Nom. Idę krokiem Capo do tamtego pomieszczenia gdzie TO robiliśmy i spełniamy mażenie moje i Instynktu. Dwie Rury, wielkie łoże... zabawki TEJ kategorii dla Rarity. Potem idę do innego pokoiku i tam urządzam pokój dla dzieci. Następnie wypłacam kasę tak by była duża kupa kasy w 3 pokoju gdzie mogę sobie drzemać.
Zaśmiałem się pod nosem. Ach ten mój zboczony mózg. Co prawda, teraz wiem jak się czuje Capo. Twi o tym wie... ale wie, że staram się to ograniczyć. - Jakby cię Capo wkurzał to mi powiesz, nie?
To Instynkt. Ile według ciebie mam mieć samic w tym haremie, co? Już ostanio nawijałeś o Rurze, co przyznam, ciekawym pomysłem było. Słucham propozycji.
Więc delikatnie ją obejmuje. - Dlatego się od ciebie ograniczyłem. Twi mówiła ci już pewnie o moim Instynkcie Smoka. Dlatego głównie nie wchodziłem z tobą w jakikolwiek Kontakt Fizyczny.
Aha... już wieżę.
- Jasne... - powiedziałem. Za dobre mam doświadczenie z czymś takim. Mówią, że nie gniewa się, a na drugi dzień sprzedaje cię na Czarnym Rynku. Tak... mam tu na myśli Abdula.
Siadam i wpatruje się w panoramę miasta. Westchnąłem i tak se po prostu siedzę. Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Nie ważne jak będzie miła, wciąż będzie na mnie zła, za zabicie Cienia. Muszę na nią uważać.
Też chciałbym ją objąć ale to nie odpowiednie... lekko wychodzę. - Nie... wybacz - powiedziałem po czym wychodzę z pomieszczenia i idę wzdłuż niego do ogrodów. Dla mnie niekomfortowe jest to, że mogą one wyczuć moją trasę gdzie szedłem. Zapach siarki mnie zdradza.
Zaśmiałem się pod nosem. - Wiesz, jeśli cię to krępuje, to mogę ci znaleźć komnatę z dala od SypialnioLeża... - powiedziałem jakbym czuł się winny. Wyraźnie to słychać.
Ognisty Smok... ewentualnie kolejny Ognisty ogier. Tak czy siak dbam o Night przez jakiś czas, aż nie będzie już niczego potrzebować. Potem idę do Shymin.
Zgaduje że u Lunci Szeptozgon się uchował Hym? Tak czy siak teraz będę o nie dbać i karmić itp. Obecnie czekam aż się obudzą i sprawdzam co się im będzie chciało.
Ciekawe jak wyglądają. I co wyjdzie z jaj. Tak czy siak przekonam się za jakiś czas. Do tego czasu jestem zdany na opiekę nad klaczami i Night. Idę tam.
- Czuj się jak u siebie - powiedziałem podchodząc do drzwi... - Ale w tym pokoju. Nie wiem jak Smoki, Smocza Straż i reszta zareagują na twoje "Dekoracje". Ja idę załatwić parę spraw. Jak będziesz czegoś potrzebował to mów.