Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Nie martw się. Może na początku będą sceptyczni, ale zmienią zdanie. Po przyjeździe do Ponyville wiadomo ile tam będziesz jeszcze siedzieć?
  2. - Nie mówić im też nie możemy, po pewnym czasie zauważyli by. Najlepszym sposobem było by przygotowanie ich po troszeczku do tej informacji.
  3. - Tylko co powiedzieć... rodzicom. Nie zareagują na to miło...
  4. Tule ją. Ciesze się że nikt na razie nam nie przerwał odwiedzin... i oby rozdział z Amerykanami w Equestri był zamknięty.
  5. Patrze się niedowierzająco... - Czyli tylko na ziemi, w szpitalu karmią gorzej niż w więzieniu. Ale i tak jak wrócimy do Ponyville, będę ci coś gotował i przynosił - odpowiedziałem
  6. Asekuruje tak by nie wypadła, czyli siadam bliżej niej. - Aż muszę się spytać. jak cię tu karmią?
  7. - Nawet nie wiesz jak się ciesze że dziecko nie jest z gwałtu - powiedziałem i ją przytuliłem.
  8. Odetchnąłem z ulgą. Czyli... - Ile płód już istnieje?
  9. - Dziękuje za wy... zaraz, co pr... - nie zdążyłem dokończyć bo pocałowała mnie. Jak oderwie usta ode mnie to patrze na nią pytająco. Ja ją kurwa zgwałciłem i ona mi za to dziękuje?! GDZIE TU KURWA LOGIKA!?
  10. - Jeszcze raz za to chce cię przeprosić... choć wiem że mi to wybaczyłaś, ale po prostu jakoś wciąż miałem poczucie winy.
  11. - Miejmy nadzieje że znajdziemy odpowiednie wytłumaczenie zanim przyjadą w odwiedziny. Nie chce w oczach rodziców mojej dziewczyny, być znany jako "Allan Gwałciciel Johnson"
  12. - Eeee... Jak ja mam na to kurwa zareagować? Jebani prorocy... w połowie. - Jedno jest pewne, spóźnili się z tym ostrzeżeniem... jak my im to wytłumaczymy by mnie nie zabili za zrobienie ci dziecka... nieświadomie i niepoczytalnie?
  13. - Co się stało - spytałem się jej... serio byle treść nie może zarumienić.
  14. Też podskoczyłem. - Matko... zupełnie jak dzwonek na przerwę w mojej podstawówce - powiedziałem chwytając się za serce.
  15. Skoło jemioła to odwzajemniam pocałunek... i tak bym go odwzajemnił więc różnicy nie widzę.
  16. - Mi Amore Candaneza, nieco może mylić od Candace. Przekonają się do mnie, zobaczysz. Jak nie, to jak sama mówiłaś, miłości ci nie zabronią.
  17. - Aha. Czyli rodzice nie za specjalnie mnie polubili? No cóż, mam czas by przekonać ich co do siebie...
  18. - Morderce? Prawda zabiłem już kiedyś, ale z przymuszonej woli by przeżyć. Co do Gwałciciela, nigdy nie zgwałciłem nikogo... świadomie. A brat? chyba ma nie lepsze zdanie.
  19. - To się cieszę. Wiedzą coś jeszcze o mnie niż to co wyczytali z gazety?
  20. Odwzajemniam tym samym, lecz po chwili delikatnie całuje jej usta. Po tej czynności mówię. - Twoi rodzice się odezwali?
  21. Obejmuje ją. - To dobrze. Nic tylko czekać na powrót do domu... A jak tam rany? Goją się?
  22. Zamykam drzwi, podchodzę do niej i ją całuje. - Rzekomo dzisiaj cię przenoszą, to prawda?
  23. Otwieram drzwi by pokazać że to ja. - Cześć - powiedziałem wchodząc do środka.
  24. - Dziękuje... - powiedziałem po czym pukam do drzwi pokoju w którym leży Twilight.
  25. - Dziękuje za informacje. Mogę do niej zajrzeć czy nie za bardzo?
×
×
  • Utwórz nowe...