Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez FreeFraQ

  1. Taki na tumblr... Trololo czas na spam art. 2 ostanie zrobiłem wczoraj od podstaw na strimie. grammarami się jeszcze nie zajmowałem.
  2. - Nie powiedziałam pełnego słowa, wiec zdzieliłaś mnie za nic. - biblotekarz nieda... ty nic pewnie niewskórasz... ja musze iść... jak najwyżej... bede starała sie jak najszybciej opuscic ponyville. np... zamieszkam z morning. tylko musze miec też praktyki. ale to da sie załatwić nie? - spytalam z usmieszkiem.
  3. - Mam kurw.... zawrócić? przeszliśmy w cholere drogi mam uraz na psychice przez tą rzeź i jestem "zmeczona" tą podróżą, i ty mówisz że mam zawrócić? - spytałam podirytowana.
  4. Odejdźmy nieco dalej i pomyślmy.... - mruknełam cicho. - I pomyślmy co dalej. - dodałam.
  5. Podniosłam łeb. " chyba się udało..." - Czemu się tak patrzysz na mnie? - spytałam cicho.
  6. " myśl... kurwa myśl..." - Wiec... potrzebuje swojego drugiego stróża po to żeby mnie chronił. przed zbójami i chuliganami z mojej klasy... widziałam jak raz na mnie patrzyli... a raczej na to mam w kroczu banda zboczeńców... - powiedziałam nieco smutnawo. - Bez jej pomocy czy ochrony śmiem myśleć że będą mnie wykorzystywać seksu***nie często... wiem bo znam tych dekli trzymają swoje brudne kopyta z dala bo Dark jest przy mnie. Już raz mi sie zdarzyło isc sama bez stróża, pewnego momentu dostałam w łeb. - Powiedziałam smutno wcale nie było mi do "smiechu" opowiadać o tym. - Obudziłam sie... To jest oczywiste u tych dekli. Jakimś cudem udalo mnie sie uratować przed tym jak zamoczyli... wiadomo co... a już się przystawiali... męczyli mnie swoimi językami... - dodałam z odrobiną strachu... Wtedy juz, wiedziałam, że nikt mnie nie uratuje... ale stało się inaczej i bogu dzięki. Poza tym w szczenięcych latach jak jeszcze Dark nie łaziła po ziemi... dostawałam łomot od nich... dokuczali mi i mojej przyjaciółce... - kiedy mówiłam ostanie zdanie przypomniała mi sie Morning... niewiem czemu ale poleciała mi łza... może dlatego że jak sie nie uda to ja strace?
  7. - Przyszłam tu bo chciałam pogadać o powrocie mojego drugiego stróza Dark star która ponoć wróciła do zaświatów za swoje wybryki... - powiedziałam spokojnie. - Pytanie tylko do kogo mam sie zwrócić prosze pana... - dodałam.
  8. - Hmm... mieliśmy się spotkać z panami bibliotekarzami... ale widać to chyba nie tu, przepraszam. - powiedziałam cicho. - Gdzie idziemy... - spytałam.
  9. Nie było to wymagane ale co mi tam... - Dzień dobry panu - powiedziałam spokojnie i zrobiłam lekki pokłon.
  10. - Dobrze... to tutaj już mam zachowywać z manierami tak? - spytałam. - I kogo/czego pilnują tamte alikorny? - dodałam.
  11. - Dziekuje. - powiedziałam spokojnie. i podbiegłam do Moon. - Gdzie ty idziesz? Na sciane? - spytałam zdziwiona. - I... widziałam ten strach w oczach tych dwóch... jesteś tu kimś ważnym? - spytałam zaciekawiona i zdziwiona zarazem.
  12. - Dobrze, zaczekam... - powiedziałam spokojnie. Spojrzałam na Moon... rozbawienie jej znikneło z twarzy... jakaś poważna sie teraz zrobiłą...
  13. - Trafiła do zaświatów przez to ze swoimi czynami przegięła, a ja chce porozmawiać o jej powrocie... - powiedziałam spokojnie. - Tylko pytanie z kim mam rozmawiać z tej sprawie... - dodałam. - Tak w ogóle... co ona takiego przeskrobała... - mruknełam se pod nosem.
  14. Tworzenie muzyki ^ Cm: Płyta z wylatującymi nutkami. >
  15. Jak można pomylić Octavie... z Inkie...
  16. - Nie ogarniam... - mruknełam chwyciłam swoją ponycole. - Na serio nie czaje... - dodałam, biorąc dwa duże łyki coli... " Da fuq?" - pomyślałam.
  17. - Nie wiem do końca... może ponycola? - mruknełam pytająco. - I coś cie wzieło ostanio... na śmiech... nie czaje... - dodałam.
  18. - Ja... Jasne... - powiedziałam zdejmując kopytka w końcu z biurka... Podeszłam bliżej Moon... - A co tam masz? - spytałam grzecznie.
  19. - Huh? - mruknełam... Spojrzałam na nią... i chciałam przekazać coś w stylu... jak to zrobiłaś? " Widziałam to coś w ich oczach... jak tylko przyszła tu Moon... " - pomyślałam...
  20. - Przepraszam... - powiedziałam spokojnie... - Moje imie to LightingStar imie stróża Dark Star Miasto Ponyville, a identyfikator... - powiedziałam spokojnie aczkolwiek na końcu ciszej. - Przepraszam na chwile - odparłam. - Moon, chodź tutaj na chwile. - odparłam łagodnie.
  21. - Przyszłam tu w sprawie mojego drugiego strużą imieniem Dark Star, która trafiła do zaświatów, chciałabym porozmawiać o niej i jej powrocie na ziemie... - powiedziałam stanowczo. - Jest dla mnie bardzo ważną i bliską mi osobą, wiec prosze mi powiedzieć, gdzie mogłabym porozmawiać. - dodałam. " Improwizacja.. mi nie wychodzi... najwyżej bd dostawać wpiernicz od Archera i spółki... a jesli chcieli zgwałcić Dark... to ja wogóle bede bała sie gdziekolwiek iść sama... niewiadomo co takim strzeli do łba..." - pomyślałam.
  22. - Po pierwsze prosze pani, postawiłam te kopytka na biurku tylko z przyczyny żebyście mnie zobaczyły. - powiedzialam spokojnie. - Po drugie, ja żyje, przebyłam długą drogę, i jestem w sprawie mojego drugiego stróża Dark star. - Po trzecie... co to za formularz proszę pani? - dodałam z spokojem.
  23. - Ale śmieszne... Moon... - mruknełam. " Może inaczej..." - pomyślałam. I oparłam sie dwoma kopytami o biurko. - Teraz pewnie lepiej... proszę pani - powiedziałam weselej.
  24. - Noo.. dobra... - mruknełam. Podeszłam powoli do urzędniczek. - Dzień dobry. - powiedziałam spokojnie.
  25. - To... co robimy teraz... Moon? - spytałam... - Gdzie teraz? I na serio jestem taka mała? - dodałam pytająco.
×
×
  • Utwórz nowe...