Tłumaczenie solidne i dobrze napisane, a samo opowiadanie też niczego sobie, chociaż z krzesła mnie nie zwaliło.
Poprawiłeś literówki, zanim zdążyłem się do nich przyczepić :twilight9:
"Będę darł mordę! Jest środek nocy, ale mam na to w***ane! Jest k:yay:a środek p***onej nocy, ale wszyscy muszą wstać! BUDZIMY K:yay:A SĄSIADÓÓÓÓÓÓÓW!"
Musiałem
Przyjąłbym to na klatę, z honorem
Co byś zrobił, gdyby z nieba zaczął padać ognisty deszcz, ty straciłbyś przytomność w wyniku oberwania po łbie kawałem sufitu, a potem obudziłbyś się wśród ruin, trupów i szarej pustyni z popiołów?
Czcigodne glany - takie pokryte stuletnią warstwą brudu, z odpadającą podeszwą i zagnieżdżonymi wewnątrz małymi skorupkami i kamyczkami niewiadomego pochodzenia.
Nope, tematów religijnych lepiej nie ruszać, bo to są bardzo drażliwe sprawy i zaraz się jakiś zły troll doczepi Ale takie rozmowy są całkiem powszechne na nocnym SB.
Czy kora cię czasem nie swędzi, gdy otrze się o nią jakiś liść? Czy nie czułeś się trochę... nieswojo, gdy twoje korzenie były wystawione na widok publiczny w trakcie przesadzania?
Lamoka Approves! To jest dobry OCet, z charakterem i całkiem ciekawą historią, ale bez boskich mocy. Jedyne babole jakie znalazłem to brakujące przecinki. Swoją drogą to widzę ogiera w sam raz dla Trixie
Rozwiń te prozatorskie fragmenty, dodaj nowe i wyjdzie ci naprawdę dobry fanfik.
Olałbym test i poszedł na piwo
Ech, szkoła. To były czasy...
Co byś zrobił, gdybyś obudził się pewnego dnia i zauważył, że za oknem nie ma niczego prócz bezkresnej pustyni?