Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez FreeFraQ

  1. - Moon... gdzie jesteśmy? - spytałam. - I ty też widzisz jakąś sylwetke w oddali? - dodałam.
  2. - Dobra, nie ważne... ruszajmy. - powiedziałam cicho wstajac. - Ruszajmy.
  3. - Jakie prawa? - spytałam. Wstałam z ziemi... kurde mnie też zaczął swędzieć grzbiet... jezu... Położyłam sie i potarzałam sie troche...
  4. http://i.imgur.com/4p4Hb.png narysowane w 2-3 minutki xd jakoś tak by wyglądało xd
  5. - Taa... zabije... ale przecież żyje do cholery... nie mam duchowego ciała... zyje... ale nie oddycham czyli nie żyje... ahh... nie ogarniam tego... - A i co będzie jak znajdą nas "martwe" tam? - spytałam.
  6. wzdrygnełam sie... - eee... zobaczyłam widmo kuca... gdzie teraz jesteśmy? - I zyje ale... przecież nie oddycham wiec jak to jest? - spytałam zdziwiona... i lekko przestraszona.
  7. - Wierze ci na słowo... - mruknęłam i też się położyłam...
  8. - Masz na myśli spotkanie z wiadomo kim? - spytałam siadajac...
  9. - Noo... a teraz gdzie jesteśmy? - spytałam. rozglądnełam sie... było inaczej.
  10. "ehh.... nie wiem... na co by tu... może będę tak latać wzrokiem od skrzydeł do tyłka?" - pomyślałam. - Co to za część zaświatów? - spytałam.
  11. - Czemu? - spytałam i przestałam sie patrzeć... to... na co mam patrzeć... bagna niewolno... niebo nie... - dodałam.
  12. kolejna cześć komiksu. xd Zapomniałem wstawic... Flutterka rozczochrana. I vectorek Cloud z rozpuszczonymi włosami.
  13. - Nie miałem się patrzeć wiec... musiałam na czymś zwrócić uwagę na coś ale co... po chwili... zaczełam jej sie gapić na tyłek... "zboczone... aaaale chociaż nie będę patrzeć na nic niebezpiecznego."
  14. - Dobra... idzmy... - mruknęłam cicho. - Długa droga nas czeka? - spytałam.
  15. - Aha... - odpowiedziałam krótko... - Moon wyglądam jakos inaczej? - spytałam. Bo czuje się jakoś inaczej niż zwykle.
  16. - Co tu sie kurde stało? ja tu widzę zgliszcza... Miałam teraz więcej czasu na zobaczenie czy coś się zmieniło... czułam się jakoś... inaczej...
  17. Powolutku otworzyłam pierw jedno oko... potem drugie... widziałam Moon... chyba musiałam ją nieźle szarpać po pysku... - Co to było? - spytałam strachliwie... wstając z ziemi.
  18. Ten głos... był znajomy... ale wolałam sie upewnić... Pewnie dostane w pysk za to... ale chociaż bd pewna że to Moon. Wyciągnęłam kopytko i zaczęłam macać... emm... z tyłu chyba...
  19. Zesztywniałam ze strachu... nie mogłam nic powiedzieć... Nie mogłam nic zrobić... byłam sparaliżowana... chłód... czułam jak wnika we mnie przez skóre... usta... nos... tył...
  20. - Bałam sie otworzyć oczy i spojrzeć... miałam za wszelką cene unikać kontaktu wzrokowego z duchami... Ten chłód był straszny... te zawodzenie... na celestie... to straszne... skrzywiłam pyszczek ze strachu... Kiedy to coś mnie polizało... wzdrygnęłam się... najchętniej bym uciekła albo coś...
  21. - brr... powiało chłodem... i te zawodzenie... musze wytrzymać... do przybycia Moon... mam sie nie patrzeć na żadne duchy... -mruknełam, zamknełam oczy...
  22. - Otrząsnełam sie... Rozglądnełam sie... Zniszczenie... wszedzie... - Co tu sie kurcze stało? - zapytałam sama siebie... Nie czułam nic takiego... ani głodu... ani niczego... " Moon mówiła żebym czekała na nią... wiec tak zrobie... " - pomyślałam rozglądajac sie instyktownie popatrzałam na swoje... duchowe ciało..
  23. - No dobra... - mruknełam i zaczełam przystawiać fiolke do ust... " Czas sie zabić..." - pomyślałam i wypiłam szybko... Strasznie gorzkie to było...
  24. - Czyli... mam nie patrzeć na żadne duchy, tylko iść przed siebie tak? - spytałam niepewnie... - A co do szefostwa... no chyba sprawa oczywista że niemożna? - dodałam.
×
×
  • Utwórz nowe...