Czyli więzienne żarcie... myślałem że lepiej ją będą karmić skoro księżniczka. Ale widać że się myliłem... Wchodzę do środka i czekam aż się wybudzi, chowając pierścionek z pudełeczkiem do kwiatów by je zakryły.
- Stary, myśl pozytywnie. Na pewno nie odmówi, tego jesteś pewien... po drodze do szpitala kupę jej róże, osiem powinno starczyć, i upewniam się że biorę na nie pieniądze.