Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Pełny czy pusty, przyglądam się bardziej uważnie...
  2. Powoli wychodzę z pomieszczenia i sprawdzam czy droga wolna
  3. Ciągnę Twi za zwłoki, modląc się by nas nie złapali...
  4. Szukam miejsca idealnego do schowania, następnie się tam chowam z Twi.
  5. - Słodka Luno... - powiedziałem przerażony. - Czekaj tu i patrz czy ktoś nie idzie. Ja poszukam tutaj kluczy, jeśli będą - powiedziałem po czym niechętnie i z obrzydzeniem ich szukam.
  6. KougatKnave3

    Zapisy do perosa81

    KAGE TORINO Twoja karta trzyma się kupy, i prócz paru błędów, jestem w stanie ją poprowadzić. Sesja pojawi się najwcześniej dziś do 19, a najpóźniej po sylwestrze.
  7. Też zaglądam mając nadzieje że nie ma tam tamtego widoku ze szpitala... a znając moje szczęście i górę (MG), zapewne będzie.
  8. - Nie wiesz na kogo się porywasz. Nikt nie wie. Na razie, jedynie co o nich wiemy to że mają związki z Razorem, po co to nie wiem, ale nie podoba mi się to - powiedziała Celestia. - Może... może mają takie same plany? - spytała się Twilight. - Sama nie wiem. Wiem tylko tyle że bez informacji nie staniemy z nimi do boju. I tak nie możemy jakoś przesłuchać tego osobnika którego jakoś udało nam się złapać - odpowiedziała Celestia po czym opuściła głowę.
  9. - W takim razie zrobimy tak. Przeszukamy te domki, w poszukiwaniu kluczy. Ja przy wejściu będę stał na czatach by sprawdzić czy ktoś nie idzie...
  10. Oznacza to że mają jakieś posiedzenie kumplowskie. To oznacza że możemy przeszukać większość domków, ale nie wiadomo czy w nich nie są jacyś inni. Może by tego gościa... nie, jego pancerz jest pewnie odporny na magie, więc trzeba zrobić to inaczej. - Masz coś co sprawi że będziemy się mogli komunikować na odległość? - spytałem się Twi.
  11. Sprawdzam czy są jakieś zabezpieczenia, drony, wieżyczki automatyczne, cokolwiek co może przeszkodzić w wykonaniu misji.
  12. ... a jeśli ja i Twi zginiemy podczas tej akcji to będzie musiał je niańczyć na co dzień. Ale nie zginę, Twilight też nie zginie, MY KURWA NIE ZGINIEMY! Razem z Twi wychodzę mówiąc do widzenia do ekipy, następnie idę w stronę obozu FEAR w ukryciu.
  13. Chichocze cicho. Moja mała Beslistna Feministka. Całuje w czółko Lily. - Tatuś wróci niebawem. Postaraj się nie wkurzać wujka... za bardzo - powiedziałem po czym tule Bolta. - Ty bądź dzielny. Wrócę za niedługo - powiedziałem i puściłem go, następnie podchodzę do drzwi.
  14. Po nieudanych próbach przekonania by została, podchodzę do Ghosta i wręczam mu me dzieci. - Trzymaj... uważaj na Lily, lubi bić. Zwłaszcza przeciwną płeć.
  15. - Też może być. Wyruszę od razu - powiedziałem po czym poszedłem się jakoś przygotować... cokolwiek się przyda, lina, hak, wszystko.
  16. - Trzeba jakoś odwrócić uwagę FEAR. Może z Ludźmi będzie łatwo odwrucić ich uwagę, ale jeśli chodzi o Drony, to już trzeba zastosować impuls Elektromagnetyczny do uszkodzenia im obwodów. Chyba że... włamie się do ich obozu, podłożę bombę, wezmę klucze, oddale się i zdetonuje ją. Większość ludzi, dronów i ich sprzętu pochłoną by ogień...
  17. - Kurwa... trzeba ich jakoś... wiem. Macie coś w tym mieście łatwopalnego, najlepiej takiego żeby wstrząsnęło okolicą?
  18. - Jeśli powiesz mi gdzie są to mogę się tam wybrać. Pojedynczego kuca będzie trudno zlokalizować niż grupę...
  19. - Więc... mogę dostać jakąś radę co do tego świata. Jakich stron mam omijać i tym podobne? - spytałem by zabić nudę i jakoś rozpocząć rozmowę. Może temat nie najlepszy, ale przynajmniej dowiem się jak przeżyć. Teraz mi głupio że tak ją przytuliłem bez niczego, pewnie teraz jest zmieszana i nie wie co powiedzieć... ja zresztą też, poza tym pytaniem nie mam pomysłu na dalsze poprowadzenie rozmowy.
  20. - Ta... masz racje... powinniśmy ruszać - powiedziałem wstając i biorąc swoje rzeczy i połowę zapasów na swoje brzemię. Kiedy wszystko będzie dobrze, ruszamy w drogę, czyli Ja Szani i Scout. Dziwnie się czuje w tym świecie, każdy może mi zrobić z mózgu gówno i każdy może mi tam sprawiać ból. Muszę się jakoś na to uodpornić. Ale jakim cudem ja bez niczyjej pomocy zapadłem w ten sen? Może to wina źle przyrządzonego mięsa? Później to rozwikłam, na razie trzeba udać się do tych zebr.
  21. Pytam się go czy są tu jakieś kuce które umieją zabrać nas do Zebrici, to bardzo ważne.
  22. Rebelianci a nie mają przywódcy... słabe. Brak zoorganizowania, i tych podobnych sprawi że ta grupa nie pożyje długo. Szukam kogoś kto nie jest przywódcą ale ma u nich posłuch.
  23. Idę poszukać ich przywódcy. Nie zdziwiłbym się jakoś gdyby byli nimi rodzice Twilight.
  24. < nieźle > Sprawdzę to w jeden sposób. Po przebudzeniu pierwsze co robię to od razu ściskam Szani. Po prostu ją przytulam... tylko tyle. Od teraz muszę być bardziej bezwzględny, ten sen mi uświadomił że tutaj będąc sobą nie masz szans na przeżycie, inaczej... skończysz marnie z kulą w głowie. Czy ona mnie kocha? Nie wiem, ale wiem że przez to teraz ja ją kurwa chyba kocham... nie żartuje.
×
×
  • Utwórz nowe...