Mam dosyć ciężką interpretację swoich myśli/zachowań tak aby inni je zrozumieli, stąd wyrobił mi się nawyk zbyt częstego i niepotrzebnego tłumaczenia się i przepraszania (można to zaobserwować, silniejsze ode mnie niestety). Stąd często wyjaśniam żarty bo w efekcie końcowym często pada stwierdzenie "eej, dobre". Chociaż nie zawsze rozróżniam czy na serio, czy z politowania xD
O, mówiłem że powoduję ciszę :3 Idę w takim razie spać, bo oczy już bolą (a raczej nadal szczypią po tym szamponie, eh), nie przeszkadzam wam już, o ile nie zabiłem tym postem reszty konwersacji. Dobranoc xD