Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Spoglądam na Twilight by zobaczyć jej reakcje, później spoglądam na Lucy. - W sumie... racja - przytaknąłem jej... - Jak by się jeszcze dowiedzieli o tym ci adoratorzy Twi... wciąż niekiedy dostaje listy od nich...
  2. Pierwsze co zrobiłem... to otwarta szczęka... - Zaraz... Lucjan od początku był Kobietą? Znaczy... Ty od początku byłaś Kobietą? Ale czemu mi nie powiedziałaś?
  3. - Zaraz... skąd taka pewność, że to ona? - spytałem się... normalnie nie uwierzę jeśli Lucka też wykastrowało... normalnie uśmiałbym się... i współczuł, bo mnie też wykastrowano...
  4. - Czemu... i tak wystarczająco jestem wkurzony... na siebie, że dałem się tak podejść i na mojego "Ducha Stróża" który na mnie nałożył ograniczenia... a podczas rządów NMM bawił się w najlepsze...
  5. - Miło mi... więc... po co tu przyszłaś... bo skoro tu jesteś, to pewnie masz jakiś interes... - spytałem się klaczy... ten anielski głos... hah... ciekawe...
  6. Spoglądam na tego kogoś... - Kim jesteś... i skąd... zresztą, po co się pytam o moje imię kryminalisty... - powiedziałem z zniesmaczeniem w głosie... dosłownie spieprzyłem tą sprawę...
  7. Tulę ją... - Wróciłem... ale nie pełny... można powiedzieć, że masz żonę... - powiedziałem... kurwa, wciąż jestem wykastrowany...
  8. Budzę ich. Jak ich przeproszę?... ale nie spodziewam się przebaczenia... nie wiem, czemu inni mówią, że to nie moja winna, dałem się opętać jej jak jakieś kurwa dziecko...
  9. Gdybyś wiedziała co jeszcze przyszykowałem... więc idę szukać mojej rodziny... NIE CHODZI MI O TĄ JĘDZE CHRYSALIS! O Twilight i innych... nie zdziwię się, jak będą na mnie... no... źli.
  10. - Tak... za niedługo masz urodziny... więc postanowiłem ją wskrzesić... ale po tym, jak się do mnie zwróciła, to znaczy, że nie jest wdzięczna...
  11. - Dobrze... ale jak Chrysalis się do mnie odezwie, to nie będę żałować bluzg... Po cholere ją wskrzeszałem przed tą Galą - powiedziałem zmierzając w stronę drzwi...
  12. - Ale jak ja się im tak pokaże!? Matko boska... jeszcze gorsza będzie myśl o tym, że... Capo się będzie do mnie dobierał... jak spróbuje to go strzele...
  13. Po pierwsze... nie odzywaj się do mnie przez jakiś czas... po drógie... wrzeszczę w niebogłosy jak kobieta... którą jestem. Na dodatek mam wygląda Ala NMM... zaje kurwa biście.
  14. Odwzajemniam... - Zaraz... jak to w lustro? - lecę do najbliższego obiektu który mi pokaże jak wyglądam... mam nadzieje, że nie...
  15. Westchnąłem... - Dobrze, że odzyskałem swoje dawne ja... chociaż tyle dobrego - powiedziałem... lecz czułem, że jakoś dziwnie pożałuje tego...
  16. - Nie to... to wszystko co słyszałem... to jak was... rano i wieczór... doszczętnie mnie zniszczyło... a ta DZIURAWA DŹIWKA mi nie pomogła tylko weszła w obrażanie... po cholere wykradałem to ciało by ją wskrzesić... a no, teraz sobie przypominam...
  17. - Jesteście wolne - powiedziałem i idę do następnych cel... wyraźnie zasmucony. Przy następnych to samo, potem idę tam gdzie się obudziłem i siadam... i kontynułuje to co mi ta Dziurawa Suka przeszkodziła...
  18. Otwieram wciąż mając w głowie jej jęki... wciąż jestem zbyt załamany by okazywać jakiekolwiek emocje prócz nienawiści do ciotki...
  19. Pryknąłem... idę więc do lochu by uwolnić wszystkich... po spotkaniu z Chrysalis dosłownie powrócił mój słynny wkurwiony wyraz... nie wiem co sobie myślałem przywracając ją do życia... a... wiem co...
  20. - Słowa "Ciotki" nie pomagają... - powiedziałem wstając... - I się ciesz, że żyjesz bo gdyby nie ja, to wciąż byś się dusiła w tym Grobie... chyba, że chcesz tam wrócić...
  21. Rzucam im klucz... nie mam siły iść... za bardzo jestem załamany... NMM się jednak udało... złamała mnie do reszty...
  22. - Zostaw mnie... - powiedziałem zrozpaczony... wciąż nie wiem czy na prawdę mnie uwolniono... i zdecydowanie wolę wersje zniewolenia... bo ta obecna jest zbyt piękna by była prawdziwa...
  23. Pewnie sztuczka NMM by mnie jeszcze bardziej złamać... nie dam się na nią nabrać... za długo mnie ona męczyła...
  24. Nieźle... sfałszowane obrazy... przyznaje... teraz to się starasz mi bardziej dobić... ale raczej nie udało się... bardziej zniszczony nie mogę być...
  25. - Jasnnee... niezły żart... - powiedziałem kompletnie znudzony tą sytuacja... robi sobie zemnie jaja jak nie wiem...
×
×
  • Utwórz nowe...