-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Trzeba go ukryć - powiedziałem po czym szukam dogodnego miejsca by nikt mi go nie podpieprzył...
-
W sumie zapłaciłeś 12 złotych monet i pięć srebrnych monet. Po chwili pojawiły się piwo i klucz do pomieszczenia gdzie masz spać. Nagle do środka weszły dwa elfy. Jeden chudy niczym patyczak, ale za to miał łuk i kołczan pełen strzałów, i sztylety przy pasie, miał długie blond włosy. Drugi był trochę bardziej umięśniony i posiadał Elfie ostrze przy pasie i migdałową tarcze. Oboje byli w skórzanych zbrojach z Złotymi napierśnikami. Chudy wskazał na Eldariankę i Krasnoluda. - Oni nie mają prawa być w świętym lesie. Zwłaszcza dziecko Czarnej Magii - powiedział - Żądamy by opuścili nasz las zanim ta wiedźma go spaczy - dodał drugi. Eldarianka nie dopuściła do siebie tych słów, za to krasnolud... wstał i zmierzył ich wzrokiem. - Haran, chędoż się. My tu tylko przyjazdem i za dzień nas nie będzie - powiedział Krasnal. - Forgal... poprostu ci zazdrości urody - odpowiedziała Eldarianka, przez co w sali wybuchł śmiech. Haran, czyli ten silny wyjął miecz. - Ja ci kurwa dam... - ruszył na krasnala.
-
- Nas się nie da pokonać. Jesteśmy niezliczeni, nie do pokonania. Tą akcją jedynie byście spowolnili waszą nieuniknioną zagładę - Twój umysł podpowiada ci że coś się zaraz stanie. - Jesteśmy waszym końcem, życie jest jak dzień, zaczyna się wschodem, a kończy zachodem... teraz jest Zachód - powiedział szczerząc się i nagle od stóp do głów zaczął się robić przeźroczysty i zanim się zorientowaliście zniknął i usłyszałeś oddalające się odgłosy biegania.
-
( alkohol potrafi ) Widząc akcje trevora, zaśmiałem się. Zauważyłem że radiowozy nas nie gonią, i przez to kurwa połowę magazynka zmarnowałem. Rozsiadam się i czekam aż dojedziemy do domu. Kurwa, nie mogę się doczekać aż dojadę na moje lotnisko, i jak jebnę się przed telewizorem i pooglądam meczyk. Ciekawe czy ta Striptizerka do mnie zadzwoni, czy poda mój numer glinom. Ta druga opcja jest OSTRO nie na miejscu...
- 61 odpowiedzi
-
- Ostry Grimdark
- Romance
- (i 3 więcej)
-
- Widzę miasto... tylko nie wiem jak zareagują na pancerz...
-
Więc idę w tamtą stronę... uważając.
-
Że mam przejebane? Oczy kurwa biście. - To jak szukanie bułki tartej na pustyni...
-
Biorę ten "Koszyk" I wsadzam tam moją familie. Następnie idę poszukiwać informacji na temat statku.
-
Szukam czegoś co mogło by mi umożliwić transport dodatkowej osobie... plus dzieciaki.
-
Westchnąłem. - Nie odpuścisz tak łatwo?
-
- Ja muszę iść. Tylko ja mogę przekonać PLR...
-
- Zrozum... to niebezpieczne. Nie chce cię stracić... - powiedziałem zeskakując z mecha.
-
Otwieram właz i mówię... - Twilight... może dla bezpieczeństwa waszego, zostań tutaj z dziećmi...
-
Wsiadam za stery i schodzę na brzeg czekając na ekipę...
-
Zaczynam części mecha wrzucać spowrotem do pancerza. Potem do niego wchodzę.
-
Wyłączam silni cztery sekundy po tej informacji... i się czegoś łapię. - ZŁAPCIE SIĘ CZEGOŚ!
-
Więc kurwa stoję na czatach pilnować silnika by w odpowiedniej sekundzie wyłączyć.
-
Podchodzę do wyłącznika by móc w odpowiedniej chwili wyłączyć silnik.
-
- KURWA!!! W TAKIM TEMPIE PRZED WIECZOREM DOBIJEMY DO BRZEGU... POPRAWKA. ROZJEBIEMY SIĘ O BRZEG.
-
Pewnie już widać mój szkielet czaszki ale staram się jakoś zejść z lini strzały. - Działa... Ustawiam wiatrak w stronę żagiel... jakoś.
-
- Zadziałaj... nie podpal się nagle znikąd - powiedziałem modląc się i uruchamiam wiatrak.
-
Podchodzę do Twilight z zapytaniem czy zna jakieś zaklęcie zasilające.
-
Każe je zawiesić na maszcie po czym biorę się za budowę wiatraka...
-
No to tak to rozdzielam by można było z tego zrobić żagle dla dwóch masztów...
-
- No to wytłumaczycie się wojnom. Trzeba zrobić z nich żagiel jeśli chcemy przyśpieszyć.