Skocz do zawartości

Exemundis

Brony
  • Zawartość

    638
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Exemundis

  1. Heja. W najbliższych dniach powinien ukazać sie rozdział 4. pozatym otwieram Projekt Shadow'a Guard. Szczegóły w pierwszym poście
  2. "To ja powinienem zapytać czego chcesz od tych kucyków." powiedziałem lodowatym tonem po czym dodałem " Nie lubię jak ktoś krzywdzi niewinnych" jednocześnie przesłałem obraz całej akcji do Drake'a. Następnie próbuję zniwelowac kokon energii wsysając ją Soulkeeperem (on wyssysa energię z tego co tnie)
  3. " Okey. Przybywaj szybko" odpowiedziałem po czym uchyliłem opaske mówiąc" Mroczny. wiem ze ci się to nie spodoba ale tym razem musimy działać razem" po czym wypowiedziałem dwie frazy odpieczętowujące miecze (coś jak Shikai w Bleachu) "Unmei no yōjin Uriziel*" oraz "Tamashī o shōhi Soulkeeper**" Następnie ruszam zmiażdżyć strażników. ________________ * Strzeż przeznaczenia Uriziel (płonie srebrnym ogniem) ** Pochłoń duszę Soulkeeper (płonie czarnym ogniem i pożera dusze tego co przebije)
  4. o cholera. tu się kroi na jakąś grubszą aferę. "Drake. Mamy problem" posyłam myśli do Drake'a razem z obrazem tego co widziałem. "Chyba nie damy sobie sami rady. Co o tym sądzisz?"
  5. Używam umiejętności szybkiego wykrycia chcąc sie zorientować ile istot i mniej więcej jakich sie tam znajduje. Co do vectorów to przyswałem 10 vectorów (czyli każdy ma max 4m długości). Przywołuję oba miecze (uwielbiam walczyć dwoma na raz). Ale nie odpieczętowuje ich zdolności (i tak są strasznie ostre). "Drake, spróbuj uleczyć trochę tego pegaza. I jakby odzyskał przytomność wypytaj go co sie tu działo" przesłałem myśli do Drake'a. Następni ruszam uwolnić kuce. (mam od paru postów wrażenie że to Diamentowe Psy tu siedzą i kuce do niewolniczej roboty zaganiają.)
  6. oooo nieee. nikt nikt nie będzie tak traktował kucyków w mojej obecności. " Drake dowiedziałeś sie co się tu dzieje od tego pegaza?" wysłałem telepatyczny przekaz do Drake'a i po otrzymaniu odpowiedzi ruszyłem dalej.
  7. "Okey. Zajmij się nim" powiedziałem po czym ruszyłem pomóc innym. Uaktywniłem vectory bym mógł nimi przeniesc te kucyki jak je znajdę
  8. próbuję uleczyć jego rany. Następnie ruszam na pomoc reszcie. Próbuję ich wydostać moimi vectorami. Pewnie później stracę przytomność ale nie mogę patrzeć jak kuce cierpią.
  9. " Lepiej to sprawdźmy Drake" powiedziałem po czym uruchomiłem błyskawicową latarkę i ruszyłem na poszukiwanie źródła dźwieku.
  10. może lepiej się ukryć na jakiś czas. poza tym trzeba opatrzyć rany. wyruszymy o zmroku. będzie nas mniej widać
  11. "fuck. rozpraszamy te formy" po czym rozpraszam formę Resurrection i mówię "Drake pomóż mi. Sam chyba nie ujdę daleko" no cóż wyruszamy w kierunku Unicorni kryjąc się po krzakach podczas wędrówki.
  12. cholera. próbuję się uleczyć magicznie. jeżeli mi się nie udaje to staram się wyhamować by nie walnąć w ziemię zbyt mocno. po wylądowaniu (o ile się nie rozbiłem) podchodzę do tego załatwionego przez Drake'a i ..... święta Celestio co ja wyczyniam... zacząłem jeść tego pokonanego smoka i zapijać jego krwią.... mniam.... Q*wa Soulkeeper ja przez ciebię zeświruję... ale miesko smaczne..... fuck znowu to bicie się ze swoimi myślami
  13. Lece pomóc Drake'owi. Szarżując na smoka atakującego Drake'a ponownie zionę czarnym ogniem. Ale mam smaka na to mięso...... FUCK..... o czym ja w tej chwili myślę..... a ta smocza krew taka ciepła i słodka..... OMG... przez połączenie z Soulkeeperem robi się ze mnie psychopata..... J**ać to.... Pożrę oba te smoki..... mniam....
  14. Z truchła lidera wyrywam resztki serca i zjadam (Qr*a. Soulkeeper ma na mnie zły wpływ). Następnie lecę uwolnić Drake i puszczam dwa wąziutkie strumienie czarnego ognia tak by nie trafić Drake'a (co prawda w tej formie by mu nic nie było ale nieprzyjemnie jest płonąc żywcem). Mam nadzieje że te smoki także dadzą się zjeść. mniam... co ja ku**a robię.... przecież zaczynam się zachowywać jak Soulkeeper.... zasmakowałem w smoczym mięcie i smoczej krwi..... fuck.....
  15. Wykorzystuję moment by chwycić go zębami za szyje i zafundować posiłek Soulkeeperowi. Następnie lecę uwolnić Drake'a (jak się uda to do obiadu Soulkeepera dołączy kolejny smok)
  16. znowu wydaję ryk (jednak w porównaniu z tym poprzednim tej jest normalnie jak Canterlock). po czym próbuję łupnąć go ogonem (a na nim mam istny kostny tasak). przy okazji wypuszczam wstęgę czarnego ognia (lepi się on jak napalm)
  17. "fuck." chyba nie będę miał wyboru. Qr*a później Drake będzie mi musiał pomóc się poruszać. Uwalniam formę Resurrection Soulkeepera i łączę ja z Resurrection Uriziela. "Kyomu ni aru Kaiten Soulkeeper" wypowiadam formułę. Przez tydzień mnie będzie całe ciało po tym boleć. Wychamowuję i ruszam pełną parą na tego młodzika marząc podobnie jak Soulkeeper, którego myśli słyszę w tej chwili by go rozszarpać na strzępy, przysmażyć czarnym ogniem i schrupać uprzednio wyssawszy duszę. Gdy tylko go załatwię lecę ratować Drake'a a jego oprawcom zrobić to samo.
  18. wiedziałem że nie odpuści tak łatwo. Chyba nie mam wyboru. Ściągam opaskę mówiąc "Hej Mroczny. Pora nakarmić Soulkeepera tymi trzema upierdliwymi smokami" jednocześnie posyłając Drake'owi telepatyczną wiadomość "Rozprosz formę Resurrection i ukryj się bo wypuszczam Mrocznego". Heh przynajmniej Soulkeeper nie będzie głodny, ale Urizielowi to się zbytnio nie spodoba. Będę później musiał wysłuchać jego kazania.
  19. Nie odwołując miecza (bo nigdy nie wiadomo czy to nie była tylko zmyłka) Podrywam się do lotu "Ruszamy Drake" zakrzyknąłem i nie mogłem się powstrzymać by nie wydać smoczego ryku. Pewnie wypłoszyłem wszystkie ptaki z lasu. No to lecimy na wschód tam gdzie ponoć Unicornia leży
  20. wkurzony Przywołałem Soulkeepera i rzekłem lodowatym tonem "to nie twoja sprawa. Widzisz ten miecz? Jedną z jego zdolności jest wysysanie duszy przeciwnika przebitego nim w serce. więc jeżeli nie chcesz się stać jego obiadem, pusc nas i nie leć za nami"
  21. "Z daleka. Nawet nie masz pojęcia z jak daleka. Szukamy ruin Unicornii. Troszkę nam się spieszy wiec było by miło gdybyście pozwolili nam ruszać dalej" to mówiąc gromadzę energie by w razie czego móc przywołac soulkeepera
  22. " Fuck. Drake, lądujemy w lesie." Rzuciłem szybko do Drake'a po czym przyśpieszyłem by dolecieć na polanę i tam wylądować. następnie czekam na Drake'a i na nieporządane towarzystwo które pewnie poleci za nami. Nie odmieniam się z tej formy by mieć jakiś punkt zaczepienia. Uriziel nie lubi gdy walczę w tej formie ale znając go nie będzie mi w razie czego robił wyrzutów.
  23. "Ehh. no dobra. wygrałeś. Ale ten kop był raczej nie potrzebny. Chyba pora wyruszać. nie sadzisz Drake? Będzie szybciej jeżeli polecimy" to mówiąc wychodzę na zewnątrz, uwalniam formę Resurrection Uriziela i czekam aż Drake uwolni Findarona. Po czym startujemy lecąc na wschód tam gdzie powinny być ruiny Unicornii
  24. Blokuję atak wykonując mieczem wirnik. następnie wyprowadzam pchnięcie liczac że nie zablokuje
×
×
  • Utwórz nowe...