No cóż...
Chyba zacznę od tego, że bardzo mi się ten fragment podobał. Dostaliśmy rozbudowę postaci naszej zbuntowanej księżniczki plus jakieś większe plany, jak atak na inne królestwo (chociaż akurat o tym nie wiemy wiele). Pojawia się też brat protagonistki, a ona sama zdaje sobie powoli sprawę z tego jak żyją i jak źle jest być plebsem, czy innym mieszczaninem.
Ogólnie widać już zarysy świata i pomysł na niego. Dostajemy porządny kawał budowy świata przedstawionego, a dalej pewnie będzie tylko lepiej.
Co do fabuły to na razie nie ma za dużo do gadania. Nasza bohaterka ucieka od prawdopodobnej śmierci z pomocą brata, który dostarcza jej książki dzięki którym uczy się magii i w końcu zdobywa swój znaczek. Oczywiście dzięki poznanym zaklęciom (których jest mało bo ma tylko trzy dni ), udaje jej się uciec.
Mogę zaprezentować wam jedno z nich... Tylko muszę... chwila...
Iluzja wkroczyła na dziedziniec i donośnym głosem rzekła:
– Cóż to ma znaczyć, plugawe osły!? – Na twarzy widmowej Władczyni Rosiczek pojawił się grymas wyrażający pogardę. – Brak korekty w waszych fikach!? Obetniemy wam za to ilość czytających, miernoty! I cieszcie się, że tylko to. Powinniście wszyscy zostać rzuceni moim dzieciom! Ale wasza władczyni okaże wam łaskę ten ostatni raz! Jeszcze jeden taki, kurna, wybryk, a każemy was do korektorowania KO wysłać! A teraz zabierać stąd wasze leniwe zady i przesłać jakieś dobre fiki, albo komentarze na forum!
Ps: kurde to komentowanie każdego rozdziału jest trudne. Bo niby nie chce się dać, aż tylu spoilerów, ale nie ma za bardzo o czym nawijać... Ale jak się obiecało to się obiecało. Lecimy do końca!