" tak się składa że parę godzin temu pewien debil który był martwy a jest znowu żywy skopał mi tyłek mówiąc że służy Molestii" odparłem " więc tacy idioci jednak istnieją" dodałem patrząc na niego poważnym wzrokiem
"zaraz. poczekaj chwilę. mówisz o ludziach tak jakbyś nie był jednym z nich. czy to możliwe że jesteś z innej rasy? szukałem jednego z was" powiedziałem zatrzymując go
" według religii wymarłej rasy Molestia to demon, który gwałci wszystko co żywe by to potem zniszczyć. nie sądziłem że istnieje naprawdę ale miałem już koszmary w których występowała'
" o ty chuju. Wilk zróbże coś" krzyknąłem. i w tym momencie do głowy wpadł mi pewien pomysł a gdyby tak się poddać i uśpić jego czujność a następnie zabić gdy będzie odwrócony. dobra trza spróbować " Dobra Gomez. poddaję się. skoro nie mogę z tobą wygrać przyłączam się do ciebie"
" ja pierdolę" po czym uskoczyłem w bok. " zobaczymy czy na miecze jesteś taki twardy" chwyciłem mocno oba miecze i krzyknąłem "piąta technika szermiercza: wirujący berserker" rzuciłem się na niego wirując jak ostrze kosiarki
Gdzieś go chyba widziałem. zaraz czy to nie jego zabił ten który zniszczył barierę? " Co tu jest grane" spytałem Wilka dobywając broni. ten gość chyba nie przybył z wizytą towarzyską