Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez FreeFraQ

  1. - Rozumiem że masz niechęć do mnie sie odzywać za to co odwalam... Plus zachowuje sie jak dziecko... - zaczełam. - Zachowuje sie przez dłuższy czas jak 8 letni bachor... Zmienie to... i mam nadzieje ze odzyskam twoje zaufanie... kiedyś... - dodałam ciszej... Sytuacja była poważna... puszczałam się jak dzi*wka i nic dziwnego ze morning powątpiewa czy "ja" ją kocham...
  2. Niewiele myśląc nałożyłam górną część piżamy, na tą bluzkę co miałam. Potem jeszcze ściągnęłam te jeansy i nałożyłam potem spodnie. Po tym wszystkim po prostu czekałam w ciszy...
  3. " Tak pozdradzaj jeszcze trochę swoją dziewczynę debilko, odwróci się do ciebie ogonem, a ty zostaniesz sama jak palec..." - pomyślałam czekajac... " Zachowuje się jak dz*iwka, jesli tak dalej pójdzie to stracę morning i chu*j wie co jeszcze." "Noi jeszcze Moon wspomniała... No tak dlatego jest niepewna przecież przez ten skok czasowy dalej zachowuje się jak 8 letnia dziewczynka... boże... trzeba to zmienić... Poza tym ten uśmiech był prędzej wymuszony... Nie dziwie się że się wkurwiła... zdradziłam ją podwójnie..."- dodałam. " Ku*rwa Lighting Ogarnij się, narobiłam sobie problemów i teraz weź je rozwiąż" - wymruczałam w myślach. " I przestań się zachowywać jak dziecko..."
  4. - No... dobrze.... - powiedziałam nakładając z powrotem bluzkę... bo stanika nie miałam.... - Wybacz... że byłam półnaga... - dodałam. Położyłam się na poduszce... mogłam jeszcze poudawać... bo coś ją trapi... a jak mam to zmienić jeśli nie wiem co mam zmienić?...
  5. - Uff... no dobra... jeszcze raz... przepraszam... - powiedziałam cicho. - Morning... Widze że coś cie trapi... prosze... powiedz mi o tym... - dodałam... " co ją trapi.... kurcze..." - pomyślałam.
  6. coś szybkiego ze streama. Akurat dla amolka
  7. - O co...ci chodziło? chce to wiedzieć... Narobiłam sobie problemów, z którymi nie umiem sobie poradzić... Chce naprawić co zepsułam w naszym związku... wiem te dwie akcje.... ale przysięga pinkie pie... że to się nie powtórzy. - powiedziałam nieco nerwowo...
  8. - Jak to nie muszę?! - nagle podniosłam głos. - Przez swoje głupie zachowanie, mogę ciebie stracić! Nie wybaczę sobie tego! - dodałam nadal mówiąc głośno. - Nie umiem żyć bez ciebie Morning rozumiesz? Nie umiem.... nie umiem.... - powtarzałam coraz ciszej aż w końcu głos mi się tak łamał że niemożna było z tego nic zrozumieć... plus melisa chyba przestała działać... bo znowu zbierało mi się na płacz. było nawet to chyba słychać. - Przepraszam... tak bardzo cie przepraszam.... - dodałam łamliwym szeptem.
  9. " Może ona ma racje... może po prostu się prześpię po tym wszystkim" - pomyślałam. Wstałam i przytuliłam Morning całą klatką piersiową, - Kocham cie... i rób co z tym chcesz ale nie mogę mieć tajemnic przed tobą... - Pocałowałam exi... ale tylko raz i to wszystko... - dodałam tuląc się bojąc się co się stanie teraz... Przez swoją głupotę zrobiłam tyle błędów... i jeszcze mogę stracić Morning... - Przez to co ostanio odpierdzielam... boje sie... boje sie że ciebie strace... - dodałam cicho ale jakby głos mi sie łamał
  10. - Przez te wszystkie rzeczy które mi sie przytrafiły... jestem teraz strasznie napalona... - powiedziałam głośniej... - Siostra wzięła mnie za swojego chłopaka i domyślasz sie do czego doszło, potem jeszcze ten niedoszły gwałciciel... nie wiem jakim chujem dałam mu się zaciągnąć w tamto miejsce... exi mnie uratowała ok. Potem już... leciało... zresztą pewnie teraz też mam mokre majtki....- dodałam. - To wszystko dlaczego się zachowuje się dziwnie. Chce normalnego sexu z kimś co kocham, a nie... z kimś innym... - powiedziałam ściągając na chwile koszulke ... - Szlag nie wzięłam stanika super... - dodałam kładąc się na plecach nadal trzymając koszulkę w dłoni...
  11. FreeFraQ

    Shiny.

    Hmm... poniżej średniej. i po co korygować
  12. - Tak wiem.. zbyt dziwnie sie dzisiaj zachowuje... u lekarza byłam... przeciez musiałam sie przebadać... - powiedziałam ciszej. Zdjełam dłonie z biustu... - Dobra... nieważne, widzę po wyrazie twarzy że ci się to nie podoba. - dodałam.
  13. No ba xD dobra to było rozmyślanie o niczym. ____ Zauważyłam że Morning już jest... Podsunęłam się lekko do Morning, łapiąc ją dłoniami leciutko za biust. - Kochanie... masz ochotę, na małe mizianko?
  14. Z powodu ze jestem leniwy polecę ze wzoru lol. < Brace yourself shitstorm in coming> Imię: Shiny. Wiek: Nie do końca wiadomo typuje sie że ma 18-19 lat. Płeć: Mare. Rasa: Slime/Earthpony. Moce/umiejetnosci: Shape shift. Rodzina: Wiadomo tylko że prawdziwa matka < pegazica > porzuciła ją po porodzie w Everfree niedaleko stawku. Pochodzenie: Nie wiadomo typuje się na Cloudsdale/Ponyville. Uroczy znaczek: Half liquid half solid ice cube Talent: Z powodu swojej ciapkowosci jej talent powoduje ze nie zostawia śladów i jest w formie stałej. Miejsce zamieszkania: Aktualnie Ponyville Cechy charakterystyczne: Slimowatość Charakter: Cóż... "Zalety" -Miła< w wiekszosci czasu> -koleżeńska, -prawie zawsze wysłucha co masz do powiedzenia. - Pomocna. - Skromna. "Wady" -upierdliwa, -zboczona, -< odnośna do 3> No chyba że ma swój humorek. - Jak się wkurw... to zmienia kolor na czerwony. I cóż, tego kogoś czeka stosunek < wiadomo jaki> dopóki sobie nie dogodzi. - Jeśli ma zły humor potrafi być chamska. Dodam jeszcze że się wkurza jak ktoś ją nazwie slimem wyłącznie.
  15. zaczełem historie wczoraj... a o to 1 post...
  16. Położyłam sie na plecach... rozmyślałam o tym i o tamtym... Myślałam też jak najlepiej wykorzystać ten weekend. Ale pierw może uda mi sie namówić Morning na małe mizianie...
  17. Kiedy zjadłam, podziękowałam serdecznie. potem spojrzałam w dół... - O jezu... ale nakruszyłam... - powiedziałam spokojnie. - Przepraszam... - dodałam.
  18. To na dole random 10 minutowy ze streama.
  19. - Dziękuje! - powiedziałam radośnie zajadając smakołyk upieczony przez Star. Smakował naprawdę wybornie. - Mmmm... wyborne. - powiedziałam wesoło/
  20. Krok po kroku Szkic Lineart I kolor.
  21. - Nie no świetnie w niej wyglądasz. - odpowiedziałam wesoło. - Byłam po prostu ciekawa. - dodałam. - Mmm.... bardzo ładnie pachną te babeczki. - powiedziałam radośnie po chwili.
  22. - No... raczej nie... jutro może to przemyślimy? dzisiaj za dużo przeszłam żeby mieć pomysły... - powiedziałam nieco ciszej. - Skarbie, czy wygodnie jest ci w tej sukience? - spytałam radośnie. - Nie lepiej w jeansach? - dodałam.
  23. - Jeśli niemasz planów to możemy spedzić razem hihi - wychichotałam. Nie mogłam się powstrzymać... i spojrzałam na tyłeczek... " Nie wierze że patrze sie na niezły tyłeczek Morning..."
×
×
  • Utwórz nowe...