Udało mi się dzisiaj against the odds obronić pracę dyplomową i zostałem inżynierem. Z jednej strony ulga, że już mam to za sobą, z drugiej nawet duma, że udało mi się to wywalczyć.
Dzięki. Ogólnie planuje wydalić jakiś dłuższy wpis o całym moim toku studiowania bo to był istny rollercoaster emocji, z którymi chciałbym się jakoś podzielić. Ale to nie teraz, bo teraz mam swoje 5 minut i chce... odpocząć.