-
Zawartość
2237 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FreeFraQ
-
- Dobrze proszę pana... - powiedziałam nieco ciszej. - Nic takiego... wydawało mi się że widzę gdzieś tam Dark... ale to pewnie złudzenie. " Ja nadal nie mam nic...szlak... będę musiała improwizować... mam nadzieje że nie słyszą myśli... chociaż to bogowie wiec mogą wszystko"
-
Cloud poleciała na dwa dni do Cloudsdale... To Flitter sie "rozgościła" bo jest sama w domu... xD A starsza siostra(Cloud) pilnuje żeby młodsza(Flitter) nie piła xD Fix butelek ;d
-
- Huh? Dark? - Ej Dark jesteś tam? - podniosłam lekko głos... ale wątpię że usłyszała... Patrzyłam przez chwile... a może mi się zdawało? - spytałam samą siebie.
-
- Czy mogłabym wejść do tego wielkiego budynku z Moon? - spytałam. - Chciałabym ją z powrotem na ziemi... ponieważ, bez niej to nie to samo proszę pana... - dodałam z powagą.
-
- Od Moon dowiedziałam się że przegięła kiedy była na ziemi... i jest w zaświatach... noi... wspomniała też że będzie dobrze jeśli nie została "zdegradowana" cokolwiek to znaczy... proszę pana. - odpowiedziałam spokojnie chociaż trochę się denerwowałam nadchodzącą rozmową.
-
- W sprawie mojego drugiego stróża, Dark Star proszę pana. - odpowiedziałam spokojnie. - Wielki ten budynek... - dodałam po chwili. " Wow... te dwa ogiery wyglądają tak... fajnie..."
-
- Tia... - mruknełam.... " Kurwa... z takim podejściem za chuja nie wywalcze sobie Dark..." - pomyślałam...
-
- Super... jasne zaraz coś wymyśle... - mruknełam cicho. Podrapałam się po głowie... Wiem że... pewnie będzie pytanie czemu chce dark z powrotem... - Noo... bo po pierwsze... jest mi potrzebna... mimo że tego zbytnio nie widać... pilnuje mnie i chroni... - mruknełam. To chyba nie wystarczy nie? - spytałam niepewnie...
-
- Ja... zapomniałam wszystko co miałam ułożone.... - wymruczałam... " To chyba przez ten stres..." Wstałam i co miałam zrobić... zaczęłam isć...
-
" Nadal troszku widzę rozmazane... ale pewnie minie z czasem..." - Jakoś... - mruknełam. - Denerwuje sie przed tą rozmową... - dodałam cicho.
-
Lesbian party?
-
- No dzięki.... teraz wiem jak się czuje oślepiony kuc... - mruknełam nieco podirytowana. - Mogłaś chociaż powiedzieć co to jest... - dodałam. " I tak widzę wszystko rozmazane... " - pomyślałam i pomrugałam parę razy...
-
- Ugh... co sie dzieje?- spytałam samą siebie... wszystko wiruje... " Nawet nie wyjaśniła po co to... " - pomyślałam próbując ogarnąć o co chodzi...
-
- Nie rozumiem po co... ale dobra... ja sobie siądę a ty myśl. - odparłam spokojnie. I położyłam swój zad na półce skalnej. " Nie kminie po co ale dobra ja się tutaj nie znam" - pomyślałam.
-
- Huh? rodzieracz nieba? - spytałam zdziwiona.. " Co to jest? " - pomyślałam. - Nie mogła byś mi po prostu wyczarować skrzydeł na jakiś czas? czytałam że to możliwe. A oszczędziła byś sobie trochę czasu. - dodałam wesoło.
-
- Yhm... no myślę... że tak... - odpowiedzialam spokojnie. Wstałam i czekałam na Moon... " Trzeba wkoncu pójsć... po nią..." - pomyślałam.
-
Kij że dubel. Już wrzucam gotową. I może przestane wogóle aktualizować ten spam skoro i tak niema tu jakiegokolwiek życia?
-
Chaos chaos everywhere Fajnie wyszło ;d
-
Efekt zamierzony. i można powiedzieć że jest pod grzywką. r63 soarina. Drugiego nie podam jest ch****e
-
- yhm... coś jeszcze? - spytałam. " Coś mi sie zdaje że to będzie truuudny kawałek do zgryzienia..." - pomyślałam. Patrzylam sie na Moon... nie wiem po co... ale patrzyłam.
-
- Emm... noo... tak... - odpowiedziałam cicho... - Nikt mnie nie uczył dobrych manier przecież...- dodałam. " Oj... czuje że bedzie... problem..." - pomyślałam.
-
- Yhm... Dobra... - mruknełam. " Ja kur,wa nic nie wiem o manierach..." - Emm Moon... szybki kurs manier? - spytałam niepewnie...
-
" Sprecyzować huh... no dobra..." - pomyślałam. - Co bedzie z dark... no po nia przyszliśmy przecież... i emm... jak z nimi rozmawiać? - spytałam niepewnie... znowu.
-
" Wyłaczyłam" Kule ognia i usiadłam. " Wole sie zapytać... nie wiem co mnie czeka... a pewnie będą krzyczeli lub coś... na mnie..." - Wole popytać... Wiec... co mnie czeka?... - spytałam niepewnie.
-
- Widze jakieś swiatełko... koniec jaskini? - spytałam. " Dziwne nie miałem problemów z tą kulką... czyżbym "podrosła" nieco? tego niewiem" - pomyślałam i szłam dalej z Moon.