Kiedy 99% Twoich znajomych i przyjaciół zachwyca się nową piosenką "Midnight Frenzy", a ty nie wiesz o co chodzi dopóki nie odsłuchasz... a już myślałem, że od kiedy większość moich ulubionych kucowych artystów zakończyło swoją działalność nic tak bardzo nie wpadnie mi w ucho.
Boże, kocham to.
Mam receptę na dobry humor.
Steep 1: Wypieprzyć wszystkie smutne piosenki z telefonu/ odtwarzacza (kto ich jeszcze używa?)
Steep 2: Zawal telefon pozytywną, z szybkim tempem. Najlepiej z lat 60-90 i taką nadającą się ''w drogę''
Steep 3: Słuchaj i wmawiaj sobie, że wszystko gra.
U mnie działa. Polecam.