Skocz do zawartości

Disorder [NZ][Violence][Sad][Crossover]


Recommended Posts


Hmm, ten fic był sprawdzany przez Spidiego i Gandzię?

Ależ ja nie jestem korektorem tego fanfika. Ja jestem prereaderem i owszem, poprawiam całkiem sporo literówek, przecinków i innych takich, ale nie śmiałbym nazwać tego prawdziwą korektą. Dlatego jeśli tam jestem wpisany jako "korektor" to proszę, Omega, zmień to "opieka merytoryczna i POMOC w korekcie" czy coś takiego :) Bo ja naprawdę nie mam zmysłu korektora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż dziw, że tak mało osób odważyło się skomentować dzieło Maniego. Sam też niestety nie popisuję się w tej kwestii, skoro tak wolno zapoznaję się z tą opowieścią o Chrysalis, draconequusach i pucykach w różnych heheszkowych miejscach. No i tym razem zająłem się rozdziałem piątym.

 

Pewno przeczytałbym i więcej, ale... pięćdziesiąt stron A4 to sporo, jakby nie patrzeć xd Gdzieniegdzie pojawiły się drobne błędy, głównie podwójne spacje i braki przecinków w niektórych miejscach, ale nic poważnego. Rozdział wyglądał dużo porządniej niż pierwsze, za co brawo. A co do fabuły... sponsorowało ją słowo destrukcja. Wszystko skupiało się na doprowadzeniu do wielkiej wojny, co też udało się w zupełności. Ciekaw jestem również, jaki to plan ma Discord. Z pewnością był w stanie zmanipulować Disarry oraz Chrysalis. Pytanie tylko, po co to wszystko. Ok, chciał się uwolnić, ale mógł to osiągnąć mniej absorbującymi jego uwagę metodami.

 

Księżniczki tymczasem mają innego rodzaju problemy, zwłaszcza Celestia. Będzie zdecydowanie interesująco zobaczyć Lunę w nieco poważniejszej roli w Equestrii. Zobaczymy tylko czy wykorzysta nauki swojej siostry i czy podoła nowym, narzuconym obowiązkom. Pucki z tła czyli z Ponyville miały swoje pięć minut, głównie pewien czerwony ogier, który nagadał się więcej niż wszystkie cztery sezony MLP :P Co jak co, ma chłopina gadane.

 

Więcej z pewnością poczytam sobie jutro, bo zdecydowanie warto. Fabuła idzie wartko, mimo długości nie znalazłem jakiegoś niepotrzebnego, zbędnie wydłużonego fragmentu opowiadania. Oby tak dalej, Mani!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...
  • 2 weeks later...
  • 7 months later...

Zarzuciłem projekt, przepraszam jeśli czekałeś :/

To może jednak czas pomyśleć o powrocie?

Przeczytane

Beware the spoilers!

Cóż. Mam mocno mieszane uczucia. Z jednej strony widać w tym opowiadaniu naprawdę potężny potencjał. Pomysł jest dobry, przyjemny i wciągający. Akcja toczy się całkiem szybko i wciąga. Jeżeli chodzi o przyjemność z lektury, to im dalej tym lepiej. O ile przez pierwsze rozdziały przebijałem się w straszliwych mękach i boleściach, to kolejne szły o wiele szybciej - szczególnie po bitwie o Canterlot. Główna antagonistka jest całkiem niezła - owszem, mogłaby być lepsza, ale i tak nie jest źle. Poza tym zjedzenie Chrysalis było przekomiczne. Z pozostałych bohaterów podobały mi się kreacje bohaterów drugiego planu - Mane 6 póki co wypadała średnio, choć i tu jest miejsce na poprawę. Dodatkowo bardzo cieszy mnie pomysł na smoka - Spike ma mentora i dzięki niemu może wyrosnąć na całkiem przyjemną postać... o ile autor nie zdecyduje się go zabić, by nieco strollować czytelników. Bardzo też mi się podobał wgląd w przeszłość świata, no i umiejscowienie akcji na najlepszej fanowskiej mapie jaka powstała - Equestria and beyond. Tak więc, jak pisałem - są plusy i to sporo.

Niestety są również i minusy. Żeby nie było - nie ma tragedii. W sumie największym problemem Disordera jest fakt, iż był to debiut i można w nim zauważyć całkiem solidny SPF (Syndrom Pierwszego Fanfika). Miejscami autor stara się wrzucić po prostu za dużo rzeczy do opowiadania, które nieodmiennie zaczynają zgrzytać. Tu i ówdzie pojawiają się dziury fabularne, niewielkie ale jednak. Naturalnie jest to do naprawienia - po prostu trzeba nieco umiaru. Zresztą, jak widać po ostatnim opowiadaniu autora, udało się to już osiągnąć. Kolejne zastrzeżenia tyczą się już stricte formy - tu potrzeba dużych poprawek. Ortografia, mieszenie czasów, ortografia, miejscami stylistyka, ortografia... czy wspominałem o ortografii? To musi zostać poprawione, gdyż miejscami po prostu czytelnik zgrzyta zębami, załamuje ręce, tupie nogami i pluje jadem, kiedy widzi kolejnego byka. Ach, należy też wspomnieć o zapożyczeniach - można by nieco ograniczyć ich ilość, lub podawać je nieco... subtelniej.

Podsumowując - widziałem wiele gorszych debiutów, widziałem też trochę lepszych. Disorder póki co jest średniakiem, jednak ma potencjał by stać się naprawdę wspaniałym opowiadaniem - potrzeba tylko sporo pracy, bo umiejętności autor już ma. Tak więc Omego drogi, bierz leniwe cztery litery (rękę naturalnie) w troki i działaj. Czekamy na wskrzeszenie.

No to został mi równy tuzin oskarowych. Pora na następny... AVANTI!!!

Edytowano przez Dolar84
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...