-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Spokojnie... wydobrzeje, mama jest silna - powiedziałem obejmując ją. Mam nadzieje, że Twi wydobrzeje... inaczej jej rodzice (ojciec) mnie zniszczą...
-
Idę i ją uspokajam... matko, niech nie płaczę bo się całkowicie odwodni. Uspokajam ją, i mówię, że mamusi nic nie będzie...
-
- Wiesz... niedawno otworzyli nowy klub nieopodal plaży. Może byśmy się tam wieczorkiem udali? - spytałem się. Ciekawe czy spodoba się jej ten pomysł... ciekawe jak tam jest.
-
- Chciałem się spytać, czy byś nie wyskoczyła gdzieś ze mną... wiesz na randkę. Odpoczęłabyś sobie od roboty na godzinkę lub dwie...
-
- Piękna sukienka... - powiedziałem wchodząc do środka. Mam nadzieje, że da się wyciągnąć gdzieś. Sprawdzam w jakim Rarity jest stanie...
-
Zestarzeje się... idę więc sprawdzić co Rarity robi. Nic tylko przy strojach siedzi, muszę ją gdzieś wyciągnąć by mogła się odsapnąć. Sprawdzam jak jej idzie.
-
Nie wiem komu kibicować. Jak będę kibicować Milly, to Lily mnie pobije albo foch. A jak Lily, to Milly da mi kla... KIBICUJE LILY! A tak na serio, patrzę na pojedynek.
-
Więc wracam do domu... na wypadek jutro przyjdę. Sprawdzam co robi Milly. Mam ochotę spędzić z nią trochę czasu...
-
Wut? Sprawdzam czy na pewno nie ma już nikogo... cholender jasna, musi ktoś być. Z jedną kelnerką nie otworzę Restauracji... muszą być jakieś kandydatki/kandydaci.
-
- Szczerze ci powiem, że masz zagadki na Mistrzynie Sali. Dobra pamięć jest na tej posadzie wręcz wymagana. Masz wszystko czego potrzebujesz na to stanowisko, co ty na to?
-
Eeee...
- Miło mi cię poznać. Na jakim stanowisku byś chciała pracować - powiedziałem biorąc i czytając CV. Proszę, mistrz sali... Proszę, mistrz sali... Proszę, mistrz sali... Proszę, mistrz sali...
-
Spoko. więc idę do Canterlot i tam zatrudnić trzeba mistrza sali i dwie kelnerki. Więc siadam i patrzę kto wejdzie pierwszy... ciekawe kto się dzisiaj przytoczy.
-
Ją powinni zamknąć w samych czeluściach Otchłani... konkretnie w Domenie Molag Bala. Sheogorath by się z nią dogadał... z tego co widzę. Więc w milczeniu zwiedzam z nią... bo na nic innego chyba mi nie pozwoli.
-
Więc idę do restauracji i patrzę co robi każdy z pracowników. KAŻDY. Mam nadzieje, że wszystko w tutaj idzie dobrze...
-
Ja siadam przy niej, i czekam na wieści ze szpitala.
-
- Cii... będzie dobrze... - powiedziałem uciszając ją lekko. Następnie idziemy z Luną robić śniadanie. Mam nadzieje, że nie stanie się nic Twilight...
-
- Wiem skarbie - obejmuje ją... - zobaczysz, że do Paru dni, mamusia wróci... - wycieram jej łezki palcem. Następnie całuje ją w czółko, bo jak bym pocałował w nosek... to by się tu już agenci od praw dziecka zlecieli, i ludzie krzyczący "Pedofil"
-
Spoglądam na nią - Co się stało kochanie? - spytałem się? Czy ja o wyjeździe powiedziałem na głos? Serio, raczej nie mogę jej zabrać niestety...
-
- Zaraz pobudka - powiedziałem i daje jej najdłuższy pocałunek jaki jest możliwy. Potem razem się wybudzamy, i wpatruje się na nią z uśmiechem.
-
Uśmiecham się... - Więc mamy... randkę - powiedziałem z uśmiechem i jemy sobie... mniam. Potem siadamy i oglądamy gwiazdy. Według jednego z Ludzkich astronomów, z Terry można zobaczyć układ słoneczny...
-
- Ród Ognistych Smoków... czyli humanoidalne smoki, chcą zawrzeć pokój z Federacją. Robią z tej okazji Bal, na który mam przyjść osobiście i podpisać Traktat Pokojowy, jak będzie korzystny dla nas. Skoro to, Bal, wypadało by bym przyszedł tam z jakąś piękną towarzyszką...
-
- Bo szukam towarzyszki. Inni są zajęci, Twi będzie musiała odpoczywać, Rarity ma sporo szycia, Lucy... nie chce mi powiedzieć, a Milly jedzie na obóz strzelecki. A dzieciaki nie mogę wziąść... - powiedziałem nabierając spaghetti.
-
Siadam na swoim miejscu. - Pytanie, co będziesz robić za tydzień? - spytałem się jej. Z Luną to mam (nie licząc Twi) najwięcej opcji dialogowych, jak by to Lily powiedziała... mam ostatnio questa od Faruka.
-
Więc... TO THE STAR. Już tam wszystko gotowe. Następnie podchodzę do jej miejsca i odsuwam by mogła sobie usiąść, potem ją przysuwam...
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Więc idziemy do niej... jestem wice-władcą Federacji, więc mam prawo wejść do niej. Jeśli mnie nie wpuszczą... to powiem komu trzeba. Jeśli to cię uspokoi...