-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Nie. wolałem byś sama mu powiedziała - powiedziałem...
-
Nie musiała długo czekać bym ją przytulił. Pocałowałem ją na dodatek.
-
Idę z Spikem do Twilight. Kiedy tam będę to wpierw Spika pierwszego puszczam by się przywitał.
-
Podbiegam do niej. - On nie jest zwierzęciem. Jest ze mną - powiedziałem.
-
- Spike, czekaj! - krzyknąłem i pobiegłem za nim. Należało mu się wiedzieć, w końcu Spike zna ją od urodzenia... dosłownie.
-
Wale go w plecy by przestał się krztusić. - Na szczęście jest już w porządku. Nic jej nie będzie.
-
- Jest w szpitalu i za niedługo do niej idę. Idziesz też?
-
Wzruszam kopytami i mówię do niego. - Spike... muszę ci coś powiedzieć, na temat Twi.
-
Schodzę do niego i mówię. - Cześć. Już po wszystkim.
-
na zmywacza to jak co mam Capo, hehe. Idę sprawdzić czy Spike przeżył wojnę, nie chce przekazywać wiadomości ze zginął.
-
- Zajebiście - powiedziałem. Remont można odhaczyć. Pozostało zdobyć Meble, Dostawce, i dwóch pracowników. Kucharza którego nauczę ludzkich dań i Kelnerkę, bo jak jest tak jak na ziemi, to Kelnerka podniesie poziom sprzedaży.
-
Ładnie... ciekawe czy zrobili coś z moją restauracją. Aż pójdę zobaczyć czy pomogli mi w czymś...
-
Idę zobaczyć owy pokój... warto wiedzieć jak wygląda.
-
Wychodzę i zaczynam dziękować że się nie rozbiliśmy. Po tym idę sprawdzić jak z biblioteką...
-
Czekam niecierpliwie aż wylądujemy... mam pietra? Skądże, nie obawiam się że nagle spadniemy i wszyscy zginiemy... skąd wam to przyszło do głowy.
-
Po przebudzeniu, pierwsze co myślę to... poważnie mózgu? Serio musisz być taki wredny? Zresztą i tak nie odpowiesz... sprawdzam ile jeszcze do ponyville zostało.
-
I o tym właśnie kurwa myślę. Kolejna nielogiczna rzecz. Mam tyle tego materiału że spokojnie starczy na książkę.
-
Wsiadam bez komentarzy gdyż już się poddałem starając się wyłapać logikę w tym świecie. Gdyż jej kurwa nie ma.
-
Idę wcześniej na dziedziniec i czekam na transport te trzydzieści minut.
-
To oczywiste. Idę się umyć i odświeżyć na to. Kompanie, szczotkowanie włosów itp
-
Więc kładę się spać by jutro być wypoczęty na podróż.
-
Sprawdzam która jest godzina.
-
- Raczej leżała. Niedawno dostałam raport że została zrównana z powierzchni ziemi - powiedziała. Twilight zakryla usta kopytami. - A Shining i Candace? - spytała się załamana. - Cudem uciekli, kiedy do ich sali wkroczył przywódca tych którzy ich zaatakowali. Shining powiedział że w większości był metalowy - odpowiedziała Księżniczka.
-
Idę do swojego pokoju szykować sie na wyjazd do Ponyville.
-
- Dobrze - powiedziałem po czym odwróciłem się do Twi. - Ja już będę leciał. Spotkamy się w Ponyville - powiedziałem do niej całując na pożegnanie.