-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- TO były ostatni wakacyjny wyjazd w moim życiu - mówię do siebie raczej. Następnie wracam do domu, i kładę się z Luną, Deli i opcjonalnie jak tam będzie, z Lilly.
-
- Wyśmienite. Gratulacje.. jest pan na pokładzie - powiedziałem i informuje, że jutro dalej będę zatrudniał. Są jeszcze miejsca na Dwie kelnerki i mistrza sali.
-
Więc razem z Lucy próbujemy tych dań. Zobaczymy jak smakują te dania na szybko. Jak będą dobre... to go przyjmuje... mam nadzieje, że będą dobre.
-
Więc każe mu ugotować cokolwiek... najlepsze danie jakie potrafi. Kiedy je robi to przyglądam się jego pracy, a jak skończy to razem z Lucy (która jest moim zastępcą polowym... bo Twi nie jest osiągalna)
-
- Te restauracje... one splajtowały... - powiedziałem spoglądając CV - Nie ma pan nic przeciwko, że sprawdzę pana umiejętności? - spytałem wstając i podchodząc do kuchni.
-
- Prawda... jakie ma pan doświadczenie? - spytałem się, analizując jego CV. Mam nadzieje, że będzie wszystko dobrze z nim... jak na razie mi się podoba.
-
- Jestem Allan Al-Bashir. Więc dlaczego pan chce pracować dla "Delikatesów Milly"? - spytałem się biorąc jego CV i czytając je.
-
Jeszcze jeden - NASTĘPNY - powiedziałem i patrzę kto to, która to. Resztę jutro przesłucham. Potrzebuje jeszcze dwie kelnerki, kucharza i mistrza sali.
-
- Mam nadzieje, że nasz lokal się spodoba. Mamy bardzo dobre opinie. Na CV widzę, że też masz znakomite rekomendacje... więc nie widzę przeszkód byś tu pracowała. Witamy na pokładzie.
-
- Hmmm... widzę, że mas doświadczenie. Czemu konkretnie my? - spytałem się spoglądając na nią... no, nada się idealnie nada się na odpowiednik Lucy w tej restauracji.
-
Drgnąłem... Wybacz Lucy... odruch jakiś. Wciąż jesteś najpiękniejsza. - Witam. Imię, Stanowisko na jakie chce się pani zatrudnić i CV.
-
- Przykro mi... nie możemy pozwolić na takie sytuacje. Delikatesy Milly słyną z braku ani jednej naganny. Nie możemy pana zatrudnić. NASTĘPNY!!
-
- Trochę? - spytałem się bardziej naciskając na szczegóły. Nie chce by w mojej firmie, codziennie były skargi na niego... jak na razie nie wchodzi. - Może pan rozszerzyć wypowiedź?
-
Zbyt... brutalnie? - Wyczytałem tutaj... że ostatnio zbyt brutalnie pan podszedł do "sprawy" - spojrzałem na niego zaciekawiony. Lucy... co ty na to?
-
Matko księżyca... większej góry mięśni nie... sorka. Widziałem. - Miło mi... jak się pan nazywa? Ja jestem Allan Al-Bashir. Mogę zobaczyć pana CV?
-
Wiec czekam... KELNERKI... najlepiej bliźniaczki i ładne... bo potwierdzone, że jak ładne to więcej zamówień. Lucy i Rarity to potwierdziły... choć coś mi się zdaje, że bardziej ciągnęło ich do Lucy, która mnie pewnie słyszy... Zgadłem kotku?
-
- Dobrze... w takim wypadku, możemy cię zatrudnić na kucharkę... nauczysz się reszty przepisów. Płaca 4000 kredytów, lecz w walucie equestri będzie to 2400 bitów.
-
- Przykro mi to słyszeć. Czyli jest pani cukierniczką z wykształcenia. Świetnie. Myślałem ostatnio o możliwości urozmaicenia mojej sieci lokali gastronomicznych, a Babeczki mogą się sprawdzić. Potrafi pani coś jeszcze, poza tym?
-
- Oczywiście, panno Heart. Za 3 dni otwieramy, więc poszukujemy dobrego personelu. Co pani potrafi? - spytałem przyjmując pozę, szefa który szuka kogoś... jednocześnie biorę i czytam jej CV jak ma.
-
Uśmiecham się... nareszcie - Witam, proszę usiąść - powiedziałem wskazując krzesło na przeciwko mnie i Lucy. - Jak się nazywasz?
-
Więc idę do restauracji w Canterlocie... i wywieszam karteczkę, Wkrótce otwarcie... potrzebny personel. Biorę Lucy jeśli ma czas i czekamy na pierwszego kandydata/kandydatkę.
-
Przepraszam, że martwię się o osobę którą kocham. Wracam do domu i zajmuje się rodziną... skoro ktoś mnie nakłania do tego...
-
No to siedzę i czekam... aż mnie wpuszczą... nie dam za wygraną, chociaż jak się czuje... wtedy pójdę... do Faruka poinformować go o tej wyspie.
-
Więc idę do kuchni i zaczynam jeść śniadanie... potem ubieram się i idę do szpitala do Twi w odwiedziny o takiej porze... w której powinna już nie spać. U innych żon też tak robiłem.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
List? Biorę go delikatnie i delikatnie dla otoczenia go czytam. Jeśli będzie tam coś... nieodpowiedniego. "Delikatnie" reaguje na otoczenie. Jeśli pozytywnie to się cieszę.