Skocz do zawartości

Wilczke

Brony
  • Zawartość

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Odpowiedzi do statusów napisane przez Wilczke

  1. :portalface:Czy ktoś może wie gdzie znajde 14 odcinek sezonu 7 po polsku????:portalflank:

     

  2. Czy ja czegoś nie wiem, czy zmiana zdjęcia profilowego zabiera 4 punkty reputacji? Jeszcze przed chwilą miałam 71, teraz 67. :rarity5:

    1. Wilczke

      Wilczke

      Dodatkowo oznaczenia nie działają. Forume upada, a fandom umarł.

    2. (Zobacz 11 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  3. Czy ja czegoś nie wiem, czy zmiana zdjęcia profilowego zabiera 4 punkty reputacji? Jeszcze przed chwilą miałam 71, teraz 67. :rarity5:

    1. Wilczke

      Wilczke

      Nie ważne o ile, spadło a to już jest niepokojące :/

    2. (Zobacz 11 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  4. Czy ja czegoś nie wiem, czy zmiana zdjęcia profilowego zabiera 4 punkty reputacji? Jeszcze przed chwilą miałam 71, teraz 67. :rarity5:

    1. Wilczke

      Wilczke

      Mam wrażenie, że problemem jest ten nowy system reputacji :/

    2. (Zobacz 11 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  5. Ja nie słucham rapu. 

    MC Sobieski to poezja. 

    Spoiler

    Miecz

    na

    lu-

    dzi!

    :rainderp:

     

    1. Wilczke

      Wilczke

      Może Sobieski kiedyś to zobaczy. Chociaż poważnie w to wątpię. :')

    2. (Zobacz 7 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  6. Ja nie słucham rapu. 

    MC Sobieski to poezja. 

    Spoiler

    Miecz

    na

    lu-

    dzi!

    :rainderp:

     

    1. Wilczke

      Wilczke

      @Wonsz fakt, nie jest mistrzem, ale ma zadatki. Dodatkowo nie przeklina tak jak ponad połowa polskich raperów w swoich kawałkach.

    2. (Zobacz 7 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  7. Wystalkowane na polecenie @Patutu

    1. Wilczke

      Wilczke

      Nie kłócić mi się tu, bo mam spam powiadomień. 

    2. (Zobacz 33 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  8. Wystalkowane na polecenie @Patutu

  9. Świat zwariował na punkcie fidget spinnerów. Biedronka na punkcie wirujących kręciołów :lol:

  10. Bardzo dziękuję wszystkim za meeta. Mój pierwszy i z wielką chęcią pojawię na kolejnych, o ile dam radę. Może nie było jakichś fajerwerków jeżeli chodzi o atrakcje, ale spotkało się sporo fajnych ludzi i nakupowało trochę pierdół. Dlatego z tego miejsca dziękuję wszystkim, którzy zamienili ze mną choć kilka dłuższych zdań. :aj5:

  11. Siema. Znacie jakąś stronę internetową, gdzie można kupić kucykowe suffy? (koszulki, kubki etc.) (oprócz maginarium.pl)

  12. Pozdrawiam wszystkich z nadgodzin w pracy ;)(zbieram na lepszy sprzęt pod animacje - z rodziny MSI laptop za 5000)... chociaż wolał bym pracować na cześć Księżniczki Luny choćbym miał trać jak wół.. Nawet za 10%obecnej wypłaty...

    1. Wilczke

      Wilczke

      Jak tak się uparłeś na msi to można zrobić też inaczej. Pójść do gościa, który profesjonalnie składa pc i powiedzieć mu, że chcesz takie i takie rzeczy z msi (ja mam kartę graficzną - polecam) i zapłacisz za takiego dobrego 4,5k a będzie przynajmniej dwa razy lepszy od lapka za 5k. Sama mam składaka i jestem zadowolona.

    2. (Zobacz 7 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  13. Wszystkiego najlepszego <3

  14. Najlepszego :evilshy:

  15. Wszystkiego najlepszego!

  16. Sto lat :derp6:

  17. Ktoś chce kociaka? :fluttershy4:

    Pojawiły się dzisiaj po moim domem. Niedługo zabiorę je do weta żeby sprawdził ich stan i kupię jakąś porządną karmę. Nie jestem jeszcze pewna co z nimi zrobić.

    Spoiler

    36JPG_qpasaen.jpg

    Spoiler

    77JPG_qpasaew.jpg

    Spoiler

    43JPG_qpasasa.jpg

    Rudy ogon to przylepa, ciągle pcha się na kolana, a szary nie daje się dotknąć xd

    1. Wilczke

      Wilczke

      Wzięłabym gdybym była u siebie i gdybym nie miała dwóch psiaków. Piękne są :3

    2. (Zobacz 7 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  18. Właśnie padł mi komputer... Ale w końcu najmłodszy też nie był, miał tyle lat co ja :/. 

    R.I.P Compaq [*]

    1. Wilczke

      Wilczke

      @Anoax jakie wspomnienia? XD Jedyne za czym rozpaczam to chyba moja baza artów (prawie 600 zdjęć, ale to pewnie nic w porównaniu do biblioteki BiPa) i może kilka notatników z komendami, kilka dłuższych wypracowań i rozprawek do szkoły.

    2. (Zobacz 5 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  19. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że zapowiada się na trochę dłuższą i szczerą wypowiedź, więc jeśli Cię to nie interesuje, możesz śmiało wyjść. A jeśli poświęcisz chwilę, aby to przeczytać, będę naprawdę wdzięczny.

     

    Każdy ulega nieubłagalnemu upływowi czasu. Starzejemy się, zmieniamy nawyki, mogę śmiało stwierdzić, że powoli ewoluujemy. Czy stajemy się lepsi, czy gorsi, zależy wyłącznie od nas. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy poddajemy się prądu tej bezkresnej rzeki zwanej życiem. Zdobywając nowe umiejętności, doznania, wiedzę, możemy spoglądać na jeden z najpiękniejszych widoków w naszym życiu - na śnieżną kulę naszych umiejętności, do której z czasem doczepiamy kolejne elementy. Czasem, który ciągle upływa... a nie... przepraszam. Czas nie płynie, on zap*****a, o czym przekonałem się na własnej skórze.

     

    Otóż minął rok, od czasu kiedy dla beki postanowiłem obejrzeć jeden odcinek serialu, którego jeszcze kilka dni wcześniej nie odważyłbym się dotknąć kijem. Serialu, który stał się ofiarą hejtu z mojej strony. Śmiałem się z ludzi go oglądających, bo przecież jak to dorośli / prawie dorośli ludzie potrafiliby się tak tym jarać? Co było w nim tak ciekawego? Kolejna pedalska bajeczka, mającą na celu wyciągnięcie haj$u od rodziców małych, napalonych na kolorowe pucyki dziewczynek. Jednak im bardziej się nad tym zastanawiałem, tym bardziej wydawało mi się to intrygujące. A im bardziej bywało to intrygujące, tym mocniej napędzało to kiełkujące we mnie hejterskie nasienie. Kiedy dowiedziałem się od mojego kolegi, że specjalnie opiekuje się jego kuzynką, aby móc to oglądać wybuchłem śmiechem, od razu przypinając mu metkę z napisem "brony". Było mi jeszcze bardziej do śmiechu, kiedy razem z kuzynem (który przyjechał na wakacje do polski zza granicy) wykopaliśmy na youtubie piosenkę o wdzięcznym tytule "Brony Style", która do tej metki dodała tag: pedofil. Dni mijały, a ja zajarany tą piosenką, którą nauczyłem się na pamięć, nawet nie zdawałem sobie sprawy co może z tego wyniknąć.

    Postanowiłem zrobić rewatch przeróbek Stalina. Śmiejąc się do rozpuku zajadałem czipsy i popijałem Frugo. Początkowo nie zamierzałem wchodzić do tego bagna, nawet brudzić w nim palców u stóp. Jednak zanim się zorientowałem, tkwiłem w nim po kostki. Kucyki przyciągały mój wzrok, cały ich design był tak uroczy, że nie mogłem się mu oprzeć. Coś w nich siedziało, może to ten gradient w oczach, może słodki wygląd? Nie wiem. Cała ta cukierkowa otoczka była... naprawdę urocza. Nagle oprzytomniałem. CHOLERA, CO JA TAKIEGO ROBIĘ?!?!?! Norbert, spedalasz się! - mówiłem sobie w myślach. Jednak już było za późno. Spotkał mnie ten sam los, co lady Makbet. Gorączkowo próbowałem obmyć się z tego czegoś. Czegoś, co nie chciało zejść, tylko z każdą kolejną próbą pozbycia się tego, to jak na złość brudziło mnie jeszcze bardziej. Nie pomagała ani ciepła woda, ani mydełko Fa. Coś mnie tknęło.

    -Dobra, kij z tym. Zobaczę jeden odcinek, pocisne z niego beke i koniec.

    O około wpół do pierwszej wpisałem do gugla frazę "My Little Pony dubbing pl", po czym kliknąłem w pierwszy klip - odcinek trzeci sezonu czwartego, "Zamkomania". Podczas oglądania usłyszałem jakiś szelest w sypialni rodziców. Ojciec wstawał do pracy... czekaj.. COO???? Przecież on wstaje o czwartej dwadzieścia?? Co jest grane??

    Popatrzyłem na zegarek - 4:20...

    Obejrzałem około 9 odcinków, ciągle wmawiając sobie, że nie jestem bronym, że nie porywam dzieci i ich nie gwałce, jak to było w piosence... że to tylko dla beki... że trzeba poznać język wroga...

    Do końca dnia obejrzałem cały sezon. Już nie sposób było zawrócić, wygramolić się z bajora w którym byłem już zanurzony do połowy. Wciągało mnie to bardziej, niż gry komputerowe. Całymi dniami (znaczy się od 6:00-11:00, bo potem miałem coś innego do roboty) oglądałem kolejne przygody mane 6. Nawet nie uwierzycie jaki miałem zaciesz, gdy na urodzinki dostałem kolejne odcinki sezonu 6. Ani jaki byłem smutny, kiedy sezon się skończył. W międzyczasie, jeszcze podczas trwania emisji sezonu, w oczekiwaniu na kolejne polskie odcinki, zrobiłem rewatch całego serialu. Już nawet nie miałem ochoty z tym walczyć, pogodziłem się z tym stanem rzeczy, który stał się dla mnie moją codziennością. Film rocznicowy dla CWHC, w tym próba stworzenia własnej przeróbki, całe godziny spędzone na szukaniu materiałów i wybieraniu odpowiednich scen do niej. Czas upływał nieubłagalnie, cały wrzesień, październik, listopad poświęciłem na pracę nad tym projektem, udoskanalając swój styl montowania wideo, zdobywając nową wiedzę i doświadczenie w tejże dziedzinie. Powiedziałem swojemu koledze, że oglądam kucyki, co było nie lada wyczynem dla takiego skrytego i nieśmiałego introwertyka jakim jestem. Oczekiwałem wyśmiania i hejtu, aby móc wdać się w bitwę słowną, jednak miło się zaskoczyłem. Całkiem znośnie to przyjął - omało nie zszedł na zawał ze śmiechu. Teraz śmiejemy się z siebie wzajemnie - on, że oglądam mlp, ja, że ogląda anime. Nawet założyłem się z nim, że nie pójdzie do biedronki i, że nie da rady kupić mi gazetkę z figurką RD. Nie potrafiłem powstrzymać śmiechu, kiedy cały czerwony stał przy kasie pełnej ludzi, i chował magazyn pod kurtką przed wzrokiem innych :). Do teraz trzymam tą figurkę w plecaku, gotową do wyjęcia na jakiejś luźnej lekcji.

    Mijały kolejne dni, tygodnie, a stopień  zajarania się kucykami był wprost proporcjonalny do upływu czasu. Zacząłem się powoli interesować fanowskimi produkcjami. Jedną z nich jest "Recall the time of no return" autorstwa użytkownika o wdzięcznym nicku - Gashiboka. Bardzo mi się spodobała, do dziś czekam na kolejne karty tego komiksu.

    Jednak wszystko obróciło się o 180 stopni w czasie ferii zimowych. Podczas pobytu w górach, znudzony prozą dnia, skakając po odmętach internetu natrafiłem na forum mlppolska. Traf chciał, że jak tam wlazłem to już nie chciałem wyjść.

    Dnia 25 stycznia tego roku oficjalnie zostałem bronym :).

    Tylko ja, jak to ja, oczywiście na starcie robiłem wszystko na opak. Napisałem post powitaly, gdzieś w poście kogoś innego, zamiast zrobić własny temat. Widząc zero odzewu nie ukrywam, było mi smutno. Ale spoko. Z nastawieniem wyrzucają mnie drzwiami, wejdę oknem postanowiłem, iż ja będę inny. Sam zacząłem witać innych użytkowników xD, będąc najmniej kompetentną osobą do tego zadania, wdając się gdzieniegdzie w rozmowy z innymi użytkownikami. Chciałem znaleźć kogoś, z kim mógłbym pogadać, zawrzeć przyjaźń, nieudolnie, ale jednak. Wziąłem udział w pierwszej zabawie, organizowanej przez Szonszczyka - w dwudniowych zadaniach forumowych. Bawiłem się naprawdę przednio, chłonąc nowe doznania jak gąbka, pisząc z innymi ludźmi, poświęcając swój czas dla innych. Pewnego razu nawet wywróciliśmy forum do góry nogami, spamując reputacją i wzbijając się na wyżyny leaderboard, przez co trochę nam się oberwało >,<. Nikogo wymieniać nie będę, wtajemniczeni doskonale wiedzą o kim mowa. W międzyczasie napisała do mnie pewna osoba, z którą swego czasu dużo pisałem, jednak kontakt się urwał :/.

    Zegar tykał, kartki z kalendarza zrywał wiatr, wszystko działo się zbyt szybko. Zająłem 2 miejsce w dwudniowych, aby później z nową motywacją wziąć udział w drugiej edycji, stając na najwyższym stopniu podium. Teraz ex aequo z Midday Shine w forum-turnieju 1 podmieniec z 9, no po prostu przecudownie :333.

    Poznałem wielu wspaniałych ludzi, bez których nie wyobrażam sobie mojego życia. Ludzi napawających mnie energią, ludzi, na których zawsze mogę polegać, wyżalić się, znaleźć oparcie w trudnych chwilach. Dawaliście mi motywację, aby skończyć kilka ważnych dla mnie projektów, dobrą radę, masę, ale to masę frajdy siedząc na głosowym i grając razem w TF'a.  Nasz Discord wypalił w moim życiu znamię, o którym nie mogę zapomnieć. Poświęcam mu większość mojego wolnego czasu, czasu, który nie uważam za zmarnowany. Wręcz przeciwnie. Jest to najlepiej zagospodarowany czas, jaki kiedykolwiek wykorzystałem :P. Mam tak dużo miłych wspomnień jak i screenów z rozmów, że to się nie mieści w głowie xD. Zostałem administratorem drugiego serwera, na który zaprosiliśmy świętej pamięci alikorna planetarnego. Niech mu ziemia lekką będzie... Poznałem tam wiele innych wspaniałych osób, z którymi utrzymuje stały kontakt.

     

    I tak dobrnąłem do końca. Trochę się rozpisałem, to fakt. Jednak miałem w tym swoisty cel, który mam nadzieję zrealizowałem. Z nieśmiałego introwertyka, rasisty, ksenofoba, chama, osoby niezdolnej do jakiejkolwiek chęci zrozumienia innych, patrzącej na każdego z góry stałem się... no właśnie... kim? Jakby nie patrzeć to dalej jestem tym samym Norbertem, jakim byłem rok temu. No, może nie licząc bycia bardziej otwartym na ludzi i troszeczkę bardziej tolerancyjnym dla innych, no ale still. Gdzie tutaj morał? Gdzie cała puenta tego mojego monologu? Po jakiego grzyba pisałem taki wstęp, wysilając się, aby wszystko jakoś ładnie ubrać w słowa? Cóż... każdy ma prawo wyciągnąć z tego jakiś morał, według tego, co uzna za słuszne. Wiedzę, jaką wyciągnięcie z tego monologu, możecie interpretować po swojemu - i będzie to słuszna interpretacja.

    Ja tylko chciałem pokazać, jak bardzo się k***a pomyliłem. Jest mi trochę z tego powodu wstyd, że tak negatywnie oceniłem fandom, nawet nie próbując go zrozumieć, zobaczyć co i jak, który potem okazał się częścią mojego jestestwa. Gdyby nie on, dalej tkwiłbym w kółku wzajemnej adoracji, nie dającym mi żadnej szansy na rozwój osobisty. Nie poznałbym tak cudownych ludzi, mających tak wiele różnych zainteresowań, tak bardzo różnych od siebie, złączonych przez jakieś pastelowe salcesony :D.

    Nie usłyszałbym tylu świetnych piosenek, nie przeczytałbym tak wielu fanfików napisanych różnymi piórami, będącymi odzwierciedleniem indywidualnych stylów osób, których nie znam, jednak wydają mi się bliskie. No i przede wszystkim to nie poznałbym swojego mane 6, które nie składa się już tylko z 6. osób, ale wyglądem przypomina tą śnieżną kulę, która u samego szczytu nie imponowała wielkością, jednak teraz rozrosła się do zadowalających mnie rozmiarów. Kulę, która dalej toczy się po stoku mojego życia i doczepia do siebie kolejne elementy. Powoli odchodzę od starych nawyków, otwieram się na ludzi. Wejście do tego bagna było swoistym krokiem milowym w moim rozwoju, krokiem, którego naprawdę potrzebowałem. Gdyby ktoś się mnie zapytał, czy żałuję zostania bronym, bez wahania odpowiedziałbym, że nie. Jestem częścią tej wielkiej społeczności, małym trybikiem tej wielkiem machiny, która potrafiłaby beze mnie przeżyć, ale ja niestety bez niej nie. Taki trochę paradoks, który jeszcze rok temu byłby tematem moich drwin. No kto by pomyślał...

     

    Warto otworzyć się na coś nowego, czasami nawet coś, co wydaje Ci się niedorzeczne, bo w najgorszym wypadku możesz być zawiedziony. A nie próbując czegoś nowego, mógłbyś nigdy się nie przekonać, że to jest właśnie to. Mógłbyś naprawdę wiele stracić...

    1. Wilczke

      Wilczke

      Przeczytałam całe, sama jestem w szoku. A co do tematu, który poruszyłeś w tej ścianie tekstu wyżej. 
      Czy sama byłam zaskoczona swoim wstąpieniem do fandomu? No właśnie nie. Już od czasów 4 klasy podstawówki wiedziałam, że jestem cholera dziwna. Wiedziałam, że patrzę na świat trochę inaczej niż inni ludzie, wręcz na opak. Nadal mam swoje unikalne priorytety, ale jednak fandom zmienił pewną moją część. Bardziej otworzyłam się na świat. Wcześniej byłam zamknięta w swoim pokoju, a spędzanie wolnego czasu ograniczało się do ekranu mojego komputera. Dodatkowo kucyki pomogły mi wyjść z bagna w jakim siedziałam i spokojnie mogę powiedzieć, że teraz już nie wydaje się ono tak straszne, mimo że nadal się od niego w 100% nie uwolniłam. Poznałam masę ciekawych osobistości i się rozwinęłam. Wynikają z tego wszystkiego same plusy! Nie żałuję tego, że weszłam do tej kolorowej i przyjaznej społeczności.

       

    2. (Zobacz 9 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  20. Początkiem następnego roku zamierzam sobie zakupić taki własny, prywatny komputer pod gry i już mniej więcej mam listę gier, które zakupię w pierwszej kolejności.
    1. Amnesia: The Dark Descent
    2. Amnesia: The Machine for Pigs (czy coś takiego xD)
    3. Ori & The Blind Forest
    4. Alice Madness Returns
    Zależy mi szczególnie na opinii tej ostatniej. Jak widziałam różne let's play'e to ludzie twierdzą, że początkowo interesująca, a potem praktycznie zasypiasz. Podoba mi się bardzo klimacik i nie wiem czy warto. Poratuje ktoś opinią na temat gierki? :NjdaT:

     

    1. Wilczke

      Wilczke

      I know, my friend. Chodziło mi tylko o szczegółową opinię (jakąś argumentację). A co do samego Ori'ego, bo był wspominany przez Zirathela, to urzekła mnie w nim grafika. I cała gierka jest w sumie taka przesłodka, że trudno się oprzeć. Widziałam wiele let's play z obu Amnesii i widzę, że warto. Tylko o Alicji ludzie mają zbyt różne opinie abym mogła je złożyć w całość. Jednym się podoba i ogólnie zajebista, drudzy twierdzą, że kompletnie nie warto i strata pieniędzy. Jednak ten klimacik tak bardzo mi się podoba, że chyba się skuszę. A jak nie, to zastąpię tę pozycję sobie Little Nighmares xD

    2. (Zobacz 10 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  21. Początkiem następnego roku zamierzam sobie zakupić taki własny, prywatny komputer pod gry i już mniej więcej mam listę gier, które zakupię w pierwszej kolejności.
    1. Amnesia: The Dark Descent
    2. Amnesia: The Machine for Pigs (czy coś takiego xD)
    3. Ori & The Blind Forest
    4. Alice Madness Returns
    Zależy mi szczególnie na opinii tej ostatniej. Jak widziałam różne let's play'e to ludzie twierdzą, że początkowo interesująca, a potem praktycznie zasypiasz. Podoba mi się bardzo klimacik i nie wiem czy warto. Poratuje ktoś opinią na temat gierki? :NjdaT:

     

    1. Wilczke

      Wilczke

      @Anoax powiedziałeś ogółem a mi zależy TYLKO na opinii o Alice. :rainderp:

    2. (Zobacz 10 innych odpowiedzi do tej aktualizacji statusu)

  22. Początkiem następnego roku zamierzam sobie zakupić taki własny, prywatny komputer pod gry i już mniej więcej mam listę gier, które zakupię w pierwszej kolejności.
    1. Amnesia: The Dark Descent
    2. Amnesia: The Machine for Pigs (czy coś takiego xD)
    3. Ori & The Blind Forest
    4. Alice Madness Returns
    Zależy mi szczególnie na opinii tej ostatniej. Jak widziałam różne let's play'e to ludzie twierdzą, że początkowo interesująca, a potem praktycznie zasypiasz. Podoba mi się bardzo klimacik i nie wiem czy warto. Poratuje ktoś opinią na temat gierki? :NjdaT:

     

×
×
  • Utwórz nowe...