-
Zawartość
602 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Lemi
-
Jestem dumny z siostrzeńca, idealnie umie naśladować Banshee. Już czuję że parę szarych komórek mi umarło xD
-
Strasznie miłe uczucie dostać pochwałę od randomka przy pierwszej grze online, że się nieźle grało (pewnie ściemniał bo mówiłem że lamię mocno bom świeży, ale i tak miło). Co jest ostatnio nie tak z tym światem, skąd ta cała pozytywna energia
? Ludzie na uczelni czy w sklepie jacyś tacy milsi, wszyscy mi mówią miłe rzeczy, w internecie dawno nie zetknąłem się ze szkalunkiem a wręcz przeciwnie, rodzice jakoś też inaczej, lepiej na mnie patrzą jakby zobaczyli jednak we mnie jakaś nadzieję (no dobra, tu trochę przesadziłem xD)
A może to ze mną coś nie tak? Niech ktoś mnie zjedzie po całości bo przez to wszystko dziwnie się czuję
-
Postanowiłem że zmienię sygnę na pozytywniejszą :^)
-
O jak zgniłem z trailera ME: Andromedy
- Pokaż poprzednie komentarze [2 więcej]
-
Jako że jest to RPG to trudno, by nie miał tła fabularnego, to o czym mówisz jest bliższe No Man's Sky, a ME to zupełnie inny gatunek. Mass Effect znana i lubiana seria, a gra mimo widocznych bugów czy tych okropnych twarzy sprzeda się raczej w szerokim nakładzie według mnie. Mikropłatności to nieodłączna część gier EA więc właściwie należy się ich spodziewać
-
Czy ja wiem... myślę, że wiele gier teraz idzie w dziwnym kierunku. Teraz to się bierze questa z tablicy na środku miasta lub idzie się do jakiegoś gostka oznaczonego, a ten mówi, że potrzebuje to i to, i dostajemy jeden z kilku wzorów misji - przynieś X, zabij X i takie tam.
Nawet Watch Dogs, mimo iż jest to dla mnie gra cudo, to nie uniknął tego, i misje poboczne, ba, misje główne, to jest zazwyczaj jedno z zadań pobocznych z dodaną fabułą większą - rozwal konwój, zhakuj gościa. Nawet ta misja z mordercą, mimo iż bardzo klimatyczna, to była właśnie czymś takim - szukaj gościa, załatw gościa.
Mass Effect 3 to gra taka... no przyznam, że nia mam o niej zdania najlepszego, wkurzała mnie długość (Turianie, Salarianie i Turianie, potem trochę Cerberusa, Gethowie i ci zamaskowani, trochę Cerberusa, Ziemia) ale... kurde, starałam się robić wszystkie misje, budować relacje z załogą, jarałam się tym, że moja postać znalazła drugą połówkę, pomagałam Cortezowi (Chyba tak miał na imię? Słabo pamiętam, dawno grałam). Mimo wszystko bardzo mi się ta gra podobała. Szkoda by było gdyby Andromeda się stała kolejną grą z wtórnymi misjami.
Oczywiście gra się sprzeda. Mikropłatności też pewnie będą, od pewnego czasu w kolejnych częściach FIFA były te całe paczki, a otwieranie tych gówien było niczym drugie otwieranie skrzynek w CS:GO. Teraz chyba tego mniej jest.
Niestety, gry poszły w złym kierunku...
-
To że idą w takim kierunku a nie innym, i te wszystkie mikrotranzakcje to wina tylko i wyłącznie graczy, którzy stwarzają na takie rzeczy popyt. Najbardziej to nie podobają mi się nowe RPG'i jak Pillarsy czy nowy Torment.
Coraz częściej wracam do starych gier, ale czasem jak spojrzę na niektóre nowsze produkcje przez inny pryzmat/przymrużenie oka/bez patrzenia wstecz, to w większości z nich nadal idzie znaleźć frajdę. Zbyt cenię tą rozrywkę by patrzeć mocno krytycznym okiem, stąd bierze się jakaś taka większa tolerancja na błędy/kiepski start, chyba że coś przeciągnie strunę, jak wcześniej wspomniany NMS xD
-
Mówiłem że zrobię to dziś, a więc proszę. Jeszcze na wstępie, dzięki @XNorbi za ciekawy pomysł (https://mlppolska.pl/profile/11696-xnorbi/?status=40026&type=status - dla tych co nie wiedza o co chodzi), i @Ziemowit za nominację i motywację do ruszenia tyłka na zewnątrz.
Powiedzmy że mniej więcej wyszło, chociaż i tak ciężko mi było ubrać to w ciekawy całokształt.https://docs.google.com/document/d/1n3KMuMMqip3rRD6C_iYFD3xGbGlOgooSmXR-B8g2Gns/edit?usp=sharing
(nie hejtujcie zbyt mocno xD)
Nie nominuję nikogo, bo nie lubię się narzucać. Chyba że ktoś zgłosi do tego chęć.
-
7 godzin w tej samej sali, tym samym krześle, z tym samym wykładowcą. Yay!
- Pokaż poprzednie komentarze [2 więcej]
-
-
Siedziałem całkiem z przodu więc trochę nie wypadało, jeszcze bym zraził wykładowcę albo coś (a już miałem sytuację że np. krzyknąłem przez sen xD), różnie to bywa. W zasadzie to musiałem tylko przetrwać pierwszy wykład o architekturze, która nie jest zbytnio moim ulubionym tematem, a reszta była na tyle znośna że czas sam zleciał na notowaniu. Humor mi wrócił bo puszczono nas wcześniej
-