-
Zawartość
1465 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
26
Wszystko napisane przez Zegarmistrz
-
Hitman: Blood Money a głos to David Bateson. Swoją drogą owszem - o wiele lepszy niż jego filmowy odpowiednik...
-
Ciii w tamtych czasach trzeba było mieć wyobraźnie - to nie masa tylko mgła xD
-
To może być Ciekawe... Imię: Wieczny Chłopiec Opis wyglądu: Jegomość wysoki na 2 metry i skromne 12 centymetrów. Czarny płaszcz okrywający kapturem jego twarz, lekko pobrzdąkujący przy każdym jego kroku. Długi bo aż do kostek u stóp, wykonany jest z materiału blokującego magnetyzm. Nogi odziane w buty górnicze podbite stopem Yornu z Halifem. Pod płaszczem zaś jegomość budowy nie drobnej ale też nie wojskowej. Z wyglądu zwyczajny, jedyne co może go wyróżniać to drobna blizna przecinająca brew, powiekę i policzek prawego oka. Oko na szczęście w tym procesie nie ucierpiało. Twarz porośnięta lekkim, dwutygodniowym zarostem. Ubiór przypomina trochę lokaja, czarne spodnie w kant, biała koszula a na niej czarna kamizelka. Na dłoniach nosi rękawice, każda zdobiona jest kryształem o 7 bokach, czarnym na obrzeżach zaś ciemno fioletowym w rdzeniu. Podobny kryształ zdobi czarny pasek u spodni i równie czarną opaskę która utrzymuje rozczochrane włosy na swoim miejscu. Kryształy owe to stare artefakty. Na lewej dłoni pozwala Trzymać Magię, na prawej dłoni pozwala Gromadzić Magię, na głowie pozwala Zrozumieć Magię zaś kryształ na pasku pozwala Kierować Magią. W płaszczu znajduje się wiele drobiazgów z różnych drobiazgów - od kilku kompletów gwoździ różnej długości, przez metalowe kulki a na cienkich żyłkach kończąc. Posiada także dwa małe woreczki - jeden z mąką, drugi z tabaką. Umiejętności: Sztuka walki Sai-Tzun-Ren - wymyślona przez jego przodków, ta sztuka walki polega na iście chirurgicznej precyzji. Odpowiednio wbita igła potrafi zneutralizować prawie każdego przeciwnika. Więc z odpowiednio wbitym gwoździem też działa... Dystorsja Czasu - umiejętność zakrzywienia Czasu do własnych potrzeb. Niezbyt potężna na długich dystansach, wszak zakłócanie Czasu to nie zabawa, ale przydaje się w szybkich pojedynkach. Moc ta rozwija się razem z właścicielem. Historia: Moja historia jest taka jak wasza tylko o rozdział dłuższa. Kiedyś miałem imię, kiedyś miałem rodzinę, miałem przyjaciół. Ale to było dawno. Zanim jeszcze nauczyłem się tej przeklętej przez bogów mocy. Teraz mówią na mnie Wieczny Chłopiec wszak jestem zamknięty w Czasie. Nie, nie jestem nieśmiertelny, nic z tych rzeczy. Jestem tylko Wieczny. Nie starzeję się, nie potrzebuję jadła ni trunku. Ale przebity sztyletem padnę jak każdy inny. Dawno temu, kiedy gwiazdy świeciły jaśniej a ludzie szanowali starych bogów, w pewnej wiosce urodziło się dziecko. Był to krnąbrny osobnik, uwielbiał psocić i robić starszym kawały. Często przez to dostawał wymyślne kary. Z czasem dziecię to zaczęło uczyć się sztuk walki, jak jego dziad uczył syna swego tak jego ojciec zaczął uczyć go. Na początku wydawało mu się to nudne - dzień w dzień te same ćwiczenia, te same pozy. I medytacja ble! Jak ktoś może siedzieć bezczynnie w jednym miejscu kiedy na około tyle się dzieje? Mijały lata a dziecko stało się młodzieńcem. A wraz z jego wiekiem, rosła chęć nauki. Lecz pewnych rzeczy nie wolno mu było wiedzieć, starsi powiadali że są rzeczy tabu, których wiedzieć nie powinien i basta. Dlatego pewnego razu postanowił wkraść się do Świątyni, wszak przecież nie zaszkodzi jak tylko zerknie na stare zwoje, prawda? Wiedza zawarta w zwojach nie była ani straszna, ani nawet ciekawa. -Dlaczego te stare zrzędy tak się tym przejmowały? Przecież te zaklęcia są nie dość że proste to jeszcze banalne - myślał chłopiec. I wymyślił, że to niesprawiedliwe pozbywać się dobrej wiedzy tylko dlatego, że być może sami starcy jej nie rozumieli. Postanowił użyć tego co odnalazł w zwojach i pokazać że jest najmądrzejszy w wiosce. I ta pycha go zgubiła. Nakreślił w starej jaskini wszystkie znaki jakie zapamiętał. Wykonał wszystkie magiczne ruchy. W pierwej rozległ się gwizd, potem zaś zobaczył blask mieniący się rożnymi kolorami. I nagle zrobiło się ciemno. Przez chwilę spanikował, lecz zauważył że to tylko latarnia zgasła. Wyśmiawszy własne obawy zauważył że nic się nie zmieniło. Ani nie pojawił się żaden demon, ani kula ognia. Nawet okolice kręgu który namalował nie były osmolone. -No dobrze teraz mogę ich wyś... -nie poznał tego głosu. A przecież był w jaskini sam. Po chwili zrozumiał że to jego własny głos. Brzmiał prawie jak jego ojciec, co trochę go speszyło a z drugiej strony rozbawiło. Nie przejmując się tym więcej wyszedł z jaskini i ruszył do wioski. Zdziwił się bo rośliny wydawały mu się jakby większe. A kiedy trafił do wioski stanął jak wryty. Miast rodzinnego domu, zastał stare ruiny. Zarośnięte i opustoszałe. I kiedy przeszukiwał ruiny, znajdował stare rzeczy, większość kruszyła mu się w dłoniach. Ile lat potrzeba żeby metale tak bardzo się kruszył? Przecież był w jaskini tylko kilka godzin najwyżej. Znał kogoś kto mógł mu odpowiedzieć na to wszystko. Szybkim ruchem i starą gałęzią nakreślił symbol w piasku u stóp i wypowiedział słowa wezwania. -Ja z plemienia Sai Ren wzywam Ciebie o potężna Hov, spójrz na sługę swego i wysłuchaj go. Przestrzeń przed nim rozjarzyła się pięknym zielonkawym blaskiem i oto stała tam bogini jego ludu, Hov, Pani Czasu i Pamięci. -Wybacz o Wielka, że wzywam Cię niegodny. Błagam o wysłuchanie mej prośby - dług zaś spłacam życiem. W zamian pragnę twej wiedzy. Co tu się stało? -Wybaczam i słucham Cię dziecko. Ale nie wiem czemu pytasz o to co już wiesz. -Nie rozumiem o Pani. -Skorzystałeś z mej magii. Za to zabrałam już zapłatę, czy nie jesteś o wiele starszy? Chciałeś użyć mojej mocy by zatrzymać się w Czasie. I to życzenie spełniłam. W zamian dałam Ci Wieczność. Nie musisz jeść, nie musisz pić czy spać, nie będziesz się też już starzał. Lecz pamiętaj, nie jesteś nieśmiertelny. Nakreśliłeś znaki życzenia i te spełniłam. Czy chciałbyś o coś jeszcze spytać? Im więcej słuchał tym bardziej struchlał ze strachu. -Ostatnie pytanie o Najjaśniejsza. Co stało się z moim ludem? -Odeszli. Zaklęcie które użyłeś zmienia Czas rzucającego. To co dla ciebie było minutą, dla nich było rokiem. Twoi współplemieńcy żyli tu przez ponad 20 lat, Ciebie zaś w tej wiosce nie było przez lat 300. A jako że jesteś ostatni ze swego ludu, Ciebie naznaczyłam i ty będziesz istniał jako mój totem. A teraz żegnaj. I tak oso jestem. błąkam się od miejsca do miejsca. Z czasem udoskonaliłem sztuki moich przodków. Zrozumiałem też naturę mojej "klątwy". Pracowałem dla różnych ludzi, teraz przeważnie zwiedzam miejsca ciekawe i te, które mogą mnie czegoś nauczyć. Miałem wiele Czasu na naukę. I ciągle go mam. I choć wyglądam na 24 lata, dzisiaj obchodzę 580 urodziny. Początkowa Moc: Akcelerator - umiejętność przyśpieszania i spowalniania przedmiotów których dotknie i które są w odległości mniejszej lub równej 4 metry od niego. Mam nadzieję że nie przesadziłem...
-
I jak poprzednio tak i teraz, przypominam, że temat jest ze słowem "Cytat" a nie cytaty. Dajcie tutaj jeden ulubiony cytat, jeśli możecie podajcie też z jakiego anime i kto, a w jakich okolicznościach to przy okazji. Tylko proszę o używanie spoilerów do umieszczania okoliczności. Nie chcemy komuś psuć przyjemności oglądania, prawda? No to lecimy. Anime: Naruto Postać: Kapitan Yamato "Now your doton style will become part of Konoha soil"
-
Tu są różne spekulacje - od fabularnych - mgła została stworzona jako granica pomiędzy światem realnym a światem w którym rozgrywa się akcja, po te bardziej przyziemne - graficy chcieli nią ukryć niedociągnięcia i nieliczne "plagiaty"... A wzrokowy morderca to grubasek Eddie Dombrowski. Tak zakompleksiony że nawet sobie palnął by w łeb gdyby spojrzał w lustro i się wyśmiał.
-
JRPG podoba mi się - nie wszystkie owszem, ale jest kilka tytułów które czy to za grywalność czy świat a może muzykę, zdobyły u mnie miejsce w "Top". Do takich tytułów należą właśnie między innymi Golden Sun - nie wiem który tam pisał o klasycznym rozwoju bohatera bo to bull shit za przeproszeniem. Znajdź mi bohatera który w dobie "klasycznych" RPG zaczyna grę jako Swordsman a kończy jako Paladyn, Witch Hunter, Voodo master, Priest lub Ogólnie magik aniżeli wojownik. A wszystko dzięi odpowiednim znajdźką i wzmacniającym nas pomocnikom. Na przykład znajdźka Beast Whip zamienia klasę dowolnego bohatera(czy to Paladyn, Berserker czy Mag lub Medyk) w Beast Mastera - klasę zdolną posługiwać się w walce innymi potworami jak wilki, salamandry i im podobne. Tyle w tej kwestii. Ale moim numero uno(prócz Mordekaisera naturalnie Huehuehue) jest gra Ar Tonelico. Tutaj jest ciężej bo wojownik jest wojownikiem do końca, a jego zestaw umiejętności przez cała grę wynosi 4 xD Ale gra nie stawia na bezmyślne chlastanie wroga(no może czasami xD) a na Harmonię i magię synchroniczną. W każdym 4 osobowym oddziale jest śpiewaczka - potężna i zazwyczaj kawai panienka która swoim śpiewem tworzy wizualizację magii. Im dłużej śpiewa tym bardziej się męczy, ale za to efekty są wręcz wspaniałe. Do tego mimo grafiki niepowalającej(gra działa na PS2 ale graficznie mogło by i PSX pociągnąć) posiada wspaniała muzykę. I to w muzyce można by rzec, zakochałem się. A to tylko ułamek tego co oferuje nam gra. NO i magia - tą pozyskać niełatwo bo jak się okazuje, życie większości Śpiewaczek nie jest usłane różami. Muzyka zaś musi być tworem czystych emocji. Dlatego czasami trzeba "zajść takiej do głowy" i zobaczyć co da się zdziałać. Nie jest to trudne, ale czasochłonne. Choć efekty bywają wspaniałe. Mam nadzieję że tym krótkim opisem zachęcę kogoś do tego wspaniałego tytułu.
-
DJ - mam wrażenie że chodzi ci o Velociraptory. Owszem w filmie one występowały w tym budynku, lecz w grze znajdują się tam Stegozaury Postać po podejściu do drzwi budynku przynajmniej o tym wspomina xD
-
Strona jest bez napisów - albo znasz brytyjski w mowie albo po tobie xD Ale - nie istnieje lektor który oddał by to wszystko co oferuje Brytyjski akcent Doctora ;>
-
Jurassic Park Konsola to NES - Nintendo Entertainment System Stegozaury (Stegosauridae) – rodzina roślinożernych dinozaurów posiadających płyty i kolce na grzbiecie i ogonie. A jeśli pytasz kto był bossem w tej planszy to nasz znajomy T.Rex ^^
-
PBF - Play By Forum - forma rozrywki nosząca znamiona RPG tyle tylko że prowadzona przez forum - czyli wszystkie nasze gry RPG na forum są grami PBF. A co do samego pojedynku. Zandi - owszem twoje formuły były pomysłowe, owszem wykazałeś się kreatywnością godną podziwu. I obyś tak trzymał dalej. Ale. Mimo tych zalet głosowałem na Dolara - wszak uwielbiam Zapomniane krainy i on w nie uderzył. Sam też popisał się kreatywnością co do inkantacji. Oboje mieliście takie same szanse, lecz przeważył ten jeden szczegół. Cenię bardziej Zapomniane Krainy od Śródziemia, przykro mi.
-
Połączenie człowieka i demona to demigog - istota która nie jest ani demonem ani człowiekiem, lecz posiada niektóre cechy i tych i tych. Połączenie człowieka i anioła daje bezskrzydłego - istotę kora nie posiada żadnych mocy anielskich, ale czasami wokół niej zdarzają się "cuda". Połączenie demona i anioła jest rzadkością - krew jednych i drugich zwyczajnie nie może się mieszać - negują się jakbyś zmieszał kwas i zasadę(o szczegóły odsyłam do Chemika xD). O ile mi wiadomo - spotkałem się tylko raz z określeniem takiej istoty i to w jakiejś starej książce. Nie wiem jak to brzmi w przekładzie, miałem tylko fragment tłumaczenia nieznanego autora, ale szło to: alcalmis. Cokolwiek by to nie znaczyło.
-
Dude - oglądanie po polsku Doctora toż to herezja! Ten wspaniały angielski akcent - nie ma w Polsce aktora który mógłby podkładać głos Doctora - tu ani Linda, ani Pazura, ba nawet Piotr Fronczewski by nie podołał xD Mam stronę gdzie można po angielsku wszystkie odcinki obejrzeć(no może prócz 1-2). Jeśli chcesz mogę dać Ci na PW.
-
Rozmawiać możemy - o ile nie planujesz rzucać sformułowaniami czysto religijnymi. Znam się trochę na tych zjawiskach, mogę udzielić kilku ciekawych odpowiedzi, trzeba tylko wiedzieć jakie pytania zadawać. Zarówno diabeł jak i demon to jedno i to samo, to na początek. Wszak jeden i drugi to byty składające się z dużej ilości Energi. I tak jak aniołom i stróżom przypisuje się iż energia jest dodatnia lub jak kto woli "dobra" tak ekipa spod ciemnej gwiazdy skupia się bardziej jako energia negatywna. Lecz to dziwne że istoty które potrafią kłamać mimo wszystko trzymają się raz danego słowa do końca, choćby ich miało poskręcać. Czego nie można powiedzieć o tych z drugiej strony barykady... No i zasadnicza różnica między nimi - każdy diabeł to demon, ale nie każdy demon to diabeł, proste? Owszem, oboje składają się z tej samej energii, ale to ile jej posiadają i jak ją gromadzą jest diametralnie różne. Jeśli komuś zechce się poruszyć ten temat dalej, zapraszam. Z chęcią wymienię poglądy.
-
Walka tych dwóch - owszem, co najmniej widowiskowa. Co prawda nie widziałem wszystkich odcinków ale z tego co widziałem to najbardziej przypadła mi do gustu scena kiedy Persi "testował" tarczę na meczu XD
-
Mam na myśli tego małego smoka xD Ale muszę przyznać - mistrz Percedala....no dobra on też był dość khm...wyjątkowy
-
Widziałem i przez jakiś czas grałem w grę o tym tytule. Niestety gra teraz jest płatna więc samo granie odpada - a szkoda. Sam serial? Przyjemny, miło się ogląda. Kreska jest jaka jest, ale mimo niewybrednego miejscami humoru całość bardzo mi się podobała. Zarówno postać Nox'a jak i głównych bohaterów jest może nie tyle oryginalna co bo ja wiem? Nie codzienna? Poza tym - mistrz naszego Eliantropa jest...specjalny xD
-
Witam - pragnę żebyście zamieszczali tutaj ulubioną broń. JEDNĄ ulubioną broń. Nie kilka, nie kilkanaście, nie dwie, trzy, cztery. Jedną. Powiedzcie za co ją uwielbiacie, czemu akurat ta jest tą jedną jedyną. Pokażcie jej zdjęcie, powiedzcie coś o niej. Znawcom proponuje też zamieścić dane techniczne. Broń starożytna, Nowoczesna, krótka i długa. Co tylko chcecie. Zacznę. Kusarigama (jap. 鎖鎌 kusari-gama, dosł.: łańcuch i sierp) - jest to kama (rodzaj sierpa) z łańcuchem, na końcu którego znajduje się obciążnik, który sam w sobie może być zastosowany do ogłuszenia przeciwnika, natomiast dzięki łańcuchowi można ofiarę złapać za szyję lub kończynę i przewrócić. Całość stosowana jest też jako lina z hakiem do wspinaczki. Dzięki niewielkim rozmiarom kusarigama jest stosunkowo łatwa do ukrycia. Są różne wariacje Kusarigam, dwa sierpy połączone łańcuchem, sierp i obciążnik, sierp i młot. Wbrew budowie prostej jak cep, umiejętność posługiwania się kusarigamą należy do cięższych w opanowaniu, a mistrzów w jej używaniu jest bardzo mało. Jedni walczą nią używając Sierpa z bliska a obciążnika na średni dystans, są też tacy którzy zmniejszają długość łańcucha i korzysta z niej jak z nunchaku. Można spotkać się też z odmianami bardzo krótkimi - połączenie motyki z drugą częścią z małym wysuwanym ostrzem jest tak samo zabójcze jak użycie długiego ostrza i długiego łańcucha. W przypadku przewagi liczebnej np 2vs1 lub 3vs2 użytkownik Kusarigamy miał za zadanie unieruchomić przeciwnika by kompan mógł go swobodnie atakować. Mimo że broń ta wyszła dawno z użytku a jej zalety bojowe nie były największe - dla mnie będzie ona bronią pierwszego wyboru. Daje szerokie pole manewru, pozwala atakować i bronić się jednocześnie, zaś jej kształt i budowa pozwalają na spory wachlarz maskowania takowej. Ciekawostka: Kama najczęściej utożsamiana jest z Ninja - czy to za sprawą filmów gdzie każdy ninja nosił przy sobie łańcuch do wspinaczki z kulą, czy też za sprawą gier, takich jak Ninja Gaiden. Dość popularnym w środowisku gier stał się Axe Low - fikcyjna postać z uniwersum GuiltyGear - który posługuje się dwoma kamami w dość widowiskowy sposób. Tyle ode mnie - śmiało, teraz wy
-
Waść dopisuj i ewentualnie usuwaj posty - niech będzie tylko jeden pierwszy z pełną listą osób. I dopisz zarówno mnie jak i Xsadi
-
To z Francuskiego - naprzód albo ruszajmy.
-
Kurcze nie ułatwiasz. Jest kilka tytułów które podpadają pod twój opis T_T Między innymi Quake PC i Battlezone Atari. Gdzie Battlezone był ogólnie pierwszym FPS który wykorzystał modele 3D jako przeciwników. Musiał byś sprecyzować platformę i/lub rok produkcji bo inaczej będziemy w kółko sugerować się "Ta gra spełnia wszystkie warunki poprawnej odpowiedzi - ale to nie ta" ._.
-
Obejrzyj sobie Perfect Blue Dobry psychologiczny kawałek.
-
Wolfenstein 3D - to pierwsza gra która zastosowała 3D w FPS z roku 1992. MazE to mimo wszystko był symulator - dlatego większość(słusznie) osób nie uznaje go jako pierwszego FPS i to miejsce zajmuje nasz Wilczek Potem był Doom(93) i na miejscu trzecim ląduje Star Wars(95).
-
To nie Wolf xD To Doom wydany 10 grudnia 1993. Na obrazku jest Ouch face - nasz videostatus HP który towarzyszy nam już od pierwszego Doom(kory nie ma podtytułu )
-
Głównym kompozytorem ścieżki dźwiękowej do Silient Hill: Homecoming jest Akira Yamaoka. DRP xD A seria to oczywiście Silient Hill xD