W zasadzie gra się we wszystko co ,,pójdzie", kupi się i będzie miało z kim grać, ale jest zawsze jest kilka tytułów w które się gra bez różnicy czy sam czy z towarzystwem.
1.Elite Dangerous - Niby jeden wielki grindfest gdzie robisz wszystko byleby wbić rangę w frakcji albo podbić swoje ego ilością kredytów albo/i wielkim statkiem. Ale w tym lataniu wte i we wte jest to coś. Zwłaszcza kiedy (przynajmniej dla mnie) lądujesz na planecie i przesiadasz się do małego jeździka, albo docierasz do docelowego systemu. Misje wybierasz sobie sam. Transport towarów albo pasażerów, górnicze, bounty hunting, piractwo, a gdyby się komuś znudziło to jest jeszcze Power Play i community goal'e gdzie np. dostarczasz potrzebny towar do uszkodzonej stacji. Nic tylko podbijać Drogę Mleczną
2.Gothic - Już w sumie stary dobry tytuł. Co prawda może to nie jest The Elder Scrolls, ale koledzy z zachodu przyłożyli się, podobnie jak nasi rodacy przy genialnym dubbingu. Ja jakoś najczęściej uruchamiam trzecią część, w której muzyka odwala kupę dobrej roboty i jeśli przymknąć oko na błędy i bugi to bardzo zacna saga.
3.Cities: Skylines - Lepsze Simcity, albo po prostu w skrócie najlepszy city builder jakiego idzie dostać.
4.Command & Conquer - pewna bardzo ciekawa osóbka namówiła mnie na zakup Ultimate Edition i nie żałuje. Bardzo fajne RTSy. Co prawda jeden do drugiego bardzo podobny, ale i tak gram głównie w Tiberium Wars albo Red Alert 3 (który także ma genialny soundtrack)
5.For Honor - odebrany dawno temu za darmo bardzo fajny ,,symulator średniowiecznego kata". Kij, że ledwo zacząłem przechodzić kampanie - już mi się podoba.
6.Warframe i Destiny 2 - dwa wciągające lootshootery. Pierwszy to chyba jeden z najlepszych F2P z ciekawym Lore, w którym spędziłem może ledwo 260h i w zasadzie zawsze jest coś do roboty. Destiny jest podobny tylko pierwszoosobowy i ma znacznie bardziej rozbudowaną ścieżkę fabularną.
A tak poza tym to jak już wspomniałem nie pogardzę rozgrywką w cokolwiek (poza Fortnitem of course) jeśli ma się dobrego kompana.