Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Puszczam go wciąż starając się sprawdzić czy Ghost wieży w to że ją tak potraktowałem. Ghost mnie zna najlepiej (luna najlepiej wśród kucy), więc powinien wątpić w to że to zrobiłem świadomie... bo ja tego nie zrobiłem.
  2. A może Ghost? Jakie wciąż ma o mnie zdanie? - J... Ja? Jestem zaszczycony braciszku, chętnie przejmę to stanowisko. Dziękuje że mi powierzyłeś to - powiedziałem po czym go przytulam... może i faceci, ale rodzina może się przytulać...
  3. - Trzeba tam założyć miasto... tylko kto będzie nim władał, nie wiem czy mamy jakiś wolnych - spytałem się Faruka, lekko wkurzony. Wie czemu taki mam humor, on też byłby wkurzony, jak by się okazało że do jej żony przymila się jakiś dupek. Zaraz będę musiał udać się do Capo, on pewnie nie jest pod obserwacją BB, ponieważ z powodu ostatnich zdarzeń, raczej zagrożeniem nie jest.
  4. Teleportuje się spowrotem do Faruka informując go że wyspa ma wcholerę złóż ropy i starczy na bardzo długo... potem sprawdzam czy są jakieś informacje od Wywiadu, gdyż muszę się upewnić czy to prawda.
  5. Luna musi jej przypilnować, gdyż reszta mnie pewnie nienawidzi... Capo może nie, ale nie mogę ryzykować. Więc Teleportuje się na wyspę i szukam tam złóż za pomocą patyka. Mam nadzieje że tam coś będzie.
  6. Ja tam nie mogę zainterweniować bo będzie gorzej, zwłaszcza że to "przeze mnie" tak rozpacza... Odwracam się do Faruka, może jednak ja spróbuje poszukać tam za pomocą badyla złóż. - A może ja poszukam tam złóż? Mi to może lepiej wyjść - spytałem się brata.
  7. Przesyłam informacje do Luny aby w tym momencie miała oko na Twi, bo jakoś spojrzała na nóż i mam złe przeczucia. Między czasie czekam aż Wywiad coś doniesie czy zaraportuje. - Jak idzie szukanie ropy na tamtej wyspie?
  8. - Prawo Federacji mówi jasno... jeśli kogoś z członków rodziny królewskiej okaleczysz, najmniejsza kara to okaleczenie, a najgorsza to śmierć. Zdamy się na głos ludu jak zawszę. BlueBlood pożałuje że zadarł z Federacją.
  9. - Tutaj nie ma nikogo kto mnie nauczy latać... magii tym bardziej. Sam sobie z nim nie dam rady, za mocny w czarach jest. Wieczorem wpadnie tutaj Księżniczka Luna. Jej możemy ufać. Czy WWF (Wywiad Wojskowy Federacji) może obserwować tego gnojka?
  10. - Zanim wykonamy jakiś ruch to trzeba się upewnić czy to naprawdę BlueBlood popełnił tą zbrodnie. Trzeba być ostrożnym, i muszę od początku przejść trening, bo stanowczo za słaby jestem.
  11. W takim razie udaje się do Teheraniu nieopodal Faruka i idę do niego by opowiedzieć mu o tym co się stało. Musi mi pomóc, bo sam nie pokonam BlueBlooda, jeśli on jest winny oczywiście.
  12. - Mam dziwne wrażenie że Twilight chce coś głupiego zrobić... słuchaj. Wieczorem się spotkamy w Teheranie. Tam będę musiał się na chwile osiąść i obgadać parę spraw z bratem. Prosiłbym cię byś przypilnowała Twilight by nie zrobiła nic głupiego. I najważniejsze... czy mi ufasz?
  13. - A jedyna obecnie wolna księżniczka to... Twilight. Ale to głupie, powodować rozwód tylko po to by stać się księciem... nawet Ludzie nie są tacy podli... przynajmniej ja o takich nie słyszałem.
  14. - Zaraz po tym jak "niby wyszedłem po kłótni" zjawił się Książe BlueBlood i mówił coś o tym, że Twi powinna o tobie zapomnieć i wybrać "mądrzejszego, wrażliwszego i przystojniejszego ogiera". Nie chce pochopnie oskarżać, ale sadzę że to on. Ale co on mógłby zyskać na tym.
  15. - Luno... chyba wiem kto mnie tak wrobił, ale pewny nie jestem - powiedziałem wstając i patrząc na nią... jeśli jeszcze tu jest. Ale co by BlueBlood zyskał na moim rozwodzie z Twilight?
  16. - Jak by cię to interesowało... to teraz przyszedł BlueBlood... - powiedziałem wciąż tej pozycji, i chyba tylko przytulenie by jakoś na mnie wtargnęło, ale pewny nie jestem. Przybity jestem że mi nikt nie ufa...
  17. - Nie mam bladego pojęcia... wcześniej jakaś istota o czarnym kolorze i ostrzach zamiast kończyn zmusiła mnie mając Twi w garści by podał jej swoją krew. Do kogo należała, to nie mam pojęcia... i wiem że wciąż mi nie wierzysz - bardziej się skulam i płaczę...
  18. Patrze na nią... ona mi nie ufa... więc zapewne jak ona mi nie ufa to pozostali tym bardziej. Więc nie mam na razie po co wracać do Ponyville. Jedynie gdzie mogę się udać to do Nowego Teheranu W Federacji Nowej Persji. Tylko tam będę mógł jakąś pomoc dostać. Spoglądam na Lunę, wyraźnie zasmucony. - Myślałem... myślałem że jesteśmy... przyjaciółmi... ja nie kłamie, znasz mnie... ale skoro tak sprawiasz sprawę... to zapewne masz dużo obowiązków więc idź albo mnie zabij, albo cokolwiek, mam już dość, bo skoro ty mi nie wierzysz to pozostali też mi nie uwierzą - powiedziałem po czym idę do kąta i skulony płaczę. Czemu mi ona nie wieży. Znamy się od dawna i ona wie że ja nie kłamie. Jak bym się pokłócił to też bym powiedział przyjaciołom. Nie ma tu dla mnie miejsca już.
  19. - CO?! Ale... Ja bym na nią nigdy nie nakrzyczał... Księżniczko, przecież mnie znasz... ja Twilight nigdy bym nie potraktował tak - powiedziałem po czym w oczach pokazały się łzy... rozpaczy.
  20. Patrze się na nią zdziwiony... - Nie... co się stało? Niedawno odzyskałem przytomność - powiedziałem wyraźnie wystraszony jej spojrzeniem. Co się działo jak byłem nieprzytomny? MOŻE MI TO KTOŚ KURWA WYTŁUMACZYĆ?!
  21. - Księżniczko... mamy problem. Wiem, wiem jak wyglądam i się na razie tym nie przejmuje. Spójrz - powiedziałem po czym tworze obraz i pokazuje jej mojego Klona i Twilight. Byłem nieźle wystraszony.
  22. Muszę tam iść... ale najpierw muszę porozmawiać z Luną, bo mam złe przeczucia. Wysyłam wiadomość że muszę z nią porozmawiać i czekam w ruinach starego zamku... po wysłaniu udaje się tam. Jestem słaby by walczyć z tym stworem, a on będzie miał do pomocy Twi, jeśli czegoś nie wymyśle.
  23. Cholera jasna... Sprawdzam co się stało z Twilight, bo pewnie się martwi czemu tak długo mnie niema... zakładam że długo bo nie wiem ile byłem nieprzytomny.
  24. Wstaję z wyraźnym trudem... jakim cudem nie widzę na lewe oko? Co się stało, pamiętam że jebnąłem o glebę z wyraźną szybkością i... sprawdzam jak wyglądam bo mam przeczucie że nie za dobrze to wyszło.
  25. Cholera... nie mogę krzyczeć bo się skapnie. Wysyłam SOS, do najbliższego przyjaciela, że jestem uwięziony w szafie, i ten co teraz leży z Twilight w łóżku jest to tandetna podróbka...
×
×
  • Utwórz nowe...