Przeszedłem Undertalea. Gra dosyć spoko, ale zawsze słyszałem, jakim ta gra to nie jest wyciskaczem łez itd., a mi tam w sumie nic nie ruszyło i w sumie nie wiem, co mnie niby miało ruszyć.
Hmm... nie wiem. Mnie czasami sama muzyka z tej gry potrafi wycisnąć łzy. Ale ja ogólnie bardzo wrażliwa jestem na takie momenty z gier, książek, filmów...