Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Wszystko napisane przez Talar

  1. Jezu... Cry of Fear mnie wykończy... Boję się iść dalej...

    1. Michalinek

      Michalinek

      Nigdy się nie cofaj nie ustępuj pola, zawsze przyj do przodu to jest twoja rola. Chyba wiesz o co mi chodzi.

  2. Rozpoczynam prace nad moim pierwszym fan fickiem. Mam nadzieje, że będzie udany :)

  3. W tej mojej pipidówie nawet nie widać zaćmienia księżyca...

  4. Wojna skończona. Złożyłem broń i teraz odpoczywam w koszarach.

  5. Druga fala za nami, trzecią trzeba przyjąć na klatę :)

  6. Pierwszą fale już przeżyliśmy, pozostały jeszcze dwie :P

  7. Podziękowania dla Krzysztofa za ten miły oraz pokrzepiający gest :)
  8. Mam na myśli to, że internet na limit to najgorsza rzecz na świecie.

  9. Talar

    Dubbing pl do sezonu trzeciego

    Spokojnie, ja nie opisuje, tylko przewiduje. Tak mi instynkt podpowiada i tyle. Oczywiście, może okazać się, że wszystko będzie kompletnie na odwrót. Zresztą, to co ja mówię, to się nigdy nie spełni więc możecie się spodziewać przeciwności tego, co napisałem
  10. Talar

    Dubbing pl do sezonu trzeciego

    Czekam na dubbing sezonu 3 z niecierpliwością. Oczywiście wole oglądać wersje z napisami, żeby napawać się brzmieniem głosów naszych wspaniałych kucyków. Jeśli chodzi o samo tłumaczenie, to coś mi się wydaje, że będzie raz na wozie, raz podwozem. Raz coś będzie perfekcyjnie przetłumaczone, a raz całkowicie to oleją i dadzą jakąś nazwę na szybko (jak np. "Patyko-Wilki"). Natomiast, jeśli chodzi o głosy oraz piosenki, to na każdy temat mam własne zdanie: Zacznę może od głosów postaci: -Babs Seed według mnie, wyjdzie przyzwoicie. Dużo razy widziałem w bajkach takie awanturczynie, i w polskim dubbingu wychodziły zadowalającą. -Shining Armor, jego głos jakoś mało przypadł mi do gustu w polskiej wersji, więc może wyjść raczej słabo w S3. -Princess Cadance- i tutaj będzie rzeźnia. Jej głos w w polskiej wersji jest tak skopany, że aż uszy więdną. Nie wiem, jaki debil dobierał do niej głos. Jeżeli voice-aktor się nie zmieni, to w 3 sezonie będziemy przeżywać katusze. -Trixie, pomimo iż już raz była, to wyszła raczej słabo, więc przypuszczam, że w S3 wypadnie równie cienko. W oryginale ma ona bardzo krzykliwy i nietypowy głos, a wszelkiej maści przechwałki wychodzą niesamowicie. W polskiej wersji jest zupełnie na odwrót, więc raczej spodziewam się czegoś mało przyjemnego do słuchania. -Discord. Co do niego, nie mam żadnych obaw, gdyż w polskim dubbingu wyszedł bardzo dobrze. Grzegorz Pawlak na pewno odwali kawał dobrej roboty. -King Sombra- i tutaj mam największe obawy. Postać ta, a oryginalnej wersji ma najlepszy głos, jaki jest w tej bajce. Nie wiem, czy ludzie odpowiedzialni za dubbing staną na wysokości zadani, czy po prostu oleją to, dając byle jaki głos. Mimo, iż wiele razy w polskich dubbingach słyszałem wiele świetnych głosów, właśnie takich mrocznych postaci, to nie wiadomo, co im przyjdzie do głowy. -Spitfire. Według mnie, bdyby zosstawili głos, który był w S1, to i tak byłby lepszy niż to, co jest w oryginale. Tego chyba nie mogą już skopać, a jak to zrobią, to będzie wiedział, że poslka jest już do wszystkiego zdolna. I z postaci to chyba tyle. Nie obchodzą mnie głosy takich postaci, jak Lightning Dust czy tych dwóch kucyków w przedostatnim odcinku. A teraz czas na to, co tygryski lubią najbardziej, czyli piosenki w polskim wykonaniu: -The Failure Song + The Success Song. Ma przeczucie, że owe piosenki wyjdą w miarę przyzwoicie. Pomimo, iż polska Twilight w Love Is In Bloom wyszła wręcz obrzydliwie, umysł mi podpowiada, że tutaj możemy się spodziewać czegoś pozytywnego. -The Ballad of the Crystal Empire. To chyba wyjdzie po prostu średnio. Lecz jeżeli pozostawią do okropne "Kadens" to początek piosenki będzie nas przyprawiał o krwotok z uszu. -Babs Seed. I tutaj także mam olbrzymie obawy. Powiem jedno, albo ta piosenka wyjdzie na prawdę dobrze, ale będzie to najgorsza rzecz, jaką w życiu słyszymy. -Raise This Barn. COś mi się wydaje, że Monika Pikułą wyrobi się w roli śpiewaczki, i słyszymy dość przyjemną piosenkę. -Morning in Ponyville + Life in Equestria- mam o tym podobne zdanie, co o The Failure Song. -What My Cutie Mark Is Telling Me- coś mi się wydaje, że ta piosenka wyjdzie bardzo dobrze. A jeśli nie, to połowa postaci wyjdzie pozytywnie, a druga połowa negatywnie. -I've Got to Find a Way. Coś mi się wydaje, że będzie to istna mordęga dla uszu. Piosenka tak spieprzona, że aż strach. Lecz, oczywiście, wszystko może się zdarzyć. -A True, True Friend. Natomiast to, według mnie, wyjdzie bardzo dobrze. Coś jak w przypadku Smile Song w polskim dubbingu. -Celestia's Ballad. Nie spodziewam się cudów, ale chyba raczej będzie dobrze. -Behold, Princess Twilight Sparkle-............. Wielki Znak Zapytania!!! Nie mam bladego pojęcie, jak to wyjdzie. Nic, kompletnie nic nie przychodzi mi do głowy, co tłumacze zrobią z tego. Jeśli chodzi o dubbing do S3, to będzie on, według mnie, bardzo zróżnicowany. Raz dobrze, a raz źle. Jednak, tak jak w S2, raczej będzie przeważać ta dobra strona. Czekam z niecierpliwością, co to naci tłumaczy wyczynią z naszą ukochaną bajką.
  11. Talar

    Opinia - Sezon III

    Jeśli chodzi o mnie, to sezon 3 bardzo mi się spodobał. Pomimo, iż okazał się on trochę gorszy od 2, to śmiało mogę powiedzieć, że się na nim nie zawiodłem. Sezon zaczyna się z gruber rury, gdyż The Crystal Empire jest jednym z najlepszych odcinków, jak były. Fabuła-wspaniałą, postacie-wspaniałe, akcja-wspaniała, po prostu wspaniały odcinek. Olbrzymia dawka epickości; ot tego zaczyna się S3. Następny odcinek, Too Many Pinkie Pies jest trochę takim zejściem na ziemię po wcześniejszym odcinku. Po czym naprawdę niesamowitym mamy coś typowo średniego. Odcinek, mimo iż śmieszny, to fabuła w nim ubolewa a wiele rzeczy jest niewyjaśnionych/bezsensownych. Powiedziałbym, że odcinek pomiędzy średni a fajny. Przyjazd Babs Seed to Ponyvile mogę śmiało uznać za drugi najlepszy odcinek o CMC. Tylko Hearts and Hooves Day jest (trochę) lepszy. Pełno humoru, świetnych fragmentów oraz jedna z najlepszych piosenek w MLP spowodowały, że ten odcinek jest naprawdę bardzo dobry i oglądało mi się bardzo przyjemnie. Następny odcinek, tak samo jak The Crystal Empire, mogę śmiało zaliczyć do TOP10. Mega śmieszny, mega epicki, mega zaje*isty. Śmiałem się przy nim prawie bez przerwy; w szczególności "Kucyk grający na 10 instrumentach" wywołał u mnie atak śmiechu Leśny biwak mogę porównać do One Bad Apple, gdyż dostał u mnie teką samą ocenę (8,5/10). Również pełno śmiechu oraz parę świetnych momentów. Jednak wszystko się kiedyś kończy, gdyż teraz trafiamy na te gorsze odcinki. Wonderbolts Academy to dla mnie strzał w ryj po ty, co mieliśmy. Odcinek bardzo toporny, nudny oraz praktycznie bez polotu i całkowicie nie śmieszny. Wiejski zjazd też nie należy do świetnych odcinków. Ogólnie odcinek średni, bo nie widzę w nim żadnych wielkich plusów jak i minusów. Jeżeli Wonderbolts Academy był dla mnie strzałem w ryj, to Spike at Your Service jest zgnieceniem jąder rozgrzanym to białości imadłem. Odcinek naprawdę słaby; jeden z najgorszych w tym serialu. Całkowity brak humory, nuda jak cholera, idiotyzm oraz ogólny brak sensu powoduje u mnie olbrzymią biegunkę połączoną z bólem zęba. Zdecydowanie czarna owca tego sezonu, zresztą serialu również. Wszyscy o to prosili, a gdy przyszło co do rzeczy, wszyscy się tego wyparli czyli historia Keep Calm and Flutter On. =Mi osobiści, odcinek się spodobał. Dużo humory- największy plus odcinak, a największy minus to dziwna logika Celesti oraz jej pomysł na nawrócenie Discorda. Just For Sidekicks to wybicie wysoko w górę po wcześniejszy odcinkach (nie licząc Keep Calm and Flutter On). Odcinek, niczym gąbka wodą, przesączony humorem, że aż z niego kipi. Chyba najśmieszniejszy odcinek jaki był. Usta ze śmiechu mi się nie zamykały. Po przeczytani opisu odcinek pomyślałem, że będzie on raczej średni, a tu mamy jeden z najlepszych odcinków w serialu. Niestety, po wielkim wzroście mamy wielki spadek, ponieważ Games Ponies Play to kolejna kula u nogi. Odcinek tak przewidywalny, że już na samy początku widać koniec. Nuda, brak humoru oraz przewidywalność olbrzymia jak słoń powodują, że ten odcinek nie jest przeze mnie lubiany. Finał sezonu to dla mnie strzał w dziesiątkę. Drugi najlepszy odcinek jaki kiedykolwiek był. Tylko The Super Speedy Cider Squeezy 6000 jest od niego lepszy. Nie widzę w tym odcinku żadnych minusów. Wspaniała fabuła, piękne zakończenie oraz po prostu epickość do szpiku kości. Po prostu idealny. Nie rozumiem, jak można powiedzieć, że ten odcinek nie jest świetny. Jeśli chodzi o piosenki, to są one świetne oraz nie ma za bardzo takie, która by mi się spodobała. The Failure Song jest miłe i przyjemnie do słuchania, The Ballad of the Crystal Empire jest raczej jedną z tych gorszych piosenek, lecz i tak jest fajna. W The Success Song tylko fragment w Rarity mi jakoś bardziej przypadł do gusty niż reszta. Babs Seed jest genialne. refren bije na kolana; zresztą zwrotki też. Raise This Barn ma bezsensowny teks, ale tak to bardzo fajna i miła pioseneczka. Morning in Ponyville oraz Life in Equestria są bardzo fajne i zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój. What My Cutie Mark Is Telling Me to najlepsza piosenka w tym sezonie. Po prostu świetna, zwłaszcza tytułowy tekst. I've Got to Find a Way jest piękna, lecz jakoś mało mnie zachwyca. A True, True Friend o dziwo mało przypadło mi do gustu. Tylko część z Rarity raz ostatnia zwrotka są o wiele lepsze od innych. Celestia's Ballad to druga najlepsza piosenka w 3 sezonie. Piękna i wspaniała, aż srece rośnie. Moje zdaie na temat Behold, Princess Twilight Sparkle jest dość nietypowe, gdyż jest to dla mnie 3 najlepsza piosenka. Strasznie klimatyczna, aż włosy się jeżą. Za każdym razem, gdy oglądam ten fragment, każdy fragment mej skóry krzyczy z epickości. A na końcu postacie. może najpier opowiem o ych wcześniejszy postacia, a dopiero potem o nowych. W Twilight-Alicornie nie widzę nic złego. Nie wiem, co was tak wkurza w tym. Natomiast jeśli chodzi po prostu o Twilight, to nadal jest ona na drugim miejscu najlepszych postaci. Nawet bym powiedział, że przybliżyła się mocno do pierwszego. Applecja lubie wciąz tak samo, czyli średnio. Fluttreshy zdenerwowała mnie swoją ciapowością w Magic Duel, ale nadrobiła to w keep Calm and Flutter On. Rarity, nie widzieć czemu, bardzo mocno polubiłem i jest teraz ona w mojej TOP5. Pinkie Pie nie wyróżniła się za bardzo w tym sezonie, więc na mej liście nie ruszyła się z miejsca. Rainbow Dash ciągle gryzie ziemie prawię na samym dole mej listy. Tylko w Wonderbolts Academy trochę podrosłą, lecz po chwili odrazy spadła. Spike po odcinku Spike at Your Service spadł na łeb na szyje, w odcinku Just for Sidekicks nadrobił i wysunął się na końcówkę mojego TOP10. Z CMC jest raczej tak samo, tylko Scootaloo dzięki odcinkowi Sleepless in Ponyville, bardziej mi się spodobała. Celestia w ostatnim odcinku nawet mi się spodobała, gdyż wcześniej raczej średnio ją lubiłem. Luna ciągle jest gdzieś po środku, lecz prze tą ciągłe "Chce Lune" i "Dlaczego nie ma Luny" zaczyna mnie ona już denerwować (wiem, że to nie wina postaci, ale po tych wszystkich wpisach niedobrze mi się robi, kiedy patrze na naszą Księżniczkę Nocy). Cadance i Armor, dzięki The Crystal Empire, stoją jeszcze wyżej, niż wcześniej i prawie dochodzą do TOP10. Pomimo, iż w S1 nie lubię Trixie, to w S3 ją uwielbiam. Wbiła mi się nawet na TOP10. Uwielbiam ją jej zachowanie i charakter. Discord.... Jeśli chodzi o jego zachowanie, to nadal jest tak samo świetny, ale przemiana... nie wiem co o tym myśleć. Nie mam na ten temat ani pozytywnego, ani negatywnego zdania, przez co Discord wciąż jest tak samo świetny jak wcześniej. Spitfire- beznadziejny, kompletnie źle dopasowany głos oraz denerwujące zachowanie, lecz jej wygląd mi się podobał. Tyle ze starych postaci, trza powiedzieć teraz coś o nowych. O Babs Seed w One Bad Apple miałem raczej mieszane uczucia, lecz w Apple Family Reunion nawet mi się spodobała. King Sombra jest dla mnie świetną postacią i drugim najlepszych villianem, zaraz po Discordzie. Epicki wygląd i głos, który mrozi krew w żyłach. Szkoda, że było go tak mało. Lightning Dust to jedna z najmniej lubianych przeze mnie postaci. Wkurzający głos, niczym nie wyróżniający się wygląd oraz idiotyczne zachowanie, to jedyne rzeczy, jakie w niej widzę. Ale ona to jeszcze nic w porównaniu z Ms. Harshwhinny oraz Ms. Peachbottom (jakby ktoś nie wiedział, ta pierwsza to inspektorka, a ta druga to kucyk, którą man6 wzięło za inspektorkę. Obydwie są brzydkie i mają wkurzający głos, ale ta pomylona wieśniaczka ma do tego ADHD, nadpobudliwość i klaustrofobie, a jej zachowanie doprowadza mnie do szewskiej pasji. Dobra, postacie były, odcinki były i piosenki też. Trzeba wziąć się za podsumowanie. Sezon 3 jest jednym słowem wspaniały Większość odcinków jest powyżej przeciętnej, prawię wszystkie piosenki są świetne, a postaci, mimo iż jest ich mało, są dość zróżnicowane, tylko Sobra, Trixie oraz Discord są o wiele lepszy od reszty. Pomimo, iż sezon mógł mieć te 26, a nie 13 odcinków, to mało mi to przeszkadza. Gdyby S4 utrzymał ten poziom, jaki panuje w 3, bardzo bym się cieszył, a gdyby go przerósł, to był bym w siódmym niebie. Uch, mocno się rozpisałem, ale opinia nie może się składać z 3 zdań. Powinna być retrospekcja i ocenienie każdego elementu osobno. Ale to już mały offtop, więc milczę już w tej sprawie.
  12. Jeśli chodzi o piosenki do sezonu 3, to wybór jest piekielnie trudny. (prawie) Wszystkie są świetne, dlatego odstęp pomiędzy nimi jest niewielki oraz na jednym miejscu może być więcej, niż jeden utwór. 1.Po mimo wielu nieprzespanych nocy oraz ciągłego główkowania i kłócenia się sam ze sobą, udało mi się wyłonić najlepszą piosenkę: What My Cutie Mark Is Telling Me. Utwór jednym słowem świetny. Już przy pierwszym słuchani wywarł na mnie ogromne wrażenie, a rzadko mi się to zdarza. Trzy pierwsze zwrotki oraz końcówka są, według mnie, najlepsze. Reszta oczywiście też świetna, lecz trochę mniej. Zdecydowanie to, co najbardziej lubię w tej piosence jest tytułowy tekst na zakończeniu każdej zwrotki (zwłaszcza w wykonaniu Pinkie oraz całej piątki na końcu). Za każdym razem, gdy to słyszę, robię najgłośniej jak mogę. 2.Jeśli chodzi o 2 miejsce, tutaj znajdą się dwa utwory: Celestia's Ballad oraz Behold, Princess Twilight Sparkle. Zacznę może od tej pierwszej. Piosenka tak piękna, że aż wydusza łzy z oczu. Celestia ma naprawdę piękny głos (a przynajmniej ta osoba, która ją czytała). Jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie w życiu słyszałem; zresztą, nie sadze, żeby ktoś podważył moje zdanie. Natomiast jeśli chodzi o naszą pieśń ceromonialną, to jest ona bardzo klimatyczna. Oglądając(podkreślam! Oglądając, nie słuchając) ją, ciarki przeszywają moją skórę. Na początku mi się ona średnio podobała, ale teraz nie wiem, jak mogłem tak myśleć. 3.Babs Seed Piosenka z odcinak One Bad Apple jest jedyną CMC-ową piosenką, która mi się podoba. Wszystkie zwrotki są po prostu epickie! Nie sądziłem, że da się zrobić coś tak niezwykłe świetnego. Natomiast refren, nie licząc ciągłego powtarzania imienia Babs Seed, jest jeszcze lepszy niż zwrotki. Mógłbym go słuchać i słuchać... Piosenka jest dość nietypowa, jak na MLP, ale na szczęście wyszło im to na zdrowie. Nie sądziłem, że taka piosenka tak mi się spodoba. 4.Morning in Ponyville + Life in Equestria oraz The Failure Song. Naszej porannej ballady słucha mi się bardzo przyjemnie. Bardzo miłą i przyjemna pioseneczka. Czasami, gdy obudzę się szczęśliwy, też mam ochotę otworzyć okno i zaśpiewać: Poranek w Łąkię się mieeeeni... Poranek w Łąkie się błyyyszczyyy..." Druga część tej piosenki, czyli Life in Equestria jest troszkę mniej fajny, lecz nadal trzyma poziom. The Failure Song na początku mi się nie podobał, lecz z czasem polubiłem go. Bardzo fajna muzyka oraz ciekawy początek i epicki koniec... tyle mogę o tym powiedzieć. 5.Raise This Barn. Ta piosenka także na początku mi się nie podobała, lecz jeszcze w dniu obejrzenia odcinak puściłem ją sobie parę razy i od razu wpadła mi w ucho. Pomimo jałowego tekstu, jego wykonanie jest bardzo dobre. Bałem się, jak będzie brzmiała Applejack w roli śpiewaczki, lecz moje obawy okazały się zbędne a nawet wręcz przeciwnie; wiele jej tekstów jest, według mnie, bardzo fajnie wykonana i bardzo przyjemnie się wtedy słucha. Następne piosenki są już o wiele mnie przeze mnie lubiane, więc opisze je już mniej rozlegle. 6.Na szóstym miejscu znajdują się już wszystkie pozostałe piosenki, które lubię, lub też nie, tak samo oraz tak samo rzadko je słucham. The Ballad of the Crystal Empire ma fajny refren, lecz tak, to nie jest zbyt ciekawa. W The Success Song moment z Rarity jest bardzo dobry, lecz reszta leży. Nie uległem także typowej modzie, gdyż A True, True Friend nie jest dla mnie niczym szczególnym. Wręcz przeciwnie, wiele tekstów jak i sam refren (o dziwo) wręcz mnie denerwuje swoją wymową. Jedynie fragment z Rarity, ostatni refren oraz sama końcówka są dobre, nawet bardzo. Jeśli chodzi o piosenki z sezonu 3, to zdecydowanie się nie zawiodłem. Wręcz przerosły moje wymagania, pomimo iż żadna z nich nie jest lepsza niż mój dotychczasowy faworyt, czyli The Flim Flam Brothers, to bardzo się do niego zbliżyła. Raczej nie znalazła się tutaj piosenka, która by mi się nie podobała. W dodatku, ostatni odcinek to istny raj dla uszu, ale wolałby, gdyby nie było już takich musicali, gdyż dzięki temu, ten odcinek jest unikatowy.
  13. Talar

    [Zabawa] X czy Y

    Oczywiście oryginalne. Dota 2 czy LOL?
  14. Talar

    Wspólna przygoda.

    Podczas gdy Derpy weszła do kuchni, wszyscy, w tym także ja i mój brat, wykrzyknęliśmy "Wszystkiego najlepszego Derpy!". Niestety, mój brat zahaczył kopytem o obrus na stole i prawię wszystko by z niego pospadało. Na szczęście ja wraz z jakimś innym kucykiem, szybko chwyciliśmy całą zastawę i nic nie spadło ani się nie przewróciło. Następnie Pan Hooves wygłosił swą mowę oraz wręczył swej żonie życzenia. Były one naprawdę przepiękne. Wiele osób miało łzy w oczach. Następnie przyszłą pora na wręczani prezentów. wszyscy ustawili się w kolejce, żeby wręczyć naszej wspólnej przyjaciółce prezent. Ponieważ w kuchni staliśmy z tyłu (z powodu wysokiego wzrostu) byliśmy jedni z ostatnich w kolejce. Gdy w końcu stanąłem tuż przed naszą obładowaną prezentami solenizantki, ucałowałem jej kopyto i powiedziałem: "Derpy, nie znamy się za dobrze. Tak praktycznie to widzimy się chyba pierwszy raz w życiu. Ale nie zmienia to faktu, że jesteś mi osobą bliską sercu. Dlaczego? Znam twojego męża. To wspaniały człowiek i wierny przyjaciel. Dużo nam o tobie opowiadał. Mówił, że jesteś spełnieniem jego marzeń. Kochającą żoną, wspaniałą matką. Klaczą uczciwą, wyrozumiałą, dobroduszną... Mówił nawet, że jeśli chodzi o wygląd, to nie zamienił by Ciebie na żadną inną... nawet na Księżniczkę Cadence! Mówił, że jesteś najwspanialszą klaczą na świecie i jest najszczęśliwszym kucykiem w Equestrii. Zawsze wierzyłem w jego słowa, a ta krótka chwila, jaką Cię teraz widzę udowadnia, że ten ogier jest naprawdę szczęśliwy, a te wszystkie rzeczy, jakie o tobie mówił, były szczerą prawdą." Uścisnąłem ją, a ona... odwzajemniła mój gest. Gdy ją puściłem, a uczyniłem to po paru sekundach, powiedziałem: "Żałuje, że wcześniej się nie poznaliśmy" i wręczyłem jej mój prezent. W środku znajdowała się koperta z czekiem na 500 monet oraz stara, drewniana pozytywka. Wyciągneła ją i przyjrzała jej się z bliska. "Uważaj, ma ponad 100 lat i kupiłem ją za 2500 monet. Dla mnie jest bezużyteczna. Wole takie rzeczy sprzedawać, lub, jak w tym przypadku, oddawać je innym." Zrobiła olbrzymie oczy i delikatnie odłożyła pozytywkę na stół. Już chciała ją włączyć, lecz szybko powiedziałem "Jest tutaj zbyt duży hałas, żeby marnować taką muzykę." Zrozumiałą, o co mi chodzi i powiedziała "Z całego serca dziękuje Ci.", a brzmienie jej głosu było tak szczere, że aż zrobiło mi się ciepło na sercu. Popatrzyłem przez chwilę na nią, lecz kolejka mnie pogoniła i musiałem odejść. Zorientowałem się, że wręczanie prezentów dobiega końca, a zabawa zaczyna się zaczynać. Wyjąłem spory zapas cydru z lodówki, który wraz z bratem przywieźliśmy. I tak właśnie zaczęło się przyjęcie...
  15. Talar

    Pokaż jak derpisz.

    A cóż to takiego? Czyżbym był najprzystojniejszy z was wszystkich? Nie sądzę, żebyście z takimi profilami zaszli daleko w handlu. Twarz, to twoja wizytówka która stanowi pierwsze wrażenie. Jeśli chcecie zajmować się handlem, zapamiętajcie to i jeszcze raz popatrzcie w lustro.
  16. Talar

    Brakujący tort.

    A oto przed państwem, nasza niezwykły, wspaniały oraz nieziemsko przepyszna: Cydrówka! Właśnie do sprzedaży trafiła "Cydrówka" firmy "Flim i Flam". To żółto-kremowe wnętrze to ciasto o smaku cydru, powstałe w skutek połączenia ciasta już gotowe do pieczenia wraz z naszym przewspaniałym cydrem! Jednakże nie myślcie sobie, że wykonanie jest proste. Cały proces jest piekielnie trudny, a na linii montażowej pracują wysoko wykwalifikowani pracownicy, którzy dużo sobie cenią za godzinę. Jednakże te żółte paski to nic innego, jak sam cydr. Proces jego zagęszczenia kosztował nas tysiące monet, ale jest tego wart. Tort nie należy do tanich. Sami przyznamy, że 99.99 to dużo, jak na tort, ale jego smak i konsystencja sprawiają, że jest tego wart. Zapraszamy do kupna zarówno tego, jak i towarów firmy "Flim Flam". Uwaga! Tort ten zawiera w sobie znaczne ilości alkoholu, które mogą doprowadzić do upojenia alkoholowego. Firma "Flim Flam" nie ponosi odpowiedzialności za skutki zjedzenia tego ciasta.
  17. Talar

    Podaruj Muffina!

    Komu innemu miałbym podarować muffinka, jak nie mojemu bratu Crowlay'owi. Smacznego, mój bracie! I nie zapomni popić tego jakże wykwintnego oraz jakże pięknie pachnącego posiłku naszym wspaniałym cydrem domowej roboty. Trzymaj, bracie ty mój i Do Dna! A tak przy okazji. Piękna młoda damo, czy nie zechciała byś sprzedać nam swojego muffinkowego biznesu? Za samo kupno zapłacimy ci 1000 monet, oraz oddamy 15% ze sprzedaży. To jak, młoda klaczko? Ubiliśmy interes?
  18. Moje obawy przed obejrzeniem odcinka były tak duże, że mi się w domu nie mieściły, ale na szczęście M. A. Larson udowodnił, że ma jaja ze spiżu i że jest najlepszym scenarzystą MLP. Plusy: -Na pierwszy ogień idzie fabuła. Bałem się, że wszystko będzie bezsensowne oraz że Twilight - Alicorn będzie na siłę zrobiona. Gdy się dowiedziałem, że w odcinku ma być 7 piosenek, byłem prawie pewien, że fabuła nie istnieje lecz uzyskałem coś naprawdę niezwykłego. Fabuła jest bardzo dobra, nie spodziewałem się czegoś aż tak dobrego. Nie było tak bez ładu i składu, tylko wszystko się klei i ma sens. -Wytłumaczenie, co to była za książka pod koniec The Crystal Empire. -Twilight jako Księżniczka... Długo nad tym myślałem, ale uznałem, że jest to plus. Według mnie, Twilight jest księżniczką przyjaźni. Dlaczego? Oto wyjaśnienia: Przypuszczam, że Cadence jest księżniczką miłości czy czymś takim, bo ta jej moc już raz pokonała zło. Jeżeli tak, to dlaczego Twilight nie może zostać księżniczką przyjaźni? Przecież z 3 razy uratowały Equestrię. W dodatku Twilight o przyjaźni wie najwięcej, więc jest idealnym kandydatem, a te wszystkie lekcje przyjaźni, to była próba, czy Twilight jest do tego zdolna oraz czy wie o przyjaźni wystarczająco wiele. Chociaż powiem szczerze, że trochę to wszystko jest zbyt kolorowe. -Motyw zmienionych znaczków i trolaśnej książki. Ta cała próba z tą książką była bardzo ciekawa i bardzo mi się to spodobała. Ciekawe, sensowne i wymagające zadania... to lubię! -Nawracanie przyjaciół. To było też coś fajnego... te wszystkie sceny skaczące w oczach mane 6 jak autorzy w niektórych odcinkach "Świata według Kiepskich" były wedle mnie, świetne i nie można było tego lepiej ukazać. Chociaż dziwne było dla mnie to, że zwierzaki Fluttershy nie poznały jej wcześniej. -Scena w.... eeee Coś mi się wydaje, że jest to umysł Twilight, ale co ja tam wiem. Tak czy siak, scena z Twilight i Celestią była na prawdę świetna. Nie tylko, ze względu na piosenkę, ale również na np: wszystko jest lekko rozmyte, wyjaśnienie Twilight, o co loto i te wszystkie screeny z poprzednich odcinków. Było to naprawdę fantastyczne. Bardzo mi się takie rzeczy podobają i ciesze się, że ukazali coś takiego w tym serialu. -Narodziny Alicorna. Było to dość, ciekawe. Najpierw Twilight stawia kropkę w książce (powiem szczerze, że to zwolnione tempo spowodowało, iż ta scena wyglądała niezwykle epicko), a po chwili znika po otrzymaniu salwy z dziwnych promieni z elementów i pozostaje po niej wypalony kawałek podłogi, a potem na niebie pojawia się znaczek Twilight i opada na ziemię, oślepiając wszystkich wokół, a następnie wyłania się z niego Twilight już jako skrzydlaty jednorożec. Pierwsze co sobie pomyślałem: "GWIAZDA BETLEJEMSKA!", ale żary na bok. Wyglądało to epicko i chyba nie mogło być lepiej. -Twilight mocno mi się podniosła, jeśli chodzi o najbardziej lubiane postacie. Mimo, iż ciągle zajmuje drugie miejsce, ponieważ Flim i Flam wciąż dzielnie się bronią na pierwszym miejscu, to bardzo blisko się do niego zbliżyła. A za co ją lubię w tym odcinku? Tak właściwe, to za całokształt. Nie potrafię powiedzieć nic więcej. -Nowe stroje mane 5 oraz księżniczek. Jeśli chodzi o mane 5, to stroje bardzo mi się podobały, a jeśli mowa o strojach księżniczek... Też mi się podobały. Wiele ludzi uważa, że są one brzydkie. Nie wiem dlaczego. -Jeśli chodzi o piosenki, to nie mogę narzekać. Wszystkie są bardzo dobre, problem w tym, że niektóre bardziej, a niektóre mniej, ale czas na rekonstrukcje każdej z nich: ~Morning in Ponyville. Bardzo przyjemnie mi się ją słucha, zwłaszcza to jej pierwsze :"shines". Gdy słuchałam tego po raz pierwszy i Twilight zaśpiewała: "That everything is certainly..." po czym została oblana wodą, myślałem, że powie "FUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUCK!!! ~What My Cutie Mark Is Telling Me. Zdecydowanie najlepsza piosenka w odcinku oraz chyba najlepsza w S3. Najlepsza zwrotka należy do Rainbow Dash i Fluttershy, ale Pinkie Pie też ma się czym pochwalić. Tak właściwie to najlepszy w tym odcinku jest tekst "what my cutie mark is telling me". Za każdym razem wyszedł on świetnie, zwłaszcza w zwrotce Pinkie Pie oraz tej ostatniej- grupowej. ~I've Got to Find a Way. Piosenka zdecydowanie inna od reszty. Żeby ją ocenić, użyje słowa "piękna", zwłaszcza od "Losing promise..." aż do końca. Według mnie, to te wszystkie badziewia, które puszczają w radiu, te wszystkie Rihany i inne szmiry powinny się uczyć od Ingrama i MLP. ~A True, True Friend. O dziwo, ta piosenka mniej mi się podobała od innych. To ciągłe "We need your help!" trochę mnie denerwowało, ze względu na sposób, w jak wypowiadała to dana osoba. Z refrenem jest podobnie; jego brzmienie mi się nie podoba. Ale zdecydowanie na plus idzie zwrotka Rarity oraz sama końcówka, gdzie mane 6 wraz z chórem śpiewa: "To see the ligh..." aż do końca. I jeszcze jedno mi się podobało. Ten krzyk: "PINKIE!!!" ~Celestia's Ballad. jest to chyba najpiękniejsza piosenka w całym MLP. Wszystko, muzyka, tekst, głos... po prostu Piękne przez duże P! Chyba druga najlepsza piosenka w tym odcinku. Celestia po tej piosence troszkę bardziej mi się spodobała, ale do szczytu jest BARDZO długa droga. ~Life in Equestria. Reprodukcja Morning in Ponyville. Co za żenada, robią dwie, prawie takie same piosenki. Budżet im się chyba skończył. Nie no, żartuję Piosenkę oceniam tak samo, jak Morning in Ponyville. ~Behold, Princess Twilight Sparkle. To specjalnie zostawiłęm na koniec, gdyż zamierzam się przy tym rozpisać. Ogółem trudno mi jest ocenić, czy piosenka jest fajna czy nie. Mogę za to powiedzieć tak, że tą piosenkę, a raczej pieśń, lepiej się ogląda , niż słucha. Dlaczego? Ponieważ jest ona bardzo klimatyczna i została stworzona tylko i wyłącznie do tego momentu. Moment, w którym występuje ta piosenka jest, jednym słowem, świetny a przez tą piosenka aż mnie ciary przechodzą po plecach (oczywiście w pozytywnym znaczeniu). Mały offtop. Ta piosenka bardzo mi się kojarzy z pewną muzyką z pewnej gry strategicznej o nazwie Anno 1404 ( ). Ta muzyka pojawia mi się w tedy, kiedy ma już z 5000 mieszkańców, Cesarską Katedrę i w ogóle, całą wyspę pokrytą średniowiecznymi domami. Muzyka ta bardzo mi się kojarzy z koronacją Twilight, ponieważ ma podobne brzmienie i ma także taką królewski formę. Zwłaszcza moment od 1:35 bardzo mi się z tym kojarzy. Ale pewnie się też dziwicie, po co wam to mówię? Otóż bardzo podoba mi się to, że w bajce dla dzieci oddali średniowieczny klimat. W innych bajkach pewnie by dali tylko fanfary i tyle, a tutaj mamy oryginalną średniowieczno-królewską pieśń. -Kupa nawiązań do poprzednich odcinków: ~Na początku mamy sprzedawcę sof i piór z odcinka Owl's Well That Ends Well. ~Spike nawiązuje do zaklęcia przywracającego pamięć, użytego w The Return of Harmony. ~I znowu Spike.... Tym razem nawiązuje do lekarstwa Zacory na "Znaczkową Ospę". ~Podczas przywracania pamięci mane 6, w ich oczach było widać miliony fragmentów w innych odcinków. To samo było podczas ballady Celestii. I z nawiązań to chyba tyle.... Myślałem, że jest tego więcej, ale i tak jest tego dużo. -Momentów nie jest dużo, ale są naprawdę prześmieszne: ~Spike tańczący Gangnam Style podczas zwrotki Fluttershy w "What My Cutie Mark Is Telling Me" LOL! Aż nie mogłem uwierzyć w to, co widzę!!! ~Pinkie ze spuszczonymi włosami!!! ~Podczas gdy Fluttershy próbuje uspokoić zwierzęta, na pierwszym planie przez pokój przebiega niedźwiedź drapiąc się po plecach stołem ~XD ~ALICORN PARTY!!!! ~Pinkie była tak zszokowana, że aż musiała się napić wody, po to, żeby ją wypluć. ~"Płynna duma" HAHAHAAHHAHAHAHHAHAHAHA Tak się z tego śmiałem, że chyba z krzesła spadłem. Jeden z najlepszych tekstów, jakie w życiu słyszałem. Minusy: ... brak Ocena:10/10 Odcinek zdecydowanie najlepszy w S3 oraz chyba drugi najlepszy w całym serialu (pobił chyba nawet A Canterlot Wedding), jednakże The Super Speedy Cider Squeezy 6000 wciąż góruje na mej liście. Fabuła jest świetna, piosenki są świetne, Twilight jest świetna, momenty są świetne, WSZYSTKO JEST ŚWIETNE!!! Na szczęście, moje obawy się nie ziściły i odcinek, a przynajmniej dla mnie, nie okazał się kompletną klapą. Dzięki temu odcinkowi, S3 okazał się lepszy niż dotychczas. Z niecierpliwością czekam na S4. PS. Tak właściwie, to jedna rzecz mnie denerwuje. A dokładniej to ten cały hate do odcinka oraz do Twilight - Alicorna. Wkurza mnie to całe "Odcinek całkowicie zepsuty i beznadziejny. Twilight Księżniczka, co za syf. Odcinek najgorszy ze wszystkich, sorki, ale odłączam się od fandomu". Za łeb się chwytam, jak to słyszę, gdyż dla mnie, to to jest stek bzdur, ale nic na to nie poradzę.
  19. Talar

    Odcinek 12: Games Ponies Play

    Powiem jedno: mocno się na tym odcinku zawiodłem. Plusy: -Największy plus to powrót do Kryształowego Królestwa oraz jego wygląd. Wyglądało na prawdę pięknie, te błyszczące budynki od których odbijały się promienie światła, te gładkie jak lustra ulice, w których się można przejrzeć. Dosłownie aż się podnieciłem z wrażenia; widać, że animatorzy włożyli w to dużo pracy. -Oczywiście powrót Cadence oraz Armora, chociaż co do tego drugiego, to mam pewne wątpliwości. -Wydarzenia z poprzedniego odcinka dzieją się w tym samym czasie, co ten. -Mimo, iż było parę śmiesznych momentów, to porównując do poprzedniego odcinka, to ich liczba jest mizernie niska: ~Pinkie wskakuje do tego błota (od kiedy błoto jest zielone i ma konsystencje i wygląd kisielu?) utrzymuje się na powierzchni a po chwili tonie ~Instrukcja do włosów. Nie rozśmieszyła mnie długość, lecz wielkość tej listy (była ona szersza od dwóch kucyków.) ~Rarity wyrzuca Twilight ze spa, krzycząc: "There's no other way!" Ten jej głos zawsze będzie mnie rozśmieszał. ~Ta cała "niby inspektora" biegnie po ulicy ochlapując kałużą prawdziwą inspektorkę. ~RD: "Opuściłyśmy właściwego na stacji i całkowicie wszystko zniszczyłyśmy." Mane 6 stoi ze spuszczonymi głowami, a Pinkie Pie wyjmuje ciastko i pyta: "Cynamonową babeczkę?" Minusy: -Największy minus: przewidywalność. Gdy tylko usłyszałem głos i zobacz CM tej klaczki, od razu wiedziałem, że doszło do pomyłki. -Odcinek nudny i to nawet bardzo. Chyba tylko Spike at Your Service był nudniejszy w tym sezonie. -Jakim trzeba być debilem, żeby wziąć jakąś osobę za inną i tak długo nie dowiedzieć się, że jest to nie ta osoba. Rozumiem, że mane 6 było zdenerwowane, ale to było tak widać. W dodatku, dlaczego mane 6 na początku nie spytały się ją, jak się nazywa i czy jest inspektorką??? Gimbus: "Bo były zdenerwowane, idioto!" A w takim razie dlaczego na wieśniara się nie spytała, dlaczego ją tak traktują, a innych nie? Gimbus "......" -Brak igrzysk. Ale tak właściwie, to nie jest wina odcinka, lecz jego nazwy. Jeżeli ten odcinek nie ma igrzysk, to dlaczego go tak nazwali??? Wielu ludziom (w tym także mi) zrobiło to wielką nadzieje, a mamy tutaj sanepid olimpijski. Gdyby nie ta nazwa, nie było by tego minusa (tak właściwie, to ten minus powinienem nazwać "błędna nazwa odcinka", a nie "brak igrzysk", ale niech już tak będzie). Gdyby nazwali go chociaż "Pomylona inspekcja" albo "Błędny wybór" czy cuś takiego, to by było lepiej. -Shining Armor był tak jakby na siłę dodany. Za bardzo nie było powodu, by go tutaj dodawać. -Oby dwie nowe postacie mocno mnie irytują. Mamy klaustrofobiczną wieśniaczkę oraz dość ufną inspektorkę. Ta pierwsza, mimo iż miała fajny akcent, troszkę mnie drażniła, natomiast ta inspektora nie dość, że z wyglądu przypominała mi Twixa, to jeszcze miała denerwujący ton głosu. -Inspektora uznaje, iż grupa przygotowawcza była idealna od zeznań innego kucyka... Jedno wielkie WTF 1.Dla takiego wsioka, jakim byłą ta pomylona klacz byle hotel czy coś w tym stylu to luksus, więc jej opowieść mogła być zbyt kolorowa. 2.Równie dobrze, ta wiochmenka mogła kłamać. 3.To nie ma sensu. Równie dobrze inspektor mógłby tylko słychać, co ma grupa przygotowawcza do opowiedzenia lub coś w tym stylu. Nie można czegoś słuchać, trzeba samemu tego doświadczyć. -Cadence w tej jej "ceremonialnej fryzurze" wyglądałą raczej, jakby miała mokry, kolorowy turban na głowie z przyczeponymi bombkami. -I na koniec Rainbow Dash. Te jej wszystkie komentarze i ta jej "taktyka" były lekko irytujące, a jej "przemowa" była jakaś taka... na siłę. To tak jakby w klasie ktoś coś zrobił (np. popisał ławkę) i jeden z uczniów się przyznaję tylko dla dobra klasy, a przynajmniej ja tak to odebrałem. Oj Rainbow Dash, Rainbow Dash, czy ty kiedyś wybijesz mi się z tego dna??? Ocena:4,5/10 Odcinek mocno mnie zawiódł, pewnie dlatego, że nazwa dawała dużo nadziei. Duża nuda, pełno jakiś błędów i niedociągnięć fabularnych, parę rzeczy na siłę oraz inne tego typu rzeczy spowodowały, że odcinek jest po między średni a kiepski. Choć szczerze mówiąc, to za pierwszym razem wydawał mi się on o wiele gorszy. Tak w ogóle, patrząc na liczbę plusów i minusów, można stwierdzić, że odcinek jest zły, ale aż tak negatywnie nie jestem do niego nastawiony.
  20. Dobra, oglądam... O KU*WA KU*WA KU*WA!!!!
  21. Talar

    <<Spoilery>> sezon III

    Cóż.... Podzielenie odcinka na 3 części spowodował, że nie martwię się już muzykami. Pokazanie dzisiaj tylko jednego odcinka było chamską zagrywką, ale spowodowało, że według mnie, odcinek będzie bardzo dobry (minimum 9/10). Dzięki tej wiadomości mam już pełno w gaciach teraz, a niżeli przy odpalaniu odcinka. Oczekuje na coś świetnego, a odcinek zbliża się do nas nieubłaganie szybko. Larson... nie zawiedź mnie!
  22. Talar

    <<Spoilery>> sezon III

    Co do zbliżającego się wielkimi krokami odcinka... mam olbrzymie obawy. Wszystkie rzeczy, o jakich słyszałem w tym odcinku budzą we mnie niepokój. Twilight Alicorn, 7 piosenek, dłuższy czas odcinka... Mimo iż odcinek robi Larson, a słynie on z tych lepszych odcinków, to będę mieć pełno w gaciach przy odpalaniu tego tworu. Zegar tyka, a do premiery pozostało 15 godzin, 54 minuty i 47 sekund. Boje się i modle, aby ten odcinek był przynajmniej przyzwoity, ale to jaki będzie, to już czas pokaże.
  23. Talar

    <<Spoilery>> sezon III

    Co do najbliższego odcinka, zatytułowanego Games Ponies Play mam pewne obawy. Oglądając nowo wstawione zdjęcia (nie widziałem filmu ani nic nie czytałem) coś mi się wydaje, że Cadence wygląda na znudzoną klacz, która pozwala sobie na zbyt dużo, nawet jak na Księżniczkę. Na zdjęciu jacyś dwaj pomagierzy wyglądają na zakłopotanych, a Cedence wygląda jakby była po mocnym melanżu. Mam nadzieje, że ten odcinek będzie o kucykowej Olimpiadzie, a nie o kompleksach Cadence lub czymś podobnym. Nie wiem, czy jest coś na ten temat, ale wdaje mi się, że będzie w tym odcinku piosenka. Na razie nie wiadomo też, kto jest autorem tego odcinka, ale mam dwa warianty: Meghan McCarthy lub Merriwether Williams. Jeśli była by to ta pierwsza osoba, to odcinek byłby bardzo fajny, a fabułą kręciła by się koło sportu, a jeżeli nasz nieudolna scenarzystka, to odcinek byłby, moim zdanie niesamowicie kiepski, a wątek sportowy byłby zepchnięty na bok, lub w charakterze "zapchaj dziurę", a na pierwszy plan poszedł by nudny i pewnie bezsensowny motyw "zakłopotanej" księżniczki. Jeśli chodzi o ten odcinek, to wydaje mi się, że albo będzie świetny, albo strasznie kiepski, ale to zależy od tego, czy wykonała go osoba, która ma poukładane w głowie, czy też nie.
  24. Talar

    Odcinek 08: Just For Sidekicks

    Hasbro, jak ja was kocham za to, że zatrudniliście Corey Powell!!! Plusy: -Spike. Wyszedł naprawdę świetnie. W odcinku Spike at Your Service mocno mnie wnerwił, ale teraz wszystko to nadrobił. Te jego wszystkie testy, miny i ruchy powodowały, że pękałem ze śmiechu. -W końcu odcinek poświęcony pupilom mane 6. Zawsze, gdy się pojawiały, były praktycznie tylko na parę sekund, wyjątkiem był May the Best Pet Win!, ale ich tam też za dużo nie było. A tutaj mamy wszystkie zwierzaki na raz które na dodatek odgrywają główną role... i to w jednym odcinku. -Po tym odcinku polubiłem bardzo Winone i Owlowiscious'a (czy jak to się odmienia). Sowę polubiłem głównie za jej gesty, natomiast psa... za to, że była bardziej "psowata", to znaczy: ciągle wyciągnięty ozor, bieganie jak głupi i wiele innych. -Spike już nie ma swojego zwierzaczka, imieniem Peewee.... :( Gimbus: "skoro smótno ci, bo nie ma tgo ptaka, to poco dodajesz to do plusuw ?Jestes rzalosnym idjotom i asz m cie szkoda !" Spokojnie, Panie Gimbus. Dodaje to do "plusuw", ponieważ jest to dla mnie, mimo iż smutna, to dość ciekawa rzecz. W końcu Spike "zabrał" Feniksom jajo, więc można by powiedzieć, że ukradł im dziecko. Dobrze, że je zwrócił, bo tak, to byłby złodziejem, albo pedo... eeee nieważne. Zresztą, 2 zwierzaki w jednym domu to za dużo, a do tego jak Peewee by dorósł, by mógłby przez przypadek podpalić dom yyyyy to znaczy, drzewo eeeee niech będzie "drzom". Nie jest to też jakiś super plus, tylko taka ciekawa opcja według mnie. -Fajnie to zrobili, że wizyta mane 6 w "Kryształowie" to tak naprawdę wydarzenia z następnego odcinka. -Wiele postaci, które już kiedyś były, pojawiły się znowu, np: Joe, Zecora, szczekający kuc oraz Cheerilee i Big Mac... razem :O -Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo duuuuuuuuuuuuuużo bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo z************jeiście śmiesznych momentów (zwykle, przed napisaniem postu o danym odcinku, oglądam go jeszcze raz i zapisuje wszystkie fajne sceny w notatniku, żeby o nich nie zapomnieć. Tym razem zapełniłem aż 8 linijek notatnika :OOOO): ~Piosenka Spike'a o pieczeniu ciasta była śmieszna, a po intro była fajna, może nawet bardzo fajna... :O ~"Why, Why?!?" zauważa kryształ na ziemi, podnosi go (dat mina) i zanim go zdąży wrzucić, zjada go I jeszcze mina po tym, jak się zorientował, co zrobił. A na koniec WHYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY?!?!?! ~Gdy Spike dowiaduje się, że FS ma kryształ, pojawia się tuż przed nią, a ta ze strachu odlatuje i chwyta się Owlowiscious's ~Mina Angela, gdy dowiaduje się, że będzie się nim opiekował Spike. Cholercia, nie znalazłem żadnego screena :( ~Ta mina Angela mnie rozwaliła: ~ HAHAHHAHAHAHAHHAHAHAH Myślałem, że padnę ze śmiechu, jak to usłyszałem!!! Sam teks mnie rozwalił, ale najlepsze jest to, w jaki sposób to powiedział. Ten głos doprowadził mnie do płaczu ze śmiechu. ~Spike tak szybko pisał, że aż spalił pióro ~Pinkie Pie wychodząca z fotela... Co ona tam robiła?!? ~Pinkie do Gummy'ego: "Nie, nie, nie, to ja kocham cię bardziej. Nie, to ja kocham cię bardziej! TO JA KOCHAM CIĘ BARDZIEJ!!!" XDDD ~HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAH Ta scena wywołała u mnie olbrzymi atak śmiechu, przez co omalże nie wylądowałem w szpitalu!!! ~Ta poza Spike'a. Nie dość, że wygląda to bardzo śmiesznie, to pasuje idealnie na mem. ~Gummy biegający po otwartej książce, wyrywając wszystkie kartki. ~Tank ląduje na stojaku dla ptaków, na którym już jest Owlowiscious. Przez ciężar żółwia, stojak się ugina, a jak z niego schodzi, to stojak wraz z sową wylatują w powietrze ~Spike: "No dobra, towarzysze, DO NOGI!" I tylko, jak to pies, Winona przychodzi ~Spike uspokaja Tanka i coś mówi, a tu nagle zza niego wychodzi Owlowiscious. Nie wiem dlaczego, ale rozśmieszył mnie ten moment. ~Spike: "Angle." i znowu dostaje w łeb od Tanka. ~Opal idący na smyczy. A tak właściwie, to ciągnący po ziemi ~Sweetie Belle: "Czyż Angel nie jest najbardziej uroczą rzeczą, jaką kiedykolwiek widzieliście?" I reakcja reszty pupili: XD ~Spike wychodzi z domku CMC zostawiając tam wszystkie zwierzaki mówi "Yes!" i ta poza: Która bardzo mi się kojarzy z tym. ~Fabrycznej wielkości suszarka sierści. XD A wygląd Winony, zwłaszcza jej mina mnie rozwaliła niczym atomówka. ~Szczekający kuc!!!! I w dodatku pielęgniarka, jak usłyszała szczekanie psa, od razu na nią popatrzyła XDDDDDDDDD ~Cheerilee i Big Mac idą razem... :O ~Muzyka, jak Spike odchodzi zawiedziony od skrzynki na datki dla harcerzy ~Rozciągnięte policzki Granny Smith ~Joe, jako sprzedawca pączków w pociągu :O ~Zwierzaki patrzące się przez szybę w drzwiach do przedziału. Zwłaszcza rozśmieszyła mnie Winona, ze spłaszczonym nosem na szybie ~Joe obsmarowany tym, co sprzedaje wraz z przyklejonymi do niego zwierzętami żąda zapłaty. Spike: "Take it! Just take it!!!" XDDDDD ~Spike wraz ze zwierzakami chowa się za skrzynią, a Winona z wystającym jęzorem wychyla się zza niej, jakby nigdy nic. Jak już mówiłem, Winona jest bardziej "psowata", dzięki czemu bardzo śmieszna, a to jest na to idealny dowód. ~Widok z kuli śnieżnej Pierwsze, co pomyślałem, widząc to, są śnierzne kule z Fallout'a: New Vegas. Brakowało tam tylko Vault boy'a ~Spike'a, CMC i reszta drużyny pierścienia stoją przy peronie nie mogąc wziąć oddechu HAHAHHAHAHAHAHHA Już od tego śmiechu gardło se zdarłem. ~Spike wrzuca do miski nadgryziony kryształ, ale i tak go zjada w locie. Jego mina po tym, ja się zorientował i "WHYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY" HAHAHAHAHHAHAHAHHAHA Minusy: -Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że CMC, a zwłaszcza Sweetie Belle zachowują się jak małe dzieci. Piszczą na widok Angela (którego o dziwo już raz widziały) jak pustaki-kobiety (pustaczki) z facebooka na widok "słit-foci"... Ble! W dodatku, wydaje mi się, że SB ma zmieniony głos, który jest czasami denerwujący. Ocena:9/10 Odcinek naprawdę genialny. Zarówno on, jak i The Crystal Empire i Magic Duel walczą o pierwsze miejsce najlepszego odcinka 3 sezonu. Od dawna się tak nie uśmiałem. Zdecydowanie jeden z najśmieszniejszych odcinków. Corey Powell, wraz z Meghan McCarthy, M. A. Larson no i może z Amy Keating Rogers, jest jedną z najlepszych scenarzystów. Już jej pierwszy odcinek- Sleepless in Ponyville, był bardzo dobry, a ten jest jeszcze lepszy. Spike, po porażce w Spike at Your Service, znów zabłysnął w mych oczach. Także zwierzęta, takie jak Winona czy Owlowiscious również mogą się pochwalić klasą. No w sumie... Gummy też może (tak ogółem, to dopiero teraz zauważyłem, że jest on równie randomowy co Pinkie). Odcinek posiada tyle prześmiesznych scen, że aż ochrypłem i nie mogłem mówić. Mój krótki opis odcinka: "Zadławienie śmiechem gwarantowane".
  25. Talar

    [Zabawa] Dialog z Luną

    Hej Luna, coś taka nieogarnięta? Chyba z księżyca spadłaś.
×
×
  • Utwórz nowe...