Plothorse

Pozwolę sobie zauważyć jak niesamowicie wyszedł ten początek rundy, w której Lucario użył swojego super-ciosu... oraz to, że być może inaczej by się to potoczyło, gdyby Sasuke nie zmarnował swej mocy na super-chidori, które pod koniec rundy i tak nie sięgnęło celu.. Edit: Ta. Dziko wyszło z tym podwojonym ,,super". Nadaje to niedojrzałości mojemu postowi.

Zdaję sobie sprawę z tego, o co Ci chodziło, posealor. Właśnie w tym rzecz, że chyba nijak nie da się tego właśnie osiągnąć... i... tak... czyniłem to samo - najpierw wrogów, potem sojuszników.

Mm... tak samo jak w wypadku kontroli orków na drugiej mapie Oddechu Zimy... tłukli się z ludźmi... ale żeby doprowadzić do konfliktu pomiędzy poszczególnymi rasami...? Mm... w kampanii takiej sytuacji nie napotykamy - wszak nawet w ostatniej mapie mamy to porozdzielane portalami... może w Cieniu Feniksa? Jako, że w grze swobodnej też nijak się da do takiej sytuacji doprowadzić..

Łał... ta walka drużynowa to ,,naprawdę coś". Jestem pod wrażeniem... wyglądało to realistycznie, było emocjonujące niemal do samego końca... tak, niemal. Moment, w którym Sasuke na swym orle zrobił co zrobił był rozbrajający. Edycja związana z zamieszczeniem drugiej walki: Hmm... zdaje mi się, że postać towarzysząca Madarze nie popisała się zbytnio aktywnością. Za to, gdyby mieć tyle powtórek w talii ile Yugi miał podczas tej bitwy - na pewno by nas zdyskwalifikowano.

Faithfire (którykolwiek...) - zdaje mi się, czy zapomniałeś ocenić odpowiedzi na poprzednie pytanie? {Hmm.. a zatem z moją pamięcią nie jest aż tak wspaniale...} Ale i kolejna porcja przeciwników! Trochę ruin oprócz orkowych budowli no i parę skrzynek... a tak poza tym.. HAHA! Ukazuje nam się napisik z paroma inteligentnymi słowami wykrzyczanymi przez owego trolla! Nie przy każdym ,,bo(s)sie" mamy taką gratkę...

Mm... za siebie powiem, że się staram... posealor zapewne też. Może i niełatwo jest rozmawiać z kimś wyposażonym w niepodważalny argument działa muffinowego, ale.. jest to możliwe. Przypomniał sobie, że przed wyjściem z domu zapomniał wyjąć z pieca babeczki.. Wiesz... może i nie pamiętam monologu Einara, ale... zapadło mi w pamięć, że to były ognie Braga Gor... zawsze kojarzyły mi się z Morią... Mam rację, czy też tylko pamięć płata mi figle? Posealor, rzecz jasna, wymienił praktycznie wszystko co jest dostępne... mnie pozostaje co najwyżej to uszczegółowić. (kto wie? A nuż coś to da..) Co do wojska - dodałbym jego regularne rozmieszczenie, formację iście defensywną, odnawianą przez rekrutów napływających z obozu (o czym się boleśnie przekonujemy, jeśli nie rozgromimy wroga za pierwszym razem..) Dodam także strategiczną pozycję, na jakiej okopał się wróg - jest to wąski przesmyk (nie mówię tu tylko o tym później występującym), na którym ciężko jest nam wykorzystać przewagę liczebną naszych wojsk (tu bodajże po raz pierwszy zyskujemy możliwość skorzystania z limitu dużych kwater... no i, rzecz jasna - przywołania tytana, chluby naszej armady..) natomiast wieżyczki plujące kulami ognia, ładnie porozstawiane parami, smażą niemiłosiernie... nawet odporniejszym, poprzez ulepszenie, paladynom, to doskwiera... a ktoś tworzący tę grę uznał, że strzelcy i magowie nie mogą z daleka atakować budowli, jedynie wolno im opukiwać je pięśćmi/kosturami, zajmując cenne miejsce wojownikom zadającym godziwe obrażenia wręcz... na tę chwilę jedynie strojących groźne miny... (zakładając, że już nie zdechli - hue hue...) Edit: Pytanie od posealora: (jak już oberwiemy od głównodowodzącego działu, to przynajmniej razem. ) Jaka jest Twoja ulubiona jednostka ludzi? Z wyglądu - rekrut albo zbrojny... ale dodając do tego ich ładne obrażenia, fakt, że pojawili się w filmiku wstępnym oraz to, że przez ich ,,kolce" na hełmach pomyliłem ich wpierw z elfami - ZBROJNI wygrywają. Wpierw na pierwszym miejscu stawiałem paladynów, ale... tak wiele postaci w tej grze zostało stworzonych na jego podstawie, że aż... łagodnie powiedziawszy - nie miałem już ochoty na niego patrzeć. (- jego ognisty miecz. Ognisty miecz jest fajny. Fajność ognistego miecza > fajność paladyna) Niech na pytanie Posealora odpowie także Faithfire... jeśli zechce, rzecz jasna - chcę jedynie to zaznaczyć, aby nie poczuł się tak, jakby jego to pytanie minęło... bowiem tymczasem chciałbym sam zadać jedno pytanie pozaquizowe. Ulubiony tytan? >

Wiesz co, Faithfire? Sądzę, że możesz i jemu dać ten punkt za to poprzednie pytanie. Różnica w czasie istotnie była minimalna, a to przecież nie wyścig..

Utrański Sierżant Einar! Dla dobra sprawy obdarzony nieśmiertelnością na czas trwania tej misji! Historia jego nieszczęsliwego przebicia się aż do tego miejsca została chyba już wcześniej opisana...?

Musiałbym od początku wszystko zdobywać, jako, że już da~awno ta gra przestała egzystować na mym kompie. Tak więc, o ile nie weźmiemy pod uwagę jakiegoś kreatora, to chyba możecie mnie wykluczyć z obiegu... Mam Ci podać namiary na moje kilkanaście egocentrycznych alter ego? (za wiele egoizmu w jednej osobie, dla dobra własnego musieliśmy się rozdzielić...) Mm... jeśli trza wymyślić coś konstruktywnego, to wiedz, żeśmy zawsze gotowi pomóc. Mm... pożyjemy...(?) Zobaczymy...

Hmm... nie nażarłem się zwyczajowej porcji świetlistej sałaty, więc czarować, choćby i slowami nie będę... nie pamiętam wiele ponad to o czym wspomniał posealor... dodam, że CHYBA? dobrze układało im się z Utranami... mmm... nie wnioskuję bynajmniej z tego, że od 8 lat żyją obok siebie i w sumie jeszcze się nie pozarzynali... czym była kiedyś... cóż - widząc jakie to olbrzymie, dzikie pełzacze żyją tu i ówdzie, pożerając na równi Ludzi i Elfy... powidziałbym, że to nieco dzika kraina, ale - przecież to tylko wyjątki. Mm... jeśli ,,kiedyś" - to na pewno coś związanego z Kręgiem... tylko co? Ten nekromanta przy wulkanie nie był zbyt rozmowny... mm.. czy jego obecność może o czymś świadczyć? Chyba niekoniecznie... wszak mieliśmy Sharkara w Eloni... nekromanci tu i ówdzie poza Mrocznymi Krainami nie są chyba rzadkim widokiem... Poza tym, jestem ciekawy czy przpadkiem nie miało tu być ,,co to jest" Cień Drzew... może się mylę, kto wie... ale jeśli tak, to dałoby radę więcej o tym szepnąć... Edit: Posealor, przyznam się, że sam skorzystałem i zabawiłem się w muffinowanie Chrysalis. Dzięki za link. ; )

Ktoś tu chyba zapomniał o... RÓŻOWYM GNIEWIE! Drużynie Lucy (Redemptora) i Omegi (mnie)!

Mm... zostałem uprzedzony. Jakkolwiek, zdaje mi się, że i drewno i żelazo mogły wydobywać bez tartaku/kopalni...

Jakaś druidka o tym wpominała? o_0 W ogóle nie pamiętam... ale szczelę, że biega o lenyę, zbieraną przez elfy oraz orków...

Mares & Gentlecolts Sorki, ale moja instalacja elektrycznaw domu uznała, że w 2/3 przestanie prawidłowo funkcjonować. Siedzę teraz ze starym laptopem pod ścianą - po dłu~ugim czasie podejmowania prób pracy na restartującym co 10 minut kompem... w takiej sytuacji w najbliższym czasie możecie uznać, że... nie gram... aktywnie.

Hihi... Pożyjemy, zobaczymy... Czyżby? A może... pociski muffinowe napędzane rakietowo?

Mam doświadczenie... czy wystarczające - sami ocenicie. Nie będę jednak obiecywał niczego przedwcześnie. Przygotowanie potrwa. Mam wiele kwestii do przemyślenia, mało czasu oraz ludzi wracających z wakacji na inne fora, którymi muszę się zajmować. Chcę, by to wyszło dobrze...

(Któż go wie? Ale chyba lepiej nie wywoływać licha z lasu...) Atmosfera wesołej rywalizacji. Mnie też się podoba. hihi... Jakkolwiek boję się stanu własnej pamięci na temat później występujących map. Tych bowiem nie przeszedłem tyle razy... Oj, będzie ostro... tylko nie popijajmy, będzie jeszcze gorzej!

Pozwól, że ja się za Ciebie pomęczę i postaram się wyjaśnić to i owo, Sakadetsu... Otóż - bronies i pegasis - w tej rundzie walki będą przeprowadzane w systemie 2 vs 2. Dobieracie się w pary, aby wybrać do walki jedną z dwóch walczących ramię w ramię postaci... drugą wybiera wasz ludzki partner... całkowita ilość graczy to 4 - każdy wybiera jedną postać, nie więcej... wyraziłem się jasno, czy może coś nie teges? Jak coś to pytać, uzupełnię... Edit: Ustalone. Jestem w drużynie wraz z Redemptorem.

(Greenie - hihi...) Jedna z krain Światła... rzecz jasna, Elfów stolica - lecz nie tylko. Na południu, za zaryglowaną bramą mamy maleńki światek ogrów i zwierzoludzi... a na północy za łańcuchem górskim żyją tam nawet pojedyncze smocze okazy... to niewielki, lecz na swój sposób dziki, pierwotny świat... ach, nawet nie wiecie co musi czuć ten pojedynczy mężczyzna w państwie z 300 panienkami na karku... mm... ma w czym wybierać... wspominać o węźle kupieckim, jaki przez niego prowadzi? O orkach nie będę nic mówił - o nich będzie zapewne dużo po przekroczeniu portalu do Cieniu... Drzew...? Jakoś tak..

Czy z przebiegu rozmowy mam wnioskować, że też winienem szukać pary? Czy też walki drużynowe odbędą się dla zaawansowanych w tym temacie, a wkraczający weń będą walczyć pomiędzy sobą pojedynczo, jak to miało miejsce wcześniej? Jeśli prawdziwym jest ten pierwszy wariant to może zaznaczę, że pewien Bóg Znisczenia, Mesjasz o dzikim rechocie, w różowych gaciach na lateksie oraz pasującym do tego mieczem szuka właśnie pary..

Paczy zza okna, myśląc sobie:

Ogólnie to odniosłem wrażenie, że czarodziejek jest tam (o dziwo) nadmiar. Jedna garbuska w świecie, w którym to magów za wielu nie ma, wystarczyaby - przynajmniej moim skromnym zdaniem... Jakkolwiek, to już może kwestia tego jak to Wilczek panienki przyciągał..? A co się tyczy Ciri... Szczerze? Nie jestem pewien, ale niesmak pamiętam. Gorzki posmak na ustach oraz taniec żołądka. Dlatego też mam nadzieję, że wrócę do owej lektury... oby były to bezpodstawne, dziecinne uprzedzenia...

Pfff... cóż, demoniczna rodzinka wymiata, jakoś nie dziwię się, że jest już zajęta... ale co ma oznaczać:

O~ki. Przy okazji spytam... Vergil jest niestety zajęty z tego co zobaczyłem, jego brat tak samo... mm... czy mógłbym zaklepać jego syna?

Za: 1. Honorowo strzeżesz Księżniczki Nocy. 2. Reprezentuje Cię Gohan z przyszłości. Idealnie pasujący do mojej humanoidalnej maszyny. (No dobra, mały paradoksik.. zabiły go androidy. XD) 3. Nie pomijając faktu jakim niesamowitym wojownikiem był w/w nauczyciel Trunksa. 4.... Twój ultimate jest DZIKI. Lubię dzikie rzeczy. (Przeciw?) 1...Twoja postać albo prawie nic nie robi, albo robi tyle, że włosy stają dęba... raczej to pierwsze, jeśli skontrastować to z innymi postaciami... choć to już chyba prośba dla głównodowodzącego działu w celu zbalansowania... Jeśli nie miałbyś naprzeciw dołączenia do swej drużyny kogoś nowego, to... wiedz, że masz chętnego do party. (Niemniej jednak zaznaczam, że przed jakąś walką drużynową pragnąłbym choć jednego pojedynku dla sprawdzenia sił własnych...)