Polineks

I to jak! Oba są dla mnie bardzo zajmujące. Sam mam nie za dobrą pamięć, ale studiuję co lubię i rozwijam swoją pasję. Historia ma to do siebie, że w niej nic nie jest pewne, a każdy "fakt" z podręcznika po semestrze na studiach, przestaje być faktem.

Informatyka jest fajna, ale to nie na moją głowę. Znam wielu ludzi, którzy się na tym znają i im zostawiam sprawy z nią związane.

I to jest najważniejsze, póki rozwija się swoją pasę, ma się poczucie, że życie ma jakiś sens ^^ Mnie zawsze ciągnęło w stronę komputerów, ale jakoś wcześniej brakowało mi zapału, żeby zrobić coś w tym kierunku... Poza tym, przez ostatnie 4 lata byłem przekonany, że pójdę na geologię x3 W historii to pewnie wygląda tak, że ile podręczników, tyle różnych wersji jednego wydarzenia  

Zgadzam się w zupełności. Kiedyś mnie ciągnęło do komputerów, ale spostrzegłem, że to nie dla mnie.

Właściwie ilu badaczy tyle teorii. Na każdą są jakieś argumenty. Podręczniki dają wiedzę "oficjalna", ale jak się chce więcej to trzeba przeczytać coś dokładniejszego.