Skocz do zawartości

Lemi

Brony
  • Zawartość

    602
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Lemi

  1. Woops, to trochę wtopa. W takim razie zdjęciem głównym w zadaniu numer 2 jest zdjęcie piąte.
    A na trzecie zadanie wybrałem sobie Zalew Koronowski. Jezioro jakich pełno, na które ludzie przyjeżdżają aby wypocząć, wykąpać się, miło spędzić czas. Nie jestem wyjątkiem, mamy tam sympatyczną działeczkę rodzinną przy samym jeziorze. Aktywności jest dużo, czy to wędkowanie, spacery, kajakarstwo, zbieranie grzybów, także nikt nigdy się tam nie nudzi. Do fotografii wybrałem akurat to miejsce bo jest mi akurat pod ręką. A teraz do zdjęć (ważna notka, od tego momentu zdjęciem głównym jest zawsze zdjęcie pierwsze, a reszta to tylko miły dodatek bądź ciekawa informacja):

    Spoiler

    5rwihoA.jpg

    Taki widoczek z powrotu ze spaceru przy jeziorze. To zdjęcie główne, powtórzę się jakby co :P

    M0mhMrT.jpg

    A to fotka robiona z naszego pomostu, codzienny widok. Sam pomost unosi się na beczkach i można go odczepić, zamontować silnik, i popłynąć gdzieś w siną dal. Policja często przepływa, ale się nie czepiają więc chyba można takim urządzeniem normalnie pływać, nie trzeba żadnej licencji sternika ani nic, jedynie trzeźwość osoby odpowiedzialnej za sterowanie sprawdzają xD

    O0h3WVR.jpg

    A tu spory minus jeziora, latem powierzchnia często jest pokryta takim śmierdzącym zielonym kożuchem, a widoczność samej wody jak się go odgarnie spada niemalże do zera. Na dodatek rozwijają się sinice, przez co rzekomo nie wolno się kąpać. Nie wiem czym jest to spowodowane, czy to przez nawozy rolnicze które trafiają do wody z pól, czy samym kwitnieniem. Tak czy inaczej przeszkadza bardzo. Zdjęcie robione w zatoczce, dlatego tak dużo tego jest. Rano całe jezioro potrafi być tym syfem pokryte, do momentu aż nie otworzą śluz i będzie silniejszy przepływ.

    Imgur czasem jest pijany i nie ładuje zdjęć, więc jak coś byłoby nie tak to proszę o sygnał (u mnie działa) :fluttershy4:

    • +1 1
  2. O, więc jednak istnieje tu taki temat, co prawda stary, ale myślę że mój kontent jakoś ułagodzi fakt że go wskrzeszam :rainderp: Chciałem utworzyć kiedyś swój, ale to chyba nie będzie teraz miało sensu. Parę razy wspominałem że jestem śmieciarzem kolekcjonerem i nie miałem jak tego dowieść, toteż stwierdziłem że a, co tam, cyknę parę fotek, pochwalę się:

    Zaczynałem od takiej prostej rzeczy jak kapsle. Mam ich cały karton i staram się żeby nie znajdowały się tam duplikaty. Taka kolekcja też jest dobrym pretekstem aby wypróbowywać sobie różne nowe piwka czy napoje, dla mnie sytuacja win/win. Szkoda że większość butelek nie ma takiego "swojego" kapsla, ale to nic.

    Spoiler

    h1LvXJK.jpg

    Nie, nie zamierzam wysyłać tego kartonu Bethesdzie w zamian za jakiegoś Fallouta, i nie, ten kapsel nie był wart 100 euro :kappa:W zasadzie nie jest nic wart, oprócz kolekcjonerskiej (znikomej) wartości dla mnie.

    Wspominałem też kiedyś że uwielbiam komiksy, zwłaszcza Disneya z Kaczorem Donaldem. Jakby nie patrzeć to one wprowadziły mnie w wiele rzeczy, między innymi wąską ścieżką od nich dotarłem tu. Od dłuższego czasu jednak ich nie kupuję, po prostu jest ich dość, a i kosztują swoje. Na półce się nie mieszczą i musiałem je jakoś upchać, oto cała kolekcja. Do obu ostatnich zbiorów stworzyłem album, dla lepszej jakości lepiej po prostu wejść na samego imgura i tam obejrzeć niż tu sobie przeklikiwać.

    Spoiler

    Ten stos magazynów to "Kaczory Donaldy", nawet nie fatyguję się żeby je jakoś logicznie poukładać, bo to niemożliwe. Numery od lat 90 do dzisiejszych, różne, najróżniejsze.

    Reszta to pierwsze Giganty, odkąd zaczęły wychodzić, następnie już seria Gigant Poleca z luką w ilości bodajże z 60 tomów (i te kiedyś chciałbym wyrwać żeby skompletować to co chcę) do roku 2012.

    Na koniec zostawiłem swoje oczko w głowie, czyli minerały i kamienie szlachetne, niestety dzisiaj nie byłbym w stanie rozpoznać wszystkich a notatnik z nazwami gdzieś przepadł.

    Jakby kto pytał to chętnie pokażę zdjęcie poszczególnych okazów w lepszej jakości niż tak ogólnikowo. Praktycznie wszystkie są kupne, niektóre te brzydsze zebrane przeze mnie gdzieś po różnych częściach okolic i kraju, jak gips, kwarc, czy halit z Wieliczki.

    Spoiler

    Te klasery to dosyć stara rzecz, kiedyś kamienie z nich były sprzedawane pojedynczo, dołączone do magazynu. Tak mi się przynajmniej wydaje, sam dokładnie nie wiem bo dostałem je po siostrach. Niektóre plakietki mogą się nie zgadzać bo raz wszystko się pomieszało. Po klaserach jest tabliczka do zawieszenia na ścianę, tam wszystko jest jasno i prawidłowo, aczkolwiek czasem mam ochotę oderwać te kamienie i odłożyć do lepszej półeczki, która jest zaraz po tym zdjęciu, tam mam swoje najlepsze okazy z których najciekawszym wydaje się meteoryt z lewego górnego rogu, a najbardziej wyróżniający się jest labradoryt z dolnego, oraz siarka z prawego górnego rogu. Przypadkowo znalazła się też jedna z kilku moich muszli. Następne zdjęcie, po półce, czyli worek który jest pełen ametystów, tygrysiego oka, kwarcu różowego i bliżej niezidentyfikowanych mi kilku innych kamyków (przeźroczysto-biało-zielone, może ktoś wie lepiej). Dałem 5 złotych za cały na pchlim targu, to był interes życia xD. Ostatni jest ładny kryształ halitu który podwędziłem z Wieliczki, i moja ulubiona ametystowa geoda.

    To były wszystkie moje graty, na które kompletnie nie ma nigdzie miejsca :P

  3. Moje ulubione miejsce w okolicy jest dosyć długie, bo jest nim fragment starego torowiska biegnącego z mojej wsi do mostu nad rzeką Sępolenką 10km dalej. Nie za bardzo umiem cokolwiek o nim powiedzieć, kiedyś jeździły nim wyłącznie pociągi towarowe ale to było dawno temu, za to od niedawna jest całe pokradzione przez złomiarzy rozebrane łącznie z podkładami i jedyne co zostało to tłuczeń. Ścieżka co prawda trochę zarosła, ale nadal przyjemnie się idzie podziwiając wiejski krajobraz, a nie ma zbyt wielu gospodarstw po drodze tylko same pola, lubię tędy chodzić w spokoju i ciszy. Dodam że spotyka się po drodze pełno zwierzyny, udało mi się napotkać ze 4 sarny, nieumyślnie spłoszyć jakiegoś dużego drapieżnego ptaka, i spotkać sporo innych, zwykłych, mniejszych ptaków. Natomiast sam most jest taką moją "myślodsiewnią", miejscem gdzie ot, lubię sobie pójść, posiedzieć, kontemplować nad problemami egzystencjalnymi popatrzeć na rzeczkę. No to pozostały zdjęcia:

    Spoiler

    UIqXNKt.jpg

    Cały czas trasa tak wygląda, dla mnie jest ładnie niezależnie od pory roku.

    YDrrbCJ.jpg

    Kawałek przejścia lasem za mostem

    yGoiCUq.jpg

    I tak w zasadzie wygląda te 10 kilometrów

    jemJSCL.jpg

    A to sam widok z mostu, czyli miejsca docelowego. Zdjęcie nie oddaje, bo pogoda się popsuła, jest prawie lato więc cały teren jest już zarośnięty i nie wiele było widać, na dodatek zaczęła padać mi bateria.

    OJXD9yz.jpg

    Łiiiiii (spoiler alert: nie, nie skoczyłem :kappa:)

    nCtnz7Z.jpg

    Dla porównania dam zdjęcia ze słonecznego dnia, samego mostu, kiedy były jeszcze barierki, fragmenty torów i podkłady

    fh1np6G.jpg

    I widok na rzekę wczesną wiosną8ddUh1J.jpg

    Zdjęcia z dołu nie mam, bo już nie miałem ochoty schodzić, a nie będę wstawiał cudzego. Jak ktoś chce to sobie zobaczy :P

    Wiem że to nic specjalnego, ale nikt nie powiedział że ulubione miejsce musi być jakimś nadzwyczajnym.

    Jak coś jest nie tak to sorki, musiałem zmienić kolor tekstu w spojlerze na biały bo zupełnie nic nie było widać.

    • +1 2
  4. Udało mi się jednak zdać warunek do którego straciłem prawie całą nadzieję. Dla mnie duże osiągnięcie że się nie dałem, przez chwilę mogę przestać się martwić o tym, co dalej :D

    • +1 1
  5. Gram.

    "Ale Lemi, przecież ty prawie ciągle grasz"

    Welp :v
    A tak bardziej na serio to mam parę sposobów, ale na dłuższą metę działają tylko chwilowo. Jednym jest izolacja i bycie w spokoju sam ze sobą, najlepiej w jakichś okolicznościach natury, drugim jest przebywanie w towarzystwie osób które lubię, robienie czegoś razem czy ot, rozmawianie. Czasem wymienianie się spostrzeżeniami na temat swoich problemów tudzież lekkie użalanie się z paroma osobami z którymi wzajemnie wspieramy się w duchu. A o graniu już wspominałem, to zostało tylko puszczanie sobie muzyki na cały regulator i odpływanie przy niej.

  6. Myślę że pora abym też coś tu już wstawił. Ambicja rwała mnie na coś więcej niż gołębie, wróble czy sikory, ale z nimi również sobie coś podziałałem jako zabezpieczenie :P
    Kiedy w końcu mogłem, pożyczyłem od swojej mamy lunetę do obserwowania ptactwa i pojechałem na działkę w lesie. No i przy odrobinie cierpliwości udało mi się uchwycić pewnego nieśmiałego pana, a mianowicie Dudka. Wiedziałem że gniazduje w okolicy, ale nie miałem ani jednego zdjęcia, za szybki skubaniec jest. Za punkt honoru postawiłem sobie aby go fotograficznie "upolować", i na szczęście się udało, ale to będzie do poprawki bo chcę sobie lepsze jakościowo zdjęcie skołować. Jako ciekawostkę dodam że innym moim celem jest od paru lat Zimorodek.
    Co wiem o Dudkach? Jego nazwa wzięła się od odgłosów jakie wydaje ("du-du-du", dosłownie) mają fajne ubarwienie piór (pomarańczowo-biało-czarne), piękny irokez który stawiają w porze godowej albo gdy czują się zagrożone, nie są zbyt pospolitymi ptakami przez co są objęte ochroną na terenie Polski. Oprócz tego wiem że lepiej się nie zbliżać do młodych dudka, mogą bowiem opryskać intruza śmierdzącą wydzieliną albo kałem. No cóż, taki mechanizm obronny.
    Zdjęcie jest jakie jest, bo przez lunetę, a nie dało się inaczej go uchwycić. Ważne jest samozadowolenie, a takie mam :P

    IzDpj5a.jpg

    • +1 1
  7. Film miał dobre wzięcie więc moim zdaniem jest bardzo duża szansa na sequel. Większość wątków wydaje mi się została zamknięta więc raczej powinno paść pytanie o czym mogłaby być ewentualna następna część, nasuwa mi się tu jedno - a mianowicie jakaś wspólna policyjna przygoda Nicka i Judy. Przeszłość odpada bo jest zakreślona w pierwszej części. Albo wątek jakichś kompletnie  nowych postaci, w końcu potencjał na to jest. Poprzedni bohaterowie nie mieliby problemu żeby się pojawić. Ale nadal nie odpowiedziałem na pytanie, więc - nie uważam że sequel koniecznie powinien się pojawić, bo to brzmi trochę na siłę, a co jest robione na siłę rzadko wychodzi dobrze. Poza tym wzrastają oczekiwania i łatwo można się rozczarować. Ot, byłoby miło zobaczyć jakby jednak powstał. A i nie obraziłbym się jakby pojawił się twór typu Owadotopia :P

  8. @Hi I'm Uzi Wanna Play? Byłem świadkiem sytuacji na jednym forum kiedy jedna osoba pisząca o samobójstwie na serio je popełniła, więc radzę ostrożnie z takimi komentarzami i lepiej przemilczeć dany temat jak się nie ma nic wartościowego do dodania.
    Co do samego tematu oby jednak to była to śmierć "wirtualna", jeśli piszesz serio to wiedz iż nie warto popełniać takiego samolubnego czynu i w tych naprawdę ostatnich chwilach zazwyczaj się go żałuje. Sami nic nie zrobimy, ale dorzucę od siebie żebyś przed popełnieniem czegoś głupiego jednak to dobrze przemyślał, porozmawiał z ludźmi, rodziną. Piszesz że nie dałeś rady sam, ale na pewno nie jesteś sam, więc spróbuj stawić wysoko czoło przeciwnościom losu razem z innymi ludźmi, czy to bliższymi czy dalszymi. I poddana wcale nie definiuje twojej słabości, większość ma takie momenty, za to po upadkach stajemy się mocniejsi. Oczywiście całej sytuacji nie znam, ale przejmują mnie takie rzeczy i tylko próbuję pomóc, więc przepraszam za (o ile wystąpiła) ignorancję.

    • +1 9
  9. Zagrywam się ostatnio w RPGi, więc walnę pewnego suchara, po angielsku co prawda, bo nie idzie go za bardzo przetłumaczyć żeby zachował sens, ale jest tego wart xD

    Why does leather armor makes you better at sneaking?

    Spoiler

    Because it's made of hide :D

     

  10. Odkopię trochę temat o swoich nawozach, bo przeglądałem ostatnio stare rozmowy z kolegą i wynalazłem co tam takiego używałem, głupio mi było że nie umiałem wtedy odpowiedzieć dokładnie. Jakby ktoś miał akwarium i kiedyś by myślał o kupnie oraz użyciu, to polecam. Owe tabletki od których moje byłe rośliny dosłownie zwariowały i dostały wzrostowego kopa to były Ferka Stemma. Jedna starczyła na bardzo długo a efekt było widać gołym okiem. Jeszcze jeden nawóz który mi się przypomniał to był tak zwany "węgiel w płynie" Easy Life Carbo. Dawkowany co dzień. Myślę co by nie wrócić do akwarystyki jak mi się życie wywróci, chociaż coś przyjemnego będę robił.

    A kolega przesłał mi pozdrowienia w formie zdjęcia zbiornika który ostatnio urządzał w sklepie, przyznam że trochę mu zazdroszczę że taki zadowolony tam jest :P

    Spoiler

    yTrcOTr.jpg

     

    • +1 1
  11. Co z tego że mogłem zrobić to dwa tygodnie wcześniej, ważne że jest :drurrp:
    Trochę wam popsułem "konwersację" a i tak miałem się zwijać, więc nie zwracajcie na mnie uwagi. Już za 7 godzin będę prezentował swoje wypociny, więc dobranoc xD

  12. Mniejsza o skupienie, to łatwo złapać jak już się za coś weźmie, problem leży w czym innym - w chęciach.
    Chociaż tym razem inny czynnik wpłynął na porę o której się to zabrałem, mianowicie imprezujący współlokator. Mam wtedy paraliż aby robić praktycznie cokolwiek xD

×
×
  • Utwórz nowe...