Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Obejmuje ją. - No już... jestem tutaj - powiedziałem i tak stoimy. No... teraz nie wiem co będzie chciała zrobić, wrócić ze mną czy zostać tutaj.
  2. - Tak... to ja. Królowa, co? Jak widzę, nie nudziłaś się podczas mojej... nieobecności - powiedziałem wpatrując się w nią.
  3. Serio? Walę w najgłośniejszy przedmiot ówcześnie ściągając hełm. - Pobudka słonko... - nie ma litości, jeśli chodzi o dźwięk.
  4. Więc otwieram z kopa... zawsze tak otwieram. Prócz domu... w tym kombinezonie. BO by mnie Twi zabiła za zniszczenie drzwi i pół pokoju przy okazji.
  5. Ściągam na chwilę hełm - Dziękuje, przyjaciółko. Wybacz, że celowałem. Mnie tu nie było, on se tylko godzinkę pośpi - powiedziałem, założyłem hełm i ruszyłem do niej.
  6. - Gdzie jest Rarity - podchodzę do niej powoli. - Nie próbuj mnie okłamać, wystarczająco dobrze cię znam - dodałem po chwili.
  7. Opcja usypiania w broni, poziom słonia. Strzelam w wilka i celuje w Shymin. - Oj nawet nie wiesz jaki - powiedziałem przez hełm który maskuje moją twarz.
  8. Jeśli moja teoria jest prawdziwa... szukam Shymin. Jeśli to prawda to powinna tutaj być. Mam broń w gotowości, lecz staram się przekraść jak najciszej.
  9. - Lucy, zabierz mnie tam - powiedziałem. Hełm powinien mi zapewnić dostatecznie powietrza by móc dopłynąć tam. Kiedy tam dopłyniemy to mówię. - Lucy albo Twi. Zróbcie jeśli możecie bąbel dla Lily i wypłyńcie do Helikoptera. Resztą się sam zajmę.
  10. - Dobra... jest szansa. Wracajcie do Helikoptera, sam to załatwię - powiedziałem i wracam do swojego ciała. Następnie do wcześniej ubranego pancerza, ubieram hełm i zakładam kaptur. Czekam na Twi, Lucy i Lily.
  11. Lucy nie można wiadomo co... wiecie czemu. Nakładam na Twi to zaklęcie jeśli mogę i modlę się, by zdołała Lily namieszać na tyle przed rozpoczęciem.
  12. Ja wciąż szukam. Jeśli nic nie znajdę to wysyłam do Lily wiadomosć. "Naróbcie trochę hałasu nieopodal miasta. Jeśli mi powiesz, że nie masz ochoty, to spodziewaj się SPORO nowego rodzeństwa"
  13. - Nie ma wyboru... musicie TO zrobić. Inaczej będzie nie ciekawie. Spróbuje coś wymyślić, a wy na razie dołączcie. Spokojnie... nic się wam nie stanie. Już o to zadbam - Powiedziałem i szukam sposobu na wyciągnięcie je z tej sytuacji.
  14. "Powiedźcie, że jesteście proszone przez Loraxa na stronę. No chyba, że jedna z was chce zostać i odwracać uwagę wilków"
  15. - Nie wiem czemu... Wszystko takie... Wiem. Cholera. To... mamy problem, jedna z was... Rarity żyje i... ona nimi włada. Jej strażnikiem jest mój Cień. Jedna z was musi zostać inaczej mój cień się połapie. Pewnie już też coś czuje, ale jeśli nie zrobicie niczego... będzie cool.
  16. Zachowujcie się naturalnie. Dopiero co skończyliście, nie wiem. Wymyślcie coś, ja sam nie mam bladego pojęcia co tu się dzieje. Wszystko takie znajome, jak by ze snu... Lorax.
  17. - Eeee... ciekawe. Ignorujcie. Widać, że trafiliśmy na... wiadomy okres. Postarajcie się omijać wilki. Inaczej wiadomo co się będzie dziać - powiedziałem. Poznaje te syreny... lecz nie wiem skąd.
  18. Więc czekam na to co się stanie. - Nie powiem. Najpiękniejsze z was syreny - skomplementowałem je. Teraz mi pozostaje czekać i obserwować.
  19. - Dobrze. By się nie zdemaskować musicie być jak syreny, to wiadomo. Jesteście gotowe? - spytałem się ich. No... ciekawe jak to będzie.
  20. to przymocowuje do jednej kamerę by ci tutaj mogli widzieć a do drugiej wchodzę. Wcześniej mówię. - Lily. Odlećcie na bezpieczną odległość i bądźcie na wszelki wypadek gotowi - powiedziałem, następnie wchodzę do którejś klaczy. Która?
  21. - Musimy być w kontakcie. Jak mniemam nie wzieliście czasem wodo odpornej kamery, tak? - powiedziałem. Następnie sprawdzam do której klaczy mogę "wejść" Będę tylko obserwował, nic więcej.
  22. - Dobrze. Nie możemy podejść, bo jest ich zdecydowanie za dużo a nie chce mi się wierzyć, że są pokojowi. Skoro są syreny, a one przypominają klacze. Jedna z was albo się na jakiś czas zmienia w syrenę albo robimy Nocny Desant.
  23. Nie staramy się ujawnić. Skoro to Deadzona... Twi, Lucy i Lily będą BARDZO popularne. Staram się zobaczyć czy coś jeszcze jest.
  24. Not Bad... Więc powoli startuje i lecimy nieopodal miejsca sygnału. Dobrze, że znaleźli jej sygnał... ale myślałem że pójdzie coś dłużej. - Miejcie się na baczności... coś za szybko to idzie - powiedziałem. Gdyby serio nie żyła... to by sygnał był słabszy i dopiero by za minimum 3 miechy jeszcze go dostalibyśmy.
  25. Zakładam. Lily jest dobra w takich nazwach, więc niech ona wymyśli. Więc jedziemy na lotnisko, w drodze... - Lily. Wezwij jeszcze z kilku Czarnych Strażników. Przyda nam się wszelka pomoc jeśli dojdzie do konforntacji - powiedziałem. Następnie wsiadamy do Helikoptera, ja pilotuje.
×
×
  • Utwórz nowe...