Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Posty napisane przez Talar

  1. Myślałem, że się tego nie doczekam, a jednak ktoś to przeczytał :P

    ↓ Wiem, że tak się nie robi myślników, ale chce odpowiedzieć Ci tak samo, jak Ty mi.

     

    - Przyznam, że padłem ze śmiechu, jak to przeczytałem. Nie wiem, dlaczego, ale jak piszę, to robię tak okropne błędy, że można chwycić się za głowę ze zdziwienia, pod jakim wpływem musiałem być, gdy to pisałem. Bardzo często np. mylę "t" i "r" miejscami lub przestawiam całkowicie szyk danego słowa. Dlatego też niektóre moje "pisma" wyglądają tak, jak wyglądają. Nie wiem, czy wielu ludziom się to zdarza, czy tylko ja jestem tak upośledzony, lecz bez dokładnej korekty, teksty mogą zawierać (teraz, jak pisałem to słowo, to napisałem "zawietać") tyle głupich błędów, że aż mi wstyd. Jak (napisałem "ja") mówiłem, postaram się teraz przeprowadzać dogłębną korektę (korekter) po każdym napisanym fragmencie.

     - Pod koniec zamieniania na inną kursywę stwierdziłem, że nie wygląda to zbyt estetycznie, ale już nie chciało mi się tego poprawiać. Przynajmniej dowiedziałem się, jak poprawnie powinienem to robić.

     - emmm.... Przyznam się, że czytana przeze mnie aktualnie "Pieśń Lodu i Ognia" Martina jest podporą w tym, jak pisać. Zauważyłem tam dużo krótkich zdań, nawet krótszych od tych moich i jakoś nie czyta się źle. Jeśli Martin robi źle, to jest to dla mnie zarówno zdziwienie, jak i cios w plecy, iż osoba, na której wzorowałem się w pisaniu, sama nie robi tego perfekcyjnie.

     - Rozumiem.

     - Z tym "tłumem" zauważyłem, że zbyt często się powtarza, lecz znowu lenistwo wzięło górę. Lecz chyba z resztą nie jest tak źle?

     - http://mlp.wikia.com/wiki/Royal_guards/Gallery Wiem, że w jakimś tam pokracznym ficku wszyscy nabijali się ze złotych zbroi, lecz serial pokazuje nam to, co ja przelałem na papier. Zresztą, powieść Martina znów bierze górę, gdyż tam ci "lepsi" rycerze mieli złote zbroję.

     - Na odwal się? Oki, ale nie rozdział, lecz korekta, a w zasadzie jej brak. Jednak mój Miscrosoft Office Word 2007 wykrył i podkreślił mi jedynie 15 błędów, więc nie sądzę, żeby drastycznie wpłynęły one za jakość tekstu. Tak czy siak, to, co mi pokazało, poprawiłem. Dodałem również więcej akapitów i mam nadzieje, że rozdział jest w miarę czytelny.

     

    Jeśli jednak przebrnąłeś przez tą mordęgę, to prosiłbym Cię o dokładniejszą analizę i ocenę praktycznie wszystkiego. Sam jestem zdania, że różnica jakość pomiędzy tym a poprzednimi rozdziałami (nie licząc literówek itd.) jest ogromna. Stosowałem więcej, o wiele bardziej barwnych opisów, niż dotychczas. Dialogi powinny być lepszej jakości. I co z fabułą? Czy żyję w złudzeniu czy na prawdę poczyniłem jakiś progres? Bardzo nurtuję mnie to i cieszyłbym się, gdybyś coś o tym napisał.

    PS. Czemu zniknąłeś pod koniec Ambermeeta?!? Mieliśmy nocować w tym samym miejscu, więc chciałem pogadać o ogólnym pisaniu ficków itd. Miało być tak pięknie, a Ty mi żeś taki numer wyczynił...

  2. Szósty rozdział dodany. Pomimo, iż ostatni został wstawiony niemalże pól roku temu, przez ten okres czasu w sumie mało robiłem. Jednak, za cel wziąłem sobie ukończenie całego tego ficka w te wakacje. Codziennie zacząłem pisać po 3 strony minim, a mój pisarski "skill" z dnia na dzień staję się lepszy. Pomimo tego, duża ilość stron spowodowała, że ów rozdział wciąż wymaga korekty, lecz muszę przyznać, że nie mam najmniejszej ochoty tego robić. Jednak od razu zapowiadam zmiany, iż do tej protu przeprowadzałem korektę dopiero po napisaniu całości, a teraz zamierzam po jednym przesiedzeniu wszystko dokładnie sprawdzić kilka razu.

     

    Tak czy siak, nie ukrywam, że najnowszy rozdział napisany jest nieco w stylu "na odpierdziel", lecz obiecuję, że będzie on ostatnim takim. Może w przyszłości poprawię te 6 rozdziałów, jak trzeba. Dostrzegam swoje błędy i wciąż zastanawiam się, czy to, co piszę, jest poprawię bądź w ogóle potrzebne. Na szczęście, jest o niebo lepiej, niż dotychczas.

    Miłego czytania i wynajdywania coraz to kolejnych błędów.

     

    PS. Zadziwiło mnie to, że tak duża ilość osób wyczekuję tego. Specjalnie dla was, postaram się przyspieszyć proces twórczy, abyście jak najszybciej dostali moje wypociny ;P

  3. Ach, jak ten kawałek stworzył klimat w intrze. Na prawdę świetnie dopasowanie. Jeśli chodzi o sam utwór, to jest to chyba jedyna fajna rzecz, która leci w radiu w tej grze. Zresztą, lubię takie klasyki jak np. Frank Sinatra.

    Ocena: 8/10

     

    Kawałek z remako-moda Half Life'a o nazwie Black Mesa. Pojawia się on w miejscu, gdzie jesteśmy bombardowani przez czołg i wojsko, a w powietrzu przelatują myśliwce i "statki kosmiczne". Nie dość, że samo miejsce jest na swój sposób "piękne", to utwór aż kipi zaje*istością, a moment od 1.10 to już w ogóle mistrzostwo.

  4. Nie! Nie! Nie!

     

    Rozdział 6 jest praktycznie gotowy, lecz wymagana jest mniejsza (lub większa) korekta. Wybaczcie, że tak długo to trwa, lecz nauka, obowiązki, igrzyska w Docie i lenistwo mocno skracają czas pracy nad fickiem. Za parę dni opublikuje 6 rozdział, który przebija dotychczasowe długością i jakością ;)

  5. Chyba zamiast głosować w ankiecie, wybiorę te najlepsze postacie: Tirek (za pałera, charakter, wygląd i głos, chociaż do Sombry się nie umywa), Cheese Sandwich ( bo śmieszny i Pinkowaty), Mane-iac (za bycie po*eabnym), Dr Caballeron (świetny głos i w ogóle, jakoś mocno go polubiłem. Przy okazji, usuń kropkę po Dr) oraz może ten kucyk-Kratos, co te zwierzęta sprzedawał.

     

    Natomiast najgorszą postacią jest SIlver Shill, bo spierniczył odcinek, który miał największy potencjał ze wszystkich, jakie do tej pory były.

  6. Zdecydowanie Flim Flam Miracle Curative Tonic (masz błąd w ankiecie).

    Już od pierwszej wizyty Flima i Flama pokochałem ich śpiew. Druga piosenka również trzyma iście legendarny poziom. Uwielbiam te postaci, a wszystko, co robią, przekracza próg zaje*istości. Mógłbym wymienić pełno cytatów z tej piosenki, które zostały wypowiedziane z taką epickością, że aż się rozpływam. Po prostu cudo! Szkoda, że twórcy z niewiadomych mi przyczyn tak spieprzyli Flima i Flama, ale ja zawsze będę ich uważać za nieco chciwe, lecz dobre postacie, które nigdy nie zachowałyby się tak, jak w tym odcinku.

     

    Na drugim miejscu mam The Super Duper Party Pony. Uwielbiam rytm tej piosenki. Cheese świetnie śpiewa, a sam podkład muzyczny bardzo wpadł mi w ucho.

     

    Bats! na trzecim miejscu znajduje się. Co tu dużo mówić? Piosenka bardzo fajna i tyle. Szczególnie ten moment z Rarity.

     

    Na szczególne uznanie zasługuję: Glass of Water (nie trzeba tłumaczyć), Pinkie the Party Planer (za bijący z niej optymizm), Make a Wish (bo fajne), The rappin' Hist'ry of the Wonderbolts (huehuehue) oraz You'll Play Your Part (tylko za świetny refren, reszta mocno średnia).

     

     

    Skoro już o piosenkach mowa, to zawsze można wybrać też tą najgorszą. Moim zdaniem, Apples to the Core nie należało do udanych, lecz Generosity była bardzo słaba. Po Rarity spodziewałem się czegoś mocnego, a ta piosenka jest, moim zdaniem, strasznie bezpłodna.

     

    Poproszę o zasłużoną repke :P Przy okazji, waść racz wiedzieć, iż istnieje dzienny limit przyznawania repek, więc jak Ci tutaj kolego pół forum walnie posta, to będziesz się rozliczał miesiącami.

    • +1 1
  7. Każda książka "dla dzieci" w dzisiejszych czasach tak wygląda.

     


    Czy dalibyście swojemu dziecko do jedzenia zamiast nutelli kał, bo to i to jest brązowe? Argumentacja, że książka jest niby dla dzieci (bo ten argument ma przykryć kiepską jakość tworu) totalnie do mnie nie przemawia.

     

    To nie są twoje słowa. Dokładnie to samo powiedział NRGeek, oceniając gównianą grę dla dzieci "Jaś Fasola". Ponieważ film posiada olbrzymią ilość bluzgów, nie wstawię do niego linka, lecz możecie go znaleźć, wpisując na YT "Zagrajmy w crapa 47 - Mr Been", a następnie przewińcie na 2.50.

     

    Zresztą, po twoim zachowaniu widać, że żądasz od Hasbra gwiazdki z nieba. Oni robią, co chcą i tyle. Jak Ci się nie podoba ta książka i masz żale do twórców, że są skąpymi *ujami i myślą tylko o forsie, to:

    tumblr_inline_ms41k5yl8v1qz4rgp.jpg

    Dzieciaki lubią takie książeczki i tyle.

  8. Moja lista:

    1. Mam olbrzymią manie ciągłego spoglądania na telefon, nawet nie, żeby sprawdzić godzinę, lecz tak po prostu. Ciągle również przecieram koszulką ekranik. Robię tak nawet przy rozmowie z ludźmi.

    2. Musze mieć telefon przy sobie. Pomimo, iż to stara cegła bez internetu, a najbardziej rozbudowaną funkcją jest czas na świecie, to muszę go mieć przy sobie. Nawet jak idę do kibla. Źle się czuje bez tego prostokąta w kieszeni.

    3. Muszę, MUSZĘ wiedzieć, która jest godzina z dokładnością do minut. Jak ktoś mi powie, że jest wpół do trzeciej, a ja spojrzę na zegarek i zobaczę, że jest czternasta trzydzieści dwa, to poczuję się okłamany. Zresztą, nie lubię mówić "wpół do" oraz ograniczać godziny do 12.

    4. Podczas grania w Dote, zawsze sprawdzam, z kim mam do czynienia tzw. oglądam profile graczy, patrząc na ich level i rekomendacje.

    5. NIENAWIDZĘ, jak mi się przerywa, nie słucha, co mówią, bądź nie zwraca uwagę. Ja zawsze słucham rozmówce, więc niech on traktuję mnie tak samo!

    6. Uwielbiam nastawiać sobie palce i nimi strzelać (właśnie to zrobiłem)

    7. Czasem, szczególnie, gdy jestem sam, gadam sam do siebie w stylu: "Dobra, czas zrobić lekcje" itd. Zresztą, często wkurzając się, odzywam się do samego siebie. W dodatku, moją metodą nauki, gdy jestem sam jest: "*powtarzam kilka razy jedno wyrażenie czy coś do nauki* naucz się tego, ty debilu! *przechodzę w krzyk* Tak jest! *wyrażenie doi nauki* dzi*wko! Tak ma być *wyrażenie* do ch*ja pana! *donośny krzyk*  Boże ale ja jestem żałosny *wyrażenie* do cholery!"

    8. Podczas siedzenia na klopie, muszą być drzwi zamknięte. Nawet, jak jestem sam w domu. Raz zostawiłem je otwarte i czułem się... źle.

    9. Nienawidzę mieć brudnych rąk i co chwilę je myję.

    10. Przed przeczytaniem rozdziału w książce, liczę strony, ile ów rozdział posiada.

    11. Jak piszę z kimś np. na facebooku, to wysyłam pełno, krótkich wiadomości np."Hej! *Enter* wiesz, co? *Enter* Dzisiaj w szkolę *Enter* na historii koleś pytał *Enter* i mnie chciał wziąć *Enter* ale *Enter* ..."

    12. Moją fobią jest odgłos gryzienia jabłka. Nienawidzę tego i jak tylko to usłyszę, to wykręcam się z bólu. A propo słowa jabłko, to nigdy nie mówię "japko". Tylko "jabłko"!

    13. Nigdy nie kładę się na brzuchu, bo mnie boli od leżenia na nim.

    14. Gdy np. wpadnę na kogoś bądź "zaklinuje się" na korytarzu to często wydaje z siebie takie "yyyy".

    15. Gdy jestem przepełniony emocjami, strasznie mocno gestykuluję i podnoszę głos.

    16. Lubię zapach mokrych włosów...

    17. Jem chleb posmarowany masłem, a na to ser i... plastry cebuli! Posolone, oczywiście!

    18. Wśród najbliższych znajomych mam opinie pedofila, gwałciciela, geja i wszystko inne. Np. kolega mówi "Nie ma dzisiaj Przemka" a ja "Szkoda, brakuje mi jego jędrnych pośladków". On: "Jaki pedał! Ch*j ci w dupe!", ja: "Mmmm... Poproszę". Albo jadąc autobusem, mijamy grupkę dzieci i mówię "Napalone ósemki. Brałbym"

    19. Bez skrupułów mówię o swoich problemach rodzinnych np. moi rodzice mnie rozwiedli, a mój ojciec to świnia albo mój dziadek zwariował i groził, że zabije moją babcie i brata... lol, po co ja wam to mówię...

    20. Jak się z kimś komunikuję, to często przejeżdżam palcem od nosa (z miejsca pomiędzy oczami) aż do czoła, bądź gładzę się po brodzie.

    21. Czasem mam tak, że przypomni mi się jakiś z dupy wyjęty fragment mojego życia, który nic absolutnie do niego nie wniósł i wydaje mi się on wkurzająco śmieszny. Jest to albo jakaś chwila, albo czyjaś wypowiedź. Czasem nagle moje myśli oraz to, co ja czy ktoś inny powiem, brzmią dla mnie strasznie dziwnie i irytująco. A czasem przypomni mi się jakiś kawałek np. reklamy i przez pół dnia katuje on moje myśli.

    22. Oglądam telewizje tylko wtedy, gdy leci jakiś fajny film. Nigdy więcej.

    23. Moje żarty polegają na tym, że jak ktoś mówi coś, to ja na to: "Lol, jaki debil. Ja bym to zrobił lepiej. Ale żal. Idź się lepiej zabij, lol"

    24. Lubię pełne godziny oraz jak np. ktoś powie, że mam przyjść za pół godziny, to przychodzę dokładnie po 30 minutach.

    25. Co chwilę sprawdzam profil na forum, czy żem nie dostał jakieś repki. Raz dostałem chyba z 2, chociaż ostatni post napisałem tydzień temu.

    26. Nigdy się nie czeszę. Nigdy. Po prostu nie jest mi to potrzebne.

    27. Bez muzyki, nie odrabiam lekcji ani nie piszę ficka.

    28. Kocham wąchać książki.

    29. Lubię zapach ręki. Ramię, łokieć oraz przedramię. Nie wiem, dlaczego, ale lubię ten zapach...

    • +1 4
  9. A ja jestem zacofany, przez co ową animacje obejrzałem dopiero dzisiaj. I co? I w sumie nic.

     

    Zacznijmy jednak od plusów.

    Zbytnio nie wiem, na jakim poziomie stoi animacja w twórczych filmikach bronies, więc trochę trudno mi tutaj ocenić wykonanie. Jednak muszę przyznać, że oglądało mi się ten filmik raczej przyjemnie. Pomimo, iż czasem coś zgrzytało, to coś takiego jak scena walki, wyglądało świetnie. Voice acting był taki sobie, lecz raczej przyczepić się nie mogę. Ogólnie jeśli chodzi o grafikę i audio, to filmik stoi dość wysoko, ale...

     

    Ale fabularnie już jest gorzej. Osobiści sam ogół tego filmiku, czyli rozwalenie Sombry, mocno sprzecza się z moim poglądem na ten temat, który zresztą zamierzam uwiecznić w jednym z moich fanficków. Walka na miecze? Wolę przypisać tego typu broń ziemskim kucom, ewentualnie pegazom, lecz jednorożce mają przecież swoją magie, która wysoko rozwinięta potrafi przesuwać góry, a przecież zarówno obie księżniczki, jak i sam Sombra, są w tym fachu obeznanie jak mało kto, więc widok napieprzających się dzidami i kosami mistrzów magii zbytnio do mnie nie przemawia. Celestii sklepali michę i przez pół filmiku leżakowała, po czym budzi się w innym miejscu, mało interesując się tym, co się właśnie stało? Jako wielki fan Celesti, jestem nieco zawiedziony. Również jako "wróg Luny" jestem zawiedziony, gdyż było ona zdecydowanie wyciągnięty na pierwszy plan i w zasadzie nie miałbym przeciwko temu nic, gdyby nie to, że twórcy wyciągnęli z tyłka motyw NNM, który jakoś mi do tego wszystkiego nie pasuję. Owszem, może i wizja autora była właśnie taka, lecz mi ona nie odpowiada zbytnio.

     

    Podsumowując:

    Plusy:

     - Dobra, momentami bardzo dobra animacja.

     - Fajnie rozegrana walka.

     - Muzyczka jakaś tam grała, a voice acting nie był zły.

     

    Minusy:

     - Pokonanie Sombry, znikniecie Imperium oraz motyw NNM: wszystko to sprzecza się z moim wyobrażeniem, jak to wyglądało.

     - Walka na miecze do mnie nie przemawia.

     - Animacja nie zawsze była doskonała.

     - I na koniec szczyt mojej krytyki i marudzenia... w serialu wyglądało to inaczej...

     

    Ocena: 6/10

     

    Jedyną w sumie wadą tego filmiku jest sam jego pomysł. Gdyby twórcy zapewnili nam inny rodzaj walki, to ocena byłaby o wiele wyższa. Tak właściwie, to na plus powinien lecieć sam fakt, że mamy tutaj jakieś "inne" ukazanie tamtej sceny, lecz jednym można się ona podobać, innym mniej. I tak w sumie muszę przyznać, że nie spodziewałem się czegoś fenomenalnego.

  10. Szczerze? Gówno mnie to obchodzi.

     

    Do gejów nic nie miałem i nic mieć nie będę. Nieważne, czy jest to zwykły człowiek o innej orientacji seksualnej, czy też człowiek-ciota, który ubiera się na różowo i swoim zachowaniem naraża się na solidny wpier*ol od "bardziej prostych" i mniej cierpliwych ludzi. To, co oni robią, całkowicie mnie nie obchodzi. Niech se robią, co chcą. (Tylko takie stereotypowe, "pedalskie" zachowanie zbytnio nie lubię np. siedzenie z jakąś dziewczyną i okładanie się rączkami, śmiejąc się przy tym lubasznie. Miałem takiego typa w klasie i mocno irytował mnie swoim zachowaniem, a na deser dodam, że był on niesamowicie tępy.) Dlatego całkowicie zwisają mi te naklejki na facebooku. W dodatku, żeby je mieć, trzeba je wpierw pobrać ze sklepu czy tam czegoś, więc nie widzę problemu, który dręczy tak olbrzymią ilość ludzi. Zresztą, widziałem, że nie obyło się bez olbrzymich bulwersów, jak użytkownicy fejsa pisali "Jak facebook nie usunie tych naklejek, usuwam konto!". Co to ku*wa, facebook jest ich służącym czy co? Czy oni robią mu łaskę, że zakładają na tym konto? Fejs robi co chce i jak się komuś to nie podoba, to trudno, a nie, że kurde go "szantażują", choć w tej sytuacji to jest to raczej ośmieszanie się.

     

    Facebook niech robi, co chce. Nawet, gdybym był do tego portalu tak mocno przywiązany, jak duża część jego użytkowników, to i tak miałbym to gdzieś.

    • +1 2
  11. Lubie trash metal, lecz kawałek ten jakoś tak do mnie nie przemówił. Niby wszystko fajne, ale...

    Daje 6/10

     

    Chce być inny i zamiast dać kolejny metalowy kawałek, puszcze rockowy utworek mojego ulubionego zespołu. Utwór z ich pierwszego albumu, który po prostu wgniótł mnie w fotel, jak po raz pierwszy go słuchałem. Na początku spodziewałem się typowej pioseneczki na gitarze, lecz ten "refren" to po prostu coś niesamowitego.

     

    https://www.youtube.com/watch?v=7Fqi7-HH03w

  12. N: Pomimo, iż same pojedyncze słowa są fajne, to nick złożony z tylu wyrazów jest po prostu za długi.

    A: Nie podoba mi się, gdyż 1) wole oglądać twarze postaci, niż ich tors. 2) Nie przepadam za wyglądem postaci w anime (jednym słowem, anime = zło).

    S: Przemielony w paincie obrazek? Na plus, tylko jakie jest jego przesłanie??? Linki jak najbardziej w porządku, a sam cytat: lol?

    U: Jedna z tych niewielu osób, które widzę kurde codziennie, jak buszują na tym forum, lecz osobiście nigdy nie mieliśmy chyba kontaktu. W żadnych takich dyskusjach raczej też nie braliśmy razem udziału. Nie wiem, jaka jesteś, więc daje 5/10.

  13. Wyznaję jedna zasadę: Każdy robi, co chce. Jak lubi puszczać krew, to niech se lubi. Jeśli ktoś robi to tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę, to ma po prostu przeciąg między uszami. Są o wiele lepsze sposoby, aby "zasłynąć", niż: O, patrzcie, jaki jestem biedny! Zgubiłem 10 groszy, jak szedłem do domu. Świat mnie skrzywdził. Ból to jedyne rozwiązanie" i inne tego typu wpisy, przepełnione truciem dupy o tym, jakim to się jest nieudacznikiem oraz wklejanie kompletnie z kapelusza cytatów, które nijak maja się do tej całej wypowiedzi. Jak ktoś chce, to niech tak robi. Ja to uważam za coś głupiego i tyle. Znam jednak kilka osób, które dopuściły się tego czynu na skutek depresji, a nie "chęci zdobyci sławy" i o ile coś takiego jest "lepsze" (o ile mogę użyć tutaj tego słowa) niż takie wycinanie serduszek itd. to czegoś w tym nie rozumiem. Jak przecinanie skóry ostrzem ma pomóc w depresji? Jest to nielogiczne moim zdaniem i nie zalecam tego ludziom o niskim samopoczuciu (potępiłem ten czyn u mojego kolegi, lecz jego samego nie).

     

    Ogólnie samookaleczanie się jest głupie i o ile ma to jakieś podłoże psychiczne u osoby, które tegoż czynu się dokonała, to nie jest tak źle, lecz jeśli ktoś tnie się "dla zasłynięcia" i wstawia zdjęcia tego na jakieś Instgramy itd., to jest to raczej objaw niepofałdowanej kory mózgowej.

    Ale jak chcą, to niech robią...

    • +1 2
  14. Dorzucę swoje kilka groszy.

     

    Eternal:

    Z tym gore to zależy, bo jak kuc kucyka chlaśnie szablą, rozlewając krew to jest w miarę ok, choć jakoś takich artów nie wielbię (wolę takie aspekty w fickach, choć żadnego nie przeczytałem lel), jednak widok wnętrzności czy tam gorszych rzeczy (raz miałem nieprzyjemność zobaczyć kanibalizm w hardkorowym wydaniu) to już podziękuję takim tworom. Jak ktoś lubi, ok, ale ja nie.

     

    ChrisEggll:

    Nie zrozumiałeś kolego, co kryje się pod pojęciem "kucyk ciążowy". Ten Twój art, choć ładny, w ogóle nie zalicza się do tej grupy. Są to arty przedstawiające kucyki (nawet ogiery :O ) z masakrycznie ogromnym brzuchem wielkości... nie wiem... lodówki... Na pewno jest większy, niż reszta jej ciała. Nie rozumiem, jaki cel w zasadzie maja te abominacje, ale należą one do grupy tzw: "dziwnych artów". W tym zbiorze znajdziesz również takie zaje*iste twory, jak jakieś postacie połykają lub cyckają w ustach inne kuce, mordo-gwałty, wchodzenie nie powiem gdzie i inne karykatury, od których prostują się zwoje mózgowe. Jest to obrzydliwe i radze unikać tego jak ognia.

  15. O Jezu...

    To, co ja napisałem, odnosiło się jedynie do artów typu clopy i inne. Walka na miecze itd. są spoko i lubię je, póki wnętrzności w nich nie widać. Jeśli jest to normalne napieprzanie się, to jestem na tak. Jednak gdy arty zaliczają się do "gore", to mówię stanowczo nie.

     

    A co do clopperów = zoofilów...

    To, że ktoś smaruje wyciora przy tego typu obrazkach wcale nie oznacza, że wolałby on przelecieć konia, niż człowieka. Niektórzy lubią czasem pofapać do "innych" rzeczy i tyle. Zoofilem można nazwać kolesia, któremu stoi na sam widok zwykłego kucyka np. ogląda sobie jakiś odcinek i sam widok kuców już na niego wpływa. Albo ci, co kupują sobie te "specjalne" pluszaki itd. Wtedy można, lecz tylko można, wysnuć wniosek, że być może taka osoba wolałaby zabawić się z koniem z serialu, niż z innym człowiekiem.

     

     

    PS. Wiecie, co jeszcze mnie denerwuję? Jak napiszę na przykład "Nie lubię clopów i moim zdaniem, te arty są bebe" to od razu ludzie piszą: "Weź! Każdy może lubić, co chce! Toleruj innych, a nie chejtujesz! Przecież nie każdemu przeszkadzają clopcy i może nie którym się to podoba! Może niektórzy bla bla bla". Nawet pomijając fakt, że te wypowiedzi często w ogóle nie są adekwatne do tego, co ktoś napisał ale... Każdy może lubić, co chcesz i każdy może nie lubić, co chce. Ja nie lubię clopów i nic więcej; takie jest moje zdanie i tyle. Jak ktoś lubi, to ani nie będę go wytykać palcami, ani nie będę mu tego zabraniać. Każdy ma swoje zdanie i nawet, jak Ci ono się strasznie nie podoba, to nie warto pisać: 'Gówno prawda! Jest inaczej". A już zwłaszcza, jeśli chodzi o gusta.

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...