Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Czekaj... usiądź i odpocznij... ja go poszukam - powiedziałem i idę go szukać. Szukam wszędzie, a potem zdaje raport Fluttershy.
  2. Uśmiecham się lekko. - Ile tu jesteś... i jak to się dokładnie stało, że cię złapali? - spytałem się jej, sprawdzając czy są u niej poważniejsze rany.
  3. - Tak... to ja... - powiedziałem kucając przy niej. - Nie bój się, tamci już nie zrobią nikomu krzywdy - powiedziałem do niej łagodnie.
  4. - Shy... to ja... Feather Wing - powiedziałem do niej łagodnie. Jaka reakcja? Ucieknie czy coś innego zrobi?
  5. Więc podchodzę do niej i powoli ją budzę... - Hej... - powiedziałem do niej lekko ją szturchając ale tak by nie bolało jej.
  6. Więc zmieniam się w siebie jako pegaza... powoli otwieram drzwi. Sprawdzam jaka reakcja ale na razie się nie pokazuje. Wciąż mi te rany dokuczają.
  7. Więc staram się podejść cicho i mu poderżnąć gardło tak by tamci się nie zbudzili. Teraz faza w której wszystkich zabijam, po cichu ala Assasyn.
  8. Fluttershy. Więc czekam do wieczora aż oni pozasypiają... następnie jeśli zasną to sprawdzam jak głęboko śpią. Więc jaki wynik?
  9. Sprawdzam co się tam dzieje, i przy okazji zobaczyć kogo tam trzymają... więc kogo tam tak trzymają? Stawiam na Fluttershy bo tylko ona może tak płakać.
  10. Wciskam im kit, że on poszedł jeszcze przeszukać teren, a ja postanowiłem wrócić. Staram się do wieczora zachowywać mniej więcej jak oni. Staram się też usłyszeć kto konkretnie jest zamknięty w komurce pod schodami.
  11. Więc idę do Domku Fluttershy. Staram się zachowywać w miarę naturalnie... dobrze, spokój i powaga. Idę po ciebie Fluttershy... jeśli to ty tam naprawdę jesteś.
  12. Podchodzę i dokańczam dzieła podcinając mu gardło. Potem oba ciała chowam tak by nie znaleźli ich za wcześnie. Następnie przybieram postać jednego pegaza, jak wyglądam?
  13. Więc raz kozie śmierć. Zamachnąłem się i rzucam ostrzę celując w jego głowę. Nie może mi uciec, bo ostrzeże wtedy tamtych i będzie do dupy.
  14. I wyszłem na cieniasa... dobrze wiedzieć, że jestem do dupy skoro byle bandyta może mnie tak poranić. Więc jak mam go kurwa pokonać? Hmm?
  15. - Nieźle... - powiedziałem do niego i wspomagam się magią jeśli będę mógł... zapewne przetrzymują Fluttershy. Walczę by go zabić.
  16. Więc wyjmuje ostrze i staram się zabić tamtego z jak najmniejszymi obrażeniami na samym sobie. Jeśli mi się uda to zmieniam się w któregoś pegaza. (Jak się uda, to jak wyglądam?)
  17. Więc jeśli mam drugie ostrze (A mam) to wyciągam i zeskakuje na nich chcąc wbić im ostrza w głowę. Jaki rezultat?
  18. Więc lecę za tymi dwoma i obserwuje ich. Jeśli się któryś oddali to go usuwam i zmieniam się w niego. Jeśli mi się udało, to w kogo się zmieniłem?
  19. - 5 ogierów, pieką wiewiórkę... broni nie widzę, więc pewnie nie mają jej przy sobie. Mam prośbę... oddal się trochę i krzyknij... - powiedziałem. Xylyn jest ekspertką w Krzyczeniu.
  20. Wyciągam ostrzę i wskazuje do Xylyn by była cicho... podchodzę do okna i sprawdzam ukradkiem co się tam dzieje. Za cicho... u niej zawsze słychać zwierzaki, nawet jak jej nie ma.
  21. Więc idę spowrotem poddając się. - Xylyn... pójdziemy jeszcze do domku Fluttershy. Ona na pewno ma jakieś leki, a nie możemy wrócić tak bez niczego - powiedziałem i idziemy.
  22. Staram się go jakoś odpieczętować, do tej pory, aż mi się uda, albo już uznam, że to bezsensowne. Więc jaki jest Efekt?
  23. C... czy to Silk? Mam nadzieje, że nie. Tak czy siak wciąż go szukam dla pewności, jeśli będzie to się cieszę... jak nie... to sprawdzam czy cały tunel jest zdatny do przejścia.
  24. Podchodzę tam i szukam książki z którą był powiązany Silk... on chyba nie... jeśli tak... to kurwa ta wojna jest zjebana... heh.
  25. - SILK! TO JA, FEATHER WING! - Wołam go. Powinien wyjść. Proszę Xylyn by pilnowała czy ktoś czasem nie idzie.
×
×
  • Utwórz nowe...