-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Więc idziemy do Infinite. Następnie pukam do jej sali gdzie będzie czekać a potem wchodzę do środka witając się z nią i Ewentualnie z jej dowódcą wojsk.
-
- Cześć - powiedziałem. Następnie wstaje i pozwalam się jej przyszykować. Nie codzień mają one szanse na dłuższe przebywanie z księżniczką. Ja się ogarniam po śnie.
-
Dobra... zmniejszam się. Następnie czekam aż się obudzi. Rzekomo, przez sen też może się przytulić. Tak czy siak czekam. Co do polityki, ją można ogarnąć. Jedynie polityków nie da się zrozumieć.
-
Nom. A ona odwzajemnia tulenie, tz bardziej się wciska we mnie, czy nie za bardzo? Tak czy siak czekam aż się Inferno obudzi.
-
Więc zasypiam mówiąc "dobranoc". No... jutro rozmowa z Infinity jak zabezpieczyć Ogniste Krainy. Mamy sojusz prawda, ale na militarny sojusz, będzie trzeba uzasadnić w Parlamencie ISA (International Strategic Alliance) w Los Pegasus. Federacja należy do Sojuszu ISA więc takie działania musi wiedzieć Parlament. Reszta to wolna ręka.
-
Nieśmiało wchodzę do środka. No, pierwsze uczucie bycia w lawie. Zobaczmy jak ono wygląda. Jak się położę i ocenię wygodę lawy... odruchowo obejmuje Inferno.
-
Więc jakoś się rozkłądam na ziemi i spoglądam na Inferno która wchodzi do swojego "łóżka". Heh... ciekawie jak jest spać w lawie... szkoda, że nie poznam tego. ALe przyznam, spory ma basenik.
-
Staram się nie stracić kontroli. Dobrze, jak skończy to idziemy do Infinity, gdyż trzeba gadać jak mamy przeciwdziałać atakowi Heliopolis.
-
Będę to ograniczać. - Wybacz... że mnie... poniosło... - powiedziałem rozwalony tą sztuczką. Jak ja ją ubóstwiam. W sumie, może mi towarzyszyć w mojej obecności tutaj. Pytam się czy chce.
-
Niech drapie teraz będę czujny. Serio drapanie z tyłu głowy to ja lubię. Jęczę zadowolony.
-
Spoblądam na nią zaszokowany, jednak znów łatwo uległem tym zabiegom na mojej szyki.
-
Wystarczy, że ja jestem. Wciąż tu tak leże i nic nie robię wystraszony. Strasznie jestem okropny. Nigdy więcej nie pozwolę się tam dotknąć.
-
Powoli ją wkładam... starając się nie dotykać tamtych miejsc. Następnie wracam do kąta i tam leże skulony i przerażony. Jestem naprawdę PRZERAŻONY!
-
Kiwam głową. Tak mogę wchodzić do lawy, ale jestem zbyt przerażony by podejść do niej. Okaleczyłem ją, teraz przeze mnie krwawi z wiadomych miejsc.
-
Wciąż jednak spamuje tym słowem załamany. Co ja największego zrobiłem? TO się stało... tak szybko... nie widziałem jak...
-
- Wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz, wybacz - powiedziałem kuląc się nad nią będąc w rogu pomieszczenia załamany.
-
Zmniejszam się i sprawdzam czy jej mózg jest aktywny. Jeśli tak to wchodzę do niego i zaczynam jej szukać spanikowany... CHOLERA, CHOLERA!
-
CHOLERA! Wyciągam je jakoś i staram się jej jakoś pomóc. Cholera, cholera, cholera, cholera. JA NIE CHCIAŁEM! NAPRAWDĘ NIE CHCIAŁEM!
-
Sprawdzam czy tego chce. Mimo tego coraz szybciej i mocniej poruszam członkami. Nie przerywam lizania, a przykrywam ją skrzydłami. Mam nadzieje, że tego chce... bo teraz nie mam wyboru.
-
Jest świadoma tego co się zaraz stanie? Jeśli tak to szybkim ruchem wsadzam swoje członki w jej oba otwory. Zaczynam szybko poruszać nimi.
-
Jakoś szpanuje moimi BARDZO STOJĄCYCH członków ocierających się o jej zad. Wciąż liże ją bardzo szybko i intensywnie.
-
Więc powoduje mentalnie, żeby wiedziała co spowodowała tym drapaniem. Smoki mojego pokroju podniecają się i powodują OGROMNĄ chcicę na daną delikwentkę. Jak się zoriętuje to się zmniejszam na ten czas i wchodzę do pokoju. Mogę się na 2 godziny max zmniejszyć. Powinienem być jej wielkości, ewentualnie lekko większy. Rzucam się na nią i przewracam wciąż liząc całą.
-
Sprawdzam mentalnie czy wie, że robiąc tak powoduje wzrośniecie u mnie "chcicy" na nią? Sprawdzam. Jakoś staram się tam wejść. Już mi pewnie stoją na baczność prawda?
-
Obejmuje ją jęzorem i robię by cała taka była. Robię tak, liże ją za uchem, pod brzuchem, skrzydła itp. Raz nawet niechcący kierując się "procentami" liznąłem nie tam gdzie trzeba.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Przepraszamy za spóźnienie... budzik mi się stopił - powiedziałem dowcipnie i podchodzę do stołu. - Jaka jest sytuacja, czy wypatrzyliście ich słynną "Pielgrzymkę"?