkę, i tłumaczenie... chociaż i tak im dowalę! MHAHAHAH! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts