Skocz do zawartości

W.B.

Brony
  • Zawartość

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez W.B.

  1. Spoiler

     

     

    Parę lat temu wszystkie nastolatki szalały na punkcie tego czegoś. Nie podoba mi się to parszywe wykonie utworu, nie mam nic do coverów, ale wszyscy w koło wychwalali ten zespół i uważali że jest to oryginalne wykonanie tego kawałka. Dodatkowo kłócili się ze mną jak wspomniałam o prawdziwych twórcach, mówili że kłamię. I za to nie lubię tej piosenki, zostałam niesłusznie oskarżona o jakieś pierdoły i jeszcze mi to wytykali przez jakiś czas, że nie mam szacunku do tego "ponadczasowego zespołu".

    • +1 1
  2. Wybrane dwa sny, naprawdę dziwne, ale nie najdziwniejsze.

     

    1. To się dzieje kiedy idzie się spać na głodnego.

    Spoiler

    Byłam w mieście i zechciało mi się do toalety. Na chodniku stała taka toaleta, oszklona i w kształcie dużego samochodu. Weszłam usiadłam na kibelku, ale nie mogłam w spokoju załatwić potrzeby, bo podglądał mnie dziewczyna, którą ostatni raz widziałam jakieś 5 lat temu. Wyszłam wkurzona i powiedziałam jej co myślę. Wyłoniło się więcej osób, których nie widziałam równie dawno. Szłyśmy ulicą, ktoś włączył okropnie nieznośną muzykę. Weszłyśmy do sklepu. Było pełno rogalików, drożdżówek, pączków, ślimaków, gniazdek i innych pyszności. Nie wiedziałam co kupić. Wyszłam ze sklepu, ale koleżanki uciekły, jak to robiły te 5 lat temu. Zapakowałam się do przypadkowego samochodu i autostopem dojechałam do niedalekiego miasteczka. Kierowca dał mi 5 minut na zakupy i jedzie dalej. Wchodzę do sklepu, a tak jeszcze więcej wypieków, torty, serniki, makowce i inne dziwaczne twory. Miałam 1000 zł i nie mogłam się zdecydować. Kierowca oczywiście odjechał, a ja stałam tam i myślałam o rogalach aż w końcu się obudziłam.

     

    2. Nie wiem jakim cudem mój mózg mógł stworzyć coś takiego. Dodam że nie oglądam brutalnych filmów i nie gram w gry które zawierają takie sceny.

    Spoiler

    Zostałam uprowadzona przez wysoką zjawę z workiem na głowie. Oprócz mnie w ciemnym i mrocznym pokoju był jeszcze chłopiec i dziewczynka, również porwani. Zjawa miała pałkę z obrotową końcówką i torturowała nią chłopca.Nie będę opisywać co się stało z jego palcami u nóg po zetknięciu z wirującą końcówką. Dostawaliśmy do jedzenia ciastka. W ciągu nocy tajemnicza postać wychodziła na kilka godzin. Pewnego razu wróciła wcześniej. Szybko schowaliśmy ciastka i udawaliśmy że śpimy. Rano zjawa wzięła ogromną igłę w swoje wydłużone i kościste palce i zaczęła zbliżać ją do oka dziewczynki. Chciałam uciec stamtąd, ale zostałam wybrana. Miałam następnej nocy pójść razem z tym potworem. To coś mnie pilnowało. Patrzyło czy nasz sen nie jest udawany i po kolei przykładało swoją ohydną głowę w worku do piersi każdego z nas i sprawdzała poprawność oddechu. Starałam się utrzymać odpowiednią ilość wdechów na minutę, ale było mi ciężko, gdy tylko poczułam ten worek i zapach padliny obudziłam się.

     

  3. Czuję się jak rzadka sraczka. Głównie dlatego że od jakiegoś czasu za kompanów do rozmów mam zdziwaczałych emerytów z wioski, którzy zawsze mają rację, nawet na tematy o których nie mają pojęcia. Doprowadzają mnie do szału. 

     

    Jeszcze ten cholerny śnieg, pada i pada. Trzeba codziennie odkopywać ścieżkę do śmietnika. Schody zrobiły się zabójczo śliskie i niebezpieczne dla życia. Jakaś patologia  z sąsiedztwa zabiła psa i wzięła kolejnego. Jak ja nie lubię zimy.

     

    Teraz trochę żałuję że przez 9 lat od rozstania z jedyną przyjaciółką nie zrobiłam sobie nowych znajomych. Zawsze istniało ryzyko przeprowadzki, więc pomyślałam że to i tak bez sensu, no ba jak się przeniosę to znowu będę musiała zrywać kontakty. W sumie to i tak nikt nigdy nie lubił mnie ani tego co robiłam (i robię do teraz). Został mi jeden taki jakby znajomy, pisze do mnie może raz na 3 miesiące lub rzadziej, więc się nie liczy.

     

    Teraz się zastanawiam czy przy przeprowadzce należy w ogóle zrywać kontakty? Kiedyś na musiałam robić jakiś test u psychologa i wyszło że słabo rozumiem zasady panujące w kontaktach międzyludzkich itp, coraz częściej o tym myślę i coraz bardziej mnie to przeraża. Właściwie moim marzeniem od dawna było znalezienie i zaprzyjaźnienie się z moim klonem. Mogłabym z nim rozmawiać godzinami i nigdy by mnie nie znudził. Szkoda że to nierealne.

     

    Czuję że umrę tu z nudów, albo jakiejś nerwicy dostanę. Za dużo tu emerytów, kur, śniegu i niebezpiecznie zwisających z dachu metrowych sopli z lodu.

    • Smutny 1
  4. Dnia 5.09.2018 o 00:20, Starlight Sparkle napisał:

    Psia OC... a można zobaczyć pełną wersję? :fluttershy5:

     

    Jestem w trakcie przeprowadzki i jeszcze nie wszystkie rzeczy przewiozłam, w tym rysunki. Wszystko mi się pomieszało, ale udało mi się wygrzebać taki rysuneczek. Niedługo będę mieć nieco więcej czasu i wtedy wstawię najświeższą wersję :-)

     

    To narysowałam parę miesięcy temu i jest to etap pracy do jakiego rzadko kiedy docieram. Prawie w ogóle nie używam kredek, możliwe że jestem zbyt leniwa.

     

    Spoiler

    PB301126.thumb.JPG.9592f7549c308783103ea486d9ea72a5.JPG

     

    A to inne prace, które wybrałam na dzisiaj:

    Spoiler

    PB301142.JPG.7ceccd5b25130c7de1f35cb194bd8261.JPG

     

     

    Spoiler

    PB301125.thumb.JPG.67b16277fcc3773464a43e0a6d129967.JPG

     

    Pani Bocianowa

     

     

    Spoiler

    PB301141.thumb.JPG.d4041c018ce044a6beb2902dbb41e49b.JPG

     

    • Lubię to! 6
  5. + kupiłam sobie nową płytę winylową

    +pół dnia spędziłam w samotności

    + zjadłam 1l lodów

     

    - robi się niestety coraz zimniej, w dzień już jest -6 co oznacza że będę musiała wreszcie założyć kurtkę

    - ktoś kopnął w pyszczek kota mojej cioci, strasznie spuchł i muszę się nim teraz zajmować

    - znowu odłożyłam klejenie tapet na później, bo mi się okropnie nie chce tego robić

    - zgubiłam gdzieś piernik (serio, tak go schowałam że nie mogę znaleźć)

    - patologiczne dziecko przyglądało mi się przez pół godziny siedząc w krzakach zupełnie bez ruchu

    - wino z czeremchy wyszło... właściwie nie wyszło wcale

    - wypiłam niesmaczne piwo

    • +1 3
  6. Oto mój nowy kot, Białas. Jest jeszcze młody i bardzo energiczny.

     

    Spoiler

    5ba733ef979b1_i2349cimgpsh_orig.JPG.90e8f5c68a6bb6d5d9518a4b2e0da9ba.JPG

    Spoiler

    5ba733f9b5471_i2350cimgpsh_orig.JPG.49fbebb0ae7fb418615e65076ef1eab3.JPG

     

     

    Kosmitka to straszny żarłok, całymi dniami śpi. Zadomowiła się już na stałe, prawdopodobnie ktoś ją podrzucił.

     

    Spoiler

    5ba7345f1ba9d_i2342cimgpsh_orig.JPG.4f77ca4801449c0218340ebccb99cc7c.JPG

     

     

    No i jest jeszcze Grzybusia, ale szukam dla niej nowego domu.

     

    Spoiler

    5ba734953707d_i2344cimgpsh_orig.JPG.10146b91a98d47ab78d25ef57c9c2f55.JPG

     

    • +1 2
  7. Judith Hummingbirdpie, starałam się wybrać jak najbardziej dziwaczne nazwisko ;)

     

    Z pierwszej serii kupiłam łaciatego, teraz rozważam zakup skarogniadego lub kasztanka. Myślałam o zakupie obu, ale musi mi coś zostać na odnowionego konia fiordzkiego. W sumie mam około 30 koni, więc muszę trochę przystopować.

     

     

     

  8. Też w to gram, na tym samym serwerze :D

     

    Bardzo podoba mi się rozwinięty świat i to co można tam robić. Uwielbiam wędkowanie i archeologię. 

    Uwielbiam patrzeć na te koniki, jak się poruszają i ile pracy twórcy musieli w to włożyć. Ostatnie konie jakie wyszły są śliczne i nie wiem którego kupić .

    Bardzo fajna gra, mimo że dla małych dziewczynek. Czasami można spotkać fajne osoby i sobie miło pogawędzić. 

     

    Spoiler

    5ba354fac6f7f_StarStable2018-07-2621-02-00.png.f625d688c92e7aebd341b70db886f791.png

     

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...