Skocz do zawartości

Lyokoheros

Brony
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Lyokoheros

  1. Mi tam się zawsze wydawało, że własnie królowa podmieńców jest u nich jedyną samicą...

     

    5.12.2016 at 00:08 MasterOfRainbows napisał:
    4.12.2016 at 02:12 Lyokoheros napisał:

    Ale skoro mogłeś żyć na przyjaźni właściwie nawet nie zauważając odżywiania się nią, to chyba jednak nie może być "słaba"(tudzież mało pożywna), co nie?

    "Pożywność" przyjaźni zależy od paru czynników: między innymi czy przyjaźni się z tobą i jak mocno kogoś lubi.

    Czyli wychdzi na to, że miałem rację zakładając, że kluczowe czynniki to siła i ukierunkowanie relacji... 

     

    5.12.2016 at 00:08 MasterOfRainbows napisał:
    4.12.2016 at 02:12 Lyokoheros napisał:

    A nigdy wcześniej nie pomyślałeś by próbować ją zabawiać zmianą postaci?

    Myślałem, że się jej to nie spodoba ...

    Nie wiem czemu miałoby się to nie spodobać. Ale lepiej byś nie próbował się zmieniać w Pinkie. Nie pozwoliłaby Ci zmienić formy... Flurry baaardzo lubi "ciocię Pinkie Pie".

     

    5.12.2016 at 00:08 MasterOfRainbows napisał:
    4.12.2016 at 02:12 Lyokoheros napisał:

    Planujesz go odnaleźć, czy może już wrócił do roju?

    Zniknął już jakiś czas temu więc szanse znalezienia są nikłe :(

    A dlaczego? W końcu skoro to wszystko wiedział, to chyba z głodu nie umarł. 

     

    5.12.2016 at 00:08 MasterOfRainbows napisał:
    4.12.2016 at 02:12 Lyokoheros napisał:

    No nie mówię o dokładnie czymś takim, ale chodzi mi o sam styl - biel, jaśniejsza zieleń, brak dziur(a może podmieńce lubią swoje dziury? Nigdy się w sumie nad tym nie zastanawiałem), te eleganckie segmentowanie pancerza...

    Nie chciałbym tak wyglądać, bo to bardziej pasuje do Chrysalis.

    Mam dziwne wrażenie, że nie zrozumiałeś co pisałem mówiąc o tym, że chodzi o styl... 

    Zresztą wydaje mi się, że biel by wam bardziej pasowała niż wielobarwność. w końcu jednobarwność to była tak trochę część tożsamości waszej rasy, nie?

    5.12.2016 at 00:08 MasterOfRainbows napisał:
    4.12.2016 at 02:12 Lyokoheros napisał:

    Ukrywano przed wami waszą historię... wyczuwam spisek... pewnie samej Chrysalis... czyżby wiedziała, że coś takiego może się stać i nie pozwoli jej to utrzymać się przy władzy? Moźe nawet sama odmieniła swój gatunek na taki jaki był przed przemianą, żeby sprawować absolutną władzę? 

    Może? Nie wiem, bo skąd miałbym to wiedzieć?

    Nie wiem, tak sobie czasem lubię posnuć teorie spiskowe po prostu... 

     

     

    A własnie jeszcze coś - bo chyba nie padło... 

    15. Czy podmieńce mogą odżywiać się też "normalnym" jedzeniem(jak choćby pokarm roślinny czy zwierzęcy) czy tylko miłością? 

    16. Myślisz, że Twoją przemianę można uznać za analogiczną do przemiany w alikorna występującą u kucyków?

     

    No i... nie wydaje mi się, bym przesadzał z ilością pytań... po prostu ciekawski ze mnie człowiek i tyle. Po za tym sam zachęcałeś... 

  2. Przepraszam najmocniej za podwójnego posta, ale mam dość istotną nową treść, potem je scalę.

    A tą istotną nową treścią jest nowa wersja "Odpowiedzi Luny"

    Teraz już powyliczałem sylaby tak by ich ilość się zgadzała(no przynajmniej mniej więcej) i postarałem się zachować rymy(2 linijka z 4, poza ostatnią zwrotką gdzie jest 3 z 4). Co prawda wydaje mi się, że tekst - choć bardziej melodyjny - wyszedł momentami nieco słabiej(a może tylko tak mi się wydaje bo przyzwyczaiłem się do poprzedniej wersji?) i może miejscami ciut dziwnie brzmieć, dlatego tym bardziej proszę was o opinie i propozycje zmian. 

    Ta nowa wersja wygląda tak: 

    "Ciężar mych grzechów jest większy co dnia

    Jak mogłam ich skrzywdzić aż tak?

    Odpocznij siostro ma, nie jesteś winna

    Ta zbrodnia jest przecież  tylko ma

     

    Lecz pośród tej ciszy zanosisz swą pieśń

    Samotnosć rozprasza głos twój

    Ten piękny twój dar, nadzieję mi dał

    Gdy wygnana płacę dług swój

     

    Raz pewien kucyk, co księżyca miał blask

    Spojrzał na kraj swój i rzekł tak

    Że nie ma kucyka co dar mój by szanował

    Noc moją kochał, był wdzięczny choć raz

     

    Tak straszny jej ból, w nim się zatraciła

    Napadła na tą, co kochała ją

    Podniosła kopyto na wierny lud swój 

    I zniszczyła go prawie swą wieczną nocą

     

    Spij słodko Tia, Dobranoc siostro ma

    Odpocznij w objęciach gwiazd

    Niech kołysanka ta sięgnie cię w snach

    Poniesie przez samotnych dni szlak

     

    Me przeprosiny usłysz w tą noc

    A z nimi mój smutek i ból

    Kochałaś mnie bardziej niż marzyłam

    Więc wybacz mi, że ślepa byłam tak

     

    Wkrótce jej siostra  zrobiła co chciano 

    Biorąc księżyc pod skrzydła swe

    Niszcząc harmonie, ocaliła swe kucyki

    Lecz zwycięstwo zatruła przez bolesną stratę

     

    Lecz taki jest ciężar władzy naszej siostro, 

    I obowiązek to był twój

    Więc wybacz mi ten ogromny mój błąd

    I nie bierz tego krzyża co miał być mój 

     

    Spij słodko Tia, Dobranoc siostro ma

    Odpocznij w objęciach gwiazd

    Niech kołysanka ta sięgnie cię w snach

    Poniesie przez samotnych dni szlak

     

    Me przeprosiny usłysz w tą noc

    A z nimi mój smutek i ból

    Kochałaś mnie bardziej niż marzyłam

    Niech troski opuszczą cię wnet

    Więc wybacz mi, że ślepa byłam tak

     

    Kosmos między nami, bariera straszna tak

    To koszmar, że mamy żyć same tyle lat

    Niech te ciemne lata , miną szybko bo 

    Ja kocham i tęsknię. Tak mi ciebie brak

     

    Zaśnij i wyśnij piękny sen 

    Niech otuli cię słoneczny blask

    I zniknie ból serca, smutek, znój

    Bo ja przybędę by odwiedzić znów sen twój

     

    Śpij, śpij, śnij."

    I dla przypomnienia tu poprzednia wersja: 

    Spoiler

    Co uczyniłam boli mnie mocniej co dnia

    Jak mogłam im zadać ten ból?

    Odpocznij siostro ma, zawiniłam tylko ja

    To nie ty jesteś tu winna.

     

    Lecz pośród tej ciszy zanosisz swą pieśń

    Samotnosć rozprasza twój głos

    Ten piękny twój dar, nadzieję mi dał

    Gdy na wygnaniu spłacam swój dług

     

    Raz pewien kucyk, co jak księżyc lśnił.

    Spojrzał na kraj swój i rzekł

    Że nie ma kucyka co szacunkiem by darzył

    Lub kochałby mnie czy moją noc

     

    Tak wielki był jej ból, że wszczęła bunt

    Przeciw tej co kochała ją nad życie swe

    Podniosła kopyto na wierny swój lud

    Który udręczyła koszmarem swej mrocznej magii

     

    Spij słodko Tia, Dobranoc siostro ma

    Odpocznij w objęciach gwiazd

    Niech ta kołysanka sięgnie cię w twych snach

    I pozwoli przejść przez te wszystkie dni

     

    Me przeprosiny usłysz w tą noc

    A z nimi mój smutek i ból

    Tia kochałaś mnie bardziej niż marzyłam

    Więc wybacz mi, że ślepa byłam aż tak

     

    Wkrótce jej siostra  zrobiła co chciano 

    Biorąc i księżyc pod skrzydła swe

    Niszcząc harmonie, ocaliła swój lud

    I wygnała tą, która miała królować wraz z nią

     

    Lecz taki jest ciężar korony naszej siostro, 

    I obowiązki co idą z nią

    Wybacz mi mój wielki błąd

    I nie bierz tego krzyża co miał być mój

     

    Spij słodko Tia, Dobranoc siostro ma

    Odpocznij w objęciach gwiazd

    Niech ta kołysanka sięgnie cię w twych snach

    I pozwoli przejść przez te wszystkie dni

     

    Me przeprosiny usłysz w tą noc

    A z nimi mój smutek i ból

    Tia kochałaś mnie bardziej niż marzyłam

    Niech troski opuszczą cię wnet

    I mi wybacz, że ślepa byłam aż tak

     

    Kosmos między nami, bariera straszna tak

    To koszmar, że mamy być same tyle lat

    Niech te ciemne lata , miną szybko bo 

    Ja kocham i tęsknię. Tak mi ciebie brak

     

    Zaśnij i wyśnij piękny sen 

    Niech otuli cię słońca blask

    I zniknie ból serca, strach i mrok

    Ja przybędę by odwiedzić sen twój

     

    Śpij, śpij, śnij.

     

    Wszelkie - choćby najdrobniejsze uwagi i sugestie są dla mnie bardzo cenne. 

     

    Edit: Część tekstów nad którym pracuje umieściłem też tu, więc uwagi możecie też pisać tam w komentarzach. Znaczniejsze modyfikacje tekstu będę oczywiście publikował tutaj.

  3. No cóż tak było(w sensie o tym pokrzyżowaniu własnych planów). I to dwa razy. Najpierw ujawniła się Twilight i pomogła w ten sposób odnaleźć prawdziwą Cadance, a za drugim razem zainspirowała Starlight i Thoraxa do sposobu na jej pokonanie(no bo nie mówcie, mi że by to wymyślili, gdyby nie zaczęła z niego wysysać miłości).

    No dobra, za drugim razem to było nieświadmie(choć jakby go zamknęła w kokonie to by raczej nie wykombinowali sposobu na je pokonanie...), ale za drugim razem to już czysta głupota była... oszukać wszystkich, że ten kto odkrył twoje oszustwo jest okropny i to włącznie z nim samym... a potem pokazać mu że miał rację i wysłać do drugiego swojego więźnia... to było taaaakie mądre. 

    Dobrze, że obecny władca podmieńców jest mądrzejszy;)

    Choć w sumie to mi to też przypomniało jedną rzecz...

    Tylko Chrysalis ma dziury nawet w mózgu!

    To takie inspirowane tym filmikiem:

    Spoiler

    Tak w sumie jedyna naprawdę dobra z tych rapowych bitew.

     

     

     

    • +1 1

  4. Thorax I Odnowiciel, Jeleniowładca* (P)Odmieńców
    (A może Przemieniciel? Albo Odkupiciel? W sumie wszystkie trzy przydomki pasują) 
    *może nie przepadam za porównaniem nowego wyglądu Thoraxa do jelenia, ale tej grze słów jednak nie potrafię się oprzeć. 

  5. Muszę, przyznać, że zaimponowałaś mi swoją postawą  - że nawet w tak błahej sprawie chciałaś być uczciwa, dziś takie osoby to rzadkość i prawdziwy skarb.

     

    Przejdę jednak do meritum, czyli początku Twojej historii. Jest nie ukrywam krótki, choć zaczyna się nawet ciekawie. Co prawda nie sądzę, by to mogło tak wyglądać. Nie to, że Twilight nigdy nie będzie takim "pełnowymiarowym" alikornem, ale uważam, że do tego jeszcze duuużo czasu. Grubo ponad tysiąc. Po tysiącu to by zaledwie taką alikornią sylwetkę zyskała, ale jeszcze nie grzywę. Która według mnie jest efektem przepełniającej alikorna magii, która rośnie z wiekiem. A o tysiącu lat mówię, bo tyle zajęło Cadance przybranie takiej sylwetki(zawsze zakładałem, że Cadance jest córką prawowitych władców Kryształowego Królestwa obalonych przez Sombrę). Znaczy to wszystko tylko teorie, ale jednak będące mniej lub bardziej bezpośrednimi wnioskami z serialu.

    Niemniej jednak taka nagła przemiana to ciekawa alternatywa. Choć nie bardzo rozumiem oporu Twilight przed założeniem amuletu. W końcu to był jednak zwykły przedmiot... choć tekst "Harmonia mnie nie zje, prawda?" był rozbrajający

     

    Ale niestety jak inni mówili masz tu nieco dziwnych błędów, na przyszłość spróbuj odczekać z dzień dwa, poprawić i dopiero potem publikować. To bardo pomaga, mówię z własnego doświadczenia(no czasem czekam nawet dłużej i mam jeszcze grupkę osób do pomocy).Ale tym razem pozwole sobie dać upust moim "naywkom moderatorskim" jak to nazywam i wskazać gdzie pokolei były błędy(w formie "[tekst ktory masz]"-> "[tekst jaki powinien być]"/[uwagi]):

    "spokrzała" -> "spojrzała"

     "Co się stanie, jak go włożę?" -> lepiej by chyba było "jeśli go włożę"

    "ją i kek przyjaciółki" -> "ja i jej przyjaciółki"

    "alicorna stału" -> "alikorna stały"(piszesz po polsku więc powinnaś raczej używać polskiej formy, czyli przez "k")

    "u$miech" -> "uśmiech"

    "Alicorn" -> "Alikorn"

    "pstryknięxiem" -> "pstryknięciem"

    "spojrzała w swoje odbicie." -> "spojrzała na swoje odbicie"

    "alicorna" -> "alikorna"

    "wykrzyczała" -> "wykrzyknęła" chyba brzmi lepiej

  6. Przepraszam, nieprecyzyjnie się wyraziłem. Samej nazwy "Tardis" nie zamierzam w żaden sposób ruszać. Tym co może przetłumaczę jest rozszyfrowanie skrótu, nie sam skrót. W sumie to w tym kontekście mój przykład z T.A.R.C.Z.Ą był dość niefortunny

  7. To serio tak banalnie działa? A zawsze zdawało mi się, że jakoś inaczej... 

     

    Wracając do Tyrady i Odpowiedzi... cóż ujmę to w ten sposób - Odpowiedź lepiej pasuje do Luny, a Tyrada do Nightmare Moon. 
    Bo jednak moim zdaniem tak właściwie Luna cały ten czas była tam gdzieś w głębi - prawdziwa Luna, a nie jej spaczona druga osobowość. 
    I to właśnie ta tkwiąca gdzieś w głębi prawdziwa Luna śpiewa odpowiedź. Gdzieś w głębi dalej była sobą i rozumiała jakim potworem się stała jako Nightmare Moon. Elementy po prostu ją od jej drugiej osobowości uwolniły. To w Nightmare Moon rosła nienawiść, nie w Lunie jako takiej. Tylko, że to osobowość Nightmare Moon dominowała niestety. Bo choć Luna stała się Nightmare Moon to to nie jest ten sam kucyk. Przynajmniej moim zdaniem. 


    Innymi słowy Tyrada powinna nazywać się Tyradą Nightmare Moon, nie Luny. Tylko nadal pozostaje jeden problem. Ta piosenka została napisana pod taki przepraszający utwór, co wyraźnie widać zaróno w kołysance jak i odpowiedzi... dlatego treść Tyrady nie do końca pasuje moim zdaniem do samej kompozycji piosenki. 


    Ale kurcze, temat miał być do pracowania nad tekstem, a zaczęliśmy mówić o interpretacji... choć w sumie... to interpretacja jest ważna dla dobrego przekładu. 

     

    Co się natomiast tyczy Celestii... no nigdy wcześniej tak o tym nie myślałem, choć w sumie to jest bardzo sensowne wyjaśnienie... jednakże do pewnego stopnia. Bo to uzasadnia co Celestia mówi o sobie, ale Celestia nie tylko mówi o sobie, ale też siebie niejako cytuje, u mnie jest to: 
    "Nie ma na świecie drugiego kucyka
    co o poddanych swych dbałby tak jak ja"
    ...a i tak starałem się ten fragment jak najbardziej złagodzić, w oryginale znaczenie było nieco inne "tak cudownego i umiłowanego jak ja", choć niektórzy zasadniczo nawet to wzmacniali dając "co chwałę i władze mi równą by miał" - to już kompletnie brzmi jak bezduszna, zaślepiona pychą tyranka. 


    Kluczową kwestią jest jednak to, że o ile pozostałe rzeczy - nazywanie się głupią, wyrzucanie sobie zbyt późnego pojęcia błędu zarzucanie pychy - to wszystko jest jej ocena swoich czynów zbyt surowa oczywiście, ale nie stanowiąca kłamstwa. Ale to gdy siebie tak cytowała to w piosence może mieć dwie interpretacje - jeśli to faktycznie były jej słowa to nawet w łagodniejszej wersji kłóci się to z jej obrazem z serialu. Jeśli natomiast to nie były jej słowa to kłamała przypisując je sobie... a kłamstwo - nawet takie - nijak do serialowej Celestii nie pasuje. Tutaj już piosenka wykracza po za to co jest tylko kwestią punktu widzenia. Tak więc nawet z tym wytłumaczeniem są względem serialu pewne zgrzyty. 


    I właśnie dlatego najbardziej lubię Odpowiedź Luny - bo jest ona wierna temu jaka dana bohaterka jest(Tyrada jest wierna nie temu jaka jest Luna, a jaka jest/była Nightmare Moon). To nie jest w sumie kwestia tego, ze jestem fanem Celi(jakoś bardziej mi pasuje to zdrobnienie)... jeszcze moje słoneczko by się obraziło... nie no żartuje, Sunset przecież nigdy nie bywa zazdrosna(bo tak bardziej to jej fanem jestem(szkoda, że nie ma żadnych fanowskich piosenek o niej ), choć generalnie to lubię większość postaci z MLP). Ale wracając do tematu to chodzi o to, że ta piosenka jako jedyna przedstawia rzeczy właśnie takimi jakimi były. 

     

    A z tym Limelight... no cóż faktycznie... aż tak nie skupiłem się tu na analizowaniu słownictwa, zasugerowałem się mocno sceną w animacji, w której to było w tym momencie widać jak Nightmare Moon jakby "pochłania" Lunę. I w zasadzie do kontekstu piosenki by nawet pasowało by było w tym momencie o Lunie. 

     

    Aha i jak chcesz to mogę ci też wysłać mój plik roboczy - teraz już mam policzone sylaby... choć w angielskim tekście mogłem to czasem nieco źle zrobić... no i w sumie nie zabrałem się za rymy, choć pewne poprawki już wprowadziłem(ale chyba zdecyduje się na układ jak w oryginale... choć w pierwszej zwrotce też ich nie było). Choć w sumie stała konwencja rymów może mocno utrudnić dobranie sensownego tekstu.
     

  8. Właśnie dlatego myślałem o przetłumaczeniu w przypisie. 

    Jest też opcja dania przetłumaczania w miarę wiernego(dosłownego) i dodanie przypisu o tym jak brzmi nazwa angielska i że stąd skrót "Tardis". W każdym razie ten problem wejdzie dopiero pod koniec 2 rozdziału, czyli zanim dojdę do tego momentu z wrzucaniem ostatecznej wersji tłumaczenia jest jeszcze trochę czasu. Pewnie dopiero po świętach dojdę do tego momentu. Być może do tego czasu znajdę lepsze rozwiązanie(czyli coś co by się skracało do Tardis, a jednocześnie miało związek z oryginalną nazwą - trochę jak z tłumaczeniem S.H.I.E.L.D. na T.A.R.C.Z.A.... choć tu akurat oryginalnego rozszyfrowania skrótu nie znam, ale mniejsza z tym).

     

  9. 8 godzin temu Zegarmistrz napisał:

    Oh, jestem na bieżąco z twórczością Edowaado - cały komiks przeczytałem już kila razy, jest dobrze zrobiony.

     

    Co do tłumaczeń - po pierwsze, musisz nastawić się że nie wszystkie terminy mogą i powinny być tłumaczone(obce języki kosmiczne mają to do siebie).

    Przejże twoje tłumaczenia jak będę miał chwilę czasu.

    Cóż ja muszę przyznać, że poza pobocznymi seriami nic więcej od Edowaado nie czytałem, ale zgadzam się, komiks jest dobrze zrobiony nawet bardzo. I choć nie znam uniwersum Doktora, to mogę powiedzieć, że to idealny przykład tego jak należy tworzyć opowiadania multiwersowe. 

    Z tym, że nie wszystko można i da się przetłumaczyć to wiem. Choćby takich nazw jak np vashta nerada, czy  "Tardis", które jest w sumie skrótem(dowiedziałem się dopiero czytając komiks... ale zauważyłem to dopiero za drugim razem), choć rozwinięcie jednak bym przetłumaczył. Tylko nie wiem, czy w przypisie czy w samym tekście komiksu...  

     

    @Silicius dzięki za propozycję. Jako, że mam już nieco planów tłumaczeniowych(nawet planowałem w średnio odległej, albo i nieodległej przyszłości założyć zbiorczy temat na swoje tłumaczenia), to chętnie dołączę, już piszę wiadomość.

  10. No i liczba powtórzeń się zmniejszyła względem ostatniego tytułu.

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    1. Dziwne... to nie słyszałeś nigdy o czterech rodzajach miłości? I jeśli nie... to skąd w takim razie wpadł Ci do głowy pomysł, by przyjaźń mogła zaspokoić twój głód?

    Coś tam słyszałem, ale nie uznałem tego za ważne ...

    Szczęśliwy traf? No przecież, że żartuję ... kiedy jeszcze byłem czarny, to dla mnie najbardziej zjadliwą "potrawą" była miłość, coś tam się czuło z przyjaźni, ale to było tak ... jakby to powiedzieć, słabe i nikt nie zaprzątał tym sobie głowy. Wtedy byłem tak głodny, że nawet mała "dawka przyjaźni" uratowała mi życie.

    Słabe mówisz... mówiłeś też, że Brony Notion u was wygłaszał swoje teorie... a może to było tylko kolejne kłamstwo Chrysalis? Czy też wiesz to z własnego doświadczenia. Bo przecież każdy z tych czterech rodzajów miłości może być równie silny... możliwe, też że natrafiłeś na "słaby" przypadek(biorąc pod uwagę, że słowa przyjaźń się niekiedy mocno nadużywa to to możliwe, jednak prawdziwa przyjaźń to bardzo głęboka i silna relacja). Albo może pożywność różnych rodzajów jest równa... tego akurat nie mogę wiedzieć, nigdy nie byłe podmieńcem. Ale skoro mogłeś żyć na przyjaźni właściwie nawet nie zauważając odżywiania się nią, to chyba jednak nie może być "słaba"(tudzież mało pożywna), co nie?

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    2. Lubisz spędzać czas z małą Flurry? Teraz pewnie nie masz na to zbyt dużo czasu, ale jak jeszcze mieszkałeś w Kryształowym Królestwie...

    Jest prześliczna, ale bardzo lubiła przede mną uciekać ... muszę ją jeszcze odwiedzić w swojej nowej formie, ciekawe jak na nią zareaguje? Mam nadzieję, że jej się spodoba :)

     Bardzo możliwe. A nigdy wcześniej nie pomyślałeś by próbować ją zabawiać zmianą postaci? To mogłoby się małej spodobać... po za tym na początku zdawała się Ciebie lubić... czyżbyś potem znowu nie opanował przy niej instynktów(bo za pierwszym razem to nie jestem do końca pewien, czy to widziała...)

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    4. Czy - nie licząc waszej grupki ratunkowej, Spike i przyjaciółek Twilight - miałeś jakichś przyjaciół poza Kryształowym Królestwem? Słyszałem plotki, że raz jadąc do Spike poznałeś się z Coco Pommel. Wiem, że plotkom nie powinno się wierzyć, ale jestem ciekaw... i trudno było zawierać kolejne znajomości, czy raczej już szło gładko?

    Nie pozwolono mi wychodzić do innych kucyków w swojej zwykłej formie, a w kucykowej czułem się nieswojo i coś mi nie szła rozmowa z innymi kucami. Coco Pommel powiadasz? *ogląda komiks* Jakbym z nią porozmawiał to tak pewnie by wyglądała nasza rozmowa.

    Mówisz, że pewnie miałbyś taką wpadkę;)?

    O to, że Spike Ci wiele opowiadał o Rarity to nawet nie pytam, bo zdziwiłbym się, gdyby tak nie było. W końcu jest w niej zabujany chyba niemniej niż Discord we Fluttershy(choć skoro umiecie wyczuwać miłość to pewnie lepiej ode mnie wiesz, która jest mocniejsza nie?). 

    No i w sumie to Rarity miałeś też już okazję chyba poznać osobiście, zanim wszyscy się zwinęli z Królestwa Podmieńców. 

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    6. Znasz może BronyNotiona? Też podmieniec, zwykle jednak przebywa w ciele szarego kucyka ziemskiego z nutą jako znaczkiem. Bo on akurat o 4 rodzajach miłości wiedział...

    A tak! Był i wygłaszał swoje poglądy na temat miłości. Szkoda, że nikt go wtedy nie słuchał, a parę dni później został wygnany przez Chrysalis ...

    Planujesz go odnaleźć, czy może już wrócił do roju? Tak między nami to pewnie byłby z niego niezły doradca;)

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    7. Nie sądzisz, ze gdyby wasz wygląd miał styl podobny do tego miałby więcej klasy?

    *ogląda obrazek* Jakby tak wyglądała Chrysalis to tak, ale ja sam nie widzę się w takiej postaci ...

    No nie mówię o dokładnie czymś takim, ale chodzi mi o sam styl - biel, jaśniejsza zieleń, brak dziur(a może podmieńce lubią swoje dziury? Nigdy się w sumie nad tym nie zastanawiałem), te eleganckie segmentowanie pancerza...

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    8. Zawsze mnie to zastanawiało... jakie jest pochodzenie rasy podmieńców? Wiesz coś na ten temat? Czy Chrysalis była pierwszą królową roju, czy miała jakieś poprzedniczki? Czy zawsze była podmieńcem?

    Trudno mi odpowiedzieć na te pytania, gdyż nas, czyli szeregowych changelingów nie uczą historii.

    Ukrywano przed wami waszą historię... wyczuwam spisek... pewnie samej Chrysalis... czyżby wiedziała, że coś takiego może się stać i nie pozwoli jej to utrzymać się przy władzy? Moźe nawet sama odmieniła swój gatunek na taki jaki był przed przemianą, żeby sprawować absolutną władzę? 

     

    godzinę temu MasterOfRainbows napisał:
    8 godzin temu Lyokoheros napisał:

    12. Czy miłość ma "smak"? Czy jakieś jej rodzaje są smaczniejsze od innych?

    Miłość ogólnie jest słodka, czasami słodko-kwaśna. Im prawdziwsza tym słodsza. W gnieździe, chrysalis karmiła nas taką gorzką, że sami z chęcią napadaliśmy na inną krainę tylko po to by znów zakosztować tej prawdziwej... kiedyś jeszcze zdarzyła mi się miłość tak słodka, że aż mdła ... ktoś kochał changelingi, ktoś z kucyków PO PROSTU KOCHAŁ CHANGELINGI, a ja obok niego przechodziłem. Wtedy też zrozumiałem, że czas się wziąć w garść i wyrwać się z gniazda. Nie zrobiłem tego od razu tylko popytałem się innych czy też to u nich tak smakowało, powiedzieli, że nic nie czuli. Wtedy zrozumiałem, że ja tu jednak nie pasuję i po paru dniach przygotowań do ucieczki, popełniłem ją i poleciałem w kierunku Kryształowego Królestwa.

    Hm... gdzie ktoś taki się znalazł? Myślałem, że - do czasu aż Spike poznał Ciebie - żaden kucyk nigdy nawet nie zaufałby podmieńcowi(zwłaszcza po tym co się stało w Canterlocie), nie mówiąc o kochaniu... I czemu nie próbowałeś odszukać tamtego miejsca? Czy to było właśnie w Kryształowym Królestwie?

     

    I tak w sumie to mi jeszcze dwa pytania przyszły do głowy:

    13. Gdzie tak właściwie leży wasze królestwo? Wiem, że Discord was teleportował w jego okolice, ale, gdzie to tak właściwie jest? Na północy, na południu czy może nawet na zupełnie innym kontynencie?

    14. Czy wasze królestwo ma jakąś nazwę, w sensie nie taką opisową jak "Królestwo Podmieńców", bardziej coś takiego jak choćby Equestria, JakJakistan czy Griffonstone. Kiedyś o uszy obiła mi się nazwa Changea... choć teraz... skoro nazywasz obecnie swoją rasę "tęczlingami", to znaczy to, że teraz to by była Tęczea?

     

    ~Nie przesadzasz trochę z ilością pytań? Chcę Thoraxa spać położyć, a ty mi nie dajesz, bo on JUŻ chce odpowiadać na twoje pytania ... :drurrp: ~Miszcz Tencz

  11. Już pewien czas temu zdarzyło mi się o tym wspomnieć, teraz czas to porządnie ogłosić. Otóż już jakiś czas temu zacząłem pracę nad tłumaczeniem świetnego komiksu pt. "Doktor Whooves". 

    Komiks ten łączy dwa popularne w fandomie(ta nie ma to jak taki świeżak jak ja wypowiadający się o tym co jest w fandomie popularne...) założenia - zamiłowanie Lyry do ludzi i to, że Doktor Hooves to właśnie ten DOKTOR, w sensie władca czasu i w ogóle. 

    ...i tu zaczynają się schody. Bo choć ośmielę się stwierdzić, że uniwersum kucyków znam całkiem nieźle, to jednak w kwestii Doktora Who jestem komplewnie zielony. No prawie, wiem dwie czy trzy rzeczy od kumpla który jest fanem. I z powodu mojej mizernej dość wiedzy potrzebowałbym, że tak powiem "konsultanta fabularnego" - kogoś kto dobrze zna uniwersum Doktora i byłby wstanie sprawdzać przetłumaczone strony, głównie pod kątem tłumaczenia terminów z uniwersum Doktora właśnie. Ten kumpel miał mi pomagać, no ale niestety nie bardzo może znaleźć na to czas, dlatego uznałem, że dobrze będzie poszukać dodatkowego konsultanta.

    Na chwilę obecną przetłumaczony mam tekst 3 pierwszych rozdziałów i jednej strony, a skonsultowany tylko pierwszy rozdział, w którym tak właściwie wiele do konsultowania nie było. Ale jest to w większości surowe tłumaczenie, nie wrzucone jeszcze na strony komiksu, na razie tekst wrzuciłem tylko na pierwszą stronę... bo to jest niestety mocno pracochłonne, przynajmniej dla mnie.

    Tak właściwie to jeżeli ktoś ma wprawę w obróbce grafiki, wolny czas i chęci, to mogę mu wysłać to "surowe tłumaczenie" wraz z oczyszczonymi stronami, by złączył to w całość. Oczywiście nie jest to niezbędna pomoc, ale na pewno będzie wstanie znacznie podnieść tempo prac. Bo ja w obróbce grafiki nie mam specjalnej wprawy i przenoszenie tłumaczenia do komiksu jest dla mnie dość pracochłonne... no a teraz delikatnie mówiąc nie cierpię na nadmiar czasu.

     

    Kolejno tłumaczone strony będę wrzucał na mojego deviantarta, tu znajdą się też odnośniki do wszystkich kolejnych stron, podzielone na rozdziały. Ale na razie są to praktycznie same tytuły(do wszystkich nieopublikowanych rozdziałów właściwie robocze, nie zawsze też będą do końca dosłowne):

     

    Rozdział 1: "I wtedy zaczęły się komplikacje..."

    Rozdział 2: "Z innego świata"

    Rozdział 3: "Czas razem"

    Rozdział 4: "Inwazja CyberKucy"

    Rozdział 5: "Ulepszenie"

    Rozdział 6: "Igrzyska"

    Rozdział  7: "Upadek"

    Rozdział 8: "Zwroty i Zakręty"

    Spoiler

     

    Rozdział 9: "Ostateczna Rozgrywka"

    Spoiler

     

    Rozdział 10: "Nowa Skóra"

    Spoiler

     

    Rozdział 11: "Odrodzenie"

    Spoiler

     

    Epilog

    Spoiler

     

     

    Specjal gwiazdkowy czyli "Świąteczna Przygoda Dinky"

     

    I jeszcze coś, istnieją również poboczne komiksy od tego samego autora, uprzedzając pytania - je też zamierzam przetłumaczyć.Kiedy? Nie wiem, ale może na święta, bo jeden z nich to świąteczny rozdział z Dinky w roli głównej. Aha i - taki prawie-że-spoiler - zakończenie moim zdaniem autor nieco spaprał absurdalnym błędem logicznym.

    Oczywiście jeśli macie jakiekolwiek pytania/uwagi śmiało piszcie, zwłaszcza jeśli znajdziecie jakiś błąd. 

    • +1 2
    • Nie lubię 1
  12. 1. Dziwne... to nie słyszałeś nigdy o czterech rodzajach miłości? I jeśli nie... to skąd w takim razie wpadł Ci do głowy pomysł, by przyjaźń mogła zaspokoić twój głód?

    2. Lubisz spędzać czas z małą Flurry? Teraz pewnie nie masz na to zbyt dużo czasu, ale jak jeszcze mieszkałeś w Kryształowym Królestwie...

    3. Co sądzisz o Discordzie?

    4. Czy - nie licząc waszej grupki ratunkowej, Spike i przyjaciółek Twilight - miałeś jakichś przyjaciół poza Kryształowym Królestwem? Słyszałem plotki, że raz jadąc do Spike poznałeś się z Coco Pommel. Wiem, że plotkom nie powinno się wierzyć, ale jestem ciekaw... i trudno było zawierać kolejne znajomości, czy raczej już szło gładko?

    5. Czy znasz tego podmieńca, co kiedyś był na weselu Crankiego i Matildy w Ponyville?

    6. Znasz może BronyNotiona? Też podmieniec, zwykle jednak przebywa w ciele szarego kucyka ziemskiego z nutą jako znaczkiem. Bo on akurat o 4 rodzajach miłości wiedział...

    7. Nie sądzisz, ze gdyby wasz wygląd miał styl podobny do tego miałby więcej klasy?

    8. Zawsze mnie to zastanawiało... jakie jest pochodzenie rasy podmieńców? Wiesz coś na ten temat? Czy Chrysalis była pierwszą królową roju, czy miała jakieś poprzedniczki? Czy zawsze była podmieńcem?

    9. Jak długo żyją podmieńce? Czy królowe/królowie żyją dłużej niż "zwykłe" podmieńce?

    10. Co zrobicie jak Chrysalis się nie znajdzie? Albo zginie/popełni samobójstwo nie mogąc odzyskać władzy?

    11. Czy Twilight zasypywała cię pytaniami o naturę podmieńców jak już dowiedziała się, że jesteś dobry?

    12. Czy miłość ma "smak"? Czy jakieś jej rodzaje są smaczniejsze od innych?

    • +1 1
  13. Hm kucykowe nawiązania... a czy w utworach, które sami piszemy się liczą? Bo w drugiej księdze "Powrotu Xany"(moja kontynuacja Kod Lyoko) kilka umieściłem... i po prawdzie kilka planuje jeszcze umieścić. No jedno z nich powiem(bo pewnie nawet nie będzie kiedy tego umieścić i zostanie to takie "ukryte założenie świata") w swoich siłach powietrznych Doragoni mają model myśliwca do działań nocnych, który nazywa się "Iskra Zmierzchu". A resztę cóż... poczekam aż ktoś sam je zgadnie

    Chociaż... raz też się doszukano w Powrocie Xany dwóch nawiązań do MLP, których wcale nie było[choć są nieco spoilerujące - pierwszy z 22 rozdziału, drugi taki ogólniejszy, dotyczy postaci pojawiającej się w rozdziale 14]:

    Spoiler

    "Rozdział Sen, a dokładnie wątek, w którym Wojownicy odkrywają, że są w śnie i zaczynają materializować to co chcą przypomina mi odcinek 13 sezonu 5 My Little Pony (tej aktualnej wersji). Ogólnie większość tego rozdziału przypomina mi ten odcinek."

    Spoiler

     

    "Anioł Ciemności (postać) strasznie kojarzy mi się z Luną z kucyków (tych najnowszych) przez PMV do piosenki o tytule Angel of darknes, w którym ta postać właśnie była (nie jestem pewna tytułu piosenki, ale tak chyba się nazywała). Poza tym Angel of darknes znaczy chyba Anioł ciemności."

     

    Przy czym to oczywiście nie były wcale nawiązania(ewentualnie pewne drobne niezamierzone podobieństwa), bo kluczowym aspektem nawiązania jest jego celowość. A kucyki to ja poznałem na dobrą sprawę już po napisaniu pierwszego tomu Powrotu Xany, więc nie mogłem do nich nawiązać.

  14. Związanego z historią mówisz? 

    A może być husaria? 

    Jak tak to polecam "Si Deus nobiscum".

    Spoiler

    W gratisie jeszcze kucza rewolucja komunistyczna, masa spisków, humoru i historycznych nawiązań

    Ma nawet kontynuację... szkoda, tylko, ze Gandzia coś się nie pali by ją dokończyć... szczególnie, że w mojej opinii to najlepsze opowiadanie w uniwersum kucyków - zaraz po "Past Sins" naturalnie.

    • +1 1
  15. Dzięki za uwagi. Teraz po kolei:

    1. Generalnie moja praca nad tekstem obu wersji kołysanki polegała głównie na próbach śpiewania na bieżąco powstający tekst. Tu aż tak mocno nie liczyłem sylab, co starannie robiłem przy 4 poprzednich utworach... skutkiem czego niestety tekst kołysanki jest mniej dopracowany... uznałem jednak, że jest już na tyle gotowy by tą jego wstępną wersją się podzielić. Ale co ciekawe we wskazanym przez Ciebie fragmencie właśnie niespecjalnie miałem problem z zaśpiewaniem tego... choć może trochę za słabo trzymałem się rytmu... choć w sumie to ostatnio myślałem o tym, że w tym fragmencie popełniłem pewien błąd interpretacyjny. Bo on w oryginale chyba bardziej odnosił się do Luny... choć w sumie nie jestem pewien, to było dość niejasne. I przez polskich wykonawców jak dotąd właśnie różnie interpretowane.
    2. Cóż choć sam bardzo się staram o poprawność językową i bardzo liczy się dla mnie czystość języka... to właśnie kwestia słów "tą"/"tę" jakoś wyjątkowo często mi umyka i nie wiem którą tak właściwie powinienem zastosować, więc dzięki, że zwróciłaś na to uwagę, zaraz wprowadzę poprawkę do tekstu
    3. Zawsze tak robię, ale w sumie nie zaszkodzi zrobić tego jeszcze raz, pracy nad tekstem nigdy za wiele. No, ale to już nie dziś. 
    4. Hm... generalnie aż tak bardzo nie skupiałem się na rymach. Bardziej na samym znaczeniu tekstu i że tak powiem ogólnym wrażeniu melodyjności... ale chyba faktycznie powinienem się tym bardziej zająć. 

    Generalnie jak mówiłem, niektóre z piosenek, których teksty już umieściłem są jeszcze bardzo do dopracowania, przede wszystkim właśnie o obydwóch kołysankach myślałem. W zasadzie obecnie nawet bardziej chciałbym się skupić na odpowiedzi Luny. Z paru powodów. Między innymi dlatego, że bardziej ją lubię(bo w zasadzie z całej tej trójki(tyrada, kołysanka, odpowiedź) oddaje postać w wierny sposób, obrazuje historie zgodnie z serialem) oraz dlatego, że ona o ile wiem nie ma jeszcze żadnego polskiego wykoniania, a wersja oryginalna(w sensie ta Celestii) ma i to kilka, z czego większość ma choć parę dobrych momentów i właściwie każda ma swój urok. 

    A z tych zaczętych na pierwszy ogień pójdą "Istoty jak ty", bo ta piosenka pojawia się już w 3 rozdziale komiksu "Doktor Whooves", nad którego tłumaczeniem pracuje(choć jakiekolwiek efekty tego będzie można zobaczyć pewnie nie wcześniej niż za parę tygodni, wtedy też pewnie utworzę o nim osobny temat).

     

    Co do Tyrady Luny... kojarzę tą piosenkę... ale po prawdzie, to jak mówiłem, znacznie bardziej lubię odpowiedź Luny. W kołysance mamy kompletnie sprzeczną z serialowym obrazowaniem pychę Celestii, a tu... no moment buntu pasuje, ale to ciągłe odczuwanie nienawiści do siostry już tak jednak jakoś mniej. No i niektóre części kołysanki były po prostu nie do zaadaptowania do takiej wersji, końcówka przestaje pasować do całości przy tym obrazowaniu, przynajmniej w moim odczuciu. Po prostu piosenka jest tak sformułowana, że wpisany jest w nią żal, za to co śpiewająca postać zrobiła - który zarówno u Luny jak i Celestii miał uzasadnienie, choć paradoksalnie w tym drugim wypadku gorsze(w tym sensie, że nie pasujące do końca co postaci, pycha jest jedną z ostatnich cech o jakie możnaby posądzać Celestię) - natomiast w Tyradzie mamy właśnie brak tego żalu. 

  16. Generalnie od pewnego czasu zacząłem bawić się w tłumaczenie różnych fandomowych piosenek. W końcu kucykowych piosenek jest masa, ale zdecydowana większość jest niestety tylko po angielsku... dlatego też pomyślałem "czemu by się tym nie podzielić? Może nawet ktoś je zaśpiewa i pomoże ulepszyć?".

    Tak więc jeśli chcesz zaśpiewać jakikolwiek z publikowanych to tekstów to śmiało, po to je tu publikuje. Możesz też dokonać drobnych zmian, jednak prosiłbym raczej o skonsultowanie ich ze mną. I jeśli już zdecydujecie się to zrobić starajcie się włożyć w to dużo serca i zrobić to naprawdę dobrze. Na pewno nie chcę czegoś takiego jak np the Moon Rises w wykonaniu MsRarity(starsza wersja), gdyż po prostu zabrakło tu tej mocy i pasji, które tak mocno czuć było w oryginale, choć sam tekst był dobry(no wykonanie w sumie też lepsze, ale wciąż jednak nie jest zaśpiewane do końca tak jak powinno). Choć akurat inne piosenki ta autorka zaśpiewała czasem naprawdę świetnie(np jej wykonanie "Kołysanki dla księżniczki" jest moim ulubionym)... cóż myślę, że po prostu nie każdy ma predyspozycje do każdego typu piosenek. 

     

    I jeszcze parę rzeczy muszę zaznaczyć. Zabieram się czasem również za piosenki posiadające już jakieś polskie tłumaczenie, czasem nawet wykonania(m. in. pracuje nad swoim przekładem "Kołysanki dla księżniczki" czy "Tatusia Discorda"... i ile w wypadku tego pierwszego jest całkiem sporo polskich wersji, wiele naprawdę fajnie wykonanych, to już ta druga ma tylko jedno i niestety dość mizerne). Dlatego pragnąłbym na wstępie zaznaczyć, że po pierwsze moje teksty nie są tłumaczeniem, a przekładem, dlatego miejscami całe fragmenty mogą mieć niewiele wspólnego z tłumaczeniem tekstu, kluczowe jest dla mnie zachowanie ogólnego sensu i wydźwięku piosenki(no czasami z drobnymi zmianami mającymi być na korzyść), jednocześnie dostosowując tekst do zaśpiewania. Po za tym w tworzeniu przekładu wspomagam i inspiruje się też często istniejącymi tłumaczeniami i przekładami, a także jeżeli piosenka jest przeróbką jakiejś posiadającej polską wersję(np piosenki Disneya) to również polską wersją oryginału. Niekiedy wspomagam się i czerpię inspirację również z przekładów na inne języki(głównie to niemiecki, bo poza angielskim to jedyny język obcy, który dobrze znam).

    I jako, że nie piosenek fandomowych jest cała masa, to możecie również podawać propozycje co do tego, jakich przekładów chcecie. Najlepiej z linkami do wykonania i tekstu. Niemniej jednak wyższy priorytet będą miały piosenki osobiście przeze mnie wybrane. No i do czasu przerwy świątecznej projekt będzie rozwijał się raczej baaardzo powoli. No i z niecierpliwością czekam również na wasze uwagi co do tego co jest źle i sugestie tego co można by w tych tekstach poprawić.

     

    Tu macie też listę piosenek, nad którymi pracuje, będę też dodawał tu linki do ich wykonania, gdyby jakieś powstały, generalnie uporządkowane wedługo kolejności tworzenia/stopnia gotowości, tytuły polskie(jeśli wiedziałem jak przełożyć),  z angielskimi w nawiasie:

    Spoiler

    Gotowe(choć zasadniczo wciąż do dopracowania(niektóre nawet bardzo), ale na tyle gotowe by ich tekst już tu umieścić)

    1. Wschód Księżyca(The Moon Rises)
    2. Viva la Desarmonia
    3. Lament Discorda(Discord's Lament)  - z serii "Narzeczona Discorda"("Bride of Discord")
    4. Jeśli nie mogę jej kochać(If I can't love her)  - z serii "Narzeczona Discorda"
    5. Kołysanka dla księżniczki
    6. Kołysanka dla księżniczki - odpowiedź Luny
    7. Książe Frosty
    8. Witaj wśród Lodokucy

    Częściowo zrobione/w trakcie prac

    1. Istoty jak ty(creatures like you) - z komiksu "Doktor Whooves"
    2. Tatuś Discord(Daddy Discord
    3. Nasza droga Fluttershy(Our dear friend Fluttershy) - z serii "Narzeczona Discorda"

    W planach:

    1. Gdybym nigdy nie obiecał ci(If i Never promis you)
    2. Pozostałe piosenki w serii "Narzeczona Discorda"
    3. Antropologia(Anthropology - Lyra's song)
    4. Statued Discord Replies - Friend like me
    5. Piosenka Bronych(the Brony song)
    6. Muffinowy Musical - Piosenka Derpy(Muffins the musical - Derpy's song)
    7. Alternatywne tłumaczenie "Changeling can change"... i może "Stand for Everfree"
    8. Nocą nie kop(Don't Mine at Night)... ale przerobione na wersję Sweetie Belle, więc to nawet nie będzie do końca przekład

     

    A tu teksty, które są już w minimalnym stopniu gotowe(lista będzie na bieżąco aktualizowana, choć ilekroć powstanie jakaś nowa wersja napiszę o tym nowego posta), teksty w spoilerach, wraz z ewentualnymi dodatkowymi informacjami(w dodatkowym wewnętrznym spoilerze):

    "Wschód księżyca", czyli "The Moon Rises"

    Spoiler
    Spoiler
    Spoiler

    (tekst prawdopodobnie ulegnie jeszcze dużym zmianom... możliwe, że zastosuję część rozwiązań z nowego tłumaczenie Dakoty(czyli tego, co jest w wykonaniu MsRarity))

    Wreszcie przyszła chwila ta
    Nikłe, miękkię światło
    Przekracza wolno linię dnia
    Dobrej nocy życząc nam
    Cóż za piękna noc to jest
    Jej wspaniała aura 
    Piękno księżycowych cieni 
    ujawnione w świetle gwiazd
    Dlaczego więc jest tak
    Że wszystko w ciszy śpi
    Gdy świece płoną cały świat
    W najlepszym stanie jest
    Kucyki z Equestrii
    Nocą chowają się
    Czekając wspólnie na swój sen
    I siostry mej słoneczny dzień


    In umbra Luna est (Księżyc jest w cieniu)


    Czy aż tak mylę się chcąc, by oni
    Spojrzeli na to przez oczy me?
    I czy to aż tak złe, sądzić, że
    Pokochać mogliby i mnie?
    Czemuż nie mieliby mnie wielbić?
    Czy do tego nie mam prawa?
    Nie będę dłużej w cieniu tkwić!
    Noc nie jest gorsza od dnia!
    Czekałam już za długo
    Wciąż od nich oczekując zmian
    I choć słońce może mi grozić
    Lecz księżyc nie ugnie się
    I wszyscy będą znali piękno
    Ciemnego nieba pełnego gwiazd
    Gdy cały świat spowity będzie wieczną kołysanką 
    Dobranoc rzeknę, bo to już ostatni słońca wschód
    Jutro wzejdzie tylko ciemność
    Już nocy nadszedł czas


    NOCTE(Noc)

     

    "Viva la Desarmonia"

    Spoiler
    Spoiler

    piosenka bazująca na "Viva la Vida" zespołu Coldplay

    Niegdyś władałem światem
    Niosłem chaos po siedmiokroć
    Teraz w ogrodach stoję czekając sam
    W kamieniu uwięziony tkwiąc


    Kuce niegdyś chowały się
    Gdy wkraczałem w ich życie, kuliły się 
    Tańczyły jak zagrałem im
    Bo byłem królem, wielkim Discordem


    Jedną chwilę byłem wolny
    Potem elementów użyto na mnie
    I w kamiennej rzeźbie zamknięto mnie
    Ich odwet dokonał się, a ja osłabłem


    Słyszę dźwięk dzwonów Canterlotu
    Wszystkie kucyki śpiewają wokół
    Widząc mnie zamkniętego w statule
    A pamiętam jak kłaniali mi się


    Z powodu, którego nie znam sam
    Wiem, że Celestii czar pryśnie
    I powrócę kolejny raz 
    A potem będę władał znów 


    Przez stulecia tkwiłem właśnie tu
    Widziałem pokoju i radości czas
    Lecz chaosu chcę by zabawę mieć
    Bo na tym opiera się całe życie me


    Kucyki żyją w harmonii
    A ja jestem tu uwięziony
    Potrzeba mi chaosu trochę
    Och kiedy wreszcie będę wolny?

     

    (Och, jakiż sens? Cóż w nim zabawnego jest?)

     

    Słyszę dźwięk dzwonów Canterlotu
    Wszystkie kucyki śpiewają wokół
    Widząc mnie zamkniętego w statule
    A pamiętam jak kłaniali mi się


    Nawet przez ten drzemiący ból
    Wiem, że Equestria zadrży na imię me
    I powrócę kolejny raz 
    A potem będę władał znów 


    Słyszę dźwięk dzwonów Canterlotu
    Wszystkie kucyki śpiewają wokół
    Widząc mnie zamkniętego w statule
    A pamiętam jak kłaniali mi się 


    Z powodu, którego nie znam sam
    Wiem, że Celestii czar pryśnie
    I powrócę kolejny raz 
    A potem będę władał znów...

     

    "Lament Discorda", czyli "Discord's Lament"

    Spoiler

     

    Spoiler

    Utwór pochodzi z 9 rozdziału serii "Narzeczona Discorda", jej pełby tytuł to "Discord’s Lamenting Betrayed Feeling Sonata of Anger Rage and Backstabbed Heart". Powstała na bazie Disneyowskiej piosenki "Z dna piekie"(z filmu "Dzwonnik z Notre Dame"). Fragmenty, w których imiona postaci są w jednej lini z tekstem to kwestie mówione, a nie śpiewane.

    Discord:
    Najdroższa Fluttershy
    Wiesz jak chaotyczny jestem ja
    I być dumny mogę z mocy swych

    Najdroższa Fluttershy
    Wiesz, że miłość jest harmonią, 
    Magią której nie chcę nawet znać.

    Więc wyjaw mi Fluttershy
    Czemu ciągle tkwisz w mych snach
    A twe spojrzenie przeszywa duszę mą

    I chcę cię
    I pragnę

    Twa różana grzywa w słońcu lśni
    Twój czar ogarnia mnie, twoim czyniąc

    Jak chaos
    Twą dobroć
    W swej duszy czuję drżąc
    Twe piękno, łagodność, 
    zmieniają mnie do cna

    Rainbow:
    Jesteś naprawdę chory, wiesz? 

    Discord:
    Ach nie wiń mnie!

    Twilight:
    Ty potworze!

    Discord:
    To nie ja nie!

    Rarity:
    Ty bestio!

    Discord:
    Equestriańska dziewka 
    tak przemienia mnie!

    Znaczkowa Liga:
    Ty wielki łobuzie!

    Discord:
    Ah nie wiń mnie

    Applejack:
    Wypuść ją!

    Discord:
    My mamy pakt

    Pinkie:
    Głupi złośliwcu!

    Discord:
    Wkładając pierścień 
    Sama wybrała swój los!


    Więc wybacz mi najdroższa, 
    Nie chcę twego smutku znać
    Nie czuj się zmuszana, by być mą

    Powiedz, że mnie kochasz,
    I Błogo żyjmy po świata kres.
    I rządźmy nim razem 
    ty i ja

    Fluttershy: Nie, przestań Discord, nie zdobędziesz mego serca w ten sposób!
    Discord: Co?
    Fluttershy: Jesteś tak zły jak mówili! Nigdy nie będę twoja!
    Discord: Ale Fluttershy, J-ja cię kocham!
    Fluttershy: Masz dziwny sposób okazywania tego!
    Discord: Będziesz moja. Moja, nawet jeśli będą musiał zniszczyć wszystkich twoich przyjaciół!


    Discord:
    Z dobrocią, 
    Twą miłość
    Oddasz mi co dnia!

    Pinkie:
    Ściany się zbliżają!

    Discord:
    Oddasz mi się, przeżyją. 
    Bądź ma lub zapłacą!

    Fluttershy:
    Racz mieć litość dla nich...
    Racz mieć litość dla mnie...

    Discord:
    Musisz moją być, a jak nie to...

     

    "Jeśli nie mogę jej kochać" czyli "If i Can't love her"

    Spoiler
    Spoiler

    Piosenka, która miała pojawić się w 10 rozdziale "Narzeczonej Discorda", bazujące na piosence z "Pięknej i Bestii"(w wersji Broadwayowej). 

    Chaos jest wszystkim co znam
    Tak trudno puścić ją
    Nie miałem nigdy zaznać dobroci


    Wszystkie obietnice swe
    Łamałem bezwstydnie
    Wciąż grzesząc zupełnie zaślepiony


    Bez serca
    I współczucia
    Każdy czyn 
    Popełniany bez namysłu


    Potwór 
    Bezlitosny
    Żyjący tylko 
    Dla zemsty, wszystko na marne


    Lecz


    Poruszyło mnie jej piękno
    Jej dobroć zmieniła
    Jej przepiękna dusza, przez nią kocham ją
    Jej pasja jej słodycz
    Uczyniły pełniejszym
    Oh jakże ją kocham, ona pokochać mogłaby i mnie
    Jeśli nie mogę mieć jej, to któż?


    Dawno temu, powinienem był widzieć
    Wszystko to, czym mogłem być
    Beztroski i bezmyślny, oszalałem


    Żaden ból nie jest większy
    Żadne życie marniejsze
    Bez celu już
    Jeśli nie kocha mnie
    Nie mogłaby nigdy
    wieść ze mną życia z radością
    Wiem, że nigdy nie byłaby szczęśliwa ze mną
    Widzę wyraźnie
    Po tym jak patrzy na mnie
    Niech to będzie już mój kres!

     

    "Kołysanka dla ksieżniczki" czyli "Lulluby for a princess"(ta pipsenka podobnie jak poprzednia wydaje jeszcze dużo poprawek moim zdaniem)

    Spoiler
    Spoiler

    Tekst inspirowany wieloma polskimi wersjami, a także przekładem niemieckim, wszystkie piosenki, których użyłem jako punktu odniesienia znajdują się na tej playliście(wraz z odpowiedzią Luny), w tekście starałem się by Celestia była choć odrobinę bliższa swej serialowej wersji niż w oryginale piosenki. Jeden fragment(to z cierniem) jest też inspirowany starą wersją MsRarity, której nie ma na playliście(bo trafiłem jedynie na sam tekst)

    Los był okrutny i straszny mój błąd

    Jak mogłam odesłać cię stąd? 

    I wciąż marzę by móc cofnąć ten czas

    Gdy harmonie naszą zniszczyłam

     

    Lecz poprzez tę ciszę zanoszę ci pieśń

    To wszystko co mogę ci dać

    Wiatr melodii tej dźwieki będzie nieść

    Samotnie dziś nie dam ci spać.

     

    Raz pewien kucyk, co słońca miał blask

    Na lud spojrzał swój mówiąc tak

    "Nie ma na świecie drugiego kucyka

    co o poddanych swych dbałby tak jak ja"

     

    Miłował ją lud, czcił ją niczym boga

    Lecz ktoś ciągle w cieniu jej stał

    To młodsza jej siostra, w której zamieszkał mrok

    I rósł gdzieś w jej sercu niczym zabójczy cierń

     

    Było już za późno, gdy błąd swój pojęła

    O siostrę jej nie dbał już nikt

    I ona miłości za mało jej dała

    A złość w jej sercu niszczyła ją do cna

    Lecz taki jest los oraz taka jest cena,

    Gdy pycha zaślepia umysł twój

    A ten głupi kucyk wciąż nie zrobił nic 

    By rozświetlić ten mrok co siostrę jej wyniszczał

     

    Lulaj księżniczko, dobranoc siostro ma

    Niech otuli cię księżyca blask

    Słowa piosenki mej niech niese ci wiatr

    Przez niebo i gwiazdy i czas

     

    Niosą ci nocy twej spokój i chłód

    Przyjmij z nią też i mój ból

    Luno ja kocham cię bardziej niż w twych najśmielszych snach

    Daj mi ukoić swój ból

    I wybacz, że ślepa byłam tak

     

    Te wieki przed nami 

    Rozłąki smutny czas

    To straszne, że mamy

    Żyć same tyle lat

     

    Niech te tysiąclecie

    Minie szybko bo

    tak kocham, tak tęsknie 

    Nie chcę sama trwać

     

    Zaśnij i wyśnij kojący sen 

    Wtul się w blask księżyca jak koc

    Niech odejdzie twój smutek, strach i ból

    A w nocy spotkamy się znów we śnie mym.

     

    Śpij, śpij, śnij.

     

    "Kołysanka dla ksieżniczki - odpowiedź Luny" czyli "Lulluby for a princess - Lunas answer"

    Spoiler
    Spoiler

    Tekst inspirowany także przekładem niemieckim, wszystkie piosenki, których użyłem jako punktu odniesienia znajdują się na tej playliście(wraz z wersją Celestii)

    Ciężar mych grzechów jest większy co dnia

    Jak mogłam ich skrzywdzić aż tak?

    Spokojnie śpij więc, kara ma słuszna jest

    Ta zbrodnia jest wszak tylko ma

     

    Lecz pośród tej ciszy zanosisz swą pieśń

    Samotność rozprasza głos twój

    Ten piękny twój dar nadzieję mi dał

    Gdy wygnana płacę dług swój

     

    Raz pewien kucyk, co jak księżyc lśnił

    Spojrzał na kraj swój i rzekł tak

    Że nie ma kucyka, co dar mój by szanował

    Mnie kochał, noc mą docenił choć raz

     

    Tak straszny jej ból, że się zbuntowała

    Przeciw tej, co kochała ją

    Podniosła kopyto na wierny lud swój

    I zniszczyła go prawie wieczną nocą swą

     

    Śpij słodko Tia, zaśnij siostro ma

    Odpocznij w objęciach gwiazd

    Niech kołysanka ta sięgnie cię w snach

    Poniesie przez samotny szlak

     

    Me przeprosiny usłysz w tą noc

    A z nimi mój smutek i ból

    Nie wiedziałam jak bardzo kochasz mnie

    Przebacz mi, że byłam ślepa

     

    Wkrótce jej siostra zrobiła, co chciano

    Biorąc księżyc pod skrzydła swe

    Niszcząc harmonię, ocaliła kucyki

    Lecz zwycięstwo zatruła przez bolesną stratę

     

    Lecz taki jest ciężar władzy naszej siostro,

    I obowiązek to był twój

    Więc wybacz mi ten ogromny mój błąd

    I nie bierz tego krzyża co miał być mój

     

    Śpij słodko Tia, zaśnij siostro ma

    Odpocznij w objęciach gwiazd

    Niech kołysanka ta sięgnie cię w snach

    Poniesie przez samotny szlak

     

    Me przeprosiny usłysz w tą noc

    A z nimi mój smutek i ból

    Nie wiedziałam jak bardzo kochasz mnie

    Niech troski opuszczą cię wnet

    Przebacz mi, że byłam ślepa

     

    Kosmos między nami, bariera straszna tak

    To koszmar, że mamy żyć same tyle lat

    Niech te ciemne lata , miną szybko bo

    Ja kocham i tęsknię. Tak mi ciebie brak

     

    Zaśnij i wyśnij piękny sen

    Niech otuli cię słoneczny blask

    I zniknie ból serca, smutek, znój

    Bo ja przybędę, by znów sen odwiedzić twój

     

    Śpij, śpij, śnij.

     

    "Książe Frosty" - czyli "Prince Frosty"

    Spoiler
    Spoiler

    Na podstawie "Książe Ali" z Disneyowskiego Aladyna. 

    Fragmenty mówione przez postacie w międzyczasie zostały wycięte. Niektóre fragmenty oryginalnej piosenki zostąły opuszczone w przeróbce.

    Utwó pochodzi z trzeciej strony świątecznego rozdziału Doktora Whoovesa

    O to książe Frosty!
    O to wielki Frosty!
            
    Hej, 
    cofnąć się, 
    jedzie ważny gość,
    Hej ty,
    przepuść, bo lodowa gwiazda to
    I wzrok wytężaj, bo patrzeć na co jest
    Jest już, o tuż, tuż.
    Bij w dzwon, 
    bębny dusz
    Po prostu pokochasz go!

    Książę Frosty wspaniały
    nasz lodowy władca.

    Nadszedł czas by giąć się w pas 
    i ani mru

    Skończ o drobnostki się pluć
    I w ramiona mu się rzuć


    I patrz i podziwiaj ten niebywały dwór

    Książę Frosty wspaniały nasz lodowy władca.

    Ma bliskie pokrewieństwo z Windigos

    Cóż za królewskość

    Ma ją jedynie on!


    Książę Frosty powali was swą urodą

    Pociągający bez zwątpienia, cały świat na lepsze zmienia

    Co za wdzięk, słyszę już jęk
    pięknych buzi
    (Uroda aż dech zapiera)

    I po co więc tracić czas 

    (Jest najlepszy najcudowniejszy
    A do tego najmroźniejszy)

    Popędźcie wszystkie na plac 

    Będziecie już tylko o nim śnić

    (Będziemy już starać się tylko o niego

    Jest cudowny, taki cudowny)

    Ma służących też i niewolników

    Darem jest służyc mu

    Każdy z nich jest w ogień gotowy skoczyć w mig.
    Bo to właśnie on, nasz Frosty.

    Książe Frosty

    Książę Frosty wspaniały 

    nasz lodowy władca.

    Dla klaczki co prześliczna jest jak kwiat

    I oto wiesz już więc

    dlaczego zaprosił cię

    Z setkami diamentów i feniksów lodowych, lwów, niedzwiedzi i 
    Lodową koroną 
    Ma klaunów 
    I kucharzy 
    I piekarzy 

    każdy gotów zadzwonić w dzwon.

    To on! To książe!

    FROSTYY!

     

    "Witaj wśród Lodokucy!" czyli "Welcome to the Ice Ponies"

    Spoiler
    Spoiler

    Na podstawie "Banda czeka"(Welcoem to the Forty Thieves) z filmu "Aladyn i Król Złodziei". 

    Fragmenty mówione przez postacie w międzyczasie zostały wycięte(poza chórkami, będącymi częścią piosenki, te zostały umieszczone w nawiasach).

    Utwó pochodzi z czwartej strony świątecznego rozdziału Doktora Whoovesa

    Gratuluje mała 
    Spotkała cię chwała
    I każdy zgodzi się tu

    Przyjaciół nowych masz tu, a każdy jest z lodu

    Witaj wśród lodokucy!

    Zamiast bratnich kopyt w mig wyrasta ci, lodowych kopyt las!

    Zgarniamy niezły plon

    Dla ciebie mamy tron

    Witaj wśród lodokucy!

    Możesz odpocząć i się odprężyć 

    Nie wypada się martwić

    Serio z nami dobrze być!

    Nie doświadczysz klęski
    Za mamą nie zatęsknisz
    O rany kocham was!
    Życie wśród lodu ma, ten słodki smak
    Że zabawy mas po pas!

    Ucieszy cię to jak nic!
    Miejsce to pokochasz w mig!

    Witaj wśród lodokucy! 

    Witaj wśród lodokucy!     


    Najlepszą będziemy my parą
    Jesteś mi przeznaczoną 

    Czy spełnisz ze mną ten sen? 

    Tyle przyjemności można pozazdrościć!

    Jesteś tu od dziś na dobre i na złe! 
    I tylko śmierć rozdzieli nas!

    Każde życzenie twe
    Spełnimy nim wymarzysz je!

    Dla nas jesteś wyjątkową

    I na zawsze będziesz naszą królową 

    Wątpliwości swoje zaraz rozwiej bo chcemy powiedzieć to:

    Wi- Wi- Wi- Witaj 
    Wi- Wi- Witaj wśród

    Lodo
    Kucy!

     

  17. Zabawne, że nawet myślałem o napisaniu tego, że słowo "oświecenie" ma też jednak mimo teoretycznie pozytywnego znaczenia własnie pewne negatywne konotacje(właśnie masoneria/iluminaci, no i generalnie zakłamany antyklerykalizm epoki oświecenia(która to swoją drogą pasuje do niej jak pięść do nosa tak właściwie)...). Choć jednak nie spodziewałem, się, że ktoś będzie miał takie skojarzenia...

    Spoiler

    szczególnie na forum serii z odcinkiem antymasońskim

    I nie wiem czemu "redemptlings" nie miałoby brzmieć dobrze w świecie kucyków... 

    A co w "tęczeńcach" jest "blisko choroby"(jakkolwiek nie uważam tej nazwy za wyjątkowo dobrą, to jednak takie skojarzenie mnie mocno dziwi)?

     

    Imago... hm... ciekawe wyjaśnienie, ale to słowo wydaje mi się zbyt ogólne na nazwę rasy. Mogłoby być dobrym rdzeniem słowotwórczym, ale w stanie surowym raczej nie nadaje się na nazwę rasy.

     

     

  18. Osobiście wydaje mi się, że nadawanie nowej nazwy jest trochę mało sensowne. W końcu to nadal ta sama rasa, nawet jeśli odmieniona... 

    Ale jak już co wymyślać to tak jakoś do głowy przyszły mi "insektoidy"(choć to bardziej brzmi na nazwę rodziny czy gromady niż gadunkty). A zamiast "tęczlingów" już więcej sensu miałyby "tęczeńce"... choć obydwie te nazwy wydają mi się słabe. 

    A może byłoby dobrze nawiązać jednocześnie do starej nazwy i do faktu ich przemiany, wtedy mielibyśmy "przemieńce"(tylko nie wiem co w angielskiej wersji... "convertlings"? "Redemptlings"? No, ale szczerze mówiąc to mnie akurat nazwa angielska mało interesuje i obchodzi.).

    No i idąc w nawiązywanie do nazwy  ich nowego króla to myślę, że "thoraxowie" nie brzmi jak gatunek(raczej jak liczba mnoga imienia), więc może "thoraxeńce"?

     

    Choć kto wie, może nazwa dwuczłonowa to jest dobry kierunek... niby nazwa rasy powinna być raczej jednoczłonowa, ale skoro już mamy kryształowe(choc osobiście to mam teorie, że te akurat powstały z ziemskich w czasie założenia Kryształowego Królestwa) i ziemskie kucyki to w sumie... 

    W każdym razie na taką nazwę niby pierwsze nasuwa się "tęczowe podmieńce" lub "nowe podmieńce", ale tak jakoś do mojej głowy wpadło też "oświecone podmieńce". 

  19. Jeśli o oryginalne imię idzie to tam chyba pomiędzy było jeszcze "the"(Clover the Clever). No i może faktycznie w oryginale mówiła, że Starswirl jest jej mistrzem. Ale ponieważ nie wiemy ani tego czy Syreny wygnano przed czy po incydencie z Windigos, ani ile lat minęło od niego do wygnania Luny to w kontekście Syren nie jest to istotna informacja. 

     

    A co do tej formy... no owszem miały kryształ wbudowany w ciało, ale... czy jedyną zmianą byłoby jego zniknięcie? Uważąm, że tego nie możemy wiedzieć na pewno. Za mało wiemy o samych syrenach jako gatunku. Być może taka forma była właśnie spowodowana tymi kryształami. Tu po prostu za mało wiemy, by móc stwierdzić na pewno. 

     

    No a to kilkaset lat to to jest takie dolne oszacowanie. Jak mówiłem nie wiemy dokładnie jak dawno zostały wygnane. To mogło być więcej niż 3000 lat temu. Co dałoby własnie ponad 1000 lat w świecie ludzi. Niemniej jednak absolutne minimum to około 350 lat(co daje wygnanie ledwie 50 lat przed wygnaniem Nightmare Moon...).

     

    No i faktycznie, lepiej by im było siedzieć cicho i się nie wychylać planując zemstę - choćby i na tym zmywaku - niż od tak uprzykrzać życie Rainbooms. 

    Wiadomo, praca na zmywaku by im niespecjalnie by im odpowiadała(no choć jakby to była knajpka z tacosami i jakby dało się je bezkarnie podjadać to Sonata byłaby pewnie zadowolona:D). 

     

    A te inne wizje... Sonata przygarnięta i nawrócona przez Sunset... to mi się podoba. Szczególnie, ze Sonata zawsze zdawała mi się taka najmniej zła. Jakby w jej wypadku nie było to coś co wychodziło stricte z niej samej, ale bardziej z wpływu złego towarzystwa(Aria i Adagio). Choć zamieszkałaby pewnie raczej z Pinkie. Sonata jest jakby nie patrzeć całkiem podobna do Pinkie. No i Adagio która spokorniała... brzmi prawie jak Trixie, która spokorniała... to musiała być długa droga... no i... co z Arią?

    Były jeszcze jakieś inne ciekawe teorie światowego fandomu?(No bo naprawdę, pisanie "World Fandom" to już jest wciskanie angielskiego na siłę do swoje wypowiedzi... ale to tak na marginesie)

     

    No i ja to zdecydowanie chciałbym zobaczyć Syreny w serialu. Prawie tak bardzo jak Sunset Shimmer(na jej powrót do Equestrii to ja czekam odkąd znam MLP). Naprawdę nie rozumiem jak komuś mogłoby nie pasować takie silniejsze zespolenie tych światów. Bo w końcu tu ciężko mówić o wymieszaniu, skoro to i tak jest jeden i ten sam świat. No i zachowują ze sobą pełną spójność(czego nie można powiedzieć np o "Dzienniku Dwóch Sióstr", który choć kłóci się z serialem(a przynajmniej prowadzi do sprzecznych z nim wniosków) jakoś zwykle jest uznawany za kanon), nawet jeśli dotąd filmy nie wywierały bezpośredniego wpływu na serial(choć nawiązań parę jednak było), za to sam serial już w wyraźniejszy sposób miał wpływ na filmy, w każdym(poza ostatnim) było wyraźne nawiązanie do finału poprzedzającej go serii. I to zrobione w taki sposób, że wyraźnie było widać iż film rozgrywa się przed początkiem kolejnej. 

    Trzeba by Hasbro przemówić do rozsądku i dać znać, ze fani naprawdę chcą by "Equestria Girls" i "Przyjaźń to Magia" były traktowane razem, by to w pełni połączyć. I może też naprawić ten okropny błąd z Legend Everfree...

     

    A co do nawrócenia Syren... no nie wiem czy akurat przybranie formy z pierwszej generacji to taki świetny pomysł, jestem raczej sceptyczny co do tej formy, ale... sam pomysł mi się podoba. I co tam miauczenie na powtarzanie schematów, grunt by to dobrze przeprowadzili. Liczbe historie nawróceń są właśnie jedną z wielkich zalet tej serii. 

  20. Od czego by tu zacząć... 

    Cóż może od tego, że już zaczynając czytać to opowiadanie byłem dość sceptyczny. Także dlatego, że to obyczajówka, a to nie jest mój ulubiony typ opowiadań, zdecydowanie wolę jakieś epickie przygody z wyraźnie zarysowaną fabułą. Dopóki nie dowiedziałem się od autora czym konkretnie są te całe "biura adaptacyjne" moje pojęcie o nich było bardzo mgliste. Słyszałem o koncepcie przemieniania ludzi w kuce, konkretnie to o dwóch interpretacjach, albo jako "wielka łaska" wyświadczana temu "obrzydliwemu, ohydnemu i zepsutemu gatunkowi ludzkiemu, dla którego jest to jedyną nadzieją" albo o tym, że to wszystko tylko sprytna propaganda totalitarnej imperialistki Celestii, a cała ponifikacja jest bardzo sprytną formą prania mózgu i zniewolenia. Bez większego tła, jak choćby kwestia Bariery. Tak czy inaczej obydwie koncepcje same w sobie mnie odrzucały. 

    Dopiero jak się od autora dowiedziałem, że u niego nie jest aż tak źle to przekonało mnie to do tego by sięgnąć po to dzieło. Podobno powstałe po części na skutek podobnego odrzucenia przez te skrajne formy biur, ale... cóż dla mnie nawet ta łagodna wersja biur posiadała w wielu punktach odrzucającą kreację świata. Choćby szczegóły związnae z ponifikacją, która nadal wyglądała tu trochę na takie pranie mózgu. Nawet jeśli ciężko wierzyć, by w tej wersji mogło być celowe, to jednak zaburzał on wolną wolę. 

    Spoiler

    Mam tu na myśli choćby scenę rozmowy z Carrot Fruit z Candy Corn. Podczas gdy ta druga była naprawdę mocno wredna dla konwertytki to ta wskutek działania eliksiru ponifikacyjnego - co autor bardzo wyraźnie zaznaczył - nie umiała jej powiedzieć co naprawdę o niej myśli. Przez kontrast z zachowaniem Candy Corn ten wyjątkowy brak asertywności u Carrot Fruit naprawdę raził i to bardzo. 

    Niby tylko powstrzymało ją to od nakrzyczenia tej wrednej pegazicy w twarz tego jaka jest, ale... takie manipulowanie wolną wolą jest po prostu złe. 

     

    Drugim bardzo poważnym problemem jest to, że samej ponifikacji towarzyszy tak właściwie zatracanie swojej prawdziwej tożsamości przez ludzi. Mogliby przecież zacząć budować na nowo swoje państwa, tyle że jako kuce tam po drugiej stronie bariery, co z pewnością mogłoby się udać z pomocą Luny i Celestii. Biorąc pod uwagę to co się stało to to byłby w zasadzie ich obowiązek. 

    Ale nie, zamiast tego mamy asymilacje całej ludzkości(tylko kurcze jak Equestria ma asymilować kilka miliardów uchodźców? Wątpie, by kucyków w Equestrii mogło żyć więcej niż miliard, a zapewne jest to ledwie kilkadziesiąt-kilkaset milionów... więc to jakiś absurd)... nawet nie mogą swoich własnych imion zachować tylko muszą je zmieniać na kucykowe. Niby drobny szczegół, ale jak to mówią "diabeł tkwi w szczegółach" i ta z pozoru błaha sprawa posiada jednak naprawdę poważne implikacje dla obrazu świata. 

    Mamy tu praktycznie do czynienia z wielkim kulturowym ludobójstwem. 

    Ponownie przeprowadzanym może nie celowo i z rozmysłem, ale jednak można go było uniknąć. 

     

    Nie do końca też podobał mi się pomysł z szamanizmem i duchami Jeshi... nie chodzi tu nawet o same duchy jako postacie(no choć ten gryf to jednak był trochę nieteges...), tylko o sam fakt, że te duchy były. Trochę za bardzo mi się to z jakimś okultyzmem/spirytyzmem kojarzy. 

     

    Ale nie jest tak, że to opowiadanie kompletnie mi się nie podobało. Co prawda był tu bardzo nieprzekonujący obraz świata(który aż prosi się o to by ktoś coś tam naprawił... hm... może kontynuacja alternatywnego zakończenie Doktora Whoovesa w tym świecie. Czy coś takiego napiszę? [głos Screwball]Moooże[/głos Screwball])... ale mimo to muszę oddać autorowi sprawiedliwość i powiedzieć, że opowiadanie ma też wiele zalet. 

    Na pewno należą do nich całkiem szczegółowe i ciekawe przedstawianie samego świata - od historii samych biur i eliksiru po rozwój Equestriańskiej technologii. Można było się w ten świat naprawdę wgłębić i go poznać. A to bardzo lubię(fragment o rozwoju księżycowych telecentów właśnie bardzo mi się podobał). Nie zabrakło też opisu działania samej bariery. Co prawda nie były specjalnie wyjaśnione przyczyny jej powstania(po za tym, że to skutek zderzenia wymiarów - no ale dlaczego?) i zderzenia wymiarów... no ale nie można mieć wszystkiego po 3 rozdziałach licząc prolog i rozdział bonusowy. Realistyczności dodaje też istnienie ruchów typu Front Obrony Ludzkości - przy takiej formie przeprowadzenia ponifikacji nieufność wobec Celestii naprawdę nie dziwi, nawet jeśli faktycznie nie ma ona złych intencji.

    Nie zabrakło też innych ciekawych i oryginalnych pomysłów(a przynajmniej takich, z którymi ja się wcześniej nie spotkałem), jak oswojony patykowilk czy zebro-pegaz. 

    Same postacie również były całkiem ciekawe, nie zabrakło też naprawdę zabawnych momentów. Jak choćby Jeshi i jej znajomość geografii "Chicago jest chyba bliżej Warszawy niż Paryż czy Moskwa"... dobrze, że zaufała instrukcjom od męża. No albo sytuacja w pociągu

    Spoiler

    100% zniżki dla pasażerów niematerialnych:D

    Czy "najdroższe sedesy świata". Albo komentarz tej gryficy(której imienia zapomniałem) na temat McDonalda. 

     

    No i sam styl również jest moim zdaniem bardzo dobry i mimo czasem dość odrzucających treści(ponifikacja i jej skutki) czyta się to naprawdę przyjemnie, nie ma też specjalnie błędów. 

    Nie jest to może dość by przekonać mnie do samej idei biur adaptacyjnych - która wciąż wywołuje we mnie co najmniej spory niesmak - ale to jedno myślę, że będę śledził. 

  21. A faktycznie, musieli się znać. W sumie to mógłbyć jej mentorem, ale pewności co do tego nie ma. To jednak zostawmy, bo to nie o Wyroczni(i to jednak było imię bardziej niż funkcja, więc powinno się to pisać z dużej) temat. 

     

    Co do odzyskana magii... cóż nie chodziło mi o to, że sądziłyby, że odzyskają magię samym przejściem do Equestrii(choć jaka tak konkretnie była natura naszyjników - czy było tak jak mówiłeś czy też jakoś inaczej - to tak do końca nie wiemy, to też sfera otwarta na teorie i spekulacje), ale jako że to equestria, a nie świat ludzi jest tym magicznym światem to gdzie miałyby większą szansę na odzyskanie magii? Raczej tam gdzie jest powszechna niż gdzieś, gdzie jest od niedawna... Jak chciałyby to zrobić? Zapewne same by jeszcze nie wiedziały. 

    Zasadniczo to nawet można się zastanawiać, czy po przeniesieniu się z powrotem miałyby ciała syren, czy może jednak kucyków...; 

    W kwestii zemsty... cóż choćby na wszelkie możliwe sposoby uprzykrzając Rainbooms życie. Nawet i jakieś prymitywne, dla samej mściwej satysfakcji(no dobra, taką motywację umiem sobie wyobrazić u Adagio i Arii, ale u Sonaty... no już jakoś mniej)... przypomniało mi się jak w "Alvinie i Wiewiórkach" Ian po czystej złośliwości codziennie zamawiał Pizzę na adres Dave'a... tak więc coś by wymyśliły...

    Co do spoilera:

    Spoiler

    To to w sumie ciekawy koncept tylko... czy aby na pewno to zadziałało? I jaki te kryształy wywarłyby na nie efekt?

    ...choć by to mogło być możliwe to musiałyby najpierw się dowiedzieć o kryształach... czyli musiałyby dłużej obserwować Rainbooms... i właśnie tak by to mogło być - że obserwowałyby je szukając okazji do zemsty. 

     

     

    Inteligencję i spryt owszem mają, ale... no jednak nimi nie załatwią tyle co śpiewem. No i nawet taka drobna kradzież też pociąga za sobą ryzyko - owszem mniejsze, ale wciąż... po za tym czy one chciałyby się ograniczać do tego by kraść tylko tyle, żeby przeżyć? Jakoś wątpię. 

    A nawet jeśli to zauważ, że zostawanie długo w jednym miejscu byłoby dla nich ryzykowne... wcześniej zakwaterowanie nie było dla nich problemem. Podczas filmu albo użyły swoich zdolności by zapewnić sobie luksusowe lokum, albo też mieszkały w czymś na kształt internatu... i były zapisane do szkoły. 

    Będąc formalnie nastolatkami zapewne nie miały specjalnie zdolności prawnych... o ile w ogóle miały jakąkolwiek oficjalną tożsamość(coś wątpię, by chciało im się wyrabiać fałszywe tożsamości gdy wcale ich nie potrzebowały). Rozumiesz chyba o co mi chodzi, nie? Zostając tam gdzie były zminimalizowałyby ryzyko, że ktoś się skapnie i wpadną. Nie wychylając się zanadto mają największą szansę pozostać niezauważone, w międzyczasie wyrobić dokumenty i póki by nie narozrabiały byłyby wstanie jakoś żyć...

     

    Kwestia rozłąki lub zostania razem... no owszem, były ze sobą całe życie... ale było widać też, że wyraźnie mają siebie nawzajem dość. Wiecznie się ze sobą kłóciły... gdyby własne kłótnie mogły je zasilać to nie potrzebowały by skłócać innych:D

    I myślę, że po stracie amuletów któraś taka kłótnia mogłaby doprowadzić do tego, że by się rozeszły... nawet jeśli potem zaczęłoby im siebie nawzajem brakować. I może nawet by się potem zeszły. Albo i nie, ciężko mi stwierdzić, czy by w ogóle próbowały. 

    Choć owszem, gdyby od początku planowały zemstę to trzymałyby się razem. O ile wszystkie by tej zemsty chciały.

  22. Jak to jaki jest sens takich rozważań? Analizowanie świata i rozbieranie go na czynniki pierwsze to z połowa radości ze znania jakiejś serii. 

    Jeśli idzie o technologię jako taką, to myślę, że w Equestrii jest ona na poziomie raczej podobnym do średniowiecza, jednak z pewnymi osiągnieciami technologicznymi z okresów późniejszych. Jak napęd parowy czy kolej. Nie znają tam według mnie elektryczności, a te co nowsze wynalazki opierają się na magii. 

    No a już praktycznie na 100% jestem pewien, że w kwestii technologii militarnej/zbrojeniowej Equestria jest na poziomie porównywalnym do ziemskiego średniowiecza, bez prochu czy broni palnej... bo w sumie i po co im jak mają magię a wojen raczej nie prowadzą.

    Generalnie sądzę, że nie można tak globalnie porównywać technologii ziemskiej i Equestriańskiej - bo po prostu różne aspekty technologiczne są w różnym stopniu rozwinięte. 

    Equestria jest tak na moje oko  w zdecydowanej większości stylizowana na średniowieczny kraj, jednak z pewnymi bardziej zaawansowanymi technologicznie dodatkami. Po części czysto technologicznymi, po części magicznymi. 

    • +1 1
  23. Akurat powrót do w roli głównej jest bardzo mało prawdopodobny... chyba, że twórcy znaleźliby im jakąś kompletnie inną od wcześniejsze roli - czy to pozytywną czy negatywną, ale jedno jest pewne - bez tych naszyjników nie są wstanie drugi raz wystąpić w tej roli co poprzednio. No chyba, żeby jednak jakoś odzyskały moce... ale prawdopodobieństwo tego jest bliskie zeru, pewnie nawet jakby wróciły do Equestrii(co samo w sobie nie jest zbyt prawdopodobne, bo zdawały się nie wiedzieć o istnieniu portalu - w przeciwnym razie już dawno by ich tam nie było).

    Kilkaset to było takie dolne oszacowanie. Z uwzględnieniem tego, ze na jeden rok w świecie ludzi przypadają 3 lata w Equestrii(w tej kwestii odsyłam do mojego posta o linia czasowej). Oczywiście górna granica kilkaset to jakieś 999, więc nawet przy kilkuset latach wygnanie Syren mogło nastąpić około 3000 lat temu. Choć akurat ja sobie nie przypominam, by wyrocznia wspominała, że Starswirl był jej mentorem. Ani żadnych serialowych wzmianek, że żył w czasach o których opowiada legenda z Wigilii Serdeczności. 

    Nie wiem też czy możemy być pewni, że zostały wygnane będąc stare. Możliwe, że w momencie wygnania były - wedle syrenich standardów - własnie nastolatkami. Albo w Equestrii też syreny odznaczała wieczna młodość. 

     

    Choć jak najbardziej zgadzam się, że były już doświadczone życiowo i straciły nieśmiertelność wraz z magią.

    Czas, który im pozostał owszem był dla nich krótki. Zapewne chciałyby wykorzystać ten czas jak najlepiej... ale istnieją też moim zdaniem dwie inne możliwości - choć serial i kolejne filmy raczej temu przeczą. Te możliwości to powrót do Equestrii(zapewne w nadziei odzyskania mocy) lub zemszczenie się na Rainbooms... ale o ile nie knują gdzieś przyczajone w cieniu w jednym z tych celów to nic takiego się nie stało. 

    Pytanie jednak też na ile mogłyby sobie pozwolić na "nie tracenie czasu na takie rzeczy jak szkoła czy praca". Oczywiście opcja utrzymywania się z kradzieży jest dla nich teoretycznie najszybsza i najprostsza, ale też dość ryzykowna. A śpiewem już się z żadnych tarapatów nie wybawią. Więc nie mam pewności, czy faktycznie mogłyby sobie na to pozwolić. 

    No i czy teraz - gdy już nie potrzebują siebie nawzajem, by ich moc była w pełni skuteczne - wytrzymają ze sobą nawzajem.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...