-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Czyli więzienne żarcie... myślałem że lepiej ją będą karmić skoro księżniczka. Ale widać że się myliłem... Wchodzę do środka i czekam aż się wybudzi, chowając pierścionek z pudełeczkiem do kwiatów by je zakryły.
-
Biorę, Cztery białe i cztery czerwone, płacę i lecę do szpitala by stanąć przed drzwiami do pokoju Twilight
-
- Stary, myśl pozytywnie. Na pewno nie odmówi, tego jesteś pewien... po drodze do szpitala kupę jej róże, osiem powinno starczyć, i upewniam się że biorę na nie pieniądze.
-
Jem swoje śniadanie i idę po pierścionek...
-
Kładę na stolę i idę po Spika przekazać mu że śniadanie jest gotowe.
-
Idę zrobić sobie i Spikowi jakieś śniadanie, no chyba że mnie uprzedził...
-
Zdążyłem już zauważyć... to nie pomaga w dobrym myśleniu że mnie polubią. No cóż wstaję, i idę się odświeżyć i uczesać.
-
No to się kładę spać... Jutro wielki dzień...
-
To nieźle... sprawdzam która godzina
-
Dobre kurwa pytanie. Biorę Smoka spowrotem do kojca i idę szukać książki która mi to kurwa wyjaśni kurwa.
-
- Dzięki Rarity... do zobaczenia - powiedziałem i idę prosto do domu... jutro się oświadczę...
-
Biorę go i mówie. - Dobrze... ile będzie razem?
-
Szczegółowo opisuje jej wygląd obrączek...
-
- Wiem, z powodu ciąży. I tak mam u jej rodziców nie najlepszą opinie, więc nie chce pogarszać sprawy...
-
- To chciałbym zamówić... Ślub za półtora miesiąca - powiedziałem
-
- Dzięki, a wiadomo ile stoją Ślubne? I do ilu trzeba czekać... - spytałem się biorąc pierścionek.
-
- Taki jest idealny - powiedziałem oglądając pierścionek.
-
Spodziewałem się takiej reakcji. - Yup... - powiedziałem...
-
Spojrzałem na nią. - Jest w ciąży... - szykuje się na opieprz...
-
- Została ranna kiedy zostaliśmy porwani przez ludzi niedawno. - powiedziałe, wyraźnie i nieświadomie pokazując że jest coś jeszcze.
-
- Siedzi w szpitalu i ma się dobrze... - powiedziałem. JAK KURWA POWIEM ŻE ŚLUB PRZYŚPIESZONY Z POWODU DZIECKA?! Zdenerwowanie widać, nie?
-
- Dla Twilight - powiedziałem najnormalniej na świecie.
-
- Pierścionek za trzysta może być... - powiedziałem szukając takiego pierścionka. Po chwili jednak poznaje go... - Rarity...
-
Wchodzę do środka i idę do sprzedawcy. - Witam, ile kosztują u was pierścionki zaręczynowe.
-
- To na razie - powiedziałem i wyszedłem i szybciutko pobiegłem do Jubliera...