Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 08/14/23 we wszystkich miejscach

  1. Prawie tysiąc lat po erze alikornów świat zmienił się diametralnie. Królowe zamieniły się w bóstwa, ich wielkie imperia upadły, rozbiły się na niewielkie księstwa, królestwa wiecznie skłócone i pogrążone w wiecznych wojnach. Po dawnych czasach harmonii i pokoju nie pozostał nawet ślad. Podobnie sprawa miała się daleko na wschodzie, we fiordach północnych krain gdzie liczne klany kucyków, gryfów i reniferów starały się przetrwać w surowym i niegościnnym klimacie. Pośród nich pojawił się ambitny jednorożec, pragnący odkryć wielką krainę na zachodzie, za oceanem, opisywaną w pradawnych sagach. Takie wyprawy nie są jednak łatwe, a tym bardziej pewne. Ich sukces potrafi diametralnie zmienić wiele wydarzeń, nie zawsze na lepsze. Chciałbym za pomoc podziękować Ziemniakfordowi, który miał na tyle cierpliwości by pomóc mi w tworzeniu i poprawianiu tegoż oto opowiadania. Ode mnie to jak na razie wszystko i zapraszam do czytania. Prolog Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 Rozdział 13 Rozdział 14 Rozdział 15 Rozdział 16 Rozdział 17 Rozdział 18 Rozdział 19 Rozdział 20 Rozdział 21 Rozdział 22 - niebawem Epic: 1/10 Legendary: 1/50
    1 point
  2. Rozdział 11 i 12 są już dostępne więc zapraszam.
    1 point
  3. Tak oto rozdział 9 jest już gotowy. Zapraszam.
    1 point
  4. 1 point
  5. Za braci! Za wioskę! Przepłyniemy wielkie morze! Świt królestw nie zaczyna się szybko ani wolno. Rozkręca się w sam raz. Odpowiednio wprowadza postacie i w odpowiednich momentach psuje iluzję bohaterów idealnych i dobrych w ogólnym tego pojęcia znaczeniu. Zaczynam wręcz czuć coraz częstsze odchodzenie nowych autorów od cukierkowości kuców i wplatanie w fabułę polityki, która nie do końca jest pokojowa, a także nieco mroczniejszych klimatów. Fabuła nie jest szczególnie odkrywcza, ale nie znaczy to też, że jest nudna. Na samym początku poznajemy bowiem dwóch braci. Jeden lubi podróżować, drugi jest Jarlem ich wspólnej wioski, osady wikingów. Jeden odkrył jakiś grobowiec, więc naturalnie z logiką wszystkich światów fantasy wchodzą tam zupełnie nieprzygotowani i to tylko we dwóch, aby walczyć z niezliczonymi hordami nieumarłych – którzy również zgodnie z logiką fantastyki znajdują się w takowym – odkrywając na samym końcu mapę, która zawiera informacje o nowym kontynencie, co nikt o nim jeszcze nie słyszał. Oczywiście więc jeden z braci zamierza wyruszyć w podróż, ale co godne pochwały autor nie zapomina o sprawach wioski, więc drugi z braci zostanie na miejscu, rozwiązując sprawy z nią powiązane. Osobiście przebrnąłem przez małe piekło błędów, ale autor już je dość zręcznie poprawił, więc moi następcy powinni mieć przyjemniejszy czas podczas lektury. Trudno mi również jakoś głębiej skomentować postacie, tym bardziej że wydaje się, iż ich przemiany i wystawianie światopoglądów na próbę dopiero nastąpią, a poza tym nie wszyscy dostali jeszcze nawet swoje pięć minut. Podsumowując te pięć rozdziałów to fajny i obiecujący wstęp. Jednak co będzie dalej to zobaczymy jak pojawi się rozdział piąty i dalsze. A kiedy się pojawią? No jak napisał sam autor nastąpi to: "niebawem". AYO!
    1 point
  6. 1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...