Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Po chwili jak tyłek będzie rozgrzany, to ja wchodzę z impetem do środka, odrazu przyśpieszając na maksa, i bijąc tyłek okazjonalnie. Tutaj nie ma ograniczeń co do przemocy.
  2. Więc tak jak ostatnio... macki z podłogi... obracają ją na brzuch a potem używam bata by ją bić po tyłku mówiąc jak bardzo była niegrzeczna... że mi kazała taki kawałek biegnąć.
  3. Więc kładę się niemal od razu, wcześniej wcierając Deli maść. Potem się podłączam do Konfy z Rarity która ze mną, śpi razem z Lily i Deli... jeśli Lily będzie chciała.
  4. Więc ja też gotowy... wyruszamy na nasz bieg... mamo... ja się boje. Dzisiaj śpię z Rarity... więc oboje będziemy zmęczeni. Więc ile nam to zajmie? Dzień... Dwa?
  5. Więc teraz ja szykuje się do biegania z Rarity... tak też spędzamy czas. Więc zakładam strój do Jogingu i czekam przed wejściem na Rarity... ciekawe jaką dziś morde... ciekawą trasę wybierze.
  6. Więc trza będzie coś wymyślić. Narazie czekamy na rodzinę i dopiero wtedy zaczynamy jeść obiad. Pytam się co robili kiedy ja i Deli byliśmy sami w domu.
  7. Więc zaczynam jej systematycznie wcierać tą maść. Jak to nie pomoże to spytam się Lucy co można zrobić. Ale na razie to idę robić obiad by na powrót rodzinki już był. Pomidorowa.
  8. - Przy tej maści powinno cię przestać boleć dawno temu... - powiedziałem i zaczynam sprawdzać ten siniak czy na serio się tam coś nie uszkodziło. Jak tak... to trzeba będzie do lekarza iść.
  9. - Co się stało skarbie? - spytałem się patrząc na nią i głaskając jedzącego Lamarra. Ciekawe czemu jest tak skrzywiona... przez Lamarra? On tylko arbuza je...
  10. Więc wyciągam z lodówki Arbuza i mu daję i patrzę się na niego. Ciekawe czy pozwoliliby by pochowali go ze mną... bo on jeszcze pożyje. Znaczy, ja nie umrę, ale jak by co.
  11. Więc idę zadbać trochę o Lamarra. Ciekawe czy dzieciaki dbają o Alexa. Należy do nich, więc niech o niego dbają. Po wejściu do gabinetu spędzam trochę czasu z Lamarrem.
  12. Więc ściągam górną część garnituru pozostawiając w samej koszuli, i daje ją Deli by się okryła. Następnie wracamy do domu. Sprawdzamy ile nam ten spacer zajął.
  13. Więc z Deli chowamy się pod najbliższym schronieniem. Następnie siadamy i czekamy aż Deszcz minie. Ciekawe kto mi ją kiedyś odbierze... (Ożeni się z nią). Chętnie bym postraszył go... bo to należy do powinności każdego ojca.
  14. Biorę ją na spacer po Los Santos. Ludzie i kuce ją tutaj lubią więc nie powinna słyszeć obelg w jej stronę. Więc jeśli się zgodzi to idziemy na spacer...
  15. - Masz jeszcze 4... 5 dni na zastanowienie... potem będziesz musiała się zdecydować. W nowej szkole na pewno cię polubią... z twoimi zdolnościami do szycia... albo Telepatii, zależy gdzie pójdziesz.
  16. Choć ma zwolnienie... to coś niezwykłego. Tak czy siak spędzam czas z Deli starając się dowiedzieć czy już wybrała szkołę gdzie chce się uczyć. Inne dzieciaki wiem gdzie pójdą...
  17. Więc wstaję i idę zrobić całej rodzince śniadanie. Sałatka... dzisiaj sałatka może im wystarczyć. Ubawiłem się we śnie Luny jak nigdy...
  18. - To ja proponuje polatać... - powiedziałem i wzbiłem się w powietrze... - O matko... jakie to jest fajnie, latać i nie używać skrzydeł - dodałem po chwili podekscytowany.
  19. - Zależy na co ty masz ochotę, w końcu to twój sen - powiedziałem. Nie zawsze ja muszę decydować. Dobrze by było gdyby sama zdecydowała. Lubi żartować, dobrze o tym wiem.
  20. - Mam propozycje. Albo się bawimy wiesz jak... albo sobie latamy... albo wchodzimy do umysłu kogoś i tam robimy sobie z niego żary jak ostatnio u Celesti. Więc?
  21. - Nie mogę normalnie zasnąć, to pomyślałem, że wpadnę do ciebie i pobędziemy trochę razem - powiedziałem z uśmiechem. Z nią ostatnio mało czasu spędzałem... nadrabiam to.
  22. Podlatuje do niej... następnie ją obejmuje i całuje - Witaj moja księżniczko - powiedziałem z uśmiechem. Następnie... kładę się koło niej...
  23. Więc zaczynam lewitować i mówię takie zdania. "What's your favorite thing about space? Mine is space." "Space. Trial. Puttin' the system on trial. In space. Space system. On trial. Guilty. Of being in space! Going to space jail!" "Space. Space. Gonna go to space." "Space. Space. Space. Space. Comets. Stars. Galaxies. Orion." "SPAAACCCCCE!"
  24. więc znów jej tam smaruje maścią. Następnie zasypiam i wchodzę do snu Luny... mam pewien pomysł. Ciekawe co jej się teraz śni... bo chyba też ma sny, nie?
  25. Czemu mam te zasrane sny? Co one oznaczają... tak czy siak trzeba będzie mieć oko na Deli i Twi... i pamiętać o tym głosie. Następnie tulę Delicate....
×
×
  • Utwórz nowe...