Skocz do zawartości

Kobayashi

Brony
  • Zawartość

    220
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kobayashi

  1. Po zalogowaniu powinny być na samym dole strony głównej.
  2. http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=466 Ktoś może się wypowiedzieć na temat sprzedawanych tu instrumentöw? Warto?
    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      Powiedział bym raczej że w znośnej/ poprawnej

    3. TheAge

      TheAge

      Nie warto. Raz kupowałam gitarę w lidlu i się rozleciała po kilku graniach.

    4. Kobayashi

      Kobayashi

      Miałem na myśli głównie keyboard, Yamaha dobra firma.

  3. -Zniszczone dzieciństwo, czy ja wiem? -Fox wzruszył kopytami- Porzucili mnie, gdy miałem niecały rok, nawet ich nie pamiętam. Wiem o nich z opowieści mojego starszego brata i zapisków rodzinnych. A moją rodziną byli właśnie ci, z którymi dorastałem: kuzyn, kuzynka i przyszywany wujek. I to mi wystarczyło, nie wspominam dzieciństwa źle. Miałem je całkiem udane, poza wcześniej wymienionym faktem -uśmiech ponownie zawitał na jego twarzy- Wracając do tematu: wiem, że nie znamy się zbyt dobrze, ale biorąc pod uwagę, że póki co przebywasz w mieście, mógłbym mieć do Ciebie prośbę?
  4. "No cóż, jestem w du**e" -stwierdził jednorożec po szybkiemu przyjrzeniu się przeciwnikowi. Nie podobało mu się to spojrzenie. Starał się nie okazywać tego zbytnio, ale bał się. Od tej istoty czuć było magię na kilometr. Pomimo braku jakichkolwiek szans, zebrał się w sobie. -Powodzenia -rzekł do przeciwnika, po czym zaczął zastanawiać się, jakie zaklęcia mogą wywołać jakikolwiek efekt na przeciwniku. Ku własnemu nieszczęściu, nie znał ich wielu.
  5. Białogrzywy ogier wszedł z gracją na arenę i rozejrzał się. Pustka, nie wliczając żyjątek pod lodową skorupą. Idealne miejsce na zaciętą walkę. Nie, nie chciał walczyć. Został zmuszony przez sytuację. Zakon potrzebował swojego przedstawiciela, wybrali właśnie jego, ze względu na "jego niezwykły talent magiczny". Cudownie. Na codzień, kronikarz i zbieracz warzyw w ogródku, dzisiaj -wojownik w służbie Zakonu. Życie jest niezbadaną ścieżką, nie da się ukryć. Miał szczerą nadzieję, że utrzyma się na kopytach przez conajmniej dziesięć minut. Zaczął oczekiwać na przeciwnika.
  6. -Wolno wolno -Cyka obrzucił Wild'a kolejnym uśmiechem, po czym spochmurniał i zamyślił się- Nie dowiesz się niestety skąd pochodzę, ponieważ... Sam nie wiem. Jestem pewnego rodzaju sierotą -uśmiechnął się smutno- Rodzice zostawili mnie, dwójkę kuzynów i wyruszyli w świat. Mnie, Blackjacka i Donataile przygarnął pewien ogier, zwany przez młodych "Wujkiem Czarkiem" Wtedy właśnie pierwszy raz odwiedziłem Stajnię 42 -rozmarzył się- Pięknie tam jest. A przynajmniej było, jak opuściłem ją... kiedy to było? -spojrzał na PipBuck'a -Za piętnaście dni mija siódmy rok. I na tym zakończmy. Zawsze, gdy o rozmawiam o domu i rodzicach, czuję pewnego rodzaju nostalgię -zamyślił się, po czym uśmiech znów zagościł na jego pyszczku -No, ale o czym tam rozmawialiśmy? A, pamiętam. Mówiłeś chyba coś o swoim PipBuck'u, uszkodzony, nie działa? Znam tutaj dobrego mechanika, może ci go naprawić. Swoją drogą, długo zamierzasz tu zostać? -spojrzał na ogiera pytającym wzrokiem.
  7. Cyka, wciąz z tym samym uśmiechem na twarzy, przyjął i potrząsnął kopyto Wild'a. -Cyka Fox, miło mi - uśmiechnął się jeszcze szerzej, po czym uśmiech znikł z jego twarzy- Co do pytania, nie, nie potrzebuje najemnika. Nie, nie wygrałem na loterii. I nie, nie należę na codzień do tych dobrych i hojnych. Mam dziś po prostu dobry humor, od kilku dni nie miałem z kim porozmawiać -ponownie uśmiech zagościł na jego twarzy- Widzę, że ty nie tutejszy. Z której Stajni pochodzisz?
  8. Podobało mu się tu, nie ukrywał tego. Miasteczko różniło się całkowicie od opustoszałych stepów jego rodzinnych okolic. Tętniło życiem, a to było to, co Cyka lubił najbardziej. "Ta roślinność... i piękne klacze" -rozmarzył się, zwracając uwagę na podchodzącą do jego stolika kelnerkę. "No, czas coś zjeść" -pomyślał, poczekał, aż białogrzywa klacz podejdzie do jego stolika. Ta jednak nie zwróciła się do niego, a to przybysza, który dopiero co się do niego dosiadł. Przyjrzał mu się. Złota sierść i kowbojski kapelusz. "Typowy wędrowiec" -pomyślał z irytacją, po czym zrezygnował i wsłuchał się w muzykę. Słyszał ją wielokrotnie -w końcu, Sapphire Shores była naprawdę dobrą piosenkarką, a ten akurat utwór leciał w co drugim barze, do którego trafiał. Przymknął oczy i zanurzył się w muzyce. Nieoczekiwane pytanie gościa wyrwało go z rozmyśleń. Podniósł powoli powiekę, dyskretnie rozejrzał się wokół, czy pytanie aby napewno było skierowane do niego. Widząc jednak oczekujące spojrzenie ze strony ogiera i kelnerki, oparł się kopytami o stolik i obrzucił ich serdecznym uśmiechem. -Dziękuję bardzo -rzekł do ogiera, po czym odchrząknął i zwrócił się w stronę kelnerki -A więc tak, poproszę... -przerwał aby chwilę się namyślić- Sianofrytki, Bizona po Stalliongradzku i butelkę Nuke Coli -gdy kelnerka zamierzała odejść, coś mu zaświtało -A, i to, co zamówił ten miły ogier, na mój koszt -rzucił gościowi uprzejmy uśmiech, po czym oparł się o siedzisko. "Niech zna moją hojność" -pomyślał.
  9. E621 Orzeszki Czekolada z mleka koziego.
  10. N: Cass... Był taki film, całki niezły swoją drogą. A: Pieseły opanowują forum. To rewolucja ;_; S: Lol, nope. U: Zamieniliśmy kilka zdań, spoko osóbka.
  11. "Niosę za sobą tylko śmierć i zniszczenie"
  12. Nietypowe. Kopytka zbyt długie i patykowate. Pyszczki zbyt kanciaste. I róg nieco za długi, ale to już osobiste przemyślenia. Reszta w miarę okej.
  13. Najlepszą odpowiedzią byłoby "nie wiem". Bóg niby byłby w stanie stworzyć taki kamień, ale zaprzecza to jego wszechmocy. Na odwrót tak samo: gdyby przyjąć, że nie byłby w stanie, również zaprzeczałoby to o jego wszechmocy.
  14. cyka

    1. Kobayashi

      Kobayashi

      Nie, chodzenie co tydzień do centrum i słuchanie ruskich.

    2. Kobayashi

      Kobayashi

      Czasami można się z tego nawet pośmiać :D

  15. Kobayashi

    Najlepsze cytaty z książek.

    "Doprawdy, znam takie, które ładniej odmawiają, niż ona daje" ~Wiedźmin "-Pozdrowienia od Dijkstry. Idziemy. –Nawzajem. Idźcie." ~Wiedźmin "Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich" ~Sapkowski "Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją" ~Boska Komedia, Dante Alighieri.
  16. Kobayashi

    Szczegółowe zapisy do mnie

    Imię: Cyka Fox Płeć: Ogier Wiek: 25 lat Rasa: Jednorożec Cutie Mark: Orientacja: bi Wygląd: Rodzina: -Kuzyn Blackjack (31 lat), aktualne miejsce pobytu nieznane, traktuje jak rodzeństwo. -kuzynka Donataile (25 lat), aktualne miejsce pobytu nieznane, traktuje jak rodzeństwo. -"Wujek Czarek", wiek nieznany, przebywa w Stajni 42, przyszywany wujek. Specjalność: -Paserstwo -Handel -Kradzież Ekwipunek: -Pip-Colt 3000 -Figurka Handlu (ma dla niego sporą wartość sentymentalną, wspomnienie o Stajni 42 i jego kuzynostwie) -Pluszowy Kucyk (to samo co wyżej) -Zwyczajny Shotgun + paczka amunicji (60 naboi) -Skórzany Pancerz Wędrowca -kapsle -talia kart do gry -juki -mapa -zestaw wytrychów -apteczka -dwudniowy zapas napoi oraz pożywienia. Historia postaci: Fox wychował się w Stajni 42, wraz ze swoimi kuzynami i "Wujkiem Czarkiem", Nadzorcą tejże Stajni. O rodzicach nic nie wie, według starszego kuzyna rodzice zostawili go wujkowi i zaczęli podróż po Pustkowiach. W wieku 10 lat zdobył swojego Pip-Colta -urządzenie według niego genialne. Kilka lat wraz ze swoją kuzynką podjął się egzaminu K.U.C.Y.K. Wynik nie był dla niego zaskoczeniem -handlarz. Handlem zaczął zajmować się w wieku 12 lat, sprzedając "znalezione" przez jego kuzyna przedmioty kucykom z Stajni. Na swoje osiemnaste urodziny jego kuzyn miał świetną niespodziankę: udało mu się zdobyć od wujka Czarka pozwolenie na opuszczenie Stajni. Chwilę po zakończeniu urodzin, pełnoletni już Cyka, wraz z kuzynostwem wyruszyli w świat. Zajmowali się paserstwem, każdy w ich drużynie miał określoną rolę -Blackjack przywłaszczał sobie czyjąś własność, Fox szacował wartość przedmiotów, a Donataile, wraz ze swoją nieprzeciętną urodą, zajmowała się przyciąganiem potencjalnych klientów. I tak, przez bite pięć lat, żyli ze sobą, wędrowali od miasta do miasta, sprzedając swoje łupy. Aż w końcu, po wszystkich latach beztroski, leżąc w łóżku między swoim rodzeństwem po intensywnej nocy, zadał sobie jedno, cholernie ważne pytanie: Co on właściwie robi? Kradnie, wdaje się w bójki i współżyje ze swoimi kompanami. Powinien zająć się czymś poważniejszym. Nazajutrz przedyskutował wraz z nimi swoje przemyślenia. -To nie ma sensu, Fox -dyskusja powoli irytowała Blacka- Twoi rodzice mogą być kilometry stąd, nie znajdziesz ich w jeden dzień. -Otóż to, braciszku -poparła go siostra- Poza tym, nie możesz nas tak po prostu zostawić. -Czyżby? -Cyka uniósł brew- A kto mnie zatrzyma? Blackjack westchnął, Donataile wzruszyła kopytami. -Zapewne nikt -rzekła- Ale uwierz, zależy nam na Tobie. A Tobie na nam? -Wiesz, przespał się z najlepszą klaczą z Stajni 42, to teraz może już wyruszyć w świat -zażartował Black. -I z najszybszym ogierem z tejże samej placówki. A jakże -odparsknęła. Nastąpiła niezręczna cisza. Po chwili w oku Blacka coś jakby zaiskrzyło. -Wiesz co, Tail? To w sumie nie byłby taki zły pomysł... -O, chwilę wcześniej byłeś temu stanowczo przeciwny, ciekawe, co wymyśliłeś. -No, bo spójrz -wyciągnął mapę- My do tej pory działaliśmy jedynie na tym terenie -zakreślił na mapie niewielki obszar w okolicach Stajni 42- Jak widzisz, w tym obszarze jest około dwanaście miasteczek, w tym dwa większe. -No i? -No i, Fox zapewne wybiera się poza ten obszar. Mógłby zdobyć jakieś ekskluzywne przedmioty z dalszych miast. Wyobrażasz sobie, za ile można byłoby je sprzedać? Tail zamyśliła się. -Popieram pomysł Blacka- Cyka przerwał jej przemyślenia- Postaram zdobyć się jakieś "ekskluzywne przedmioty", jak wyraził się Black. Takie na przykład, klejnoty z Boardor. Sama wiesz, ile są warte. Za sakiewkę takich klejnotów bez problemu dożyjemy starczych lat w dostatku. -Eh, niech będzie -klacz westchnęła- Przekonaliście mnie. Pakuj manatki, Cykuś. Nazajutrz Blackjack wraz z Donataile odprowadzili Foxa na skraj miasteczka, w którym zatrzymali się na noc. -No, bracie, szerokiej drogi -zaczął Black- I weź to, będzie ci przypominało o tym czasie, który z nami spędziłeś -wręczył mi figurkę, przedstawiającą kucyka trzymającego na plecach wielki kapsel. Pod spodem widniał napis "Pamiętaj, żeby odchodząc mieć ze sobą więcej, niż gdy miałeś przychodząc" Donataile wstrzymała łzy i rzuciła się w objęcia Foxowi. Ich usta złączyły się w pocałunku. Trwali tak, ciesząc się chwilą. -Proszę was, starczy -Black zaśmiał się- Jeszcze się zobaczycie. -Cykuś... -zaczęła Tail - Mam coś dla Ciebie. -O kolejny podarunek? Jak miło -Cyka uśmiechnął się. Wręczyła mu pluszowego kucyka, podobnego do niej. -Miałam ci go dać na trzydzieste urodziny, ale cóż... Nie zapomnij o nas. -Nie zapomnę -rzekł, po czym odwrócił się i ruszył w drogę. Charakter: -optymistycznie nastawiony do życia -przyjaźnie nastawiony -potrafi dogadać się z każdym -od żebraka z ulicy do nadzorców miast. -szuka okazji gdzie tylko się da
  17. Kobayashi

    Witam.

    Cześć kolego. Baw się dobrze A teraz kilka pytań: Budyń czy kisiel? W jakim języku programujesz? Grasz w jakieś gry? (planszówki, fabularne, komputerowe etc. ) Książki? Co sądzisz o aktualnej sytuacji na świecie?
  18. Też miałem kiedyś podobny problem, nie odpalało mi kilku stron. Problem sam zniknął w przeciągu 2-3 godzin. Do dziś nie wiem, co się konkretnie stało. Pewnie przeciążenie serwera czy cuś.
  19. Kobayashi

    Zapisy do Kapiego

    Chętnie dołączę do Falloutowej sesji a), b), c) to samo, co napisał kolega wyżej. d) Niskie, brałem udział w dwóch/trzech sesjach, jedna trwała około miesiąc, druga i trzecia około kwartału. e) Szczegółowe opisy, walki, dużo misji pobocznych, dobra zabawa.
  20. Nie znosiłem tego sukinsyna :/ Muzyczka nadawała klimatu bezsilności... Przynajmniej ja to tak odbieram 8/10 No, opłaciło się szukać. Trzy ładne godziny spędziłem, na szukaniu tego soundtracka. No i znalazłem. Ogiery i Klacze, przed wami soundtrack z Castlevanii 2: moim skromnym zdaniem, najlepszy z tej gry.
  21. Kobayashi

    (zabawa) Zostań Chorążym

    Czyżby to była Arabia Saudyjska?
  22. To uczucie, kiedy słyszysz znany sobie utwór, ale nie masz pojęcia jaki ma tytuł ;-; http://youtu.be/kAqpxMIBO74

×
×
  • Utwórz nowe...