Długo trzeba było czekać na rozdział. Ale w końcu jest. Taki całkiem OK filler. Owszem, były lepsze rozdziały, ale czytało mi się przyjemnie. Czuć było klimacik KO. Może nie tak silny jak pamiętam, ale był.
Rozdział kręci się wokół tego, że Obsidian szuka drugiego tomu książki, którą musi przeczytać za karę. Podobno kiepskiej, choć z tekstu niespecjalnie to wynika. Dość dziwna kara jak na Twilight, ale OK, niech będzie. No i Obsidian szuka, a my obserwujemy jej społeczne niedostosowanie po raz kolejny. Oczywiście wzbogacone porcją narratorskich żartów.
Wypada to całkiem nieźle. Nieźle, ale nie wybitnie. Po prostu miałem wrażenie, że czytam tekst napisany poprawnie i dający mi wszystko to, czego się spodziewam, ale nic ponadto. Czy to źle? W sumie nie. Przyszedłem tu patrzeć na problemy Obsidian i dostałem problemy Obsidian.
Dużo bardziej podobała mi się scena z grobowca. Czułem tajemnicę wiszącą w powietrzu, trochę frustracji poszukujących, którzy widzą, że coś im umyka i w ogóle. No i plus za kwiaciarza. Bardzo fajny dodatek.
No i plus za scenkę z listem do Joy i drogę do jej zamku. To nie tylko pasuje do postaci, ale też mnie rozbawił.
Z minusów, poza oczywiście tym, że czekaliśmy długo, to dla mnie, na minus scena przed kioskiem. Kompletnie mi się nie podobała. Znaczy, rozumiem, że Obsidian mogła się wkurzyć na takie farmazony, jestem skłonny zrozumieć, że rozerwała czasopismo (choć na tym etapie powinna się bardziej kontrolować, moim zdaniem), ale nie podobało mi się to pojawienie się tłumu i jakoś tak cała konstrukcja ogólnie do mnie nie przemówiła. Nawet jeśli to dobra lekcja. No i przyznam, zaskoczyło mnie, że Obsidian jeszcze nie ogarnia, że za rzeczy się płaci. Na tym etapie powinna być świadoma istnienia systemu monetarnego i tego, ze zwykłe kucyki za rzeczy płacą. Mogłaby uważać, że płacenie jest dla plebsu, ale sam koncept nie powinien być dla niej obcy. Poza tym, to też by miało potencjał.
Ogólnie, to nie jest najlepszy rozdział KO, ale z drugiej strony, to jest rozdział po długiej przerwie, więc mu wybaczam. Polecam i czekam na 11.