Lubię RD z tego samego powodu, dla którego lubię też Pinkie Pie.
Siła do życia. Energia. Zapał. Wola istnienia. Tak, to prawda, że Rainbow jest leniwa. Ale ona jest... "leniwa inaczej". Kiedy jej się zachce, to wstaje i natychmiast baterie naładowane, może latać po całej Equestrii dzień i noc. Ja naprawdę podziwiam takie osoby... bo sam wstaję zwykle o 12, tak naprawdę budzę się o 14, do wieczora nie robię praktycznie nic konkretnego, a przed snem zawsze jakiś wredny, cyniczny głos w mojej głowie powtarza: "Diem perdidi". Dla mnie taka Rainbow, dysponująca hektolitrami energii na zawołanie, jest nawet bardziej nierealna niż wyidealizowana Celestia.