Skocz do zawartości

Wilk11

Brony
  • Zawartość

    570
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wilk11

  1. - Ja walę taką robotę! Ruszyliśmy wcześnie rano, a zachodzimy dopiero w nocy? No nic... Daj no mi tą pułapkę - powiedziałem do krasnoluda - i zobaczmy gdzie się kończy ich ścieżka. - zacząłem wzrokiem szukać wydeptanej ścieżki.
  2. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Odpowiedział nerwowy warkot, jednak nikt nie wychodził. - Próbuj dalej. - powiedział szeptem Bobi.
  3. Wilk11

    (Silver Shield) Mamo...

    Słowa były jednak niezrozumiałe, wszystkie rozpływały się wśród innych tworząc niezrozumiałą rzekę słów, oprócz jednego słowa "shy". Do miasta było już niedaleko zaledwie 3 kilometry. Jednak przez gęsty busz nie dało się dostrzec świateł latarni.
  4. Wilk11

    (inka2001) Zdobywca.

    - Pytałem czy są jakieś pytania!? - krzyknął zirytowany kuc - Nie? Świetnie ruszamy do Surdy, natychmiast! - strażnicy zaczęli tworzyć krąg i wyprowadzać kolejno wszystkich przez drzwi, licząc ich przy tym. Ruffian była 12 z blisko 30, kazali jej stanąć obok kępy bujnej roślinności, idealnej by się ukryć, jednak trudno było by się do niej wślizgnąć gdyż wokoło było pełno straży. Natomiast ona skupiała się głównie na liczeniu.
  5. - Oni wrócą. Prawda? - spytała drżącym głosem. Kości zniknęły tak łatwo jak się pojawiły, pozostawiając tylko Shadowa z duchem siostry.
  6. - Świetnie, później mi je dasz, na razie chodźmy! - powiedziałem kierując się w stronę drzwi.
  7. Wilk11

    (inka2001) Zdobywca.

    - Hah! - zaśmiał się - Młodzi, z wiekiem wszystko minie. - powiedział po czym poszedł się napić. Zabawa, albo, jak kto woli, niekontrolowana pijatyka rozkręcała się w najlepsze. Połowa kuców już padła, druga połowa ledwie utrzymywała równowagę, zaledwie garstka wciąż myślała. Nagle do lokalu wparowali uzbrojeni strażnicy, bez słowa oddzielili starców i młodzież, od nastolatków i dorosłych, wśród tych drugich znalazła się także Ruffian. Jakiś strażnik podszedł do grupy Ruffian i zaczął. - Dzielni mężowie, właśnie zostaliście zwerbowani do wojsk miłościwie panującemu nam Królowi Sombry. Każda próba sprzeciwienia się będzie karana. Jakieś pytania?
  8. Wilk11

    (Silver Shield) Mamo...

    - Shadow, zabierz ją stamtąd natychmiast! Jeżeli dotknie ją światło księżyca w pełni, ona pozostanie kamieniem. Canterlot! Do Canterlot! Po czym Silver Shield obudził się. Księżyc był prawie w pełni, to dało dodatkowy czas na przetransportowanie Twilight.
  9. - Shadow? - powiedziała niepewnie Felicja, przerażona podlatując do brata.
  10. Wilk11

    (inka2001) Zdobywca.

    - Tak właśnie myślę. - powiedział po czym poszedł coś wypić. - Wy się chyba nie lubicie. - powiedział obserwujący wszystko staruszek.
  11. - Czy ty naprawdę nie dostrzegasz do czego to dąży? Oni już wiedzą kim jesteś, jak tylko staniesz się śmiertelny zaczną cię torturować aż w końcu sam się uśmiercisz, albo - powiedział nieco rozmarzony - rzucą na ciebie potężne czary, tak potężne że nie będziesz mógł umrzeć. - Shadow, nie słuchaj ich! - krzyknęła Felicja. - Zamknij się! - powiedział Ignis, zamieniając się miejscami z Veritasem - Nie oceniaj nas! Nie żyłeś kiedy my żyliśmy! Nie masz prawa patrzeć na nas z góry. - powiedział bardziej rozwścieczony niż wcześniej. - Powinieneś być dumny ze swojej rodziny, tak jak samo twój ojciec i dziadek. Nawet nie wiesz ile poświęciliśmy by stworzyć nasz ród. - powiedział Veritas. - Szczęście, ból, krew, pot, marzenia... - warkotał Ignis. - Miłość. - dodał Veritas - Shadow Dark, wybór należy do ciebie, my będziemy wracać. - powiedział po czym zniknął.
  12. - Dobra, wezmę tylko plecak. - pobiegłem na górę, ubrałem zbroję i wziąłem to co mi jeszcze zostało, po czym szybko wróciłem - Zgaduję że nikt z was nie ma pułapki na niedźwiedzie?
  13. Wilk11

    (inka2001) Zdobywca.

    - Oj... - wyczochrał grzywę Ruffian - Nie złość się, nie każdy może być farciarzem. Stawiam wszystkim kolejkę cydru! - krzyknął, po tym był głośny aplauz wszystkich w w karczmie - Tylko nie wypij zbyt dużo bo ci się w główce zakołuje. - powiedział cicho do Ruffian.
  14. Nagle pojawił się cichy warkot, źródło dźwięku pochodziło z daleka, ale z bliska jednocześnie. Obijało się po kościach, które zatrzymywały go tak, że nie mogło uciec poza krąg. Dźwięk wzrastał, a wraz z nim wzrastało szaleństwo warkotu, który pomału przemieniał się w krzyk. Na kościach pojawiały się delikatne smużki krwi, a niektóre pękały. Przed Shadowem pojawił się niewyraźny obraz, mgliste wspomnienie Ignisa Darka stojącego wśród płomieni. - Poddaj się mocy... - powiedział pół słowem, pół rykiem. Nagle jego wygląd zbladł, a płomienie zmieniły kolor na zieleń. Pojawił się Veritas Dark. - Shadow Drak, - powiedziało dostojnie mgliste wspomnienie - oraz ty Felicjo Dark. Shadow, powiedz. Co trzyma cię w tych ścianach? Czemu nie kontynuujesz wędrówki?
  15. - Dobra, pójdę tam teraz, zastawić pułapki. - wstałem od stołu.
  16. - Nie mam żadnej, ale spytaj się Lamberta, jest w południowej części obozu. Handluje śmieciami. - powiedział facet po czym wskazał mniej więcej miejsce pobytu tegoż to osobnika.
  17. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Spojrzeli po sobie. - Odłamkowe zazwyczaj nosi Orkiestra - powiedział Bobi - ja mam tylko trochę napalmu i... - zaczął przeszukiwać wyposażenie. - Bombę plazmową!? - krzyknął przerażony Kostek na widok małej, czarnej skrzyneczki. - Nie to tylko kanapki... - powiedział Bobi, patrząc się na Kostka jak na idiotę. Wrogowie zrozumieli co Kostek wykrzyczał i pobiegli jeszcze dalej w stronę statku, szykując się na wybuch.
  18. - Jeszcze dziś wieczorem. - zaśmiał się podstępnie duch. Smok sapnął po czym na powrót wrócił do książki.
  19. - Idź ty... - powiedziałem do siebie, przesuwając się i robiąc trochę miejsca na siedzeniu dla krasnoluda - Dobra, czas sobie narobić wrogów. Gdzie ich znajdę?
  20. Wilk11

    (inka2001) Zdobywca.

    - Ja? - prychnął - Ja tylko rozprostowywałem nogi po ostatnim wyścigu, biegłaś tak wolno, że się zdrzemnąłem przed metą, w pewnym sensie dałem ci przez to wygrać... - zamyślił się. - Zgaduję że to ty jesteś szczęśliwym wybrankiem jej serca, młodzieńcze. - powiedział stary kuc, stojący obok i obserwujący co się stanie.
  21. Wilk11

    (Silver Shield) Mamo...

    W lesie było względnie cicho, całą harmonię psuły krzyki bazyliszka z dna kanionu, obwieszczające zemstę. Słońce już prawię zachodziło, a na niebie widniał już księżyc, prawie w pełni.
  22. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Kosmici musieli usłyszeć, oraz zrozumieć, gdyż po tych słowach wycofali się w głąb statku. - Co teraz? - spytał Kostek.
  23. Smok spojrzał na Shadowa jak na wariata, lecz po chwili machnął ręką. Wiele już w życiu widział i chyba już nic by go nie zdziwiło. - Jakby co będę tutaj. - powiedział smok, siadając na krześle i wracając do lektury. Nagle, na widmowej twarzy Felicji pojawił się szatański uśmieszek. Duch poszybował w kierunku smoka, przelatując przez niego, co spowodowało skurcz wszystkich mięśni. Smok zakołysał się na krześle, wypuszczając książkę, która uderzyła i zamknęła się na stole. Spike ledwo, na powrót łapiąc równowagę, spojrzał gniewnie na Shadowa. - Czy mógłbyś jej powiedzieć żeby przestała prze zemnie przelatywać?
  24. - To oni na płaszczu mają jakieś logo!? Od kiedy?
  25. Wilk11

    (inka2001) Zdobywca.

    W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł Bakintosz, czerwony kuc ziemny i odwieczny zaciekły rywal Ruffian, ten ogarniając sale wzrokiem dostrzegł ją przy palenisku, nieskrępowany i nieco zazdrosny o poprzedni, przegrany wyścig, podszedł do niej. - Proszę, proszę. Kogo my tu mamy, nie zmęczyłaś się biegnąc tu ślicznotko? - powiedział arogancko opierając się o Ruffian.
×
×
  • Utwórz nowe...